Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
ibolya
Weteran
Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 3156
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Pruszków
|
Wysłany: Czw 18:47, 10 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
Flaire napisał: | ibolya napisał: | Kiełbaski debreczyńskie są super, bo one mają dużo papryki i ona daje piękny czerwony kolor, ale one tylko na Węgrzech są. | ibolya, a czy w węgierskim sklepie mogą się trafić (myślę o tym na Saskiej Kępie)? |
Nie wiem, nie znam sklepu na Saskiej Kępie.
Flaire napisz coś o tym sklepie. Co to za sklep? i gdzie dokładnie jest?
Myślę, że będę częstym jego gościem.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Flaire
Weteran
Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 10529
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Czw 20:09, 10 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
ibolya napisał: |
Flaire napisz coś o tym sklepie. Co to za sklep? i gdzie dokładnie jest?
Myślę, że będę częstym jego gościem. | No jest tam węgierska restauracja, a po drugiej stronie ulicy węgierski sklep. Chyba na Zwycięzców, ale nie jestem pewna. Bywam tam we wtorki, więc jak nie zapomnę, to sprawdzę i dam Ci dokładne namiary. Przez okno któregoś dnia wyglądało na to, że mają sporo kiełbasek rozmaitych.
|
|
Powrót do góry |
|
|
ibolya
Weteran
Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 3156
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Pruszków
|
Wysłany: Czw 22:27, 10 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
Będę Ci bardzo wdzięczna za te namiary, chętnie tam zajrzę. Brakuje mi tych smaków bardzo.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sirion
Weteran
Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 3989
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: ŁÓDŹ
|
Wysłany: Czw 22:57, 10 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
Raz kiedyś sobie nabyłam na Węgrzech kiełbaski debreczyńskie i dobre są naprawdę (łoj, kiedy to było, jeszcze za demoludów).
I chociaż wiem, że tak naprawdę salami pochodzi z Włoch, to nie ma jak salami Picka.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Flaire
Weteran
Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 10529
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Czw 19:47, 07 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
ibolya, na Saskiej Kępie nie byłam odkąd napisałam Ci o tym węgierskim sklepie, ale powinnam być w przyszłym tygodniu, więc postaram się sprawdzić namiary.
Natomiast mam do Ciebie pytanko... Czy masz może przepis na węgierską zupę wiśniową na zimno? Mniam! Ja robię tak po prostu normalnie, ale jestem ciekawa, czy Węgrzy robią inaczej...
|
|
Powrót do góry |
|
|
ibolya
Weteran
Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 3156
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Pruszków
|
Wysłany: Pią 10:52, 08 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
Flaire dzięki, to ja czekam z niecierpliwością na te namiary.
Przepisu na węgierską zupę wiśniową nie mam pod ręką. Poszukam w necie i wstawię.
Ale oni chyba dodają do niej zasmażkę i mnie ta ich zupa zupełnie nie smakuje.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Flaire
Weteran
Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 10529
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Sob 7:55, 09 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
ibolya napisał: |
Przepisu na węgierską zupę wiśniową nie mam pod ręką. Poszukam w necie i wstawię.
Ale oni chyba dodają do niej zasmażkę i mnie ta ich zupa zupełnie nie smakuje. | A ja ją uwielbiam, chociaż jadłam tylko w węgierskich restauracjach w USA, na Węgrzech nigdy. Z neta to ja kilka przepisów mam. Żaden z zasmażką... Wszystkie prócz jednego takie standardowe, właściwie jedyna różnica to czy dodają słodkiej (większość) czy kwaśnej śmietany. Ale jeden jest ciekawy - każe pestki rozgniatać i gotować na wywar...
Ostatnio zmieniony przez Flaire dnia Sob 7:56, 09 Sie 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
ibolya
Weteran
Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 3156
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Pruszków
|
Wysłany: Sob 10:22, 09 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
Flaire TUTAJ masz klasyczną, węgierską zupę wiśniową.
W wersji z kwaśną śmietaną, wymieszaną z mąką (coś pomieszałam z tą zasmażką, właśnie o tę mąkę mi chodziło).
Składniki:
1 kg świeżych, wydrylowanych wiśni
3,5 łyżki cukru
2 łyżki cukru waniliowego
2 dl kwaśnej śmietany
2 płaskie łyżki mąki
1 świeża cytryna
1,5 litra wody
przyprawy: goździki, cynamon, ziele angielskie
odrobina soli
Wszystkie składniki wymieszać razem, gotować 4-5 minut i dopiero wtedy dodać cukier waniliowy a na końcu "zasmażkę".
Można jeść na ciepło i na zimno.
Smacznego.
I jeszcze ciekawostka
Ostatnio zmieniony przez ibolya dnia Sob 10:34, 09 Sie 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
nitencja
Weteran
Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 5596
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Livingston
|
Wysłany: Pią 17:01, 15 Sie 2008 Temat postu: Sola w winnym sosie z kaparami |
|
|
mmmm pycha !! polecam !! Kupiłam Panią Domu bo był film bollywoodzki a przy okazji znalazłyśmy przepyszny przepis :
4 filety soli , 4 łyżki kaparów, 2 cytryny, 2 szalotki, 4 gałązki koperku, mąka do obtoczenia, 4 łyżki oleju, 35dag masła, 200 ml wina białego, sól, pieprz
cytryny umyć, obrać ( usunąć także białą skórkę ) pokroić w plasterki. Koperek opłukać , otrząsnąć z wody, uszczknąć szczyty gałązek.Rybę umyć, osuszyć, posolić i oprószyć pieprzem. Obtoczyć w mące i zrumienić z obu stron.Na koniec smażenia dodać 2 łyżki masła.Wino zagotować , odparować na wolnym ogniu do 1/4 objętości. Dodać pozostałe masło, aż sos się zagęści.Zdjąć z ognia.Dodać osączone na sicie kapary,plasterki cytryn i koperek. Doprawić do smaku solą i pieprzem. Rybę podawać z sosem i ziemniakami ,
mówię Wam pychota
|
|
Powrót do góry |
|
|
aga_ostaszewska
Weteran
Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 974
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Nie 12:08, 24 Sie 2008 Temat postu: Re: Nitencja |
|
|
Ali napisał: | troche nam na kuchni duzo offa wyszlo , wiec wracam do przepisow
Tym razem polecam zrobienie likieru :
1. kupujecie puszke mleka slodzonego, puszke nieslodzonego i puszke mleka kakowego
1/2l rumu
1/2l wódki
2. puszki z mlekiem zalewacie wodą( cale mają byc pod wodą) i gotujecie 2 godziny
3. studzicie puszki , otwieracie i wrzucacie zawartosc to wielkiego gara potem wlewacie rum i wódke - wszystko miksujecie.
