Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Kati
Weteran
Dołączył: 08 Mar 2007
Posty: 9836
Przeczytał: 1 temat
Skąd: Będzin
|
Wysłany: Śro 15:53, 05 Kwi 2017 Temat postu: |
|
|
Bardzo mi przykro.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
bogula
Weteran
Dołączył: 17 Lut 2007
Posty: 8631
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Tarnowskie Góry
|
Wysłany: Śro 18:35, 05 Kwi 2017 Temat postu: |
|
|
miał dobre życie u boku fajnych ludzi... ukojenia
|
|
Powrót do góry |
|
|
zadziorny
Administrator
Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 42057
Przeczytał: 1 temat
Skąd: Rybnik
|
Wysłany: Śro 19:00, 05 Kwi 2017 Temat postu: |
|
|
Wiem jak to boli
|
|
Powrót do góry |
|
|
Patikujek
Dołączył: 03 Sty 2017
Posty: 379
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Zabrze / Gotha
|
Wysłany: Czw 12:22, 06 Kwi 2017 Temat postu: |
|
|
Bardzo mi przykro Wiem jak to boli, we wrzesniu poprzedniego roku odszedł mój ukochany psiak. Nieraz też się zastanawiam poco mi kolejne zwierzaki, kiedy tak strasznie cierpię gdy odchodzą?. Dlaczego nie mogą żyć dłużej?
Pamiętaj BeeM, że jesteśmy z Tobą!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Victorka
Weteran
Dołączył: 13 Lip 2011
Posty: 9329
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Chorzów
|
Wysłany: Czw 21:53, 06 Kwi 2017 Temat postu: |
|
|
Beatko, Maniuś za TM jest już spokojny To strasznie boli, bardzo Ci współczujemy, ale tak musi być, że zwierzątka, nawet te najbardziej kochane, muszą odejść... Myśl o tych dobrych chwilach i latach z Maniusiem...
|
|
Powrót do góry |
|
|
BeeM
Dołączył: 21 Lis 2014
Posty: 751
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Rzgów
|
Wysłany: Pią 13:44, 07 Kwi 2017 Temat postu: |
|
|
Ale ta tęsknota...
Dziś już nieco lepiej, potrzeba czasu, aby zacząć jakoś tak normalnie funkcjonować bez tego poczucia pustki.
Natomiast Lexunia dziś rano wstała z zaropiałymi oczkami i czerwonymi spojówkami.
Już wczoraj coś tam się zaczynało dziać ale przemywałam esencją.
Panikować?
Weźmiemy ja zaraz do weta choć mam zbrzyda do lecznicy, dopiero co tam byłam w tragicznych okolicznościach.
|
|
Powrót do góry |
|
|
BeeM
Dołączył: 21 Lis 2014
Posty: 751
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Rzgów
|
Wysłany: Pią 15:29, 07 Kwi 2017 Temat postu: |
|
|
Nic groźnego u Lexuni, prawdopodobnie szaleństwa na trawniku gdzie wcześniej był rozsypany wiosenny nawóz. Dostała kropelki, ma przez tydzień mieć zakrapiane oczka.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Victorka
Weteran
Dołączył: 13 Lip 2011
Posty: 9329
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Chorzów
|
Wysłany: Pią 17:36, 07 Kwi 2017 Temat postu: |
|
|
O, to całe szczęście... Gdyby erdele poruszały się powoli i z rozmysłem, pewnie nic by się im nie przytrafiało
Jak Twoje pozostałe kotki? U nas po odejściu któregoś pozostałe przez kilka dni wyraźnie rozglądały się za nim, szukały... No, ale wszyscy musimy pogodzić się z naturą, nic tego nie zmieni...
|
|
Powrót do góry |
|
|
BeeM
Dołączył: 21 Lis 2014
Posty: 751
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Rzgów
|
Wysłany: Wto 14:48, 11 Kwi 2017 Temat postu: |
|
|
Maszka... jest śmiszna.
Lexa bardzo broni się przed kropelkami do oczu a Maszka? Wpycha się na pierwszy plan i mówi ciałem:"mnie daj, mnie, daj, zobacz jak ja lubię, jaka ja jestem grzeczna, chcę, chcę!"
I to cała Maszka
Wszystkie zabiegi przyjmuje z taką radością i grzecznością jakby to pieszczoty były.
Fajnie z nimi obiema, jakiś czas temu spuściłam małą z uwięzi bo intuicyjnie poczułam, że więź jest na tyle silna między nami i nimi, że można zaryzykować. I jest super, niekończące się gonitwy ale za to wieczorem padają jak nieżywe .
Lexunię, Maszka nauczyła delikatności. Wreszcie! My nie mogliśmy, zawsze wygłupiała się za mocno i nas bolało. Teraz już umie delikatnie. Dzięki Maszka .
Są tak zajete sobą i zmęczone, że masza nie obszczekuje już kotków w domu ale fakt, że kupiłam bramki i raczej izoluję je na razie. Tigruni nie przeszkadza to jednak nocą (jak Masza śpi twardo) wędrować po domu i spać z nami w pokoju ale na wysokości, niedostępna dla psa.
