Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Hanik
Gość
|
Wysłany: Nie 19:33, 05 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
Już jutro jest wielki dzień wyprzedaży lidlowych maszyn
To co gotowi do startu?
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Wind
Weteran
Dołączył: 17 Lut 2007
Posty: 4429
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Nie 20:16, 05 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
madziasto4 napisał: | Słuchajcie, a zdarza się Wam, że ciasto w maszynie wyrasta (mówię o chlebie na drożdżach) aż po brzeg formy, po czym kiedy do końca programu zostaje 2 godziny, opada na samo dno?
I potem podnosi się znowu, ale już nie tak wysoko jak wcześniej. |
niestety nie doradze, bo robimy tylko zakwasowy.
Ale np. drozdzowki, ktore wypiekamy nigdy nie opadaj w trakcie procesu
BTW chlebek z kminkiem i zurawina wyszedl absolutnie przepyszny! Mialas bardzo dobry pomysl Flaire!!!! To jeden z moich faworytow a i nasi znajomi tez nie narzekali
|
|
Powrót do góry |
|
|
jovanna
Weteran
Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 1306
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Bydgoszcz
|
Wysłany: Nie 21:54, 05 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
Hanik napisał: | Już jutro jest wielki dzień wyprzedaży lidlowych maszyn
To co gotowi do startu? |
Ja gotowa tylko nie wiem czy leciec i sterczec przed sklepem przed 8.00 czy nie robic siary i pojsc pozniej a nuz bedzie stala maszyna i czekala na mnie.
Bo niestety ale wszystkie bydgoskie Lidle sa od mojego domu w promieniu od 2 do 10 km...
Nie wiem czy dam rade sama go do domu autobusem dotargac. Bo tak to maz z pracy podjedzie pod Lidla i razem kupimy, ale to dopiero ok 13.00
A tak w ogole moj zakwasik babluje sobie w najlepsze
Ostatnio zmieniony przez jovanna dnia Nie 21:54, 05 Wrz 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Hanik
Gość
|
Wysłany: Nie 21:59, 05 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
jovanna napisał: | Hanik napisał: | Już jutro jest wielki dzień wyprzedaży lidlowych maszyn
To co gotowi do startu? |
Ja gotowa tylko nie wiem czy leciec i sterczec przed sklepem przed 8.00 czy nie robic siary i pojsc pozniej a nuz bedzie stala maszyna i czekala na mnie.
Bo niestety ale wszystkie bydgoskie Lidle sa od mojego domu w promieniu od 2 do 10 km...
Nie wiem czy dam rade sama go do domu autobusem dotargac. Bo tak to maz z pracy podjedzie pod Lidla i razem kupimy, ale to dopiero ok 13.00
A tak w ogole moj zakwasik babluje sobie w najlepsze |
Ja tam bym nie ryzykowala i siarę zrobila
Rzeczy z Lidlla lubią szybko wychodzić... Ostatnio miałam ochotę na peleryny przeciwdeszczowe. Oczywiście spóżnilam się bo zaraz rano już poszły w świat...
|
|
Powrót do góry |
|
|
madziasto4
Weteran
Dołączył: 12 Cze 2007
Posty: 2838
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Gdynia
|
Wysłany: Nie 22:10, 05 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
Hanik napisał: |
Ja tam bym nie ryzykowala i siarę zrobila
Rzeczy z Lidlla lubią szybko wychodzić... |
Dokładnie.
Zwłaszcza, że wystawiają po parę sztuk tylko zazwyczaj...
Rób siarę
|
|
Powrót do góry |
|
|
madziasto4
Weteran
Dołączył: 12 Cze 2007
Posty: 2838
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Gdynia
|
Wysłany: Nie 22:22, 05 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
No zobaczcie jaki cudak.
Cienka, wystające skorupka to pozostałość po początkowym wyrośnięciu ciasta.
A potem opaaaaadło i się jeszcze krater zrobił i taki jest końcowy efekt
Ma szczęście, że jest smaczny
|
|
Powrót do góry |
|
|
Hanik
Gość
|
Wysłany: Nie 22:40, 05 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
Mi tak troszkę się zrobiło na tym moim pierwszym zakwasowym... Bo to było tak,ż e nie chciał rosnąć... Potem jeszcze przed snem zobaczylam,że ruszył troszkę w górę, ale go zostawilam... A nad ranem po 6 godzinach leżenia zbowu ciut skapciał, tylko znacznie mniej niż u Ciebie. Może z 0,5 cm. Upiekł się bardzo ladnie i po przekrojeniumiał ładne regularne dziurki, żadnych zakalców i też miał wlaśnie taką cieniutką obwódkę dookoła.
