Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Nie 6:25, 04 Lip 2010 Temat postu: Wysuwane smycze typu flexi |
|
|
[Wcześniejsza dyskusja na temat stosownowści smyczy typu flexi, szczególnie dla dużych, żywiołowych psów, znajduje się tutaj. Ale ponieważ temat powraca jak boomerang (i moim zdaniem powracać będzie, bo nieszczęsliwe wypadki z udziałem tych smyczy będą się zdarzały dopóki ludzie będą je stosować dla psów, do których te smycze nijak sie nie nadają) wydzielam osobny topik dla tego typu smyczy. Flaire]
Flaire napisał: | carolinascotties napisał: | on był na smyczy na takiej 5 metrowej wysuwanej i jak szarpnął to nie zdążyłam go wychamować, on jest bardzo silny. |
Wysuwanym smyczom mówimy "nie". Tak, tak, ja wiem, wina użytkownika. Również wiem, że bez wysuwanej smyczy tego konretnego wypdku by nie było. |
No bez przesady!!!!! Smycz jest winna? Ktoś chyba ją trzymał i obsługiwał. No chyba, że się mylę...
Powinnaś napisać, że bez wysuwanej smyczy w tych konkretnych rękach tego konkretnego wypadku by nie było. Czyli masz rację - wina użytkownika.
Bardzo nie lubię arabskiego podejścia - jeśli jesteś w kraju arabskim i jedziesz samochodem, przestrzegasz przepisów i Arab wjeżdża Ci w kufer, to ichni sąd orzeknie, że to Twoja wina, bo gdybyś nie przyjechała do tego kraju, to do kolizji by nie doszło...
Jeśli się nie potrafi posługiwać wysuwaną smyczą, to rzeczywiście nie ma co jej używać, bo może to przynieść więcej szkody niż pożytku. Dokładnie tak, jak prowadzenie samochodu - nie wszyscy, którzy znajdują się na drodze, powinni się na niej znaleźć. Nie wszyscy powinni mieć psy, nie wszyscy powinni mieć dzieci, nie wszyscy powinni mieć prawo jazdy, nie wszyscy powinni mieć wysuwaną smycz.
My mamy i dobrze nam z tym. 18 lat używam 8-mio metrowej, wysuwanej smyczy i nie wyobrażam sobie 1,5-metrowej taśmy na codzienne spacery.
A swoją drogą współczuję - charakterny pies... Szkoda. Nie będzie z nim łatwo...
Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Nie 6:41, 04 Lip 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Flaire
Weteran
Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 10529
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Nie 6:39, 04 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
Ali napisał: |
No bez przesady!!!!! Smycz jest winna? Ktoś chyba ją trzymał i obsługiwał. No chyba, że się mylę... | Ja nie mam zamiaru na ten temat dyskutować, bo ta dyskusja była juz prowadzona wiele razy, a moim zdaniem, ten przypadek, jak i wiele innych, mówi sam za siebie: ktoś smycz trzymał i obsługiwał, ale gdyby nie smycz rozciągana, do tego wypadku by nie doszło.
Smycz rozciągana + ciężki, silny, żywiołowy pies to po prostu niebezpieczna kombinacja i to jest kolejny na to dowód. Nie pierwszy i na pewno nie ostatni, niestety.
Ostatnio zmieniony przez Flaire dnia Nie 6:40, 04 Lip 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Nie 6:53, 04 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
Równie dobrze można powiedzieć, że gdyby nie silny i żywiołowy pies, to do wypadku by nie doszło. Albo - gdyby ktoś inny trzymał smycz, to do wypadku by nie doszło.
Flaire - to nie wina smyczy. To wypadek.
Jeździsz wiele lat samochodem. Miałaś kiedyś jakąś stłuczkę?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Flaire
Weteran
Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 10529
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Nie 6:55, 04 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
Ali napisał: |
Jeździsz wiele lat samochodem. Miałaś kiedyś jakąś stłuczkę? | Stłuczki, które miałam samochodem, całkiem niegroźne, na motocyklu kosztowałyby mnie życie. Więc motocyklem nie jeżdżę.
Tak samo ze smyczami. Zwykła = samochód. Rozciągana = motocykl.
Dla mnie - koniec dyskusji.
Ostatnio zmieniony przez Flaire dnia Nie 6:59, 04 Lip 2010, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Nie 6:59, 04 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
Flaire napisał: | ...ale gdyby nie smycz rozciągana, do tego wypadku by nie doszło. |
Na półtorametrowej taśmie też może dojść do wypadku. Wystarczy, że podbiegnie inny pies bez smyczy. I wtedy co? Półtorametrowym taśmom mówimy NIE?
