Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Terriermania
Administrator
Dołączył: 28 Lut 2007
Posty: 4610
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Czw 23:51, 17 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
tu i tam napisał: | ok
a propos rażenia prądem to fajnie jest to pokazane w "Kac Vegas"... |
uwielbiam ten film, jak wyszłam z kina to usmiech miałam jak banan
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Mili
Zaangażowany
Dołączył: 27 Lip 2010
Posty: 962
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Szczecin
|
Wysłany: Nie 23:59, 27 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
a ja dziś pojechałam z Romą nad rzekę, ze znajomymi i kolegą w typie teriera:) i doszliśmy do wniosku ze Roma to niezły prowodyr jest:) (chyba tak to sie pisze) biegali jak szaleni po tej rzece, a radość była wielka:D dopóki Roma nie wspieła się na wielką górę z ktorej zobaczyła że w naszym kierunku zbliża się wiellllllki pies,i co zrobila? ruszyla w jego kierunku,a za nią wspomniany juz kolega:/ moi znajomi ruszyli za naszymi psami, kolega Toto,bo tak sie nazywa stanła na krzyki swojego Pana a Roma miała go gdzieś, poleciala za psem moja kolezanka za nią,a ta przebiegła przed przejeżdzającym samochodem (na szczescie Pan widział co sie dzieje i zachamował zawczasu dodam że to była polna droga wiec raczej nie jeżdża tam samochody) po czym mój pies obrócił sie na pięcie uciekając mojej koleżance i wrócił nad rzekę w poblizu mnie:D ale sie naśmiałam:) no tak sytuacja wyglądała komicznie jak dwoje doroslych ludzi gania małego psa i nie mogą dać mu rady- ale jeśli o mnie chodzi to się załamalam po tej akcji bo myślałam ze choć trochę się mnie słucha jak widać niestety nie:(
a ja nie mam juz zadnego pomysłu jak sobie z tym radzić
|
|
Powrót do góry |
|
|
vatanaya
Zaangażowany
Dołączył: 04 Lis 2010
Posty: 1307
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Gdynia
|
Wysłany: Pon 9:29, 28 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
W TAKIEJ SYTUACJI JAK TA JA BYM JA OD RAZU NA LINKĘ UWIĄZAŁA I NIECH Z NIĄ BIEGA POKI SIĘ NIE NAUCZY , NA KAŻDYM SPACERZE...
poza tym kochana miej smaczki cały czas w kieszeni i nawet jak pies się bawi to co jakiś czas przywołuj i dawaj smaczka i tak w kółko żeby wiedziała, że jest pod kontrolą i jednocześnie zeby miała swiadomosc, ze kazde przywolane to coś smacznego . i nigdy nie goniłabym psa bo to powoduje, ze pies mysli ze to zabawa i dalej ucieka... nie możesz jej jeszcze tak ufać, ma 7 miesięcy i jeszcze głupoty w głowie a niedługo jeszcze burza hormonow was czeka.
LINKA I SMACZKI NA SPACERZE I PRZYWOLYWANIE DO ZNUDZENIA - ja bym tak zrobiła.
|
|
Powrót do góry |
|
|
iizolda
Zaangażowany
Dołączył: 22 Lis 2008
Posty: 3578
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pon 10:03, 28 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
Ja ostatnio zajęłam sie swoimi psami od troche innej strony, duzo staram sie im zapewniać wysiłku umysłowego w domu, efekt jest taki, ze są dużo spokojniejsze. Podbieganie do innych psów, ludzi itd. jest często efektem niedostatecznej stymulacji umysłowej psa, wiec przywołanie-jasne należy ćwiczyć, ale oprócz tego jak najwięcej aktywować ten duży mięsień, którym jest mózg, te dwie sprawy na raz mogą dać lepsze efekty
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mili
Zaangażowany
Dołączył: 27 Lip 2010
Posty: 962
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Szczecin
|
Wysłany: Pon 11:10, 28 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
izolda masz na mysli nauke różnych komend?? fakt ze ostatnio z mała nic nie robie, nauczyłam ją podstawowych rzeczy takich jak siad,leżeć, łapa, piątka i daj głos - bo nie mam pomysłu jak jeszcze moglabym z nią pracować - czego nauczyć??? ...ale patrząc wstecz wtedy jak ją uczyłam i dużo z nią siedzialam i ćwiczyłam to ona i tak biegała do innych psów i ludzi<?>
kasiu - smaczki mam zawsze! i to takie które dostaje tylko na dworze w nagrode...i zawsze jak przyjdzie do mnie nawet sama to ją głaszcze, chwale i przytulam:)
ja wiem że psa nie powinno się gonić,ale czasem ucieka w takie miejsce że krew mnie zalewa,jak na przyklad przebiegnie wielki kawał parku i zbliża się do ulicy to panikuje i wtedy za nia biegnę
wiem że niedługo bedzie cieczka i aż się tego boje, tej burzy hormonów:)chociaż ktoś mi kiedyś powiedział ze suczka po cieczce robi sie spokojniejsza i mądrzejsza ale to nie wiem ile w tym prawdy...
