|
| Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
| Autor |
Wiadomość |
czapla
Weteran
Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 1333
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Płock
|
 Wysłany: Wto 9:11, 07 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
Super śniegowe szaleństwa  Ja zupełnie co prawda nie rozumiem tej psiej radości ze śniegu, ale trzeba przyznać, że straszną frajde sprawia im takie ganianie 
|
|
| Powrót do góry |
|
 |
|
|
 |
equitana
Moderator
Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 8200
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Poznań!
|
| Wysłany: Śro 17:46, 08 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
Czapla, w lesie to je rozumien, tez mi się podoba zimowa aura, zasnieżone drzewa itp itd.Ale na osiedlu juz nie rozumiem ich uciechy... a co wyjście na dwór, to maja uśmiechy na paszczach 
|
|
| Powrót do góry |
|
|
Riven
Zaangażowany
Dołączył: 28 Sie 2010
Posty: 836
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Warszawa
|
| Wysłany: Czw 18:31, 09 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
Śliczna 
|
|
| Powrót do góry |
|
|
czapla
Weteran
Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 1333
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Płock
|
| Wysłany: Pią 9:53, 10 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
|
Ja zimę najchętniej oglądałabym na zdjęciach Choć ostatnio miałam wątpliwą przyjemność poszukiwania pandy na skarpie wiślanej w śniegu po kolana - trudny teren do chodzenia w normalnych warunkach, no i też dałam radę, ale ohyda choć ubaw niezły
|
|
| Powrót do góry |
|
|
asher
Gość
|
| Wysłany: Pią 23:48, 10 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
| czapla napisał: | | ostatnio miałam wątpliwą przyjemność poszukiwania pandy na skarpie wiślanej w śniegu po kolana |
Ale jakiej pandy? Takiej żywej, prawdziwej, czy może komuś fiacika zasypało?
Equitana, u ciebie też widzę przesliczne mrożonki!
I całkowicie rozumiem radość twoich psic, mnie też twarz sama się śmieje do zimy i śniegu
|
|
| Powrót do góry |
|
|
equitana
Moderator
Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 8200
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Poznań!
|
| Wysłany: Sob 14:38, 11 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
Asher, biorąc pod uwagę fakt,że Czapla pracuje wpłockim ZOO, stawiam na prawdziwą,żywą pandę i wyobrażam sobie zadyme, jaka powstała po jej ucieczce, choc to pewnie nie ta wielka, biało-czarna panda, tylko jej mniejsza kuzynka  Czapla,aż załuję,że nie widziałam tego pościgu...
W kwestii sniegu..no mam wysoce mieszane uczucia.W lesie jest ok, na osiedlu i w mieście-makabra. U nas sa nieduże ,wąskie uliczki, śniegu napadło już tyle,że utworzyły się ogromniaste kopce z odgarniętego z chodników , nikt tego paskudztwa nie wywozi, a jeszcze dzis dodatkowo jest plusowa temperatura,więc zaczyna toto topniec i robi sie całkiem ohydnie.
Więc za moment lecę z dziewczynami do lasu, potem je wypłuczę i do wieczora zapomne,że mam psy b będą spać jak dzieci
|
|
| Powrót do góry |
|
|
adrianas_dogs
Weteran
Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 3838
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Płock
|
| Wysłany: Sob 16:42, 11 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
| madziasto4 napisał: | | Cytat: |  |
Śliczna fotka |
Mi też się ta najbardziej podoba
Miśka ja też chętnie bym popatrzyła na poszukiwania pandy a miałam blisko, ale czapla mi się nie pochwaliła przed tylko po 
|
|
| Powrót do góry |
|
|
equitana
Moderator
Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 8200
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Poznań!
|
| Wysłany: Sob 17:25, 11 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
Fotka będzie jak znalazł na przyszłoroczny airedalowy kalendarz mi sie tez podoba, no i jest fajnej jakości ,więc odkładam ja sobie
A Czaple trzeba   że nic nie dała znac. Musiała być naprawde niezła akcja , tym bardziej,że wszystko skończyło sie szczesliwie, jak zrozumiałam z postu Czapli
|
|
| Powrót do góry |
|
|
asher
Gość
|
| Wysłany: Nie 1:05, 12 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
O kurczę, to faktycznie musiało być wesoło...
Czapla, a w Lesie Kabackim, przy którym mieszkam teoretycznie grasuje guziec (zwiał kilka lat temu z transportu do zoo właśnie, z tego co wiem nie odnalazł się ani żywy, ani martwy). I skarpa wiślana też tu jest! I śnieg po pachy też! Może jakiś spacerek?
|
|
| Powrót do góry |
|
|
equitana
Moderator
Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 8200
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Poznań!
|
| Wysłany: Nie 1:10, 12 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
|
Taaaak,a na poznańskiej Woli zwiała kiedys super rodowodowa jałówka , przywieziona na wystawę Polagra i własnie na Woli "przepakowywana" ..szukano wszędzie, ślad po krówce zaginął i tak ,jak piszesz,Asher, nie znaleziono ani jej żywej ani martwej.Wyparpwało zwierzę ważace pewnie ok 350-400 kg....
|
|
| Powrót do góry |
|
|
asher
Gość
|
| Wysłany: Nie 1:18, 12 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
| equitana napisał: | | Taaaak,a na poznańskiej Woli zwiała kiedys super rodowodowa jałówka , przywieziona na wystawę Polagra i własnie na Woli "przepakowywana" ..szukano wszędzie, ślad po krówce zaginął i tak ,jak piszesz,Asher, nie znaleziono ani jej żywej ani martwej.Wyparpwało zwierzę ważace pewnie ok 350-400 kg.... |
Ja myślę, że ktoś miał niezłą wyżerkę...
Guziec pewnie też marnie skończył  Choć nie wiem, jakie zwierzę w podwarszawskim lesie mogłoby go zabić i zeżreć?
A porpos, pamiętacie sprawę grasującej "pantery"? Całkiem niedawno to było. Znaleziono ją w końcu?
|
|
| Powrót do góry |
|
|
equitana
Moderator
Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 8200
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Poznań!
|
| Wysłany: Nie 1:26, 12 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
Wiesz, tez podejrzewalismy,ze super hiper jałowca skończyła jako gulasz wołowy ..choc miałam nadzieję,że ja jakis rolnik "przygarnął" i jako hodowlana zatrzymał. Aż grzech zjeśc taaaką jałowkę Co do pantery, to nie pamietam, pamiętam za to pościg za tygrysem, który przypłacił życiem Bogu ducha winny weterynarz 
|
|
| Powrót do góry |
|
|
asher
Gość
|
| Wysłany: Nie 1:35, 12 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
dubel...
Ostatnio zmieniony przez asher dnia Nie 1:36, 12 Gru 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
| Powrót do góry |
|
|
asher
Gość
|
| Wysłany: Nie 1:35, 12 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
Pamiętam tygrysa, straszna tragedia
A ja o tej "panterze" piszę
[link widoczny dla zalogowanych]
|
|
| Powrót do góry |
|
|
coztego
Gość
|
| Wysłany: Wto 11:58, 14 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
| asher napisał: |
A porpos, pamiętacie sprawę grasującej "pantery"? Całkiem niedawno to było. Znaleziono ją w końcu? |
Z tego co pamiętam, to pumy okazały się czeskie i zostały odstrzelone po cichutku. 
|
|
| Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
|
|
