Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Kardusia
Gość
|
Wysłany: Nie 11:57, 05 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Ja też tak robię . Jest to duże ułatwienie...
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Ravena
Weteran
Dołączył: 30 Cze 2007
Posty: 1784
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Gdynia
|
Wysłany: Pon 9:56, 06 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Bardzo proszę - podzielcie się ze mną sposobami na wekowanie mięs. Mam 3 dni...
Czy konieczna jest znajomość sztuki tajemnej? Chodzi mi o takie wypróbowane i niezawodne sposoby.
|
|
Powrót do góry |
|
|
coztego
Gość
|
Wysłany: Pon 13:24, 06 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Kardusia napisał: | Coztego - cieszem siem ...
Zapomniałam napisać,że "wędzonego" |
Domyśliłam się Sprzedałam pomysł mamusi, bardzo się zapaliła do tych gołąbków na boczku
Cytat: | Czy konieczna jest znajomość sztuki tajemnej? |
Konieczna, jad kiełbasiany czyha
Ptysie, szukam wypróbowane i prostego przepisu na ciasto jogurtowe
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sirion
Weteran
Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 3989
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: ŁÓDŹ
|
Wysłany: Śro 22:47, 08 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Cosia na ptysie czy na ciasto jogurtowe ????
|
|
Powrót do góry |
|
|
Flaire
Weteran
Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 10529
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Czw 0:28, 09 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Borsaf napisał: | Kaszę "normalnie" się dośc cięzko gotuje...baaardzo łatwo sie przypala. | Hmmm... Ja gotuję kaszę tak samo jak ryż, nigdy się nie przypala i zawsze wychodzi super. A robię to tak: DOKŁADNIE odmierzam na jedną miarkę kaszy dwie miarki wody. Garnek z kaszą i wodą (i solą jak kto lubi - ja czasem do gryczanej dodaję kostkę bulionu grzybowego zamiast soli) stawiam na wysokim ogniu tylko do zagotowania - potem zmniejszam ogień do najniżeszego możliwego (mam elektryczną kuchenkę) i jeszcze gotuję 20 minut. I koniec!
Można też po zagotowaniu zdjąć z ognia zupełnie i zawinąć żeby nie ostygła i tak robi moja babcia: najpierw zawija w grubą gazetę, potem w kilka ręczników, a na koniec wkłada pod poduszkę.
A na te torebki to jakoś nie mogę się skusić - bo ani to wygodne (producent odmierza, ile ma być kaszy, a nie ja), ani kasza lepsza od mojej mi nie wychodzi, mojej sztuczki z bulionem nie ma jak dobrze zastosować (a to fajna sztuczka ), ale za to kasza w torebkach jest znacznie droższa od zwykłej kaszy . Z ryżem - dokładnie tak samo i ryż też gotuję tak jak powyżej, tylko bulion jak dodaję, to zazwyczaj z kury .
|
|
Powrót do góry |
|
|
Anisha
Weteran
Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 7427
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Gdynia
|
Wysłany: Czw 6:49, 09 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Flaire napisał: | tak robi moja babcia: najpierw zawija w grubą gazetę, potem w kilka ręczników, a na koniec wkłada pod poduszkę. |
Mogę sobie z Twoją Babcią rękę podać - też tak gotuję kaszę. Jest zawsze pięknie na sypko ugotowana, żadnego przypalania.
Jedna tylko różnica - moja kasza jest w stosunku do wody nie 1:2, tylko 1:1,5. No i kapka oliwy dolana do wody - to tyle.
A numer z kostką zastosuję przy najbliższej okazji, bo wygląda mi na dobry pomysł.
Ryż natomiast ja gotuję jak makaron - wrzucam na posolony wrzątek (sporej ilości wody) i po 17 minutach (na średnim gazie) wyrzucam na sitko. Też jest zawsze idealnie sypki. Oczywiście, w trakcie jeszcze kikla razy mieszam w garnku, bo ryż lubi przywierać do dna, ale poza tym zero stresu, że się nie uda.