Ja też nie chcę na ten temat dyskutować, więc dalej nie będę pisać, bo to będzie bicie piany nic nie wnoszące do sprawy. Jeszcze raz powtórzę - nie wszystko jest dla każdego. Jak się nie potrafi posługiwać czymś, to nie należy tego używać. Ale też nie należy generalizować. Bo idąc tym tokiem rozumowania powinno się wyeliminować samochody, samoloty, prąd i wiele innych wynalazków, którymi ludzkość posługuje się na co dzień.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Nie 7:07, 04 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
Flaire napisał: | ...gdyby nie smycz rozciągana, do tego wypadku by nie doszło. |
I jeszcze na koniec - A SKĄD WIESZ, ŻE BY NIE DOSZŁO?
To było pytanie retoryczne, więc nie spodziewam się odpowiedzi.
|
|
Powrót do góry |
|
|
zadziorny
Administrator
Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 42050
Przeczytał: 1 temat
Skąd: Rybnik
|
Wysłany: Nie 9:08, 04 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
Flaire, chyba nie bierzesz pod uwagę pewnego drobiazgu . Jeśli opiekunka nie zdołała zablokować smyczy wysuwanej, to najprawdopodobniej pies wyrwałby jej z ręki zwykłą smycz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Flaire
Weteran
Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 10529
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Nie 9:20, 04 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
zadziorny napisał: | Flaire, chyba nie bierzesz pod uwagę pewnego drobiazgu . Jeśli opiekunka nie zdołała zablokować smyczy wysuwanej, to najprawdopodobniej pies wyrwałby jej z ręki zwykłą smycz | Jeżeli ta zwykła smycz byłaby pięciometrowa, to na pewno masz rację. Natomiast prawa fizyki mówią, że na normalnej długości smyczy pewnie nic takiego by się nie stało.
Jako że tutaj jest forum terierowe, to większość osób, które się wypowiada, ma małe pieski - bo większość terierów jest mała. O ile nie jestem fanką wysuwanych smyczy nawet dla małych piesków (z rozmaitych powodów, ale to nie ten temat), o tyle tego typu smycze dla ciężkich, żywiołowych psów są po prostu niebezpieczne - dla psa, dla właściciela i - jak widać z tego przypadku - dla otoczenia. Oczywiście nie dziwi mnie, że są osoby, które upierają się przy swoich racjach, tak jak nie dziwi mnie, że większość z tych osób ciężkich, żywiołowych psów nie posiada...
Zaraz wydzielę ten temat.
|
|
Powrót do góry |
|
|
coztego
Gość
|
Wysłany: Nie 13:10, 04 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
Ja też miłośniczką flexi nie jestem, mimo, że mam siebie za rozsądną i odpowiedzialną osobę, to moje psy chodzą na zwykłych smyczach.
I tak jak Flaire pisze, o ile jestem w stanie sobie wyobrazić na flexi 8 kg Maćka, to nie wyobrażam sobie 25 kg Kreski. Praw fizyki się nie zmieni
Ali napisał: | Na półtorametrowej taśmie też może dojść do wypadku. Wystarczy, że podbiegnie inny pies bez smyczy. I wtedy co? |
Mając psa 1,5 metra od siebie jestem w stanie zareagować natychmiast, nawet uprzedzić nadbiegającego psa. Kiedy mam psa 5 metrów od siebie - reakcja jest mocno opóźniona, a szybkie przyciągnięcie do siebie dużego i silnego psa, który znajduje się na końcu 5 metrowej taśmy graniczy z cudem...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Anisha
Weteran
Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 7427
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Gdynia
|
Wysłany: Nie 13:27, 04 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
Flexi to wynalazek chyba najbardziej skierowany w stronę psychiki właściciela psa. Nie sądzę, żeby ktokolwiek kiedykolwiek robił naukowe pomiary jak jest naprawdę, ale jakoś tak wydaje się, że na 5-cio czy 8-mio-metrowej smyczy pies zrobi dużo więcej kroczków niż na "sznurku" 1,80 czy nawet 2,30 m . A jeśli na spacerze nie ma możliwości pozwolić psu na swobodne bieganie, ta różnica wydaje się zbawiennna dla potrzeby ruchu psa, a tym samym dla komfortu psychicznego właściciela. Swoją drogą, bardzo jestem ciekawa na ile takie wrażenie większej ilości ruchu jest prawdziwe...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Nie 13:29, 04 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
O, dyskusja przeniesiona, więc można znowu popisać i nie zaśmiecać tamtego tematu
Super
Jak idę z Derylem na spacer to obserwuję otoczenie i nie przyciągam psa do siebie wtedy, kiedy on już szarżuje, a wtedy, kiedy on jeszcze nie widzi "wroga". To samo gdy jakikolwiek pies pojawi się na horyzoncie. A wówczas mam go bliżej siebie niż półtora metra.
