Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
magnitudo
Moderator
Dołączył: 20 Lut 2007
Posty: 13321
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Poznań
|
Wysłany: Wto 16:06, 13 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
falka właściwie napisała wszystko to co ja bym napisała dodam jeszcze, że puszczanie psa luzem nie zawsze jest możliwe ze względu na przepisy (jeśli się już ma psa idealnego ) i w moim przypadku strasznie denerwują mnie paniusie, co puszczają swoje niby grzeczne psy luzem nie mając nad nimi kontroli potem ja się muszę z moją Luśką miotać ostatnio zaatakował nas ONek, którego pani miała na 15 m lince, tylko za nic nie mogła sobie z nią poradzić a flexi spełniła swoje zadanie
dodam jeszcze, że zerwała mi się zwykła smycz rzemienna, odpadło kółko przy obroży, a z flexi nie miałam wypadku
ja mówię nie lince, flexi i ludziom, którzy nie potrafią poradzić sobie ze sprzętem i z psami
dlatego używajmy pomocy, z którymi potrafimy sobie poradzić, miejmy psy, które nas nie przerastają
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Mokka
Weteran
Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 1486
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Warszawka
|
Wysłany: Śro 11:40, 14 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
edyt-a - podpisuję się pod cała Twoją wypowiedzią, sama bym tego lepiej nie ujęła . Los uchował, nigdy nie miałam ciągot do posiadania czy stosowania tego ustrojstwa. A, przepraszam, jak tylko przywiozłam Monię ze schroniska, to jej to kupiłam. Po 2 dniach odłożyłam do szuflady i nigdy nie wzięłam ponownie do ręki. Obecnie, mając 3 psy jakoś sobie radzę bez flexi i mam nadzieję, że tak mi zostanie .
|
|
Powrót do góry |
|
|
Tilia
Weteran
Dołączył: 26 Lut 2007
Posty: 1223
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Wawa
|
Wysłany: Śro 14:16, 14 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
A ja mam flexi. Na codziennych spacerach używam jej sporadycznie bo jest to mało wygodne gdzy się wychodzi z 2-4 psami na raz. Ale "od święta" jak idzie z nami TZ- czemu nie? Niedawno dokupiłam drugą i już obie duże mają flexi Jednak najbardziej sobie to ustrojstwo chwalę jak suki maja cieczki.
Ale- na pewno nie wyprowadzałabym na flexi szczeniaka, albo psa, który choć w podstawowym stopniu nie opanował posłuszeństwa i rozsądnego chodzenia na smyczy.
|
|
Powrót do góry |
|
|
magnitudo
Moderator
Dołączył: 20 Lut 2007
Posty: 13321
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Poznań
|
Wysłany: Śro 15:33, 14 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
Tilia napisał: |
Ale- na pewno nie wyprowadzałabym na flexi szczeniaka, albo psa, który choć w podstawowym stopniu nie opanował posłuszeństwa i rozsądnego chodzenia na smyczy. |
to jest bardzo rozsądna i słuszna uwaga ja też zaczynam tego używać jak mam kontakt z psem i nigdy do nauki
|
|
Powrót do góry |
|
|
Evelynka
Zaangażowany
Dołączył: 06 Kwi 2010
Posty: 2460
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Tychy
|
Wysłany: Śro 23:33, 14 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
My flexi mamy od miesiąca, a Alex ma 18 miesięcy. Została zakupiona z powodu cieczek...bo tak to zazwyczaj jest spuszczany ze smyczy. Ale nawet jak mamy flexi zapiętą to zachowujemy się tak jakby jej nie miał...czyli nie ciągnę...ale wydaję komendy, stój, chodź itp. Alex jak ma psa bliżej jak na 5 metrów to musi podejść w innych przypadkach jestem w stanie go zatrzymać. Linek już mamy dość chodziliśmy 8 miesięcy potem przerwa, potem znów do przypomnienia....dlatego zdecydowaliśmy się na flexi...ale mimo że Alex ma 8 kilo to mamy medium 2 czyli tą do 20 kg tak na wszelki wypadek i jakbym tak chciała kiedyś drugiego białasa przypiąć.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Pon 2:39, 02 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
Jak niektórzy wiedzą, była u mnie na wakacjach przez 12 dni foksiczka Lusia, więc na spacery wychodziłam z dwoma psami. Oba na flexi. Deryś 8 metrów, Lusia 5. Nie miałam żadnych problemów, nawet przekładanie smyczy z ręki do ręki nie było kłopotliwe. W dodatku małe zakupy dało się przynieść w torbie na ramieniu
Spacery w centrum miasta, przy ruchliwych, uczęszczanych ulicach (nieco dalej ilość nie skoszonych trawników, najeżonych dojrzałymi kłosami, uniemożliwiała spacery).
