Airedale terriery, kot i kopyciaki z Equitany

Gość

Świetnie, że nasze dziewczęta wracają szybko do formy

equitana

Jura, znów tak dużo nie wycięli Wink

tylko macicę i 2 malutkie fasolki, czyli jajniki Wink

Twoja Fredzia nie rodziła,wiec macica mniejsza niż u Heśki, spoko. Właśnie sie zastanawiam, czy Hesiakowi dać na noc Rimadyl, bo nie widach po niej żadnego bólu-zeszłam do niej na dół, powitało mnie wachlowanie ogonem i uśmiech na paszczy ...
Cieszę sie,że nasze obie dziewczyny tak fajnie to zniosły Very Happy

poczochraj Fredziołka od towarzyszki niedoli Wink

Borsaf · Gość

Hejka, witajcie!
Dopadam i czytam...na pisanie ciut czasu malo Evil or Very Mad

Wspaniale, ze dziewczyny tak dobrze zniosły zabieg...one i ich Pancie Wink

Miska, czekaj spokojnie na wynik...przecież Hesiaczek mial zapalenie sutka w poprzednim pologu...to pewnie zwapniały węzeł chlonny, jeszcze od tamtego czasu.

equitana

Borsafku, ja i spokój to jak woda i ogień, wojna i pokój, dzień i noc. Siwieję już Neutral

, na szczescie nie widac, bo blondynka jestem,eeech, szkoda gadać Sad

coztego · Gość

Miśka, na pewno wszystko będzie dobrze Kciuki

Swoją drogą, ciekawe, że ludzie tak błyskawicznie nie dochodzą do formy po zabiegach jak nasza zwierzyna Hmmm

Chyba lepiej się u weta leczyć Wink

adrianas_dogs

Super, że Heśka jest w dobrej formie. W Płocku jak wszędzie upał i chyba przełożę zabieg Bonda na chłodniejsze dni, bo on źle znosi upały.

Miśka - jesteś na międzynarodówce w Warszawie z Krystyną ??

equitana

Coztego, czasami tez stwierdzam,że wolę swoich wetów niż ludzkich lekarzy Cool

a tak naprawdę, to najchętniej i jednych i drugich omijałabym szeeerokim łukiem. Ale nie da się Neutral

Dzięki za kciuki....
Staram się być spokojna ,ale chyba mi nie wychodzi Embarassed

za dużo tego paskudztwa wokół Rolling Eyes

Heśka zniosła sterylkę super, dziś już na spacerze musiałam ja powstrzymywać przed dzikimi galopami i aportowaniem każdego patyka-a poszłam tylko w okolice lotniska. Gdybym do lasu powędrowała, chodziłaby jak przeciąg Shocked

Z Gypsy bawi się tak, jakby prawie żadnego zabiegu nie miała, nie ganiają tylko po ogrodzie, raz,że nie daję, dwa, że upał, trzy, że sama na to ochoty nie ma, mądrala pewnie czuje,że szewki ma. "Odprułam" jej już doszyty kawałek gazika, takie zabezpieczenie przed krwawieniem i muszę powiedzieć,że kocham moje sucze za spokój, z jakim znoszą wszelkie zabiegi, jakie im aplikuję. Odpruwałam jej ten gazik w łóżku, leżała na grzbiecie i nawet nie drgnęła , jak szewki ciąłam i nici wyciagałam

Ewka, też miałam nadzieję,że nie będzie upałów po zabiegu,ale jak sama widzisz, przeliczyłam się. Inna sprawa,że nie miałam czasu, bo za miesiąc-dwa Hesiaczek miałaby cieczkę a tuż przed nią nie można ciachać. No i u mnie w domu nawet przy upałach jest fajnie, dość chłodno i w sumie sucz nie męczyła się temperaturą..