Nie ufam Maszy jeszcze w tym temacie, trzeba czasu.
Chyba zmienia się też żarloczność nadmierna Lexy przy Maszy, sytuacja się uspokaja, je już spokojnie i nie wyjada.
Zresztą kupiłam TOTW rybne więc, znając życie, to co dobrej jakości zwierzakom mniej smakuje. I dobrze, będą jadly tylko jak będa naprawdę glodne a nie dla przyjemności.
https://youtu.be/EdyNk3QQQOU
Ostatnio zmieniony przez BeeM dnia Wto 15:02, 11 Kwi 2017, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Patikujek
Dołączył: 03 Sty 2017
Posty: 379
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Zabrze / Gotha
|
Wysłany: Wto 15:12, 11 Kwi 2017 Temat postu: |
|
|
Oj zazdroszczę drugiego psiaka. Blu tez by się przydał kolega do zabaw, bo tak to mnie morduje lub to co ma pod nosem. A do tego delikatności to on nie ma za grosz! Dobrze, że choć z podgryzaniem za młodu ukróciłam i jest spokój.
Fajnie też, że z kotami coraz lepiej. Ja się jeszcze nie chwaliłam ale do nas nowy kot dzisiaj przyjeżdża (po tym jak moja mam ukradła mi mojego Lucjana) i mam nadzieję, że Blu da mu żyć. Nie martwię się o agresję, ale o jego natarczywość. Zobaczymy jak to będzie.
A co do karmy to my właśnie TOTWa skończyliśmy (ale nie rybnego) i teraz próbujemy znów czegoś innego bo cały czas to nie jest to ...
|
|
Powrót do góry |
|
|
BeeM
Dołączył: 21 Lis 2014
Posty: 751
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Rzgów
|
Wysłany: Wto 15:23, 11 Kwi 2017 Temat postu: |
|
|
No to będzie wesoło z kotem . Lexa próbowała się bawić z Maniusiem, nawet mu wciskała piszczki ale jakoś nie rozumiał o co jej chodzi i trzymał ją na dystans, zresztą ciągle chciała go lizać a on sobie nie życzył być obśliniany .
Dlaczego nie byliście zadowoleni z TOTW?
Ja pierwszy raz kupiłam. Wcześniej jadły BRIT, Wolf, pomieszane.
Ostatnio zmieniony przez BeeM dnia Wto 15:24, 11 Kwi 2017, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
bogula
Weteran
Dołączył: 17 Lut 2007
Posty: 8631
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Tarnowskie Góry
|
Wysłany: Wto 16:31, 11 Kwi 2017 Temat postu: |
|
|
pięknie się zgrały
|
|
Powrót do góry |
|
|
BeeM
Dołączył: 21 Lis 2014
Posty: 751
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Rzgów
|
Wysłany: Wto 16:53, 11 Kwi 2017 Temat postu: |
|
|
Lexunię umówiłam do groomerapo świętach, pierwszy raz.
Ciekawe jaki będzie efekt. Juz mi żal pani groomerki
. Futro mimo wyczesywania podszerstka jest bardzo gęste i trzyma się mocno.
|
|
Powrót do góry |
|
|
zadziorny
Administrator
Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 42057
Przeczytał: 1 temat
Skąd: Rybnik
|
Wysłany: Wto 19:04, 11 Kwi 2017 Temat postu: |
|
|
BeeM napisał: | https://youtu.be/EdyNk3QQQOU |
Fajnie szaleją
|
|
Powrót do góry |
|
|
BeeM
Dołączył: 21 Lis 2014
Posty: 751
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Rzgów
|
Wysłany: Śro 22:09, 12 Kwi 2017 Temat postu: |
|
|
Jak ja się cieszę, że mam Lexunię od Kasi i Stasia. Zdrowiutki szczeniaczek.
Sąsiedzi kupili ONka z hodowli "z Zielonego Ursynowa", miot Y (taśma produkcyjna?) i od kilku dni walczyli z biegunkami cuchnącymi, wymiotami, odwodnieniem, anemią. Leki, badania, kroplówki. Rachunek od weta 500-600 zł już a psina wcale zdrowia nie odzyskała jeszcze, psinka smutna i apatyczna. Zarobaczenie wieloma robakami, glisty i lamblie pamiętam z wyników. Dziś go oddali, dostali zwrot pieniędzy za szczeniaka ale nie za leczenie. "Hodowca" odbierając szczeniaka zapytał (doprowadzając znajomą do łez) po co do tego weta chodziła. Szok. Według niego powinna nie leczyć? Wtrąciłam się przez płot bo widziałam, że koleżanka płacze roztrzęsiona, że tak postępuje odpowiedzialny opiekun! Coś niesamowitego. Takie stwierdzenie u hodowcy? Po co do tego weta chodziła? To mi się w głowie nie mieści.
Dlatego tym bardziej doceniam hodowlę, z której pochodzi moja Lexunia.
Ostatnio zmieniony przez BeeM dnia Śro 22:10, 12 Kwi 2017, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|