I żeby nie było - Bery ważył 20 kg. W porywie nawet 22. Zawsze chodził na flexi. Opiekowałam się też sznaucerem olbrzymem sąsiadów. Też chodził na flexi, a mały nie był. Nawet spokojniej było ze sznaucerem, bo nie był taki wyrywny i zadziorny jak terier.
|
|
Powrót do góry |
|
|
coztego
Gość
|
Wysłany: Nie 14:14, 04 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
Anisha napisał: | A jeśli na spacerze nie ma możliwości pozwolić psu na swobodne bieganie, ta różnica wydaje się zbawiennna dla potrzeby ruchu psa, a tym samym dla komfortu psychicznego właściciela. Swoją drogą, bardzo jestem ciekawa na ile takie wrażenie większej ilości ruchu jest prawdziwe... |
Ja też, bo jednak wydaje mi się, że to głównie oddziaływanie na psychikę ma znaczenie
Zauważam też negatywne oddziaływanie na psychikę - wiele osób uważa, że flexi samo w sobie zapewnia psu odpowiednią ilość ruchu...
Ali napisał: | Jak idę z Derylem na spacer to obserwuję otoczenie i nie przyciągam psa do siebie wtedy, kiedy on już szarżuje, a wtedy, kiedy on jeszcze nie widzi "wroga". |
No to masz szczęście spacerować po otwartych przestrzeniach, bo mnie nie raz się zdarzyło, że jakiś firśnięty pies wyskoczył nagle gdzieś zza rogu czy krzaka, nie dając mi szansy na zobaczenie go zanim ujrzy go mój pies, bo pędowi towarzyszył dziki jazgot.
Ali napisał: | I żeby nie było - Bery ważył 20 kg. W porywie nawet 22. Zawsze chodził na flexi. Opiekowałam się też sznaucerem olbrzymem sąsiadów. Też chodził na flexi |
Co kto lubi
Znam dogi i leonbergery na flexi chodzące, dla mnie to brak wyobraźni, ale nie zamierzam siłą odbierać flexi właścicielom.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zebra
Weteran
Dołączył: 16 Lut 2007
Posty: 1271
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Nie 16:32, 04 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
Ja się leciutko przyłączę do dyskusji...
W moim rodzinnym domu na flexi chodziły pekinczyki, nie bardzo wyrywne, ale z dużą ilością futra, jak się te cholery jednak na coś napaliły to ekstra sie to futro we flexi plątało...Jamniczka za to zawsze chodziła na zwykłej smyczce, bo była zgryźliwa, mała i szybka i żaden z domowników nie chciał jej zgciągać z ręki sąsiada jak nie zdąży zciagnąć w porę flexi.
Teraz u mnie na osiedlu chodzą na flexi rózne pieski w większości faktycznie małe, których właściciele nie lubią ubierać gumiaków, lub innych nie ładnych butów i ganiac z pieskami po łące, wolą przejść się po chodniku, a pieski idą po trawce w odpowiedniej dla siebie odległości. Chodzą także na flexi labki, dokąłdnie chyba dwa i oba są super kontrolowane i właściciele wiedzą co z taką smyczą się robi i kiedy się to robi. Jednak najwiekszy problem widzę we właścicielach, bo ja akurat trafiłam na panią która nie dość że miała mocno zgryźliwą małą sunię na flexi, to jeszcze nie bardzo chyba wiedziała co się z tą smyczą robi, ja więc odciągałam swoje dziewczyny na zciągniętych grubych smyczach obie na tylnych łapach, a pani luzikiem szła do mnie czy obok mnie i cieszyła się, ze jej piesek może iśc prawie luzem, jak do niej warknęłam, zeby zciągnęła łaskawie tą smycz i suke do siebie, to była mocno zakłopotana, ze musi i jak musi to zrobić.
Ja w swoim odczuciu widzę to tak, ze smycz smyczą, ale na jej końcu jest jednak właściciel i to on odpowiada za to co robi ze swoim psem na jakiejkolwiek smyczy.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zebra
Weteran
Dołączył: 16 Lut 2007
Posty: 1271
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Nie 16:34, 04 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
Jeszcze jedno, juz wogóle pomyłką są dzieci wypuszczane na spacerek z pieskiem- właśnie na flexi...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Flaire
Weteran
Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 10529
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Nie 16:51, 04 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
Zebra napisał: | ja więc odciągałam swoje dziewczyny na zciągniętych grubych smyczach obie na tylnych łapach | Zebra, a wyobrażasz sobie w tej sytuacji Twoje dwie dziewczyny na flexi? Bo dla mnie, właściciel właścicielem, ale to są psy i sytuacja, które się do flexi nie nadają, bez względu na to, kto ją trzyma.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|