Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Eld
Dołączył: 27 Maj 2007
Posty: 11
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Bytom xDD
|
Wysłany: Nie 10:29, 05 Sie 2007 Temat postu: Jak nauczyc Teriera Walisjkiego chodzenia bez smyczy ?! |
|
|
Jestem wlascicielem 6 miesiecznego teriera walijskiego. Planuje nauczyc go chodzenia bez smyczy, tylko nie do konca wiem jak go tego nuczyc xDD HELP !!!!
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Agata
Dołączył: 29 Mar 2007
Posty: 72
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Nie 13:12, 05 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
przede wszystkim zacznij na ogrodzonym terenie.
Ja osobiście miałam straszne problemy bo każdy spacer wyglądał tak: spuszczałam Dodo ze smyczy a potem po nieudanych próbach przekonania go kiełbasą, mięskiem, zabawkami było 1,5 godziny różnych sposobów łapania. Subaniec potrafił w biegu wyrwać kiełbasę i zwiać. Kombinuj z przysmakami - bardzo ważne jest to by nie karcić psa za zwiewanie gdy sie go już złapie bo wtedy zacznie kojarzyć przyjście do właściciela z czymś średnio przyjemnym. Mój zaczął się słuchać bez smyczy po 1,5 roku - mam nadzieję, że Tobie udać się duuuuuuużo wcześniej. Ale teraz ładnie chodzi przy nodze, jak się go zawoła to przychodzi o ile to usłyszy (staruszek jest już z niego)
W każdym razie powodzenia. Popróbuj najpierw przysmakami i koniecznie na ogrodzonym terenie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Eld
Dołączył: 27 Maj 2007
Posty: 11
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Bytom xDD
|
Wysłany: Nie 13:25, 05 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
dziex. Oskar nie ucieka tylko poprostu jak zobaczy psa to zazwyczaj biegnie do niego, aby go zachecic do zabawy xDD. Natomiast jesli znajdzie cos smierdzacego nadajacego sie do zjedzenia to jedynie kawalek kielbasy wchodzi w gre. Ale walczy o swoja zdobycz do konca
|
|
Powrót do góry |
|
|
Agata
Dołączył: 29 Mar 2007
Posty: 72
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Nie 15:59, 05 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
to masz szczęście - mój jak zobaczy psa - samca to biegnie do niego żeby się na niego rzucić
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Nie 16:05, 05 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
Coś Ci poradzę, Eld. Jeśli chcesz cieszyć się długo terierem walijskim, to nigdy nie chodź z nim na spacery bez smyczy. Nie jest to bowiem pies, który będzie dreptał za Tobą krok w krok. Uczyć go możesz wielu rzeczy (a wręcz powinieneś, bo walijczyki bez pracy żyć nie mogą, jeśli mu niczego nie zaproponujesz, to sam sobie wynajdzie zajęcie i to niekoniecznie takie, które Ty zaakceptujesz bez zastrzeżeń), w tym również chodzenia bez smyczy, ale rób to w dobrej psiej szkole pod okiem instruktora, albo na ogrodzonym terenie. I później nie bardzo ufaj swojemu psu, bo wystarczy chwila, instynkt weźmie górę nad wyszkoleniem i możesz nad psem nie zapanować.
