Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Pią 3:43, 16 Lut 2007 Temat postu: borsaf |
|
|
Na zmielonego karpia to ja sie piszę! Plisss Podaj przepis. Kiedy sie go mieli?
Na surowo, czy po upieczeniu?,ugotowaniu? Chyba na surowo, ale...
Dzieciaki nie lubia ości, marudza przy karpiu więc dwoma karpiami stado Goneciątek moge obdzielić
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Gość
|
Wysłany: Pią 3:44, 16 Lut 2007 Temat postu: Flaire |
|
|
Mieli się na surowo i - Anisha - taka ryba jest jak najbardziej autentycznie po żydowsku. W USA w każdym sklepie dostępne sa takie pulpety z ryby w lekkiej galaretce w dziale koszernej żywności i nazywa się to gefiltefish. Ja też mam gdzies taki przepis - można do niego dodać migdały i rodzynki i jest naprawdę pyszny - szczególnie z chrzanem lub ćwikłą.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Pią 3:45, 16 Lut 2007 Temat postu: Anisha |
|
|
Borsafku, karpia mieli się zdecydowanie na surowo, ale na szczegóły proszę zaczekać do jutra - będę z siostrą spacerować Szagulca po lesie to się dopytam o wszystko... Zawsze robimy tego karpia razem w wieczór przed Wigilią, ale nie ukrywam, że to moja siostra jest wtedy mózgiem, a ja grzecznie filetuję, mielę i zabawiam ją konwersacją...
W każdym razie jest w nim też sporo zielonej pietruszki - smacznie, a do tego zdrowo!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Pią 3:45, 16 Lut 2007 Temat postu: Flaire |
|
|
Mogłabym pewnie przepis na tego karpia po żydowsku z głowy wklepać, tyle że to byłby taki przepis typu "trochę tego i tamtego do smaku" - bo dawno nie robiłam.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Pią 3:48, 16 Lut 2007 Temat postu: Anisha |
|
|
Flaire napisał: | można do niego dodać migdały i rodzynki i jest naprawdę pyszny - szczególnie z chrzanem lub ćwikłą. |
No, właśnie w tym miejscu nie byłabym tych Żydów pewna - myślisz, że daliby rodzynki do zielonej pietruszki?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Pią 3:49, 16 Lut 2007 Temat postu: Flaire |
|
|
Anisha napisał: | No, właśnie w tym miejscu nie byłabym tych Żydów pewna - myślisz, że daliby rodzynki do zielonej pietruszki? |
Przepisów na gefiltefish jest pewnie tyle, ile rodzin żydowskich. Jedne mają rodzynki, a inne - zieloną pietruszkę. A może są i takie, co mają i jedno, i drugie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Pią 3:49, 16 Lut 2007 Temat postu: Anisha |
|
|
Pewnie są i takie.
W każdym razie jutro wrzucę Wam tutaj przepis według "naszych" Żydów...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Pią 3:50, 16 Lut 2007 Temat postu: Flaire |
|
|
Ale to, co mnie się zawsze najbardziej podobało z tym karpiem po żydowsku jest fakt, że jest to jednocześnie tradycyjne danie na sederowym stole i na wielu wigilijnych stołach! To dopiero fajna mieszanka kultur!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Pią 3:52, 16 Lut 2007 Temat postu: coztego |
|
|
Anisha napisał: | No, właśnie w tym miejscu nie byłabym tych Żydów pewna - myślisz, że daliby rodzynki do zielonej pietruszki? |
Jak najbardziej, kuchnia żydowska jest pełna kontrastów.
Odnośnie "makiełek", u nas się to nazywa makówki i też nie jadam takich pyszności Podobnie jak kompotu z suszu i obrzydliwego karpia, który smakuje mułem, w którym żyje
W tym roku postanowiłam się wyłamać z tradycji, nie torturować się więcej i zafunduję sobiena wigilię jakąś pyszną morską rybkę, pewnie łososia
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Pią 3:54, 16 Lut 2007 Temat postu: coztego |
|
|
Flaire, ja też lubię ciasto marchewkowe, u mnie wygląda ono tak:
Ciasto marchewkowe
3/4 szklanki oleju
1 szklanka cukru
1 szklanka mąki
2 jaja
1 łyżeczka proszku do pieczenia
1 łyżeczka sody kuchennej
1 łyżeczka cynamonu
2 szklanki startej marchewki
ćwierć szklanki starych orzechów + bakalie
Miksujemy razem olej, jaja i cukier. Potem powoli dodajemy mąkę, wszystkie suche rzeczy, marchew i bakalie. Porządnie zmiksowane wylewamy do natłuszczonej brytfanki i wkładamy do piekarnika nagrzanego do 180 stopni. Po 30 minutach zmniejszamy temperature na jakieś 150 stopni i pieczemy jeszcze ok. kwadransa. Ciasto jest gotowe po ostygnięciu.
