Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Nie 13:37, 18 Lut 2007 Temat postu: sirion |
|
|
Ponieważ karnawał trwa, to przepis na faworki. Pochodzi z książki Ludwika Szczepańskiego wydanej w 1949 roku.
Składniki
2 całe jajka
2 żółtka
2 łyżki kwaśnej gęstej śmietany
łyżeczka masła
łyżeczka cukru pudru
kieliszek (taki od wódki) spirytusu
szczypta soli
mąka (nie bardzo umiem powiedzieć ile, ale tak na początek wysypac trochę mniej niż pół paczki, a potem ewentualnie dodawać po trochu)
co najmniej kilogram smalcu do smażenia
cukier puder do posypywania (dobrze dodać do niego cukier waniliowy)
Z podanych składników wyrobić ciasto. Musi być takiej konsystencji, aby nie kleiło się do blatu, aby można wałkować bez podsypywania mąką. Po wyrobieniu wybijać wałkiem. Jak się rozpłaszczy, złożyć na pół i znowu wybijać i tak ładne parę razy. Dobrze użyć TZ-ta Ciasto musi być elastyczne bardzo. Wałkować najcieniej jak można. Pociąć radełkiem na paski, kazdy naciąć po środku, przewijać. Smażyć w gorącym smalcu w rondlu (ja osobiście uzywam żeliwnego woka - bardzo praktyczny). Jaka temperatura nie powiem, bo ni mom termometru kuchennego. Sprawdzić na kawałeczku ciasta. Jak wypływa prawie od razu na wierzch, ale nie ciemnieje od razu to temperatura jest właściwa. Smażyć po kilka sztuk, aż będą złote. W trakcie raz przewrócić. Wyjmować na talerz i pudrować cukrem pudrem. W ogóle najlepiej jest zagonić rodzinę. Najsilniejsz osoba wałkuje, druga formuje faworki, a osoba najlepiej znająca problem smażenia czyli zwykle pani domu smaży.
A jak mamy wenę i więcej czasu to robimy róże karnawałowe z tego ciasta. Wycinany krążki szklanką. Nacinamy w koło brzegi. Trzy takie krążki ściskamy w środku bardzo silnie, aby się skleiły. Można wczesniej posmarować środki odrobiną białka. Smażymy. Trwa to odrobinę dłużej niż faworki. Układamy na ręczniku kuchennym, aby odsączyć z tłuszczu, pudrujemy i na środku każdej róży układamy po jednej wisience z konfitury lub z nalewki Dekoracujnie układamy na półmisku czy paterze.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Gość
|
Wysłany: Nie 13:39, 18 Lut 2007 Temat postu: Anisha |
|
|
sirion napisał: | A jak mamy wenę i więcej czasu to robimy róże karnawałowe z tego ciasta. |
Takie róże robiła moja Mama, pyszne były... Córki nie przejęły po niej tej "weny" , ale miło powspominać... :smt050
Ali, jestem pod wrażeniem Twojej obowiązkowości - już dział kulinarny dla piechów zmontowany, uporządkowany, cały śliczny - jesteś SUPER!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Nie 13:41, 18 Lut 2007 Temat postu: Flaire |
|
|
Zapodziałam go gdzieś, więc nie moge sprawdzić, ale wydaje mi się, że moja ciocia, która robiła najlepsze faworki na świecie, używała przepisu podanego przez sirion.