4. przelewacie do butelek
5. chowacie do lodówki
6 pijecie dobrze schłodzone |
Powiem tak... REWELACJA Na bank niebawem będę działała!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Flaire
Weteran
Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 10529
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Nie 13:40, 24 Sie 2008 Temat postu: Re: Nitencja |
|
|
aga_ostaszewska napisał: |
Powiem tak... REWELACJA Na bank niebawem będę działała! | Tak, nitencjo - Twoja nalewka cieczyła się powodzeniem na warszawskim spotkaniu!
|
|
Powrót do góry |
|
|
minio
Gość
|
Wysłany: Pon 14:02, 25 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
Ja zrobie jeszcze w tym tygodniu bo lasuch jestem
Jurze smakowała nalewka aptekarska więc podaję przepis :
Skład:
- 1 kg cytryn;
- 1 kg cukru;
- 1 l spirytusu 95%;
- 1 l mleka.
Przygotowanie:
Cytryny dobrze wyszorować i sparzyć gorącą wodą. Cienko obrać ze skórki. Ściąć biały miąższ pokrywający owoce. Cytryny pokroić w cienkie plasterki i usunąć pestki. Wło-żyć do gąsiorka.
Dodać cukier, mleko i skórkę z dwóch cytryn. Powoli wlać spirytus. Dobrze zamknąć i pozostawić w chłodnym miejscu na miesiąc. Co kilka dni mocno wstrząsać.
Po tym czasie przefiltrować przez bibułę filtracyjną. Rozlać do butelek. Dobrze zakor-kować
|
|
Powrót do góry |
|
|
minio
Gość
|
Wysłany: Pon 14:27, 25 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
i jeszcze jedna czeremchowa.
W podwarszawskich lasach jest jej pełno , właśnie nadchodzi okres jej dojrzewania .
Czeremchowa
Czeremcha jest dużym krzewem, w dobrych warunkach także piennym, występującym u nas pospolicie, nawet na ziemiach lekkich i piaszczystych. Lubi słońce, rośnie więc prze-ważnie na obrzeżach lasów, kwitnąc i owocując obficie. Rosną dwie odmiany: polska i ame-rykańska. Polska ma liście matowe i kwitnie bardzo wcześnie, natomiast amerykańska ma liście błyszczące i kwitnie około dwa tygodnie później. Obie odmiany mają maleńkie, czarne owoce zebrane w grona, w których jest duża pestka i niewiele miąższu. Do nalewek używamy owoców czeremchy amerykańskiej z tej prostej przyczyny, że na skutek przymrozków wio-sennych czeremcha polska rzadko i mało owocuje.
Skład:
- 1 kg owoców czeremchy;
- 1 l wódki 45% (jeśli lubimy mocniejszą, użyjmy wódki 60%);
- 10-15 dag cukru.
Przygotowanie:
Zrywamy tylko dojrzałe owoce, to znaczy lekko odchodzące od szypułek i miękkie. Owoce myjemy, osuszamy i pozostawiamy ułożone na płótnie w przewiewnym miejscu w temperaturze 15-17ºC na 2-3 dni. Jest to ważne, gdyż pozwala, aby wszystkie owoce równo dojrzały oraz pozbyły się goryczki i związków szkodliwych dla zdrowia.
Przebrane owoce kładziemy pojedynczo na płaskiej powierzchni i przy pomocy tarełki do ziemniaków przekłuwamy owoce (bo szybciej), wkładamy do słoja, zasypujemy cukrem i zalewamy wódką. Szczelnie zamykamy, potrząsamy mocno, aby cukier się rozpuścił i zosta-wiamy w ciemnym miejscu na 4-6 tygodni. Jednak nie dłużej, gdyż po tym czasie z pestek wydziela się kwas pruski i nalewka dostaje mocno migdałowego smaku. . Następnie filtruje-my, jeżeli zachodzi taka potrzeba, rozlewamy do butelek i mocno korkujemy. Nalewka jest gotowa po 5 miesiącach, albo trochę wcześniej, jeśli ktoś jest bardzo niecierpliwy. Naprawdę jest wyśmienita. Proszę sprawdzić.
Ostatnio zmieniony przez minio dnia Pon 14:28, 25 Sie 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jura
Weteran
Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 2136
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pon 18:17, 25 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
minio napisał: |
Jurze smakowała nalewka aptekarska więc podaję przepis |
Dzięki, dobre było i mam nadzieje, że będzie jak wyprodukuję, ale to mleko to takie zwykłe mleko? Zwykłe to znaczy jakie?
|
|
Powrót do góry |
|
|
minio
Gość
|
Wysłany: Pon 20:36, 25 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
może być z kartonu
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|