|
|
Powrót do góry |
|
|
iizolda
Zaangażowany
Dołączył: 22 Lis 2008
Posty: 3578
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pon 11:32, 28 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
Mili napisał: | izolda masz na mysli nauke różnych komend?? fakt ze ostatnio z mała nic nie robie, nauczyłam ją podstawowych rzeczy takich jak siad,leżeć, łapa, piątka i daj głos - bo nie mam pomysłu jak jeszcze moglabym z nią pracować - czego nauczyć??? ...ale patrząc wstecz wtedy jak ją uczyłam i dużo z nią siedzialam i ćwiczyłam to ona i tak biegała do innych psów i ludzi<?>
|
Nauke komend i sztuczek,praca z klikerem (ja to ostatnio preferuje), mozesz robic różne skrytki i chowac tam jedzenie zmuszając psa to szukania, wąchania itd. Ja np zaczelam od podpowiedzi na stronie Psiej Wachty. Smaczki do koperty, koperta do rolki po papierze toaletowym a potem to wszystko do pudełka, dajesz to psu i ma sie męczyć. To męczy psa psychicznie (10minut takiej pracy to ponoć lepsze niz godzina biegania, o ile pamietam ) - a wspólna nauka sztuczek i komend wzmacnia Waszą więź
Spojrz tutaj: [link widoczny dla zalogowanych] .
|
|
Powrót do góry |
|
|
Tilia
Weteran
Dołączył: 26 Lut 2007
Posty: 1223
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Wawa
|
Wysłany: Wto 11:39, 29 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
Fajna sprawa- kiedyś zajmowałam takimi zabawami nadpobudliwą Hesię (była strrasznym szczeniakiem )- "przepisy" na tego typu zabawki brałam z niemieckiej strony, ale nie wiem czy jeszcze istnieje bo nie mogę jej znaleźć... butelki plastikowe pogięte i napełnione smakołykami- to pies "rozprawcowuje" sam, rurki po ręcznikach papierowych z nacięciami w które wsuwa się papierek- pies musi wyciągnąć papierek z nacięcia, wtedy wysypują się smakołyki (rurkę trzymamy w ręku, pionowo), szuflada z przywiązaną linką za którą pies musi pociągnąć aby wydobyć pudełko ze smakołykami... to fajne przepisy na brzydką pogodę czy długie wieczory
Cieszę się, bo nasza schroniskowa Nono okazała się pieskiem bardzo ciekawskim i pojętnym i ze skupieniem "rozkminia" kolejne zabawki ze smakołykami w środku
Mili, spacer powinien być dla psa ciekawy, TY powinnaś być dla psa zaskakująca i interesująca. Baw się z psem na spacerze, daj psu czas na samodzielne poznawanie świata, ale część każdego spaceru przeznacz na choćby najprostrze ćwiczenia i zabawy. Ćwicz skupienie uwagi, uciekaj mu, szarp się z nim zabawką, rzucaj piłeczkę. I na razie puszczaj tylko na lince (z linką).
|
|
Powrót do góry |
|
|
Flaire
Weteran
Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 10529
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Wto 12:01, 29 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
Tilia napisał: |
Mili, spacer powinien być dla psa ciekawy, TY powinnaś być dla psa zaskakująca i interesująca. Baw się z psem na spacerze, daj psu czas na samodzielne poznawanie świata, ale część każdego spaceru przeznacz na choćby najprostrze ćwiczenia i zabawy. Ćwicz skupienie uwagi, uciekaj mu, szarp się z nim zabawką, rzucaj piłeczkę. I na razie puszczaj tylko na lince (z linką). |
Do tych super rad mogę dodać jeszcze tylko jedną: zapisz się z psem na szkolenie. Jeśli trafi się dobry szkoleniowiec, to Ci pomoże, ale nawet jeśli szkoleniowiec będzie taki sobie, to regularne uczęszczanie do psiej szkoły zapewni psu choć troszkę pracy z Tobą, a Ciebie może zmotywować do regularnej pracy z psem.