Ostatnio zmieniony przez Anisha dnia Czw 6:52, 09 Paź 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Flaire
Weteran
Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 10529
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Czw 6:59, 09 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Anisha napisał: |
Jedna tylko różnica - moja kasza jest w stosunku do wody nie 1:2, tylko 1:1,5. | To jeden do dwóch to jest moja proporcja na gotowanie przez 20 m in. - proporcji Babci "pod poduszkę" nie jestem pewna, może też być 1:1,5...
|
|
Powrót do góry |
|
|
coztego
Gość
|
Wysłany: Czw 8:52, 09 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Sirion napisał: | Cosia na ptysie czy na ciasto jogurtowe ???? |
Na ciasto jogurtowe, Ptysiu
|
|
Powrót do góry |
|
|
Czarna
Weteran
Dołączył: 14 Sty 2008
Posty: 12160
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Czw 9:53, 09 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Nalewka na pigwie!
Miłe koleżanki, musicie jeszcze trochę poczekać, bo...pigwę zbiera się po przymrozkach ( my najczęściej zbieramy pod koniec listopada), no i jeszcze jedno, akurat tę książeczkę z nalewkami mamy podobno na Kaszubach, bo sąsiad też chciał, będę tam w przyszłym tygodniu - to przywiozę i wtedy tutaj umieszczę przepis
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sirion
Weteran
Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 3989
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: ŁÓDŹ
|
Wysłany: Pią 23:07, 10 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Robiłam nalewkę na pigwie zbieranej pod koniec września i wszystko było OK. Pdobnie mówią, że tarniówkę trzeba robić z przemrożonej tarniny. Tarnina opada z krzaków po przymrozku !!!! Zawsze zbieramy tarninę na poczatku października i nalewka jest OK !
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jola
Zaangażowany
Dołączył: 22 Lip 2008
Posty: 1072
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Józefów
|
Wysłany: Sob 19:56, 11 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
fajny kacik, będę korzystać bo przyzmam się mięsko piekę, jakieś sosy pitraszę najczęściej mojego pomysłu bo stojąc w korkach głodna po pracy o jedzeniu myślę, za to w ciastach, plackach i td ... to ze mnie zupełna noga
|
|
Powrót do góry |
|
|
Flaire
Weteran
Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 10529
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Sob 22:56, 11 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Kącik bardzo fajny - wszystkie przepisy, które z niego próbowałam były super! Na pierwszym jednak miejscu wśród moich ulubionych uplasował się bezkonkurencyjny likier mleczno-czekoladowy nitencji, a na drugim, ex equo, rewelacyjne i trywialnie proste w przyżądzaniu różane ciastka francuskie sirion oraz niesłychanie podatne na eksperymenty i urozmaicenia placuszki z kurczaka Wojtka.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sirion
Weteran
Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 3989
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: ŁÓDŹ
|
Wysłany: Nie 8:38, 12 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Flaire, różane ciastka sa tak proste, bo bazuja na gotowcach. Trzeba tylko wybrać je dobrej jakości. Gdyby robic wszystko od poczatku ..... Tartą różę i owszem przez lata robiłam sama (miałam dostęp do centyfolii), w sklepach jej nie było. Ciasto francuskie w domu - dzień roboty ! Raz próbowałam zrobić sama i nie powiem, co mi wyszło, bo się wyrażać nie będę
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sirion
Weteran
Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 3989
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: ŁÓDŹ
|
Wysłany: Nie 8:43, 12 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Flaire, albo mam omamy albo co. Czy tu juz był przepis na klasyczne pancakes ? Ty chyba znasz go najlepiej ? Najbardziej zależałoby mi na tej wersji, jak jest w Holandii ....
|
|
Powrót do góry |
|
|
Borsaf
Gość
|
Wysłany: Nie 9:55, 12 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Piersi kurczaka w jabłkach
Ten przepis to na bardzo szybki obiadek...
Ugotowac odpowiednia ilośc ryżu i odstawić gdzieś w ciepłe, żeby zachował ciepło.
Piersi kurczaka posolić, popieprzyć, poprzekrawac na 2lub 3 kawałki (żeby sie później łatwiej nakładało). Naczynie żaroodporne wymarowac masłem połozyc piersi kurczaka na dno, na to ze trzy warstwy jabłek. Jabłka w ósemkach, bez gniazd nasiennych ale ze skórką. Pomazic to wszystko keczupem i do piecyka. Przez ok 15 - 20 min bez przykrycia, a potem przykryć, w piekarniku od pół do godziny siedzą. Sprawdzać patykim, widelcem, czy już sa miekkie, przepieczone. Na 180 stopni.
Jabłka muszą duzo soku puścić, wtedy piersi są pychotka.
Podawać z ryżem.
Tak to wygląda przed zapieczeniem
Ostatnio zmieniony przez Borsaf dnia Nie 9:59, 12 Paź 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|