Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Aleksandra Bobrowska
Zaangażowany
Dołączył: 06 Mar 2014
Posty: 1921
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Bytom
|
Wysłany: Wto 15:03, 27 Paź 2015 Temat postu: |
|
|
BeeM- "ryczy" to oznacza,że Gina ujada jak burek podwórzowy.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
BeeM
Dołączył: 21 Lis 2014
Posty: 751
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Rzgów
|
Wysłany: Wto 15:55, 27 Paź 2015 Temat postu: |
|
|
Kolczatka (taka o jakiej ja myślę) nie jest zła, nie robi krzywdy a bardzo pomaga. Miałam, dawno temu, dla mojego Atosa. Ona wisi luźno, jedynie jak pies ciągnie to dyscyplinuje psa. Ta co miałam miała grube tępo zakończone te metalowe wypustki i była absolutnie nie narzędziem tortur dla psa. Czegoś złego dla psa nigdy bym nie stosowała a tamta była ok. Muszę poszperać w necie jak one teraz wyglądają bo ostatnio miałam coś takiego jak byłam nastolatką. Atos wiedział, że nie można ciągnąć bo robi się niekomfortowo.
Jedynie to, że erdele są bardzo odporne na ból i nie wiem jakby to działało tutaj. No nic, muszę nabyć i sprawdzić. Inaczej nie będę wiedziała.
|
|
Powrót do góry |
|
|
frauka
Zaangażowany
Dołączył: 28 Lut 2014
Posty: 1669
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Mazury
|
Wysłany: Wto 16:21, 27 Paź 2015 Temat postu: |
|
|
Wiadomo, że nie kupisz kolczatki z wyostrzonymi końcami
Wiem z doświadczenia, że psy o dużych gabarytach dość szybko przestają czuć kolce na szyi
Osobiście wolałabym taką sprytną uprząż. Popróbuj sama. Każdy pies jest inny
|
|
Powrót do góry |
|
|
BeeM
Dołączył: 21 Lis 2014
Posty: 751
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Rzgów
|
Wysłany: Wto 16:28, 27 Paź 2015 Temat postu: |
|
|
Zaraz tę uprząż oblukam bo nie znam tematu.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Libra
Zaangażowany
Dołączył: 17 Sty 2014
Posty: 1651
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: niedaleko Poznania
|
Wysłany: Wto 16:43, 27 Paź 2015 Temat postu: |
|
|
Kolczatka nawet ta "bezpieczna" jest kolczatką. Psica się przyzwyczai do niej i dalej będzie ciągnąć na smyczy. A może lepiej wybrać się na szkolenie, czy popracować z jakimś specjalistą?
Wiem, że to łatwo powiedzieć. Felek jest małym pieskiem, a potrafi ciągnąć jak lokomotywa. Zależy od dnia, czasem idzie idealnie przy nodze, a czasem diabeł w niego wstępuje
|
|
Powrót do góry |
|
|
BeeM
Dołączył: 21 Lis 2014
Posty: 751
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Rzgów
|
Wysłany: Wto 17:51, 27 Paź 2015 Temat postu: |
|
|
Też bym chciała na szkolenie ale niestety... czasu brak
Logistyka, mieszkamy na zadupiu i multum innych obowiązków. Nie da rady.
Sama muszę sobie poradzić, zresztą mała to jeszcze dziecko i ten trudny, niesforny okres przed nami. Do 2 roku życia?
Nie ciągnął mój Atos mając kolczatkę, tak chodził, że mu zwisała luźno.
Ostatnio zmieniony przez BeeM dnia Wto 17:52, 27 Paź 2015, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
BeeM
Dołączył: 21 Lis 2014
Posty: 751
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Rzgów
|
Wysłany: Wto 18:09, 27 Paź 2015 Temat postu: |
|
|
Szukając w necie znalazłam taki obrazek, koszmar jakiś.
Nie taką miałam, ta jest fuj.
[link widoczny dla zalogowanych]
Prędzej coś takiego. Muszę to zobaczyć w jakimś zoologicznym i pomacać.
[link widoczny dla zalogowanych]
Po tym podejmę decyzję.
Edit. I musiałaby by być taka metal-niemetal. Bo metal przewodzi zimno i niedobry na tę porę roku. To co przylega do karku musiałoby być ze skóry lub tkaniny.
Taka mogłaby być ok - [link widoczny dla zalogowanych]
Ostatnio zmieniony przez BeeM dnia Wto 20:07, 27 Paź 2015, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
equitana
Moderator
Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 8200
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Poznań!
|
Wysłany: Wto 21:30, 27 Paź 2015 Temat postu: |
|
|
Kolczatka to zawsze kolczatka, nie rozwiązuje problemu , jest działaniem tylko i wyłącznie doraźnym, powinna słuzyc do szybkiej i krótkiej korekty, nie do uzycia na zasadzie "psa boli to nie ciągnie". Takie noszenie kolców nie uczy psa prawidłowego chodzenia na smyczy....nie wyobrażam sobie żadnej z moich suk na takim ustrojstwie, a chodzę jednoczesnie z trzema 25 kg airedalami, wszystkie nosza półzaciski, albo taśmowe albo skórzane, zszywane "na okrągło". Airedale łatwo nauczyć nieciągniecia, trudniej oduczyc nagłych zrywów-np na widok przebiegającego w pobliżu kota. Ale cierpliwą i przedewszystkim konsekwentna pracą można nauczyc je pieknego chodzenia na luźnej smyczy..
|
|
Powrót do góry |
|
|
Margaret
Dołączył: 23 Sty 2015
Posty: 43
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Rybnik
|
Wysłany: Wto 22:49, 27 Paź 2015 Temat postu: |
|
|
Jeśli kolczatka, to tylko SPRENGER - oryginalny, która zabezpiecza tchawicę psiaka.