Luśki nie mogłam w ogóle spuszczać ze smyczy - to nie mój pies i miała prawo mnie nie słuchać. Flexi dała jej namiastkę swobody, mogła na niej podbiec choć kilka kroków.
Na krótkiej smyczy, przy mojej tuszy i innych ograniczeniach ruchowych, byłoby to niemożliwe.
Dla mnie flexi jest cudownym wynalazkiem. Dla mnie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
ibolya
Weteran
Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 3156
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Pruszków
|
Wysłany: Pon 12:01, 02 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
coztego napisał: |
Ali napisał: | Jak idę z Derylem na spacer to obserwuję otoczenie i nie przyciągam psa do siebie wtedy, kiedy on już szarżuje, a wtedy, kiedy on jeszcze nie widzi "wroga". |
No to masz szczęście spacerować po otwartych przestrzeniach, bo mnie nie raz się zdarzyło, że jakiś firśnięty pies wyskoczył nagle gdzieś zza rogu czy krzaka, nie dając mi szansy na zobaczenie go zanim ujrzy go mój pies, bo pędowi towarzyszył dziki jazgot. |
NIGDY nie zdarza mi się podchodzic do rogu czy krzaka na rozciągnietej flexi. To kwestia przewidywania i wyobraźni.
I ja jestem wielką zwolenniczką flexi.
Uważam tak, jak falka, Anisha i Ali, że to od nas samych zależy czy posługujemy się nią w sposób bezpieczny, przewidując różne sytuacje, po prostu z głową.
Przez prawie 14 lat chodził na flexi mój On-ek Bajer i nigdy nam się nie przydarzyła żadna niemiła przygoda. Bodryś też chodzi wyłącznie na flexi i też jest ok. Po prostu znam mojego psa i potrafię przewidywać różne sytuacje i do nich nie dopuszczać. A jak się zdarzy coś absolutnie nieprzewidywalnego to i normalna smycz nie pomoże.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mili
Zaangażowany
Dołączył: 27 Lip 2010
Posty: 962
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Szczecin
|
Wysłany: Czw 12:37, 23 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
ja z Romką od zawsze mamy flexi:)
znalzałam w necie info że są jakieś amortyzatory do smycz flexi, czy ktoś może mi wytłumaczyć o co w tym chodzi???
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zofijówka
Zaangażowany
Dołączył: 21 Maj 2008
Posty: 1125
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Czw 12:57, 23 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
To taka sprężyna, którą przyczepiasz do obroży, a do której przyczepiasz dopiero smycz. Mi to rozwiązanie się nie za bardzo podoba, bo nie daje możliwości twardego ściągnięcia smyczy.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Tilia
Weteran
Dołączył: 26 Lut 2007
Posty: 1223
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Wawa
|
Wysłany: Czw 13:06, 23 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
Sprężyna albo guma. Ja się zbieram do zakupu takiej gumy na spacery przy rowerze oraz do linki. Nie wiem na ile taki amortyzator pomaga a na ile przeszkadza przy prowadzeniu psa na Flexi.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Abi
Dołączył: 28 Lut 2012
Posty: 74
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Strzelin
|
Wysłany: Nie 21:01, 04 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
Ja tez zamówiłam pięciometrową flexi.Nie zamierzam jej w mieście używać,bo zawsze wygodniej z zwykła smyczą-jakieś drobne zakupy itp,po prostu wygodniej.Ale mam ten luksus,że mieszkam za miastem .I koło domu zamierzam jej używać.Chociażby dlatego,żeby się Abi wybiegała.Blisko mam tory kolejowe... Linki ciężko by mi było używać ze względu a wszechobecne błoto-blisko składują miał kamienny i pakują na wagony.
Nie bardzo kumam jakie są zasady ale moim skromnym zdaniem wygodniej uczyć młodego psa przychodzenia na zawołanie właśnie na flexi. Szybciej i wygodniej się zwija.
I tak jak przedmówcy piszą-wszystko to kwestia opanowania obsługi takiej smyczy. Używałam jej już w przeszłości. Ale nigdy w mieście. NIGDY. Już raz sama miałam przyjemność prawie ć sobie zęby na chodniku bo jakaś paniusia nie potrafiła zwinąć smyczy,,,Tylko reflex uchronił przed wypadkiem.Ja fleksi polecam ogółem. Ale nie między ludźmi w mieście
Abi jeszcze nie potrafi na zawołanie przybiegac-młoda postrzelona a nie zawsze mam czas się za nią uganiać. Na flexi się wybiega i zawsze ją do siebie przyciągnę Tu mam gdzie się rozwinąć bez obawy,że jakiś ludź podejdzie czy pies.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|