Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
coztego
Gość
|
Wysłany: Śro 18:01, 09 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
Mili napisał: |
ehhh będzie ciężko przestawić się na linkę:/ no ale załóżmy że się zdecyduję i ona będzie na każdym spacerze,a co wtedy z wybiegami dla psów?nie będę mogła tam z nią jezdzić, bo stosowanie tam linki uważam za bez sensowne:/ |
Dlaczego?
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Evelynka
Zaangażowany
Dołączył: 06 Kwi 2010
Posty: 2460
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Tychy
|
Wysłany: Śro 18:54, 09 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
coztego napisał: | Mili napisał: |
ehhh będzie ciężko przestawić się na linkę:/ no ale załóżmy że się zdecyduję i ona będzie na każdym spacerze,a co wtedy z wybiegami dla psów?nie będę mogła tam z nią jezdzić, bo stosowanie tam linki uważam za bez sensowne:/ |
Dlaczego? |
Jeśli na wybiegu chcesz ją puszczać bez linki to ją tam nie wołaj...zasada jest taka że jak pies nie posłucha pierwszej komendy to nie należy jej powtarzać bo się spali ją. A zawsze jak od tak do Ciebie przybiegnie możesz wywołać komendę do mnie...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mili
Zaangażowany
Dołączył: 27 Lip 2010
Posty: 962
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Szczecin
|
Wysłany: Śro 20:20, 09 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
nobo własnie uważam ze wybieg więc moze tam biegac luzem bez zadnej linki, tam nie boje sie o nia...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Flaire
Weteran
Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 10529
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Śro 20:23, 09 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
Mili napisał: | nobo własnie uważam ze wybieg więc moze tam biegac luzem bez zadnej linki, tam nie boje sie o nia... | Ale ta linka nie służy temu, żeby ją zabezpieczyć, tylko temu, żeby ćwiczyć przywołanie... To może się wydawać głupim komentarzem, ale to jest naprawdę ważna, podstawowa różnica.
|
|
Powrót do góry |
|
|
coztego
Gość
|
Wysłany: Śro 20:23, 09 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
Mili napisał: | nobo własnie uważam ze wybieg więc moze tam biegac luzem bez zadnej linki, tam nie boje sie o nia... |
A wraca, kiedy ją zawołasz?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mili
Zaangażowany
Dołączył: 27 Lip 2010
Posty: 962
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Szczecin
|
Wysłany: Śro 20:26, 09 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
w sumie to tam mało co ją wołam;/ tam może biegać do woli, ale jak przybiega to zawsze dostaje nagrode
|
|
Powrót do góry |
|
|
zach
Weteran
Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 4170
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Sopot
|
Wysłany: Czw 11:50, 10 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
Mili napisał: | w sumie to tam mało co ją wołam;/ tam może biegać do woli, ale jak przybiega to zawsze dostaje nagrode |
Mili
dla psiura nie ma znaczenia, czy jest na ogrodzonym terenie czy nie.. Znaczenie ma tylko Twoja konsekwencja. Trenować przywołanie warto zawsze, nawet tam, gdzie nie jest to potrzebne. Stosując żelazne egzekwowanie przywołania jest duża szansa, że wypracujesz żelazne przywołanie- mi się wydaje, że gra warta świeczki.. Piszesz, że metoda długa.. a pomyśl, czym są 2-3 miesiące treningu wobec kilkunastu lat bezstresowego wspólnego życia..
|
|
Powrót do góry |
|
|
zach
Weteran
Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 4170
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Sopot
|
Wysłany: Czw 11:52, 10 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
Jeszcze co ważne- psa warto wołać wiele razy podczas spaceru- tylko po to by go wymiziać, nagrodzić i puścić dalej do biegania. Częstym błędem jest to, że większość przywołań oznacza dla psa- zapięcie na smycz lub koniec spaceru.. a przy takiej perspektywie kto by chciał chętnie wracać..
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mili
Zaangażowany
Dołączył: 27 Lip 2010
Posty: 962
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Szczecin
|
Wysłany: Czw 12:10, 10 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
dziękuje Ci zach właśnie zaczełam tak robić, wołam ją wymiziam i puszczam dalej:) kupiłam wczoraj fajna piłkę kolorową i piszczącą i od dziś bierzemy ją na spacery i będziemy się nią bawić
staram się z nią pracować cały czas, tylko tak jak napisalam na samym początku stosowałam już kilka metod i żadna nie przyniosła efektu,ale smakole cały czas nosze w kieszeni.
a na tym wybiegu to mało co ją wołam,bo jak lata z grupą psów i jest podekscytowana to i tak wiem że nie przyjdzie:);p
|
|
Powrót do góry |
|
|
Flaire
Weteran
Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 10529
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Czw 12:28, 10 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
Mili napisał: |
a na tym wybiegu to mało co ją wołam,bo jak lata z grupą psów i jest podekscytowana to i tak wiem że nie przyjdzie:);p | Mili, ale to jest właśnie idealna sytuacja na zastosowanie linki! Trzeba to robić troszkę ostrożnie, żeby wołać i egzekwować z linką w momencie, gdy nikt nie jest w nią mocno zaplątany. To wymaga troszkę doświadczenia/treningu, ale naprawdę obecność innych psów stwarza idealną sytuację do treningu przywołania z linką.