Ale przy drożdżowym nie robi mi się nic takiego. dziwne...
|
|
Powrót do góry |
|
|
madziasto4
Weteran
Dołączył: 12 Cze 2007
Posty: 2838
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Gdynia
|
Wysłany: Nie 22:50, 05 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
No mój zakwas ma parę dni dopiero, bo sobie go sama od początku hoduję, może w tym tygodniu spróbuję coś z nim zmajstrować.
Tylko nie wiem czy nie za młody jeszcze.
A ten dziwak mój to już mi drugi raz taki wyszedł.
To z przepisu Magicnesci, ten na piwie. Miałam Karmi akurat w domu, to zrobiłam.
Nie wiem, wydaje mi się, że albo za dużo płynów albo drożdży.
Ostatnio zmieniony przez madziasto4 dnia Nie 22:51, 05 Wrz 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Hanik
Gość
|
Wysłany: Pon 8:36, 06 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
madziasto4 napisał: | No mój zakwas ma parę dni dopiero, bo sobie go sama od początku hoduję, może w tym tygodniu spróbuję coś z nim zmajstrować.
Tylko nie wiem czy nie za młody jeszcze.
A ten dziwak mój to już mi drugi raz taki wyszedł.
To z przepisu Magicnesci, ten na piwie. Miałam Karmi akurat w domu, to zrobiłam.
Nie wiem, wydaje mi się, że albo za dużo płynów albo drożdży. |
Może być... Bo ja w moim chlebku zachwialam proporcje i dałam za dużo zakwasu i przez to był bardziej mokry. Teraz w następnym będę dokladnie trzymać się proporcji i zobaczę czy też tak będzie robić...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Pon 8:39, 06 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
MAM, MAM TEGO LIDLOWEGO !!!
Właśnie chłop mi przywiózł do domu i uciekł do pracy!
Zaraz idę wybebeszać karton. Zakwas robię sama, od soboty. Ale dzisiaj, po południu, dostanę od Teodorów, młody, ale już dojrzały. Zrobię z niego zakwas pszenny
Nooooo, to bójta się wszyscy, bo wydaje mi się, że hanikowe dylematy będą niczym przy moich
|
|
Powrót do góry |
|
|
Hanik
Gość
|
Wysłany: Pon 9:31, 06 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
Witaj w gronie maszynistów
|
|
Powrót do góry |
|
|
jovanna
Weteran
Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 1306
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Bydgoszcz
|
Wysłany: Pon 9:52, 06 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
Nie mam jeszcze, bylam, ale nie mialam jak klamota przytargac do domu.
Maz konczy prace o 12.30 to sie z nim umowilam w Lidlu. Nie sadze ze wykupia bylo tego 10 sztuk W razie co w Bydgoszczy jest 5 sklepow Lidla
Moj zakwasik ma juz 6 dni ....
Ostatnio zmieniony przez jovanna dnia Pon 9:53, 06 Wrz 2010, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Pon 10:30, 06 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
Jejuuuu, ale to ustrojstwo wielkie
Wymyłam, wyprażyłam, wymyłam ponownie i zasypałam gotową mieszankę pszenno-żytnią z amarantusem. WŁĄCZYŁAM !!!
Zakwas zwariował - po dwóch dniach (po 100 g mąki i 100 g wody na początek, plus pół płaskiej łyżeczki cukru i po 50 g mąki i wody po pierwszym dokarmianiu) zaczyna mi wyłazić z niemal litrowego słoika po ogórkach konserwowych! Muszę po południu znaleźć bardziej adekwatne naczynie, bo gdzie jeszcze mam zmieścić papu na 3 dni zanim dojrzeje?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Pon 10:32, 06 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
Jov było kupić i zostawić w obsłudze klienta. 10 sztuk to może się rozejść w pół godziny albo w 3 dni, ale po co ryzykować, skoro się zdecydowałaś?
|
|
Powrót do góry |
|
|
jovanna
Weteran
Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 1306
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Bydgoszcz
|
Wysłany: Pon 10:44, 06 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
Ja tam zadnej obslugi klienta nie widzialam, spali chyba.
Sie zobaczy.
Za 2h bede wiedziec czy jeszcze sa.
Hmm ja mojego zakwasu cukrem nie karmilam... Rosnie sam z siebie... Ladnie rosnie ale bede chyba musiala go postawic w cieplejsze miejsce bo tam mu chyba zimno jest. Chociaz babluje sobie ladnie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|