________________________
Jeśli chodzi o świąteczne przepisy, to mogę zapodać mój sernik i dwie wersje cisteczek orzechowych (obie przepyszne).
Od konkretów świątecznych jest moja matka, ale u nas mało oryginalnie: karp, pierogi z kapustą (niekiszoną), kapusta z grzybami (też niekiszona) i barszcz z uszkami Przebojem powigilijnych dni świątecznych jest pasztet roboty mojej matki
Na Śląsku robi się jeszcze takie świństwo o nazwie Moczka (na szczęście moja rodzina nie jest śląska:twisted: ). To jest absolutne paskudztwo
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Pią 3:55, 16 Lut 2007 Temat postu: Flaire |
|
|
No, moje jest bardzo podobne, ale nie identyczne. A poza tym ma taki krem/lukier - smaruje się kremem, a po godzinie-dwóch robi się na tym kremie taka delikatna skorupka. Mniam. Niestety, ja nigdy nie robię z góry, a ciasto znika zanim zrobi się ta skorupka.
Tak czy siak, oto przepis:
Hamerykańskie ciasto marchewkowe
Uwagi ogólne: w tym przepisie, szklanka = 220 ml, a „łyżeczka” znaczy kopiasta łyżeczka od herbaty.
Ciasto
3 szklanki startej (średnio) marchewki
2 szklanki mąki
1 szklanka cukru
1/2 szklanki cukru brązowego (można zastąpić zwykłym)
2 łyżeczki sody oczyszczonej
1 łyżeczka proszku do pieczenia
1/2 łyżeczki soli
1 łyżeczka cynamonu
4 jajka (klasa wagowa L)
1 szklanka oleju (ja używam rzepakowego - Kujawskiego, albo słonecznikowego)
olejek waniliowy
1 puszka (250 g) ananasa, rozdrobnionego razem z połową soku
Krem
3 szklanki cukru-pudru
2 opakowania (po 125g) serka Philadelphia
pół kostki masła (100 g)
olejek waniliowy
grubo posiekane orzechy
Rozgrzać piec do 175 stopni C. Foremkę 25x30cm (6cm wysokości) wysmarować tłuszczem i obsypać mąką.
Ciasto: w dużej misce połączyć „suche” składniki (mąkę, cukry, sodę, proszek do pieczenia, sól i cynamon) i dobrze wymieszać. Dodać resztę składników (marchew, jajka, olej, olejek waniliowy i ananas). Wyłożyć ciasto do przygotowanej foremki i wstawić do rozgrzanego piekarnika. Piec 30-40 minut – sprawdzić patyczkiem. Wystudzić.
Krem: ubić razem wszystkie składniki.
Wystudzone ciasto posmarować kremem i posypać orzechami.
P.S. Jak ktoś lubi, to do samego ciasta można też dodać orzechów albo rodzynek - albo i jednego, i drugiego.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Pią 3:55, 16 Lut 2007 Temat postu: Flaire |
|
|
coztego, ja poproszę przepisy na ciasteczka orzechowe oraz pasztet.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Pią 3:57, 16 Lut 2007 Temat postu: Wind |
|
|
Anisha napisał: | Wszyscy wrogowie karpia , a jedliście go kiedyś w wersji innej niż smażona albo w galarecie? Bo u nas w domu Mama robiła zawsze karpia, którego nazywała "po żydowsku" |
Pewnie karp w takiej postaci jest przepyszny, ale ja jestem z tych co to lubia wiedziec co jedza i omijam wszystko co mielone. Dlatego tez nie jadam wcale mielonych kotletow, hamburgerow, parowek, rybnych past i pasztetow Jak mieso to w naturalnym kawalku a ryba to tylko jako filet lub dzwonko .
coztego, u nas na Wigilie juz tradycyjnie jest losos z grilla w sosie koperkowym, a towarzyszy mu sola pod beszamelem i pstrag z pieca z grzybami Tacy z nas tradycjonalisci
No i dawaj ten przepis na ciasteczka
W.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Pią 3:59, 16 Lut 2007 Temat postu: zadziorny |
|
|
coztego napisał: | Odnośnie "makiełek", u nas się to nazywa makówki i też nie jadam takich pyszności Podobnie jak kompotu z suszu i obrzydliwego karpia, który smakuje mułem, w którym żyje |
Zapomniałaś dodać, że ów "kompot z suszu" na Śląsku nazywa się moczka . Mniaaaaaam
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Pią 4:02, 16 Lut 2007 Temat postu: Flaire |
|
|
Wind napisał: | Pewnie karp w takiej postaci jest przepyszny, ale ja jestem z tych co to lubia wiedziec co jedza i omijam wszystko co mielone. |
No ale jak sama zrobisz, to przecież wiesz, co jesz... (w odróżnieniu od, np. kupnych pierogów ).
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|