|
|
Powrót do góry |
|
|
vatanaya
Zaangażowany
Dołączył: 04 Lis 2010
Posty: 1307
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Gdynia
|
Wysłany: Czw 13:10, 10 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
nie wiem czy dobrze ale ja ostatnio zaczelam cwiczyc przywolanie nie na Happy tylko na Fifi (poniewaz to ona w naszym towarzystwie wydaje sie ostatnio byc po prostu glucha )
robie tak: obie suczyny sa na jednej baardzo dlugiej lince, a ze Happy ostatnio po jednym przywolaniu reaguje wiec co jakis czas wolam i ja i Fifi. u Happy reakcja jest natychmiastowa, u Fifi niestetty nie (woli wachac niz patrzec na mnie) ale za to Happy biegnac w pewnym momencie pociagnie i ja za soba i ja z tego korzystam bo jak widze, ze Happy juz zaczyna biec w moja strone wolam Fifi i jesli sama nie skieruje sie w moja strone to i tak Happy pociagnie ja za soba.
byc moze to troche haotyczny opis ale mam nadzieje, ze zrozumialy. (mam tez nadzieje, ze nie popelniam jakiego szkoleniowego bledu)
|
|
Powrót do góry |
|
|
coztego
Gość
|
Wysłany: Czw 13:45, 10 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
Mili napisał: |
staram się z nią pracować cały czas, tylko tak jak napisalam na samym początku stosowałam już kilka metod i żadna nie przyniosła efektu |
Zastosuj jedną, ale konsekwentnie, do skutku. To jeszcze młody psiak, zmienia się każdego dnia, próbuje nowych rzeczy, konsekwencja jest najważniejsza. Uczenie przywołania to długi proces.
Mojego Maćka też uczyłam przywołania z linką, jako, że znalazłam go na ulicy, jako dorosłego psa, bałam się, że będzie miał nawyki włóczęgi i zniknie jak tylko odepnę smycz. Chodził z linką chyba pół roku, najpierw trzymałam linkę w ręce i przywoływałam go co chwilę, jak tylko docierał do końca linki, ale zanim linka się napięła. Jak już widziałam, że mam 100% przywołań, puściłam linkę luzem, ale znów utrzymywałam go cały czas na odległość 10 m, żeby móc w każdej chwili linkę przydepnąć, wołałam go co chwilę. Jak już miałam pewność, że nie pójdzie w długą, że kontroluje moją obecność, pozwoliłam mu się oddalać na większe odległości, a linka dawała mi poczucie bezpieczeństwa. Chowałam mu się w trawie czy w krzakach co jakiś czas, żeby widział, że musi się pilnować. I dopiero kiedy widziałam, że każde przywołanie działa, bez względu na okoliczności, odpięłam linkę.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Flaire
Weteran
Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 10529
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Czw 14:54, 10 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
Mnie się wydaje również, że jeżeli ona będzie na lince poza wybiegiem dla psów i tam będziesz z nia ćwiczyć, a na wybiegu będzie bez linki i tam nie będziesz z nią ćwiczyć, to ona może bardzo łatwo skojarzyć sobie fakt, że gdy jest bez linki - nie musi przychodzić... A wtedy to już wtopa totalna, bo tę metodę masz spaloną... Tak że ja bym z tego powodu radziła linkę ZAWSZE.
Ja w tej chwili jestem w podobnej sytuacji z Ptysią. Ptysia jako szczeniak miała śliczne przywołanie (jak zresztą wszystkie moje szczeniaki i prawie wszystkie szczeniaki w ogóle). Ale teraz jest psim nastolatkiem i tu nawet nie chodzi o to, że ona się wyłamuje - bo ona raczej karna jest - tylko o to, że nagle jest tyle innych, ciekawych spraw, że czasem się zapomina... I tu właśnie wchodzi linka. U mnie znaczy to, że musiałam z nią zaprzestać treningów agility , na które uczęszczała od małego, bo tego nie da się trenować na lince, a nie chciałam, żeby mała nauczyła się, że wszędzie musi przybiegać, a na hali, gdzie trenujemy - nie. Sytuacja jest bardzo podobna do Twojej: hala, jak Twój wybieg, jest bezpieczna, więc mogłoby się wydawać, że linka tam niepotrzebna... Ale tak nie jest, bo właśnie chodzi o to, żeby młoda nie wykombinowała, że na hali, bez linki, nie musi przybiegać, gdy ją wołam.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Evelynka
Zaangażowany
Dołączył: 06 Kwi 2010
Posty: 2460
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Tychy
|
Wysłany: Czw 17:41, 10 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
coztego napisał: | Chowałam mu się w trawie czy w krzakach co jakiś czas, żeby widział, że musi się pilnować. . |
Też tak czasem robię ale mój pies ma to gdzieś Jak zauważy że mnie nie ma to zastanawia się chwila, ale potem znów go coś odciągnie ciekawszego, jakiś trawniczek do wąchania...dopiero gdzieś po 5 minutach leci tam gdzie poszłam... w ogóle się nie pilnuje. Czego nie mogę powiedzieć o Polly, która jest ze mną od 2 miesięcy i potrafi cały spacerek przechodzić koło mojej nogi...cud dziewczyna
|
|
Powrót do góry |
|
|
Anisha
Weteran
Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 7427
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Gdynia
|
Wysłany: Czw 19:19, 10 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
iizolda napisał: | Najlepiej działają na niego: ciasteczka szprotkowe, ser żółty, ciastezka wątróbkowe (w tej kolejności). |
iizolda, na ciasteczka wątróbkowe jest kilka przepisów, są nawet w naszej kuchni, ale te szprotkowe? Baaardzo Cię proszę, napisz jak je się robi!
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|