Dodatkowo, jeśli, jak piszesz, lubisz uczyć psa sztuczek, ale po prostu zabrakło Ci pomysłów na sztuczki, to na rynku jest kilka bardzo fajnych książek na ten temat, na przykład [link widoczny dla zalogowanych]. Również w necie jest sporo materiałów - wygoogluj sobie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
iizolda
Zaangażowany
Dołączył: 22 Lis 2008
Posty: 3578
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Wto 12:07, 29 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
My ostatatnio zainspirowani seminarium z autorem, zamówiliśmy te książke: [link widoczny dla zalogowanych] - niestety na razie brak polskiego tłumaczenia
|
|
Powrót do góry |
|
|
justek
Zaangażowany
Dołączył: 11 Lut 2010
Posty: 1581
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Wto 12:24, 29 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
iizolda super pomysły na zajęcie psa!
Mili koniecznie linka i szkolenie tak jak radzą dziewczyny. Skoro zdarza się to tak często a biegacie w pobliżu ulicy to ja bym nie ryzykowała.
|
|
Powrót do góry |
|
|
iizolda
Zaangażowany
Dołączył: 22 Lis 2008
Posty: 3578
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pią 13:25, 06 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
No to ja mam pytanie za 100 punktów, jak odwołać psa od suki w cieczce. Miałam dzisiaj dość nieprzyjemną sytuacje na spacerze. Oczywiście wiem, że częsciowo to moja wina, ale pokazuje ta sytuacja ze żeby nie wiem jak sie starać nie na wszystko ma sie wpływ. Szliśmy sobie na spacerze, z daleka zobaczyłam, że idzie Pan z dwoma wyżlicami, którego kojarze ze spacerów. Dlatego nie wzięłam psa na smycz, Pan też miał psy luzem. Gdy Max wystartował żeby dopiec do suczek to już go nawet nie wołałam. Jak podbiegł zaczął wskakiwać na jedną z nich. Co mu sie nigdy nie zdarzało. Zauważyłam z daleka, że Pan porządnie zdzielił go smyczą, roozumiem, że bał może sie go wziac za szelki, w końcu to obcy pies. Ja nie byłam już w stanie go odwołać. I czy ktoś ma jakieś doswiadczenia i pomysł na to jak psy na przyszlość oszczędzić takich wrażeń? Bo może do nich dochodzić. Dodam, że MAx nie jest psem nadpobudliwym na tym punkciem i reaguje gdy suka jest w rui. Tak czy siak jest samcem wkoło dużo suk, czasami w cieczkach, co tu robić???
|
|
Powrót do góry |
|
|
coztego
Gość
|
Wysłany: Pią 13:41, 06 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
iizolda napisał: | Szliśmy sobie na spacerze, z daleka zobaczyłam (...) Ja nie byłam już w stanie go odwołać. |
Skoro są sytuacje w których nie jesteś w stanie go odwołać, to chyba powinnaś zawsze go odwoływać zawczasu, póki psy są daleko i puszczać dopiero w porozumieniu z drugim psiarzem
|
|
Powrót do góry |
|
|
iizolda
Zaangażowany
Dołączył: 22 Lis 2008
Posty: 3578
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pią 14:06, 06 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
Dodam (czego chyba nie napisałam), że Pan poinformował mnie, że jedna z jego suk jest w cieczce a druga po.
|
|
Powrót do góry |
|
|
iizolda
Zaangażowany
Dołączył: 22 Lis 2008
Posty: 3578
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pią 14:07, 06 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
iizolda napisał: | Dodam (czego chyba nie napisałam), że Pan poinformował mnie, że jedna z jego suk jest w cieczce a druga po. |
i dlatego pewnie ta motywacja była tak duża.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Flaire
Weteran
Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 10529
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pią 14:13, 06 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
Zgadzam się z coztego. Co więcej, mnie się wydaje, że problem jest tutaj:
iizolda napisał: | Gdy Max wystartował żeby dopiec do suczek |
Moim zdaniem moje psy nie mają prawa podbiegać do innych psów bez uprzedniej zgody właścicieli tych psów, tak jak i obce psy nie mają prawa podbiegać do moich bez mojej zgody. Chciałam tutaj polecić artykuł "On chciał się tylko przywitać", ale jest tam Twój wpis, więc wnioskuję, że juz go czytałaś. (NB nie zgadzam się ze wszystkim w tym artykule, ale akurat z tym - tak.)
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|