Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Sirion
Weteran
Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 3989
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: ŁÓDŹ
|
Wysłany: Pon 17:59, 10 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Dziury małe, ale pełno ich. Naprawdę jest bardzo wyrośnięte. To powstało z małej kuli ciasta i chciało wysadzić pokrywę maszyny. Strukturą przypomina najbardziej chałkę ze sklepu. A przypieczone to ja lubię, specjanie dopiekałam. A prawdziwe drożdżowe ma zupełnie inną strukturę .... i smak. Chyba jednak wolę w przypadku drożdżowego poświęcić te 15-20 minut na wyrabianie, aby mieć dobre wrazenia smakowe. Mam wrażenie, że jednak kolejność dodawania składników ma znaczenie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
coztego
Gość
|
Wysłany: Pon 20:29, 10 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Sirion napisał: | Chyba jednak wolę w przypadku drożdżowego poświęcić te 15-20 minut na wyrabianie, aby mieć dobre wrazenia smakowe. |
Przecież możesz składniki wrzucić do maszyny i nastawić wyrabianie z wyrastaniem, a potem babę przerzucić do formy, dać jej odpocząć i do pieca.
Planuję tak zrobić z plackiem drożdżowym z rabarbarem, może w niedzielę
|
|
Powrót do góry |
|
|
Wind
Weteran
Dołączył: 17 Lut 2007
Posty: 4429
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pon 20:42, 10 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
coztego, w niedziele to zacznij zakwas wazyc Nie marzy Ci sie pyszny, chrupiacy, wilgotny chlebek, ale bez zapadnietego krateru w srodku?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sirion
Weteran
Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 3989
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: ŁÓDŹ
|
Wysłany: Pon 21:02, 10 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
coztego napisał: | Sirion napisał: | Chyba jednak wolę w przypadku drożdżowego poświęcić te 15-20 minut na wyrabianie, aby mieć dobre wrazenia smakowe. |
Przecież możesz składniki wrzucić do maszyny i nastawić wyrabianie z wyrastaniem, a potem babę przerzucić do formy, dać jej odpocząć i do pieca.
Planuję tak zrobić z plackiem drożdżowym z rabarbarem, może w niedzielę |
Nie bardzo. Prawdziwe drożdzowe robi się tak. Osobno nastawia się zaczyn (drożdże, mleko , troche mąki, troche cukru). Osobno uciera się zółtka z cukrem (można mikserem) na puszystą masę. Do tego dodaje się zaczyn, gdy ruszy i mąkę i wyrabia. W połowie wyrabiania dodaje się stopione masło.
A składniki właśnie wrzuciłam do maszyny (mleko, żółtka, cukier, stopione masło, drożdże, mąka) i nie wyszło takie ciasto jak robione ręcznie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
coztego
Gość
|
Wysłany: Pon 21:54, 10 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Wiem jak się robi prawdziwe drożdżowe
Ale i tak spróbuję wyrobić maszyną z prawdziwego drożdżowego przepisu i zobaczę co mi wyjdzie
Wind nie kuś tym zakwasem, nie kuś... Trochę się go boję...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sirion
Weteran
Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 3989
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: ŁÓDŹ
|
Wysłany: Pon 22:21, 10 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
A zakwas sobie zrobiłam. Sama nie wiem jak, ale działa. Chleb z maszyny piekę teraz tylko na zakwasie. I pięknie wyrasta. Problemy bywają z żytnim, ale ten ogólnie jest nieco trudniejszy (słabiej rośnie).
|
|
Powrót do góry |
|
|
equitana
Moderator
Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 8200
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Poznań!
|
Wysłany: Pon 23:32, 10 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Zakwas nie jest niczym trudnym do zrobienia i prowadzenia najtrudniej po prostu zacząć, czyli nastawić po raz pierwszy. Mój zakwas ma pół roku, ostatnio spokojnie przeżył moja 10 dniowa nieobecność, dokarmiam go raz dziennie, pięknie pachnie , chleb na nim wyrasta pyszny,zurek tez można ugotować.Nie ma co sie bac zakwasu-wystarczy maka zytnia, najlepiej z pełnego przemiału i ciepła ( tak 35st) woda przegotowana. I to wszystko
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sirion
Weteran
Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 3989
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: ŁÓDŹ
|
Wysłany: Wto 10:02, 11 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Mój nieużywany stoi w lodówce bez dokarmiania. Jak piekę chleb, to rano dolewam wody i dosypuję mąki, stawiam słoik w zlewie, bo po południu zwykle już wyłazi ze słoika.
|
|
Powrót do góry |
|
|
equitana
Moderator
Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 8200
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Poznań!
|
Wysłany: Czw 20:34, 13 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
A mój stoi na szafce kuchennej, po pieczeniu chleba jest go niewiele, tak z 2 cm na wysokość fajansowego dzbanka, więc przez tydzień stopniowo dosypuj maki i dolewam wody, a w weekend piekę,zużywając prawie wszytko i cykl rusza od nowa. Ale z dzbanka mi nie ucieka, może dlatego,że wolniej rosna drożdze. Moja 10 dniowa nieobecność przeżył bez szwanku, tylko go dzieci raz na 2 dni przemieszały.
|
|
Powrót do góry |
|
|
coztego
Gość
|
Wysłany: Czw 21:43, 13 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Przyznam się, że nie do końca rozumiem co z tym robić.
Przeczytałam duuużo, jak sam zakwas zrobić już wiem. Nastawiam i rośnie sobie zdrowo, ja go dokarmiam i mieszam.
Ale jak to potem jest z tym zakwaszenim chleba? Jak to wygląda, jakoś prosto, praktycznie i łopatologicznie
|
|
Powrót do góry |
|
|
Wind
Weteran
Dołączył: 17 Lut 2007
Posty: 4429
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Czw 22:03, 13 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
coztego, ja nie zakwaszam chleba Wrzucam wszystkie skladniki na raz do maszyny i sie dzieje
Chleb jest cudnie wyrosniety i nie potrzebuje tego calego cyrku z zakwaszaniem
|
|
Powrót do góry |
|
|
equitana
Moderator
Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 8200
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Poznań!
|
Wysłany: Czw 22:29, 13 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Łopatologicznie, to piekę chleb bez maszyny, wrzucam do wielkiej, metalowej miski różne rodzaje maki, dodatki ( siemię lniane, słonecznik, otreby zytnie i pszenne, pestki dynii itd itd), dosypuje soli, dolewam zakwas i maslanke, do uzyskania konsystencji brei i mieszam robotem. ...Gdybym nie dawała zakwasu, dolałabym wiecej maslanki lub wody i dodała suszone lub swieże drożdze.
|
|
Powrót do góry |
|
|
coztego
Gość
|
Wysłany: Pią 20:03, 14 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Wind napisał: | coztego, ja nie zakwaszam chleba Wrzucam wszystkie skladniki na raz do maszyny i sie dzieje
|
Po prostu wlewasz zakwas do maszyny?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Wind
Weteran
Dołączył: 17 Lut 2007
Posty: 4429
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pią 21:25, 14 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
coztego napisał: | Wind napisał: | coztego, ja nie zakwaszam chleba Wrzucam wszystkie skladniki na raz do maszyny i sie dzieje
|
Po prostu wlewasz zakwas do maszyny? |
hmmm ... no moglabym go przekladac lyzka, ale jednak wole wlewac
|
|
Powrót do góry |
|
|
Wind
Weteran
Dołączył: 17 Lut 2007
Posty: 4429
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pon 21:51, 17 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
coztego, no czasu to mialas dosyc Jak tam miewa sie zakwas???
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|