Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
OMM
Zaangażowany
Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 1165
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Wto 11:24, 20 Lut 2007 Temat postu: Jak szkolić teriera |
|
|
Ja bardzo bym chciała zamienić spacerową energię Figi na coś pożytecznego.
I nie bardzo wiem jak się zabrać do tego.
Maxio był u nas od maluszka więc jakoś intuicyjnie się go uczyło. Chodzenia przy nodze, czy posłuszeństwa. Figa nie łapie o co mi chodzi.
Figa boi się wszystkiego.
Jak robię zamach, żeby wyrzucić piłeczkę to biedactwo wieje aż się kurzy.
Jest bardzo ciekawska, wszędzie wejdzie i wciśnie nochala, żeby sprawdzić, chciałabym to wykorzystać, bo panienka chętna jest do zabaw. Jednak wybebeszanie kolejnych pluszaków mnie samą już nudzi.
Mam nadzieję, że 2 letnią pannicę po przejściach da się czegoś nauczyć?
Co byście poradzili?
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Gosia_i_Luka
Weteran
Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 2877
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: Wto 12:17, 20 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
OMM, jeśli ona bawi się pluszakami i lubi to, będzie też aportować piłkę. Tylko trzeba wszystko spokojnie i powoli. Najlepsza byłaby piłeczka na sznurku - najpierw zabawa tylko z poziomu psa. Szurasz piłeczką po podłodze, "uciekasz" suce sprzed nosa - bawisz się jak z kotem. Gdy ona zacznie łapać piłkę w zęby - puszczasz sznurek - czyli chwycenie piłki i trzymanie jest nagrodzone oddaniem jej piłeczki. Gdy już będzie pewnie łapała, możesz się z nią troszkę poprzeciągać. Dopiero potem zaczynasz rzucać - i to na początku tylko turlasz piłkę po podłodze, potem stopniowo coraz wyższe rzuty itd... Jeśli ona pewniej czuje się w domu niż na zewnątrz - możesz początkowo bawić się z nią piłką tylko w domu i stopniowo przenosić zabawę na dwór. Duże zamachy i dalekie rzuty na razie wogóle bym wyeliminowała - najlepiej rzucaj machając ręką "od dołu", najlepiej z kucków. Powoli, powoli, ona zacznie być coraz pewniejsza w zabawie piłeczką i wtedy będzie można bawić się z nią "normalnie".
ps. Napisz dokładniej, jak ona zachowuje się w zabawie z piłką. Bardzo fajna jest też zabawa na dwie piłki - gdy pies już chętnie leci za jedną.
A jak u niej z żarełkiem? Da się pokroić za kawałek parówki, czy średnio?
Jak masz psa świrującego na punkcie piłki i żartego, ćwiczenie to sama przyjemność.
Jeśli chodzi o "coś pozytecznego", zajrzyj do działu "Psie sporty". Wcale nie potrzeba wielkich zdolności, aby zacząć z psem ćwiczyć np. obedience zerówkę. A agility można "trenować" w każdym lesie - tam pełno tuneli i przeszkód.
|
|
Powrót do góry |
|
|
OMM
Zaangażowany
Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 1165
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Wto 12:28, 20 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Gosiu zachęciłaś mnie i bardzo zaciekawiłaś.
Figa lubi jak skupiamy się na niej. Najlepiej by było jakbyśmy nosili ją w kieszeni, albo w plecaku Aczkolwiek to dama i grzecznie poczeka aż skończymy bawić się z Maxiem, albo sama z nim próbuje się pobawić w przeciaganie sznurka np. Zauważyłam, że inicjuje zabawę z Maxem w ciekawy sposób, który mnie nie przyszedł nigdy do głowy
Jest wtedy wdzięczna bardzo. Je wszystko prócz karmy suchej. I bardzo lubi się bawić, wszystko jej jedno w co, byle się bawić. Odnoszę wrażenie, że jej tego nie było wolno a teraz odkrywa uroki spontanicznej zabawy, choć do spontaniczności jej jeszcze bardzo daleko.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|