Ja nie mówię, że w ogóle masz go nie spuszczać ze smyczy - ale myśl za psa, przewiduj wszystkie zdarzenia i staraj się być dla niego mega atrakcją jeśli przestanie Was łączyć sznurek
Do dyspozycji masz smakołyki wszelkiego autoramentu z grillowanymi kurczakami na czele, aż po piłki i inne super zabawki. Przy czym zabawki muszą być dwie, najlepiej identyczne. I to Ty masz tę bardziej dla psa atrakcyjną niż ta, która tkwi w psich zębach. Koniecznie o tym przekonaj swojego psa
|
|
Powrót do góry |
|
|
Agata
Dołączył: 29 Mar 2007
Posty: 72
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pon 10:19, 06 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
Cytat: | jeśli mu niczego nie zaproponujesz, to sam sobie wynajdzie zajęcie i to niekoniecznie takie, które Ty zaakceptujesz bez zastrzeżeń |
tsaaa: kradzież dziecięcych zabawek, w zimie polowanie na staruszki w naturalnych futerkach, ograbianie przed Wielkanocą koszyczków ze święconką itd (brzmi to strasznie śmiesznie ale ile ja się wstydu najadłam )
W każdym razie powodzenia
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mokka
Weteran
Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 1486
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Warszawka
|
Wysłany: Pon 12:24, 06 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
Agata napisał: | Cytat: | jeśli mu niczego nie zaproponujesz, to sam sobie wynajdzie zajęcie i to niekoniecznie takie, które Ty zaakceptujesz bez zastrzeżeń |
tsaaa: kradzież dziecięcych zabawek, w zimie polowanie na staruszki w naturalnych futerkach, ograbianie przed Wielkanocą koszyczków ze święconką itd (brzmi to strasznie śmiesznie ale ile ja się wstydu najadłam )
W każdym razie powodzenia |
Łomatko . Muszę teraz czyścić monitor
|
|
Powrót do góry |
|
|
Agata
Dołączył: 29 Mar 2007
Posty: 72
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pon 13:45, 06 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
Ups - podać ściereczkę?
ale teraz wyobraź sobie, że odrywasz właśnie swojego trzepniętego welsha (który właśnie zwiał i pędem poleciał zapolować) od spanikowanej babci, jak już go odrywasz to ma cały pysk w białym futrze i niesamowicie szczęśliwe spojrzenie bo się udało polowanie no i jeszcze trochę się wyrywa na rękach by skubnąć choć troszeczkę a Ty musisz się tłumaczyć i przepraszać za takiego czubka i oczywiście za siebie za niedopilnowanie psiaka. Ale i tak nie mogłabym mieć innej rasy niż welshe - ja poprostu uwielbiam te czubki.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Eld
Dołączył: 27 Maj 2007
Posty: 11
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Bytom xDD
|
Wysłany: Pon 22:50, 06 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
Dzieki wielkie xDD. Co do tego znajdowania sobie zajecia to oskar nie ma z tym problemu - np. zbieranie smieci itp. Na dzien dzisiejszy nie interesuja go osoby trzecie(oprocz pani sprzataczki z miotlom ) i dzieci grajace w pilke. Kiedy zaczya sie nudzic na spacerze zaczyna mnie obskakiwac i podgryzac. W owej sytuacji nie wiemy jak reagowac - czekac?!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Eld
Dołączył: 27 Maj 2007
Posty: 11
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Bytom xDD
|
Wysłany: Pon 22:57, 06 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
Mam jeszcze jedno pytanie. Co sądzicie o szkoleniu metoda klikera?? Ostatnio dużo o niej czytałem i zastanawiam sie nad pojdęciem prób pracy tą metodą z Oskarem.
|
|
Powrót do góry |
|
|
coztego
Gość
|
Wysłany: Wto 11:45, 07 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
Eld ja chodzę do klikerowej szkoły z Kreską, teraz klikam też Maćkowi. Ogólnie jest fajnie, ale nie jest to metoda łatwa dla przewodnika, trzeba mieć refleks i cierpliwość I warto korzystać nie tylko z lektur, ale zobaczyć pracę na żywo, to dużo rozjaśnia w głowie (przynajmniej mnie rozjaśniło ).
Przyjedź na zajęcia do Wesołej Łapki (na początek bez psa), poobserwujesz jak pieski pracują i zobaczysz czym to się je.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Pią 16:42, 10 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
Ja leniwa jestem z natury, więc żaden kliker w rachubę nie wchodzi. Zastąpiłam go słowem "super" wypowiedzianym w wesołej tonacji, z zachwytem i też spełnia dokładnie taką samą funkcję jak kliknięcie
|
|
Powrót do góry |
|
|
|