Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Patikujek
Dołączył: 03 Sty 2017
Posty: 379
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Zabrze / Gotha
|
Wysłany: Czw 9:19, 13 Kwi 2017 Temat postu: |
|
|
BeeM napisał: |
Dlaczego nie byliście zadowoleni z TOTW?
Ja pierwszy raz kupiłam. Wcześniej jadły BRIT, Wolf, pomieszane. |
Ja od kąd Blu do mnie trafił szukam karmy która mu podpasuje.Mieliśmy już Acane, TOTW, Wildrness i teraz próbujemy od 3 dni Brita bezzbożowego z rybą i to chyba będzie to. U nas cały czas problemem kupy były. Na samym początku jeszcze Josere miał z hodowli. Ale bąki straszne i kupy takie trochę rzadkie. Po Acanie bąków brak, ale znów z oczu mu się coślało i się drapał lekko (myślę, żę białka za dużo) Po TOTW z oczami lepiej i bąków brak ale kupy dalej nie takie jak być powinny, a teraz po 2 dniach nagle przełom. I po Britcie ostatnie 2 kupy w końcu normalnie zebrałam, a nie że nie szło złapać bo się rozjeżdżały (taka konsystencja mocno miękkiego masła zawsze była).Zobaczymy co będzie dalej, ale chyba w końcu mamy to
BeeM napisał: |
Jak ja się cieszę, że mam Lexunię od Kasi i Stasia. Zdrowiutki szczeniaczek.
Sąsiedzi kupili ONka z hodowli "z Zielonego Ursynowa", miot Y (taśma produkcyjna?) i od kilku dni walczyli z biegunkami cuchnącymi, wymiotami, odwodnieniem, anemią. Leki, badania, kroplówki. Rachunek od weta 500-600 zł już a psina wcale zdrowia nie odzyskała jeszcze, psinka smutna i apatyczna. Zarobaczenie wieloma robakami, glisty i lamblie pamiętam z wyników. Dziś go oddali, dostali zwrot pieniędzy za szczeniaka ale nie za leczenie. "Hodowca" odbierając szczeniaka zapytał (doprowadzając znajomą do łez) po co do tego weta chodziła. Szok. Według niego powinna nie leczyć? Wtrąciłam się przez płot bo widziałam, że koleżanka płacze roztrzęsiona, że tak postępuje odpowiedzialny opiekun! Coś niesamowitego. Takie stwierdzenie u hodowcy? Po co do tego weta chodziła? To mi się w głowie nie mieści.
Dlatego tym bardziej doceniam hodowlę, z której pochodzi moja Lexunia. Heart
|
Ja też miałam nadzieję od w.w Państwa mieć psinę, no ale wyszło jak wyszło. Tak czy inaczej psiak był zdrowy, zadbany, wesoły z fajnym nastawieniem do ludzi i zwierząt co cały czas owocuje. I dlatego ja uważam, że warto przyjżeć się hodowli, a nawet jak wcześniej nie ma okazji to przy odbiorze szczeniaka zrezygnować jak coś nie tak jest...
A co do sąsiadów to ja chyba jak bym już tyle była z szczeniakiem o bym go oddać nie umiała, nawet gdyby leczenia dalej wymagał. Chciałabym zwrotu za leczenie lub za psa, ale samego psa bym nie oddała
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
BeeM
Dołączył: 21 Lis 2014
Posty: 751
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Rzgów
|
Wysłany: Czw 12:36, 13 Kwi 2017 Temat postu: |
|
|
Tak, sąsiadka miała wielki dylemat ale bała się , że ten psiak jej zejdzie i będzie rozpacz bo w domu są chłopcy. Na razie nie zdążyli jeszcze emocjonalnie się z nim tak bardzo związać. On naprawdę był słaby
|
|
Powrót do góry |
|
|
BeeM
Dołączył: 21 Lis 2014
Posty: 751
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Rzgów
|
Wysłany: Czw 14:45, 13 Kwi 2017 Temat postu: |
|
|
TOTW rybny... ale bąki puszczają, nos chce urwać
Mam nadzieję, że się przyzwyczają bo całe 12 kg kupiłam.
Jak nie to wrócimy do Wolfa.
Na Concept for Life Large Light ładnie mi schudła około 2 kg i nie było sensacji ale trochę ma za mało mięsa w składzie. Fakt, że dostają dodatkowo surowiznę więc Concept tez do wzięcia pod uwagę jak zjedzą to co mają kupione.
Ostatnio zmieniony przez BeeM dnia Czw 14:46, 13 Kwi 2017, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Patikujek
Dołączył: 03 Sty 2017
Posty: 379
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Zabrze / Gotha
|
Wysłany: Pią 13:38, 14 Kwi 2017 Temat postu: |
|
|
Concept też próbowaliśmy, bo miałam 3 kg od koleżanki, ale takie tragiczne kupy były i do tego bąk za bąkiem, że nawet tych 3 kg nie zjadł
|
|
Powrót do góry |
|
|
BeeM
Dołączył: 21 Lis 2014
Posty: 751
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Rzgów
|
Wysłany: Pią 14:22, 14 Kwi 2017 Temat postu: |
|
|
Mam pytanie do Was.
Używa ktoś z Was gwizdka wysokotonowego?
