Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
ATHENA
Dołączył: 07 Paź 2009
Posty: 350
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: prawie Koszalin
|
Wysłany: Pią 10:49, 15 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
Hehe No chyba już się wytopił
No ja mam też stadoooooooo , ale mi ciągle powtarzają ze albo HODOWLA albo SCHRON. Zdarzyła mi się sytuacja, ze kupiłam pieknego psa, cudoooo, ale oczywiscie ma zły zgryz. No i razem z moim TZ oraz z hodowcą stwierdzilismy , ze poszukamy mu extra domu, póki jest młody no i się znalazł, cudowny domek. Oprócz moich borderów mamy jeszcze trochę moich molosków, w tym star ccty juz na emeryturze.
W tamtym roku wyjechała ode mnie tez suka , która miałam 2 lata, nie wystawowa , niehodowlana i na dodatek na warunku. Okropnie przezyłam, wyłam jak bóbr , ale ma boski dom i spi na kanape, ma cudwną rodzinę, została wysterylizowana . Mi jest bardzo ciezko zawsze rozstawac się z psem, ale no niestety są takie sytuacje nieuniknione. No i zawsze szukam domu naj naj i upierdliwa jestem ,bo przed oddaniem sprawdzam dom i potem mam ciągly kontakt I wiem ,ze jest ok i ze psy jak poczują ze są kochane to szybko się akceptują i nie przezywają tak bardzo rozstania z poprzednim domem.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
ATHENA
Dołączył: 07 Paź 2009
Posty: 350
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: prawie Koszalin
|
Wysłany: Pią 10:56, 15 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
Nie jest sztuką się " zapsić na maxa " , tylko potem kazdemu psu dać warunki do zycia, dać miejsce, dac pełną miskę , no i przede wszystkim dać czas na zabawę, dać miłośc , dac siebie.
A nie miec mnóstwo psów, nie mieć miejsca , ani czasu , ani nie miec pieniedzy na karmę i opiekę wterynaryjna.
Dlatego , ja znalazłam dom pieskowi, wspaniały , cudowny, gdzie bedzie miał extra zycie, suczce też.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
ATHENA
Dołączył: 07 Paź 2009
Posty: 350
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: prawie Koszalin
|
Wysłany: Pią 11:12, 15 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
Ja moim molosom ponad 2 lata temu kupiłam pasaż kojców z aldaza. Wydatek ogromny, ale kazdy ma swój boks, ma budę. Miski obkręcane. Do tego wybiegi. Kazdy min raz dziennie biega po polach. Kazdy ma karmę stosowną do wagi, wieku i rasy. Do tego wiadomo jakieś rozpieszczacze typ kosci, uszy itd. kazdy ma swój sprzęt ( smycze ,obroze, łancuszki , ringówki ) .
To ,ze mieszkają w kojcach nie znaczy, ze są zaniedbane czy cos. Do przesady dbamy o te psy. Do tego oczywscie są pod stałą opieką weterynaryjną , odrobaczane regularnie itd. Kazdy jest uprawniony do hodowli, a suki które z hodowli wypadają są od razu sterylizowane. Psów nie kastruję z powodu wystaw w weteranach
A wydry mieszkają w domu
|
|
Powrót do góry |
|
 |
magnitudo
Moderator
Dołączył: 20 Lut 2007
Posty: 13321
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Poznań
|
Wysłany: Pią 11:16, 15 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
ATHENA napisał: | Nie jest sztuką się " zapsić na maxa " , tylko potem kazdemu psu dać warunki do zycia, dać miejsce, dac pełną miskę , no i przede wszystkim dać czas na zabawę, dać miłośc , dac siebie.
|
też tak uważam jeden jest w stanie mieć 10 psów i sobie z tym radzi i czerpie przyjemność innemu wystarczy absolutnie 1 pies ja mam czipsy i wiem na pewno, że już nigdy 3 mam 2 ręce, 2 boczki i ograniczone łóżko więc tylko 2 mam jednak nadzieję, że moje dziewczyny będą bić rekordy w długości życia i jeszcze długo będziemy w tym składzie
sądzę też, że jak ktoś jest zapsiony i jakiś pies nie spełnia jego oczekiwań, obojętne jakich, to lepiej, dla niego, jak właściciel/hodowca znajdzie mu dom, w którym będzie on, dla nowych właścicieli, spełnieniem oczekiwań
|
|
Powrót do góry |
|
 |
sortis
Gość
|
Wysłany: Pią 11:17, 15 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
ATHENA napisał: | Nie jest sztuką się " zapsić na maxa " , tylko potem kazdemu psu dać warunki do zycia, dać miejsce, dac pełną miskę , no i przede wszystkim dać czas na zabawę, dać miłośc , dac siebie.