Natomiast ja, jako zwolenniczka technologii , ulepszyłam go nieco... Chodzi o ten zapis:
sirion napisał: | Wałkować najcieniej jak można. |
i
sirion napisał: | Najsilniejsz osoba wałkuje |
Więc ja wymyśliłam świetny sposób na wałkowanie ciasta na faworki: używam takiej włoskiej maszynki do makaronu na korbkę! Bardzo łatwo, bardzo szybko, bardzo równo i dowolnie cienko. W mojej maszynce, ustawienie najcieńsze jest na faworki zbyt cienkie - używam tego następnego. Taką maszynkę można dostać w Polsce za ok. 60 zł - ja lubię domowy makaron, więc moja przyjechała ze mną z USA... Ale przyjaciele, gdy poczęstowałam ich robionymi na niej faworkami, natychmiast polecieli na targ i kupili taką maszynkę specjalnie do faworków!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Nie 13:46, 18 Lut 2007 Temat postu: coztego |
|
|
zadziorny napisał: | O , to nawet po Tobie widać :smt077 |
I o to chodzi, zadziorny
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Nie 13:47, 18 Lut 2007 Temat postu: sirion |
|
|
Flaire napisał: | Więc ja wymyśliłam świetny sposób na wałkowanie ciasta na faworki: używam takiej włoskiej maszynki do makaronu na korbkę! Bardzo łatwo, bardzo szybko, bardzo równo i dowolnie cienko. W mojej maszynce, ustawienie najcieńsze jest na faworki zbyt cienkie - używam tego następnego. Taką maszynkę można dostać w Polsce za ok. 60 zł - ja lubię domowy makaron, więc moja przyjechała ze mną z USA... Ale przyjaciele, gdy poczęstowałam ich robionymi na niej faworkami, natychmiast polecieli na targ i kupili taką maszynkę specjalnie do faworków! |
Ty wiesz co, Flaire, to jest myśl, Muszę nad tym podumać. Kiedyś miałam maszynkę do makaronu (włoska była), ale jakaś niewydażona zupełnie i zamiast makaronu, wychodziły kluchy posklejane, cięła za grubo, nastawiania grubości wałkowania nie było, no i do kitu... Została wyrzucona.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Nie 13:48, 18 Lut 2007 Temat postu: Nitencja |
|
|
Przez Kardusie zarazilam siedieta warzywna no i juz zlecialo mi 3 kg a dzis zjadlam taka salatke wedlug mojego pomyslu moze komus tez zasmakuje :
salata lodowa
mango
papryka czerwona
ogorek zielony i kiszony
pomidorki truskawowe
czosnek
oliwki
ziola prowansalskie i cytryna
Salate rwiemy , reszte kroimy tak jak nam sie podoba polewamy sokiem z cytryny i sypiemy ziolka - wszystko mieszamy i JEMY
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Nie 13:48, 18 Lut 2007 Temat postu: Flaire |
|
|
A ja dzisiaj upiekłam rożki francuskie z różą według przepisu sirion. Wyszły super!!! Już za dużo ich zjadłam!
Nie wiedziałam, jak duże je robic, więc pokroiłam tak ok. 6 na 6 czy może 7 na 7 cm. Z jednej paczki ciasta wyszło ich 30. Piekłam na dwie raty, pierwszą 15 minut, a drugą 13 (bo blacha była już gorąca), w piecu 190 stopni z termoobiegiem.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Nie 13:49, 18 Lut 2007 Temat postu: sirion |
|
|
Sprawa kształtu i rozmiaru to już co w duszy gra.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Nie 13:50, 18 Lut 2007 Temat postu: Kardusia |
|
|
Nitencja - cieszę się, że zasmakowało i jest rezultat . O to chodzi, by sobie dogadzać tym na co ma się ochotę. Ja teraz też fantazjuję czym się da i co w oko wpadnie. Po trzech tygodniach minus 7 kg . Młócę kiwi na okrągło - zamiast pieczystego i tłustego. Dietka jest rewelacyjna - super samopoczucie :smt050
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Nie 13:50, 18 Lut 2007 Temat postu: Nitencja |
|
|
kardusia mi sie snia pizze , hamburgery i inne :smt077 a w ogole to jeszcze zaczelam na silownie chodzic ...........wczoraj byl I raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Nie 13:54, 18 Lut 2007 Temat postu: coztego |
|
|
Nitencja napisał: | Przez Kardusie zarazilam siedieta warzywna no i juz zlecialo mi 3 kg ]
Po jakim czasie stosowania diety? Bo tak się zastanawiam czy znajdziemy Niteczkę w Spodku, pośród tłumu... A do marca jeszcze tyyyle czasu
| a dzis zjadlam taka salatke wedlug mojego pomyslu moze komus tez zasmakuje :
salata lodowa
mango
papryka czerwona
ogorek zielony i kiszony
pomidorki truskawowe
czosnek
oliwki
ziola prowansalskie i cytryna
Salate rwiemy , reszte kroimy tak jak nam sie podoba polewamy sokiem z cytryny i sypiemy ziolka - wszystko mieszamy i JEMY Cytat: |
Ja chcę, ja chcę! Tylko bez czosnku :smt077 Dawno nie jadłam dobrej sałatki z surowizny |
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Nie 13:55, 18 Lut 2007 Temat postu: sirion |
|
|
Nitencja postanowiła dorównać swojemu nazwisku ! :smt077
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Nie 13:55, 18 Lut 2007 Temat postu: Nitencja |
|
|
Coztego do niteczki nie dojde bedzie ze mnie niezla .........linka
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Nie 13:56, 18 Lut 2007 Temat postu: zadziorny |
|
|
Chyba chciałaś napisać... laseczka
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Nie 13:56, 18 Lut 2007 Temat postu: dorota07 |
|
|
z ręką na sercu zajżałam tu pierwszy raz i chyba przepadłam ....oj.... chyba stracę linię!!!!
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|