Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Czw 4:21, 15 Lut 2007 Temat postu: mona_27 |
|
|
to ja dopiszę coś na deser!!!
faworki drożdżowe
3 szklanki mąki
1 szklanka mleka
50 g drożdży
1-2 żółtka
1/2 szklanki cukru
4 łyżki oleju
1 łyżeczka wódki lub octu
trochę cukru waniliowego
Drożdże posypujemy cukrem i zalewamy mlekiem, tak żeby były schowane. Zostawiamy w ciepłym miejscu do wyrośnięcia. Jak już wyrosną, wlewamy do miski, dodajemy kolejno mleko, żółtka, cukier, olej, cukier waniliowy,wódkę. Wszystko dokłanie mieszamy. Następnie dodajemy mąkę, jeśli 3 szklanki nie wystarczą do zagęszczenia ciasta, dodajemy więcej. Ciasto musi być dobrze wyrobione, nie może się kleić, ale też nie może być za twarde (będzie takie jak dodamy za dużo mąki). Ciasto odstawiamy w ciepłe miejsce do wyrośnięcia. Jak już wyrośnie, zabieramy się do smażenia. Na patelni - głębokiej, rozpuszczamy smalec ok.150-200 g, dodajemy też olej. Ma myć tego tyle, żeby ciasto mogło pływać, tak jak pączki . Rozwałkowujemy ciasto, ale nie może być za cienkie, bo faworki wyjdą twarde. Po 5 próbie smażenia już wiadomo jak rozwałkować ciasto , tniemy ciasto w prostokąty i wywijamy jak zwykłe faworki kruche. Wrzucamy na patelnię i smażymy chwilkę, aż się zarumieni. Posypujemy troszkę cukrem pudrem i SMACZNEGO ŻYCZĘ !!!!!!!!!!
Jeśli ktoś się odważy zrobić, to proszę o opinię. Takie faworki nauczyła mnie robić moja mama, a ją jej mama To chyba taki przepis przekazywany z pokolenia na pokolenie
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Gość
|
Wysłany: Czw 4:21, 15 Lut 2007 Temat postu: sirion |
|
|
Czy już idzie karnawał ?
Jak przyjdzie, to wkleję swój przepis na faworki.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Czw 4:22, 15 Lut 2007 Temat postu: Anisha |
|
|
Wind napisał: | Makaron w ilosciach adekwatnych do rozmiarow zoladkow klade na polmiski, delikatnie posypuje tartym serem, polewam wolowina z sosem pomidorowym, na wierzchu ponownie posypuje serem, oraz drobno siekana bazylia. Podaje z blaskiem swiec, wytrwanym winem i zajmujaca rozmowa
W. |
Rozumiem, że "wytrwane" wino to takie, które samej sobie od ust odejmowałaś żeby dla gości zostało? Twarda z Ciebie kobieta, u mnie by pewnie nie wytrwało, więc nie wiem z czym podam to spaghetti, a przepis wydaje mi się bardzo kuszący...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Czw 4:23, 15 Lut 2007 Temat postu: mona_27 |
|
|
sirion napisał: | Czy już idzie karnawał ?