Chyba potrzebuję wprowadzić jakiś wzmacniacz moich przywoływań bo pieski biegają swobodnie w polach i czasami, gdy wiatr wieje, nie mam siły tak głośno się wydrzeć, gwizdać nie potrafię, aby je przywołać.
Myślę o jakimś pomocniku. Takie coś widziałam w zooplusie [link widoczny dla zalogowanych]
|
|
Powrót do góry |
|
|
Victorka
Weteran
Dołączył: 13 Lip 2011
Posty: 9329
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Chorzów
|
Wysłany: Pią 18:55, 14 Kwi 2017 Temat postu: |
|
|
My mamy taki gwizdek, ale nie działa na nasze psiaki... Taki normalny działa (i to dwa rodzaje)...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Foxy
Dołączył: 10 Lut 2008
Posty: 268
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Kraków
|
Wysłany: Pią 21:28, 14 Kwi 2017 Temat postu: |
|
|
Ja go mam, ale ciężko stwierdzić czy działa
|
|
Powrót do góry |
|
|
zadziorny
Administrator
Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 42057
Przeczytał: 1 temat
Skąd: Rybnik
|
Wysłany: Pią 22:35, 14 Kwi 2017 Temat postu: |
|
|
Też mam ale rzadko używam i skuteczność jest taka sobie . Myślę, że zwykły gwizdek jest lepszym rozwiązaniem
|
|
Powrót do góry |
|
|
BeeM
Dołączył: 21 Lis 2014
Posty: 751
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Rzgów
|
Wysłany: Sob 13:10, 15 Kwi 2017 Temat postu: |
|
|
Ok, dzięki
A może róg sobie kupię i będę dąć
|
|
Powrót do góry |
|
|
BeeM
Dołączył: 21 Lis 2014
Posty: 751
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Rzgów
|
Wysłany: Sob 13:13, 15 Kwi 2017 Temat postu: |
|
|
Kochani, życzę Wam, Waszym Bliskim i Podopiecznym pięknych Świąt Wielkanocnych . Beata.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Victorka
Weteran
Dołączył: 13 Lip 2011
Posty: 9329
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Chorzów
|
Wysłany: Sob 21:27, 15 Kwi 2017 Temat postu: |
|
|
BeeM napisał: | Kochani, życzę Wam, Waszym Bliskim i Podopiecznym pięknych Świąt Wielkanocnych . Beata. |
Wesołych Świąt
|
|
Powrót do góry |
|
|
Patikujek
Dołączył: 03 Sty 2017
Posty: 379
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Zabrze / Gotha
|
Wysłany: Nie 19:03, 16 Kwi 2017 Temat postu: |
|
|
Wesołych świąt i mokrego dyngusa
|
|
Powrót do góry |
|
|
BeeM
Dołączył: 21 Lis 2014
Posty: 751
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Rzgów
|
Wysłany: Pią 19:03, 21 Kwi 2017 Temat postu: |
|
|
Aktualizacja
Pańcio poczochrał częściowo wyskubana czaszeczkę
Kochane Lexiatko, oczko znowu czerwone i rano miały ropę, znowu kropelki dostają obie, coś przyszło chyba za Maszką ze schronu i po tygodniowym zakraplaniu znowu wróciło. Albo coś je uczula. Po niedzieli maja być posiewy z łapki Lexuni bo coś miała podejrzanego (od dawna) we wnetrzu łapki, taki brunatny kamień jej się robił z sierści i brudu, jak to wycinalam przy porządkowaniu łap to miałam wrażenie, że w jednym miejscu skora pod tym kamieniem jest lekko zaczerwieniona ale pomyslalam, że to z braku dostępu powietrza. Teraz postanowiliśmy to sprawdzić bo może to być jakiś grzybek. Włoski między paluszkami ma wręcz mahoniowe. Zobaczymy.
|
|
Powrót do góry |
|
|
bogula
Weteran
Dołączył: 17 Lut 2007
Posty: 8631
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Tarnowskie Góry
|
Wysłany: Sob 4:54, 22 Kwi 2017 Temat postu: |
|
|
Za zdrowie Lexy -- trzymam. Masza fajnie wybarwiona
|
|
Powrót do góry |
|
|
BeeM
Dołączył: 21 Lis 2014
Posty: 751
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Rzgów
|
Wysłany: Sob 12:03, 22 Kwi 2017 Temat postu: |
|
|
No własnie! Fajny ma kolor. Tak mi się mahoniowe airedale podobają to los mi zesłał prawie mahoniową Maszkę . Teraz jest jeszcze zabidzona ale jak odkarmię to i futerko powinno się wzmocnić. Ona wygląda jak takie starsze łysiejące panie kolorujące wlosy . Kolor i prześwitująca skora
Powiem Wam, że nie jestem zadowolona z fryzjerki psiej. Prawie nic nie zrobiła, przycięła trochę a nic nie wytrymowała bo nie wychodzi. Trochę wychodzi. Mamy pokazać się za miesiąc. Ja skubnęłam i trochę wychodzi, mogla choć to trochę podskubać moim zdaniem a chyba nic nie ruszone tylko przycieta głowa i lapy. No nie wiem, nie znam sie na tym ale oczekiwalam czegoś więcej.
Ostatnio zmieniony przez BeeM dnia Sob 12:14, 22 Kwi 2017, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|