AT Alexandra (Lexa) ur.23.12.2014+WT(?) Masza.

frauka

Będzie dobrze a potem jaka ulga bez cieczek Smile

Kati

Jak się Lexa czuje?

BeeM

Właśnie ją odebraliśmy. Ponoć wszystko poszło dobrze ale jajniki nie były ładne.Otłuszczone ma wnętrzności. Nie było łatwo. Przepuklinka pępkowa też zrobiona.
Lexunia jest jeszcze taka nieobecna. Wreszcie wspięła się na moje łóżko i chyba zaśnie bo wcześniej spała na stojąco w legowisku ale coś nie pasowało.
Moja biedna Crying or Very sad

Teraz tydzień reżimu i małej aktywności.
Oby wszystko dobrze się goiło.
Tutaj jeszcze stała...

zadziorny

Za szybki powrót do pełni sił Kciuki

bogula

No, wracaj, młoda do sił! Heart

frauka

Na razie niech sama nie wskakuje na łóżko. Dobrze, że już po narkozie. Teraz do zdjęcia szwów ostrożnie, potem jeszcze spokojne spacery i wróci szał ciał Smile

BeeM

Na razie to jest... do bani.
Ona wygląda na cierpiącą, nie chce chodzić, boi się zrobić kroczek. Niedawno udało się nam wysikać, jakoś powolutku doszła do trawy i namówiłam na siku, zrobiła dużo i... stała...
Potem stała przy kanapie taka nieobecna, pomogliśmy jej wejść (podsadziliśmy ostrożnie.
Biedna psinka, oczy takie zamglone.
Oby jakoś przetrwać ten tydzień.
Masza bardzo to przeżywa, nie wie co się dzieje z przyjaciółką, ogonek do dołu, jest zdezorientowana. Nie chciała bez Lexy wyjść na spacer, kilka razy zawracała pod drzwi i pokazywała, że tam jest Lexa i trzeba zabrać Lexę...

frauka

Jutro będzie już lepiej, dziś jeszcze puszcza narkoza. A pojutrze będzie całkiem dziarsko maszerować. Smile

BeeM

Dzięki za pocieszenie.
jutro będzie chyba najgorszy dzień (u mnie druga doba była najgorsza).
Wreszcie zasnęła. Nie mogłam znieść tego jej stania z łebkiem i ogonkiem do dołu, jak posąg. Dołujący widok. Niech śpi.

Olga1

zdrówka dla lexuni Kciuki

Victorka

Jak dzisiaj? Pogoda taka trochę do kitu, męcząca... Z każdym dniem będzie lepiej Kciuki

Chcieliśmy się spotkać z Wami (będąc na ranczo), ale teraz Lexunia jest w okresie rekonwalescencji i nie może dokazywać...

BeeM

Noc spędziła już w swoim legowisku w moim pokoju. Obudziłam się o 5 rano bo bardzo szybko, głośno oddychała i piskała. Dałam jej trochę wody łyżeczką do pysia. Teraz śpi spokojnie i cichutko. Opuściłam rolety zewnętrzne więc ma ciemno i trochę chłodniej.
Jak długo, Kasiu, będziecie na rancho?
Może jednak się uda spotkać jeśli będziecie jeszcze 7-10 dni?

Margaret

Zdrówka dla siostrzyczki!
Alex w zeszłym roku przechodził to samo. Najgorsze pierwsze 10 dni po zabiegu. Nosił wtedy osłonę na szyi (abażur), która ciągle przeszkadzała Jemu i nam.
Daliśmy radę i Alex też.

Pozdrowienia! Ach

BeeM

Dziś 2 x wyszła kawałeczek poza teren, chciała... i tak krok po kroczku trochę wyszłyśmy.
Cały dzień nie chciała jeść, dobrze, że piła ale to ja najpierw łyżeczką do pysia musiałam dać i dopiero po tym podsunąć pod mordkę miskę, to wypiła nawet się nie podnosząc z legowiska.
Wieczorem upiekłam chleb to zjadła z masłem kromkę jak jej przyniosłam do łóżka (i to cały posiłek dziś). Nawet z apetytem, ugotowanej zupki ryżowej z kurczaka i warzyw na dziś nawet nie chciała spróbować.
Kurcze, teraz śpi ale na moim miejscu w łóżku, z głową na mojej poduszce i gdzie ja mam spać? Przecież obolałego pieska nie wyproszę jak tak twardo śpi... chyba w jej legowisku się położę Wink

Edit
Margaret a co było Alexowi?

frauka

No w końcu to był poważny zabieg, na pewno ją boli. Ja po operacji też trzy dni nie jadłam Wink

Zdrowy, odżywiony psiak to nic jej nie będzie. Oby piła. Jeszcze dzień, jeszcze dwa i wróci dawna Lexa. Stefa po sterylce ze dwa, trzy dni nawet na miski nie patrzyła.
Wysokie temperatury też nie pomagają.