Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Borsaf
Gość
|
Wysłany: Pią 15:37, 28 Paź 2011 Temat postu: Punkt wymiany roślinek |
|
|
Za radą Magicnesci wprowadzam nowy temat j/w
Ja mogę sie podzielić krzaczkiem. Niestety, nie znam nazwy krzaczka
Rosnie do wysokości ok 1.50. Przypuszczam, że mozna go formowac? ale sama nigdy go nie prowadziłam. Natomiast przycięłam, obgoliłam go od strony płotu bo sąsiedzi sie skarzyli, że im tam wychodzi przez siatkę. Nic mu to nie zaszkodziło. Ja go kiedys z likwidowanej posesji przywlokłam...jakieś 10 lat temu. Spodobało mi sie, że ma delikatne gałązki silnie na boki dające odnóżki,z drobnymi listeczkami, które są zielone do późnej jesieni. W pierwszym roku myślałam, że jest zimozielony bo nawet pierwszy śnieg mu nie zaszkodził. W końcu zgubi jednak listeczki. Kwiatki ma drobniusie i nie one budzą zachwyt Gałązek używam do dekoracji ciętych kwiatów w wazonie. Delikatne, drobniutkie listeczki pięknie wyglądają. Nie ma kolców. Odporny na podpisywanie
Oto moje cudo bezimienne:
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Tilia
Weteran
Dołączył: 26 Lut 2007
Posty: 1223
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Wawa
|
Wysłany: Pią 16:15, 28 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
Śnieguliczka? ma owocki, białe kulki?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Borsaf
Gość
|
Wysłany: Pią 17:07, 28 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
Nie, śnieguliczkę znam. Krzaczek nie ma takich kuleczek i ma drobniejsze, delikatniejsze gałązki i liście. Może to jakaś odmiana śnieguliczki?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gaja
zbanowany
Dołączył: 15 Sie 2011
Posty: 515
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pią 20:36, 28 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
Zeczywiście na pierwszy rzut oka to śnieguliczka... Ale to zapewne jedna z prymitywnych odmian lonicery... Ma drobne różowe kwiatki?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Borsaf
Gość
|
Wysłany: Pią 21:36, 28 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
Drobne, niepozorne, różowe kwiatki.
Muszę spytać wujka Google o tą lonicerę.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Borsaf
Gość
|
Wysłany: Sob 15:20, 29 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
Owocki na krzaczku
Te owocki to dla Guereiry
To kolkwicja od Czarnej, jeszcze za młoda, żeby się nią dzielić
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gaja
zbanowany
Dołączył: 15 Sie 2011
Posty: 515
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Sob 16:55, 29 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
Borsaf te owocki to nic innego jak śnieguliczka... Tylko to taka różowa odmiana.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Borsaf
Gość
|
Wysłany: Sob 17:27, 29 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
Ja się nie spieram. Śnieguliczkę znam ale jej owocki są większe. Może to faktycznie jakaś mini rasa?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gaja
zbanowany
Dołączył: 15 Sie 2011
Posty: 515
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Sob 18:13, 29 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
Borsaf napisał: | Ja się nie spieram. Śnieguliczkę znam ale jej owocki są większe. Może to faktycznie jakaś mini rasa? |
To na 100% śnieguliczka, bo też ją mam...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Tilia
Weteran
Dołączył: 26 Lut 2007
Posty: 1223
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Wawa
|
Wysłany: Sob 18:29, 29 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
Sięgnęłam do mojej "biblii dendrologicznej" wyszło mi, że to śnieguliczka koralowa, dawniej mąkolina (Symphoricarpus orbiculatus). Krzew do 1-1,5 m wys., pędy omszone... tylko kwiaty - żółtawobiałe czerwnawo nabiegłe, drobne; kwiatostany w kątach liści, kwitnie czerwiec- sierpień, czasem do września. Itd.
To bardzo dobrze, bo " duża tolerancja w stosunku do gleby i światła, bardzo dobrze rosną w miastach, w rej. przemysłowych; kwiaty miododajne"
A ja mam do oddania zawilce japońskie, różowe (Anemone hupehensis). Duże, ozdobne liście, u nas rosną raczej w półcieniu, fajnie się rozrastają. Duże ozdobne liście, kwiatostany mają wysokie, prawie do metra. Jakby ktoś był chętny to wiosną ukopię, a może nawet teraz. Zdjęcie znalazłam tylko samego kwiatuszka
[link widoczny dla zalogowanych]
(wrzucam link bo duże)
mam też konwalie majowe, klasyczne białe, są trujące, ale bardzo ładnie zadarniają miejsca zacienione
znalazłabym też siewki mahonii
właściwie muszę przejść się po ogrodzie i porobić zdjęcia wszystkiemu czym można się podzielić
|
|
Powrót do góry |
|
|
Guerreira
Zaangażowany
Dołączył: 28 Wrz 2010
Posty: 1104
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Poznań
|
Wysłany: Sob 18:31, 29 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
Borsaf, błagam, ulituj się Albo razu pewnego zrobię Ci najazd i oberwę krzaczki do gołego
|
|
Powrót do góry |
|
|
Borsaf
Gość
|
Wysłany: Sob 18:38, 29 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
To juz na prawdę reszta. Zapraszam w porze najwiekszego owocowania...gdzieś w lipiec/sierpień. Dostanę na wiosnę malinę białą. Kosztowałam...bardzo smaczna, słodka. Znajoma mówiła, że jeszcze tego samego roku będzie owocować.
Nie masz daleko, zrobimy na lato zjazd w Gnieźnie
|
|
Powrót do góry |
|
|
Guerreira
Zaangażowany
Dołączył: 28 Wrz 2010
Posty: 1104
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Poznań
|
Wysłany: Sob 19:04, 29 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
O matko, tyle malin coś czuję, że przyszłe lato będzie piękne Ten zjazd brzmi naprawdę zachęcająco - usiądę sobie przy jednym krzaczku i będę jadła póki nie pęknę A siedząc będę miała bliżej do ziemi (w razie przejedzenia, gdybym zemdlała od nadmiaru malin)
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gaja
zbanowany
Dołączył: 15 Sie 2011
Posty: 515
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Sob 19:11, 29 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
Jesteście niesamowici...
W takim razie podnoszę stawkę (owocową) i zapraszam do mnie...
to niedaleko od Gniezna, a najeść też się idzie...
Maliny, borówki, czereśnie, gruszki, jabłka, morele, brzoskwinie ,śliwki do wyboru do koloru... a i jeszcze full warzyw ...
Zapraszam... dla wszystkich starczy...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Śro 7:37, 02 Lis 2011 Temat postu: |
|
|
Tilia napisał: | mam też konwalie majowe, klasyczne białe, są trujące, ale bardzo ładnie zadarniają miejsca zacienione |
Ojej, kocham konwalie! I bez! Od półtora tygodnia mamy działkę, więc nawet mam gdzie te konwalie powtykać, aby w maju się nimi cieszyć!
Deryl nie skubie kwiatków, więc mam nadzieję, że ujdzie z życiem, jeśli te dzwoneczki na działce się pojawią. Mogę je też odgrodzić płotkiem na wszelki wypadek.
Buuuu, doczytałam, że dopiero w drugim roku zakwitną. Szkoda. Na przyszły rok planujemy przewracanie ziemi, więc nie wiem gdzie mogłabym je posadzić, aby przetrwały ten kataklizm No chyba że w pobliżu liczników elektrycznych.
Jakby co to jestem chętna. Może uda mi się ocalić choć jedno kłącze, aby zakwitło za dwa lata
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|