A nie miec mnóstwo psów, nie mieć miejsca , ani czasu , ani nie miec pieniedzy na karmę i opiekę wterynaryjna.
|
Athenko, to troszkę demagogia jest... przecież rozsądny, myślący człowiek przyjmuje do swojego domu nowego psa/szczenię tylko wtedy, kiedy ma dla niego i miejsce, i czas, i źródło utrzymania gwarantujące dochody takie, żeby wystarczyło i na odpowiednią karmę i odpowiednią opiekę weterynaryjną.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
magnitudo
Moderator
Dołączył: 20 Lut 2007
Posty: 13321
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Poznań
|
Wysłany: Pią 11:19, 15 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
edit
w ogóle jeśli pies ma być dla kogoś ciężarem to lepiej jak trafi do kogoś dla kogo będzie słońcem w życiu
|
|
Powrót do góry |
|
 |
herba
Zaangażowany
Dołączył: 24 Lut 2008
Posty: 476
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pią 11:28, 15 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
Magnitudo napisał: | edit
w ogóle jeśli pies ma być dla kogoś ciężarem to lepiej jak trafi do kogoś dla kogo będzie słońcem w życiu  |
Skoro jest ciężarem, to po co te wszystkie mydlane sentymenty?
|
|
Powrót do góry |
|
 |
magnitudo
Moderator
Dołączył: 20 Lut 2007
Posty: 13321
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Poznań
|
Wysłany: Pią 11:33, 15 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
edit
tak miałam z Jaklą teraz Neską nie spełniła oczekiwań w niej pokładanych i była piątym kołem u wozu, dzięki moim staraniom trafiła do domu, który ją ubóstwia i jeśli myślicie, że macie mądre, piękne..... psy to wiedzcie, że wg nowych właścicieli Neska jest najpiękniejszym, najmądrzejszym, najgrzeczniejszym.... psem na świecie i nigdzie tak rewelacyjnego stworzenia nie znajdziecie a odnośnie oczekiwań, to oni nawet w najśmielszych marzeniach nie przypuszczali, że będą właścicielami TAKIEGO psa KOCHAM ich
|
|
Powrót do góry |
|
 |
magnitudo
Moderator
Dołączył: 20 Lut 2007
Posty: 13321
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Poznań
|
Wysłany: Pią 11:34, 15 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
herba napisał: | Magnitudo napisał: | edit
w ogóle jeśli pies ma być dla kogoś ciężarem to lepiej jak trafi do kogoś dla kogo będzie słońcem w życiu  |
Skoro jest ciężarem, to po co te wszystkie mydlane sentymenty? |
nie rozumiem
|
|
Powrót do góry |
|
 |
asher
Gość
|
Wysłany: Pią 11:38, 15 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
Ja nie oceniam tego, że ktoś stawia swoje prywatne hobby, czyli hodowlę ponad konkretnego psa.
Ja bym tak nie umiała, dla mnie pies ma wartość sam w sobie, bez względu na to, czy ma jakąś wartość hodowlaną, traktuję go podmiotowo, nie przedmiotowo. Ale naprawdę nie uważam, że wszyscy muszą być tacy jak ja. Zwłaszcza, jeśli hodowcy znajdują psom, które nie spełniły ich oczekiwań dobre kochające domy i dzieje się to bez krzywdy dla psa.
Ale nie lubię hipokryzji. A łzawe opowieści jak to się kochało pieska, którego "MUSIAŁO" się oddać, nie z powodu jakiejś rodzinnej tragedii, a... tylko dlatego, że nie spełniał hodowlanych oczekiwań i jaka to była trudna decyzja i ach, i och jest wg mnie hipokryzją. Albo dziecinadą
Jola napisał: | Bo takie rozwiązanie było lepsze dla niej, zatrzymanie GRACJI było by z mojej strony zwykłym egoizmem |
Rozumiem, że gdyby wada zgryzu się nie ujawniła i suczka wymiatała na ringach to też byś Grację sprzedała? Mimo, że zostawiłaś ją sobie, mimo, że oprócz niej masz dużo psów.
Przypomnę ci, wcześniej o powodach oddania suczki pisałaś tak:
Jola napisał: | Miałam suczkę westa która zastawiłam sobie na wystawy. Na pierwszej w życiu, międzynarodowej w Rzeszowie wygrała tytuł Najlepsze Baby w Rasie, niestety do kolejnej już nie doszło – ujawniła się wada zgryzu. Mała Gracja miał wtedy 7 miesięcy, zaczęłam jej szukać dobrego domu. |
I podkreślam, nie chodzi mi o potępianie sprzedaży psów, których nie użyje się w hodowli.
Mnie razi ściemnianie, że się te psy tak niby kocha i taką traumę przeżywa sprzedając je. Podczas gdy tak naprawdę sprzedaje sie je... z egoizmu właśnie, bo kolidują z jakimiś naszymi planami. Jeśli naprawdę byś Jolu tę suczkę kochała, to prędzej zrezygnowałabyś z hodowli, żeby mieć więcej czasu dla niej i pozostałych psiaków, niż ją sprzedała.
