Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Kardusia
Gość
|
Wysłany: Czw 20:46, 21 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
No to kurza blaszka nie zostawiaj go w lesie. Bierz go do domu...
Jak u nas dzicza skóra leżała w garażu i się "soliła" to Dolka opuściła swój kojec i spała pod drzwiami garażowymi, tak długo jak skóra tam mieszkała...hihhihihihiiiii.... Bidula czyhała na dzika. Wiesz jakie to tortury była dla niej... wiedziała co to "zapach" a nie dopuszczali...
Jak dzisiaj rozmawia się w domu (nawet po cichu) o dzikach to leci pod ścianę (na której wisi jej dzik) daje dwa głosy i jest cała happy - że wie o co chodzi i gdzie ON .
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
minio
Gość
|
Wysłany: Wto 10:32, 26 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
mnie chyba cos nie tak idzie na szkoleniu.
Po rozłożeniu śladu moje suki właściwie przebiegaja przez niego, zżerają co znajda na końcu i koniec .
|
|
Powrót do góry |
|
|
musia
Weteran
Dołączył: 21 Maj 2007
Posty: 248
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Katowice
|
Wysłany: Wto 11:22, 26 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
Do Kasi (Nitencji)
Ja z Katowic jeżdżę na zagrodę dziczą pod Kędzierzyn do Komorna - Poboroszowa. Ale dlatego , że lubię tę zagrodę i jej właściciela Janka Kierznowskiego (od posoków).
Ale bliżej tyle, że w góry jest Wapienica k/Bielska-Białej u Roberta Maślanki. On chętnie przyucza w zagrodzie wprowadzając swoje alpejczyki.
Można tam spróbować.
A teraz co do śladu (minio)
Opus jest szybkim psem - po tropie idzie jak burza - ja nie nadążam fizycznie. Dlatego dla swej wygody i by go trochę przyhamować - mocno stara się nawąchać- rzucam hasło "farba" i ruszamy - gdy rwie za bardzo do przodu - zawarowuję go na tropie dochodzę , chwilę czekamy i on niecierpliwie już podejmuje trop.
Wycwanił się jednak i gdy jest na końcu skóra - a nie dzik - to krótkie głoszenie ( a właściwie szczeknięcia i już) , jak jest zwierz ubity - to co innego. To z zajadłością głosi.
Inna motywacja
Jeszcze co do farby - jak zaczynałam na "udomowionej" w butelce 0'5 l. - obficie skroplone - to nie było to. Uszlachetniona, albo wręcz oryginalna - to inny kaliber, inne znaczenie dla psa. U Opusa na karku nawet sierść lekko wstaje.
I tak jak tu mówiono - niech trop kładzie obcy, a jeszcze lepiej byłoby gdyby to podeprzeć butami tropowymi z rurką i pojemnikiem na krew.
I jeszcze konkretny namiar - Hanka ŁUCZAK z Ożrowa. Ona ci powinna pomóc w rzeczywisty praktyczny sposób. Kontakt na priv.
|
|
Powrót do góry |
|
|
minio
Gość
|
Wysłany: Wto 11:54, 26 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
musia napisał: | Do Kasi (Nitencji)
I tak jak tu mówiono - niech trop kładzie obcy, a jeszcze lepiej byłoby gdyby to podeprzeć butami tropowymi z rurką i pojemnikiem na krew.
I jeszcze konkretny namiar - Hanka ŁUCZAK z Ożrowa. Ona ci powinna pomóc w rzeczywisty praktyczny sposób. Kontakt na priv. |
Z obcym kładącym to mam problem.
Te buty mnie zaciekawiły ...
|
|
Powrót do góry |
|
|
musia
Weteran
Dołączył: 21 Maj 2007
Posty: 248
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Katowice
|
Wysłany: Wto 12:15, 26 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
Sorry przejęzyczyłam się - co innego miałam na myśli - laskę tropową z pojemnikiem i rurką.
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
Shot with [link widoczny dla zalogowanych] at 2007-06-26
laska - to ten kij za Opusem . To kij u dołu którego są 2 metalowe obręcze w których mocuje się rapety. U góry kija taśmą przymocowana jest butelka plastikowa z farbą . Do dzióbka jej mocuje się rurkę wzdłuż kija z wylotem między rapetami. Odciskając ślad pomiędzy nim co jakiś czas spływa krew rurką. Ilość farby regulowana.
Niestety nie mam wyobraźni technicznej więc Mars pewnie by laskę konkretniej przedstawił.