Braciszka zamieściłam u Viktorki, pozdrowienia dla Lexy!
M
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nika
Zaangażowany
Dołączył: 10 Sty 2012
Posty: 1238
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: okolice Tarnowa
|
Wysłany: Śro 9:33, 28 Paź 2015 Temat postu: |
|
|
Napiszę na tym forum po raz kolejny narażając się na lincz -nie demonizujmy kolczatki.Mam taką jak BeeM pokazała w linku na tym zielonkawym kawałku blatu.Właściwie jest tylko użyteczna w pierwszej fazie wyjścia zza ogrodzenia czyli przez ok 5 minut oraz przy zrywach typu obcy kot,sarna,zając,lisy których u nas nie brakuje.Uważam że bezpieczeństwo człowieka też jest ważne,moje 58 kg nie zawsze jest w stanie utrzymać 25kg psa i nie zauważyłam żeby się mojemu erdelowi cokolwiek stało gdy była na kolczatce,nigdy żadnej ranki ani zadraśnięcia.Mam zawsze na uwadze jak moja sąsiadka pociągnięta przez husky przewróciła się i złamana ręka nie może do dziś wrócić do normalności a będzie już ze 3 lata jak nie więcej.Od tamtego czasu wyprowadzają psa w kolczatce i jest ok.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Libra
Zaangażowany
Dołączył: 17 Sty 2014
Posty: 1651
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: niedaleko Poznania
|
Wysłany: Śro 11:39, 28 Paź 2015 Temat postu: |
|
|
Nika, nikt nie będzie Cię linczował. Każdy ma swoje zdanie i doświadczenia. Po prostu uważam, że kolczatka jest hmmm jakby to nazwać...wyrazem naszej bezsilności, czy nieumiejętności w wychowaniu psa.
Młodego psa można nauczyć. Zwłaszcza tak inteligentnego jak erdel.
W necie są filmiki. Można podpatrzeć jak to robią doświadczeni znawcy tematu. No i ćwiczyć
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nika
Zaangażowany
Dołączył: 10 Sty 2012
Posty: 1238
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: okolice Tarnowa
|
Wysłany: Śro 12:41, 28 Paź 2015 Temat postu: |
|
|
Libra,tak masz rację to jest objaw bezsilności,Moja sucz jest mądrym psem,nauczyłam ją wielu rzeczy ale z pewnymi nie dałam sobie rady i nie czuję się przez to jakaś nieszczęśliwa lub pokonana .Dostosowuję się do sytuacji w jakiej się znalazłam i tyle .Moja ma 8,5 roku,owszem trochę pracujemy ale jest tak emocjonalna w pewnych sytuacjach że nie chce mi się już z tym walczyć dlatego używam kolczatki ale tak jak już pisałam tak naprawdę potrzebna jest tylko na początku spaceru i w wyjątkowych sytuacjach a poza nimi wisi smętnie na psie bo pies już potem idzie na luznej smyczy a nie będę brała z sobą drugiej bo nie będę nosiła żelastwa po kieszeniach jak zmienię w trakcie spaceru na zwykłą obrożę,nie widzę sensu i potrzeby a także nie uważam żeby mojemu psu działa się krzywda
|
|
Powrót do góry |
|
|
cucs
Dołączył: 23 Lut 2015
Posty: 319
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Zgniłe Błota
|
Wysłany: Śro 15:46, 28 Paź 2015 Temat postu: |
|
|
BeeM a może szelki zapinane z przodu. ?
Roxi też ma ciagoty do ciagniecia szczególnie jak widzi psa albo inne niekoniecznie 4 nożne stworzenie ale w szelkach jest do opanowania bez większych problemów . Mamy normalne szelki zapinane na grzbiecie
|
|
Powrót do góry |
|
|
BeeM
Dołączył: 21 Lis 2014
Posty: 751
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Rzgów
|
Wysłany: Nie 17:25, 01 Lis 2015 Temat postu: |
|
|
Miałam kolczatkę i stosowałam przy moim ostatnim psie więc jakieś doświadczenie mam, osobiste, nie teoretyczne.
Psu nie działa się żadna krzywda, gorsze jest jak ciągnie na zwykłej obroży bez opamiętania przyduszając sobie krtań, aż do kaszlu.
Natomiast u nas jest... chyba CIECZKA!!!
Chyba... bo większych objawów nie ma poza częstym lizaniem się, lizaniem jej przez sąsiadki (2 sunie, jedna wysterylizowana).
Śladów nie zostawia. A dziś pojawił się wyżłowaty kawaler pod domem i krąży.
Z jednej strony dobrze a z drugiej źle bo nadchodzi czas operacji. Po pierwszej cieczce ma mieć sterylkę i przepuklinkę pępkową, na jednej narkozie. Będę się strasznie bała...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aleksandra Bobrowska
Zaangażowany
Dołączył: 06 Mar 2014
Posty: 1921
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Bytom
|
Wysłany: Nie 19:17, 01 Lis 2015 Temat postu: |
|
|
Pilnuj tę Twoją pannę- bo dla amanta przeskoczenie płotu do suki, ktora ma cieczkę to pryszcz!!
Sterylka mojej Giny już niedługo, jak tylko zniknie urojona ciąża- też się bardzo boję!
Uroki ciąży urojonej jeszcze przed Wami- erdelki często mają urojone dzieci!
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|