Ale widać ja inaczej pojmuję słowo "kochać"
A jeśli chodzi o ilość psów, cóż, tak, jak napisały Magnitudo i Sortis, trzeba mierzyć siły na zamiary.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
herba
Zaangażowany
Dołączył: 24 Lut 2008
Posty: 476
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pią 11:45, 15 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
Ja nim wzięłam moje sucze byłam u hodowcy 3 razy i moim zdaniem o 3 razy za mało Dla tego hodowle daleko od domu wogóle się nie liczyły. Bo to miał być i jest pies- towarzysz, członek rodziny, a nie hobby czy ambicje.
A tak na marginesie, moim skromnym zdaniem wydanie 7-8 tygodniowego szczeniaka jest zbyt pośpieszne, bo z poniektórych osobników charakterek troch później wychodzi
|
|
Powrót do góry |
|
 |
magnitudo
Moderator
Dołączył: 20 Lut 2007
Posty: 13321
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Poznań
|
Wysłany: Pią 11:47, 15 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
edit
Magnitudo napisał: | edit
tak miałam z Jaklą teraz Neską nie spełniła oczekiwań w niej pokładanych i była piątym kołem u wozu
|
dla tych, którzy nie znają tej smutnej historii, to Jakla nie spełniła oczekiwań swojej pierwotnej właścicielki, do której trafiła po 7 miesiącach oczekiwania w wieku 8 tyg.
więc długość oczekiwania na szczenię też nie daje gwarancji, że trafi do kochającego domu
|
|
Powrót do góry |
|
 |
asher
Gość
|
Wysłany: Pią 11:47, 15 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
Magnitudo napisał: | herba napisał: | Magnitudo napisał: | edit
w ogóle jeśli pies ma być dla kogoś ciężarem to lepiej jak trafi do kogoś dla kogo będzie słońcem w życiu  |
Skoro jest ciężarem, to po co te wszystkie mydlane sentymenty? |
nie rozumiem  | Wydaje mi się, że Herba zwraca uwagę na rozdźwięk pomiędzy opisami: "sprzedałam pieska, mimo, że tak bardzo go kochałam, tak strasznie to przeżyłam", a "sprzedałam pieska, bo nie spełnił moich oczekiwań (w domyśle: byłby dla mnie ciężarem)"
Zastanawia mnie tylko, dlaczego hodowcy zazwyczaj są strasznie oburzeni, kiedy osoba kupująca u nich się rozmyśla i rezygnuje z kupna szczeniaka, czy też po zakupie chce go oddać / sprzedać? Zazwyczaj padają wtedy opinie, że to brak odpowiedzialności, brak miłości. Do takiego nabywcy hodowca ma żal.
A wobec samych siebie ci sami ludzie stosują jakąś inną skalę ocen, bo jak oni sprzedają psa, to... tylko z miłości
|
|
Powrót do góry |
|
 |
herba
Zaangażowany
Dołączył: 24 Lut 2008
Posty: 476
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pią 11:51, 15 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
asher napisał: | Magnitudo napisał: | herba napisał: | Magnitudo napisał: | edit
w ogóle jeśli pies ma być dla kogoś ciężarem to lepiej jak trafi do kogoś dla kogo będzie słońcem w życiu  |
Skoro jest ciężarem, to po co te wszystkie mydlane sentymenty? |
nie rozumiem  | Wydaje mi się, że Herba zwraca uwagę na rozdźwięk pomiędzy opisami: "sprzedałam pieska, mimo, że tak bardzo go kochałam, tak strasznie to przeżyłam", a "sprzedałam pieska, bo nie spełnił moich oczekiwań (w domyśle: byłby dla mnie ciężarem)"
|
zgadza się
|
|
Powrót do góry |
|
 |
magnitudo
Moderator
Dołączył: 20 Lut 2007
Posty: 13321
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Poznań
|
Wysłany: Pią 12:06, 15 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
asher napisał: |
Zastanawia mnie tylko, dlaczego hodowcy zazwyczaj są strasznie oburzeni, kiedy osoba kupująca u nich się rozmyśla i rezygnuje z kupna szczeniaka |
ja dlatego nigdy nie biorę zaliczek, żeby przyszły potencjalny właściciel nie był na musiku
są różne sytuacje w życiu, u mnie Joker był zarezerwowany, pan wizytował nas, lulał swojego pieska, chciał zaliczkować, a 2 dni przed odbiorem okazało się, że żona wniosła sprawę o rozwód nawet jeśli to był pretekst, choć wątpię, to lepiej, że malec poczekał u mnie na nowych ludzi, a nie trafił, ze względu na już zainwestowane pieniądze, do domu gdzie są problemy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|