Jak przyjdzie, to wkleję swój przepis na faworki. |
Wydaje mi się, że warto wypróbować nowe przepisy przed karnawałem, więc podawaj zanim zaczniemy pościć
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Czw 4:25, 15 Lut 2007 Temat postu: Wind |
|
|
Anisha napisał: | Rozumiem, że "wytrwane" wino to takie, które samej sobie od ust odejmowałaś żeby dla gości zostało? Twarda z Ciebie kobieta, u mnie by pewnie nie wytrwało, więc nie wiem z czym podam to spaghetti, a przepis wydaje mi się bardzo kuszący... |
Anisha,
Staram sie jak moge, aby i goscie dostapili zaszczytu umoczenia ust w przygotowanym i "zaoszczedzonym" winku
W.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Czw 6:36, 15 Lut 2007 Temat postu: aga_ostaszewska |
|
|
Wind napisał: | Anisha,
Staram sie jak moge, aby i goscie dostapili zaszczytu umoczenia ust w przygotowanym i "zaoszczedzonym" winku
W. |
Hahaha... czyli juz przeszla Ci awersja do winka ... (?) ... a jak sprawa sie ma z serkami plesniowymi?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Czw 6:38, 15 Lut 2007 Temat postu: Wind |
|
|
aga_ostaszewska napisał: | Hahaha... czyli juz przeszla Ci awersja do winka ... (?) ... a jak sprawa sie ma z serkami plesniowymi? |
Sofji i niebieskiego sera nie pilam i nie jadlam od czasu obozu ... bleeeee ... patrzec na oba te produkty nie moge, a gdy przypomne sobie nasze wspolne wieczorki w ciasnawym pokoiku, to do dzisiaj kreci mi sie w glowie
W.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Czw 6:38, 15 Lut 2007 Temat postu: sirion |
|
|
Jeśli chodzi o wina, to dwa lata temu spróbowaliśmy win austriackich z Burgerlandu. Poezja. Jak jesteśmy tam, to zawsze przywozimy spory zapas. Mamy taką ulubioną winotekę w jednym badzie na granicy z Węgrami. Bardzo na granicy - orne pole 10 m od wejscia to już Węgry. A wina to czerwone ze szczepu Blaufrankisch i białe Gruner Wetliner (to też nazwa szczepu). Oba wytrawne i cudowne.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Czw 6:39, 15 Lut 2007 Temat postu: borsaf |
|
|
W Polsce dostępne?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Czw 6:39, 15 Lut 2007 Temat postu: sirion |
|
|
Te co my konkretnie przywozimy sobie to nie. To są najczęściej wina z winnic w środkowym Burgerlandzie. Na Polagrze w zeszłym roku w Poznaniu spotkałam firmę z Krakowa, która importuje wina z tych szczepów, ale z północnego Burgerlandu (rejon jeziora Nezyderskiego). Też zacne. A w ogóle szczególnie to czerwone jest doskonałe, nawet w wersji wina supermarketowego za chyba 3 euro butelka (w Billi), zamykanego zakrętką, a nie korkiem. Postawiłam taką butelkę w pracy na jakąś okazję i mój szef stwierdził, że chyba mnie zacznie w delegacje do Austrii wysyłać.
Czerwone wino ze szczepu Blaufrankisch ma bardzo głęboki czerwony kolor, wpadający w purpurę. Jest wytrawne, ale nie kwaśne, dośc silnie garbnikowe. I co ciekawe mają 13,5 %. Moje ulubione to Familie Toth, J. Heinrich lub R.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Czw 6:40, 15 Lut 2007 Temat postu: Nitencja |
|
|
Wojtus !!! Robilam dzis na obiad Twoje placuszki + pyszna salatka i kartofelki i oczywiscie zimne pifo. Wszyscy brali dokladke Ha ! Jestem z siebie dumna bo ja jestem totalne antytalencie kuchenne.
CO do wersji NIkit z paluszkami krabowymi, to musze jechac do Katowic po makaron ryzowy bo krabki mam. Tak to jest jak sie na zad........mieszka
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Czw 6:40, 15 Lut 2007 Temat postu: Ali |
|
|
Nitencjo, ile wyszło Ci placków z tego przepisu?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Czw 6:41, 15 Lut 2007 Temat postu: Nitencja |
|
|
Ali robilam z dwoch piersi bo u nas duza rodzina pod jednym dachem mieszka i z podwojnej porcji wyszlo ok 20 placuszkow takiej sredniej wielkosci.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Czw 6:45, 15 Lut 2007 Temat postu: Ali |
|
|
Acha. Przyjmuję wobec tego, że z podwójnej porcji można wykarmić dużą rodzinę Czyli na moje 3 osoby muszę robić z podwójnej, bo mój chłop to wołoduch
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Czw 6:45, 15 Lut 2007 Temat postu: Ali |
|
|
Zrobiłam. Z podwójnej porcji. Zostały tylko 3...
Nawet Derylowi smakował placuszek (musiałam na kimś przetestować )
A serio - bardzo dobre, polecam!
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|