Airedale terriery, kot i kopyciaki z Equitany

equitana

listopada....

Borsaf · Gość

Listopada, powiadasz?
Oj, to własną piersią będe gruszek pilnować, chyba, że gnic na tej piersi zaczną NieOK

bos

bos

equitana

Bosie, "Cicha noc" chyba im kiepsko wyjdzie

bos

fakt, może nie być za cicha Razz

...hihi a z ułożenia pysków widać że ćwiczą "Anioł Pasterzom mówił "...... i to akurat wyłapane jak .. Razz

napoczynają od .. Razz

... Anioł...... Razz

Borsaf · Gość

Equitana, Anisha,Magnitudo mam dla Was propozycje nie do odrzucenia, spedzenia niezapomnianych chwil w Poznaniu, w okresie przedwystawowym.
Miska pewnie będzie Gypsy ćwiczyć, pewnie sie Krysia dołaczy więc...
Wybierzcie się na kolację do "Dark restaurant" na Garbarach

Własnie wczoraj moja Gosia tam była. Razem z Wiktorem maja imieniny więc się całą rodziną wybrali.
Przy wejściu, jest ciemnawo, restauracja jest w piwnicy. Kelner pyta się jakich potraw nie lubisz, na co jesteś uczulona np., jakie smaki preferujesz, czy ma byc pikantne, czy mniej. Gosia nie chciała ryb bo sie bała, ze sie krztusic będzie, a chłopaki mniej pikantne.
Kelner z noctowizjerem prowadził ich po schodach w dół, do głównej sali. Tam juz bylo ZUPEŁNIE ciemno. Posadzil przy stolikach, pokazał gdzie sztućce, gdzie szklanka, gdzie miseczka z wodą do mycia.
Za chwilę przyniósł danie, postawił przed każdym i...życząc "smacznego" znikł. Wchodzil do sali na dźwiek dzwoneczka, który był przy stoliku.
Początkowo Gosia chciała jeść nożem i widelcem...nie dało się!...WSZYSCY JEDLI PALCAMI. jeszcze trzeba było macac, gdzie się własny talerz kończy hihihi. Po skończeniu dzwoneczek, wchodzi kelner i ich wyprowadził i pyta, co jedli? Każdy cos odpowiadał, ale sie okazalo, że tak bardzo to nie zgadli. Gosia swojego indyka wzięła za wieprzowinę hihihi, a chłopaki wogóle nie trafili. Okazało się, że tak bardzo sie nie upaprali przy tym jedzeniu po ciemku. Najlepsze, ze w sali jest dośc cicho bo przy tej ciemności jakoś głośniejsza rozmowa nie pasuje hihihi.
Kelner, a właściwie szef kuchni mówił, że faktycznie bardziej sie człowiek skupia na jedzeniu, nie rozgląda sie i przez to mniej sie upapra. Jak wprowadza nowa potrawę to sie sam zamyka i ja zjada, żeby sprawdzic, czy da sie to zjeść po ciemku. Zestaw nie jest tani...50 zł...ale przezycie przednie i smiechu i opowiadania na lata!!!

magnitudo

Borsaf dla mnie jedzenie to również nakrycie i efekt wizualny, a po jedzonku papierosek, więc tam mnie nie zobaczą Very Happy

bo tym papieroskiem jasność bym im zrobiła Wink

Borsaf · Gość

siem zgadzam z przedpiszczynią Wink

To taki żart, wygłup, napewno nikt tam stale nie chodzi. Podanie na talerzu jest wazne, zaostrza apetyt ale dla checy to tak mozna sobie spróbować.
Palić to chyba nigdzie juz nie można poza domem Evil or Very Mad