A buty tropowe to np takie (wzięte z łowieckiego) - mam nadzieję , że autor się nie obrazi:
[link widoczny dla zalogowanych]
Shot with [link widoczny dla zalogowanych] at 2007-06-26
|
|
Powrót do góry |
|
|
nitencja
Weteran
Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 5596
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Livingston
|
Wysłany: Wto 12:25, 26 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
Musia a moglybysmy sie kiedys razem umowic by tam pojechac ???
|
|
Powrót do góry |
|
|
minio
Gość
|
Wysłany: Wto 12:26, 26 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
laske obejrzę w domu . W pracy nie otwierają mi się zdjęcia...
|
|
Powrót do góry |
|
|
musia
Weteran
Dołączył: 21 Maj 2007
Posty: 248
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Katowice
|
Wysłany: Wto 12:28, 26 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
Kasiu - do Wapienicy czy Poboroszowa ?
|
|
Powrót do góry |
|
|
nitencja
Weteran
Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 5596
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Livingston
|
Wysłany: Wto 12:30, 26 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
Musia tu zdaje sie na Ciebie
|
|
Powrót do góry |
|
|
Flaire
Weteran
Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 10529
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Wto 13:22, 26 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
minio, skontaktuj się z Nikitą. Oni mają kontakt z jakimś ponoć bardzo dobrym trenerem tropowców. W sumie ja też chętnie bym się z nim spotkała - może razem coś zrobimy?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mokka
Weteran
Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 1486
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Warszawka
|
Wysłany: Wto 14:24, 26 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
Flaire napisał: | minio, skontaktuj się z Nikitą. Oni mają kontakt z jakimś ponoć bardzo dobrym trenerem tropowców. W sumie ja też chętnie bym się z nim spotkała - może razem coś zrobimy? |
Weźcie mnie z sobą....
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kardusia
Gość
|
Wysłany: Śro 0:05, 27 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
musia napisał: |
A teraz co do śladu (minio)
Opus jest szybkim psem - po tropie idzie jak burza - ja nie nadążam fizycznie. Dlatego dla swej wygody i by go trochę przyhamować - mocno stara się nawąchać- rzucam hasło "farba" i ruszamy - gdy rwie za bardzo do przodu - zawarowuję go na tropie dochodzę , chwilę czekamy i on niecierpliwie już podejmuje trop.
Wycwanił się jednak i gdy jest na końcu skóra - a nie dzik - to krótkie głoszenie ( a właściwie szczeknięcia i już) , jak jest zwierz ubity - to co innego. To z zajadłością głosi.
Inna motywacja
Jeszcze co do farby - jak zaczynałam na "udomowionej" w butelce 0'5 l. - obficie skroplone - to nie było to. Uszlachetniona, albo wręcz oryginalna - to inny kaliber, inne znaczenie dla psa. U Opusa na karku nawet sierść lekko wstaje.
I tak jak tu mówiono - niech trop kładzie obcy, a jeszcze lepiej byłoby gdyby to podeprzeć butami tropowymi z rurką i pojemnikiem na krew.
|
Musia - to jest właśnie to - z tą sierścią na grzbiecie u erdela też tak jest. Jak zaniucha w realu - to idzie jak jeżozwierz. Ślad nie może być obficie skropiony, pies musi wytężyć zmysły, bo jak ktoś ćwiczy często na tej samej ścieżce i obficie skropionej - to pies się rozleniwia i leci na pamięć po smakołyk (???? ) Praktycznie ze dwa razy ta sama ścieżka - to jest max. I nigdy w linii prostej. Jak najwięcej łamańców i przez krzaki też. Minio a co Ty tam kładziesz na końcu ścieżki - coś do żarcia. Ja bym nie stosowała takiej metody,że pies po dojściu do celu coś tam znajduje do pożarcia. Lepiej ucz sygnalizacji - głoszenia zwierza. Ja dawałam z kieszeni nagrodę (hermetycznie zapakowaną) , ale po dokładnym obwąchaniu trofeum. Bo inaczej może się nauczy narzynać zwierza.
|
|
Powrót do góry |
|
|
minio
Gość
|
Wysłany: Śro 8:22, 27 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
Daje smakołyk na końcu bo tak mi kazano. Ale z tego powodu ( tak mi sie zdjae ) moje sucze biegną zżerają i tyle
Dlatego przydałby się dobry trener. Jutro umówiona jestem z jednym panem leśniczym zobaczymy .
mokka chętnie razem potrenuję bo samemu błakać sie po lesie troszke smutno. I te obce ślady miałby kto układać
|
|
Powrót do góry |
|
|
MARS
Weteran
Dołączył: 28 Lut 2007
Posty: 612
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Łódź
|
Wysłany: Śro 9:01, 27 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
A po ilu godzinach idziecie na ułozoną ścieżkę? I ile zużywacie farby na jej założenie?
|
|
Powrót do góry |
|
|
minio
Gość
|
Wysłany: Śro 9:20, 27 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
na jednego psa 250 ml ale ścieżka nieco krótsza . Rozkładam, jade po psy do domy . To pewnie będzie jakieś 20 - 30 min?
|
|
Powrót do góry |
|
|
|