AT Victor i spółka...

Victorka

Wczoraj nasze psiaki (i my Laughing

) odwiedziliśmy Lexunię, ich córeczkę, wraz z przybraną siostrą Lexuni Maszką i Panią i Panem Lexuni. Bardzo miło się bawiły, my z przyjemnością obserwowaliśmy zabawę i staraliśmy się wyłapywać dowody na to, że rodzice i psiątko coś pamiętają. Ale raczej nie mają już świadomości, że są rodzinką...

bogula

Cudne takie spotkania! ja też uwielbiałam spotykać się z psią familią Livci u bo i nitencji ....

Victorka

Tak, to ogromna przyjemność. I do tego ta świadomość, że psiątku (już teraz całkiem dorosłemu) jest w jego domku nadzwyczajnie Laughing

BeeM

Psiątko dziś pobiegło w pole i wróciło przeszczęśliwe... całe prawe pół psiątka od ogona po ucho było wymoczone, wytarzane w jakimś szambie, które sąsiad wylał w pole Evil or Very Mad

Koszmar, nie mialam za co złapać bo akurat po skubaniu nie miało obroży, zlapalam za brodę (była w miarę sucha) i powiodlam najpierw pod węża ogrodowego, splukalam wstępnie wodą. Oczywiście bardzo wstępnie, psiatko co zrobiło? Otrząsnęło się na mnie więc i ja byłam w szambie. Masakra. Dopiero po chwili (jak obciekła) poszlyśmy na górę pod prysznic zmyć to paskudztwo. Najpierw psiątko a potem ja. Wrażenia niebywałe, dobrze, że tylko jedna, na szczęście Masza się nie wytarzała bo gdyby mi dwie wróciły w takim stanie to bym chyba usiadła i nie robiła nic Very Happy

Na jednym z filmików moich Lexunia dłużej wwąchuje się w cysie leżącej kołami do góry Doxuni. Może zapach mamy jednak został gdzieś w głowie i coś tam psiątko sobie przypomnało? Tonqe

Victorka

Tak, ciekawe czy Lexunia poczuła zapach mleczka mamy?
A to zamiłowanie do tarzania się w takich naturalnych substancjach zapachowych Lexunia odziedziczyła chyba po całej populacji erdelków Twisted Evil

Victorka

Jeszcze jedno zdjęcie ze spotkania. Tym razem Fotosik wgrał zdjęcie na leżąco...

Victorka

Wgrałam jeszcze jedno zdjęcie w Fotosiku jednego dnia, ale też mi to zdjęcie obróciło... Zdjęcie z letniska psiego na ranczo Laughing

bogula

tak, ja też wyskoczę z Liv na pola na pstryk! żniwny Mr. Green

Victorka

O, tak. Już Dożynki są obchodzone w wielu miejscach. Lato powoli dobiega końca...

Patikujek

u mnie jeszcze lata właściwie nie było a już się kończy... ehh

Victorka

Victorka

Disneyowi udało się położyć obok Victora bez przeganiania i warczenia. Disney od maleńkości tak sobie nic nie robi z psiaków, zaczepia je, poluje na ich ogony, że Victor (niezwykle cierpliwy dla innych) jak go tylko poczuje blisko siebie, to warczy i ewakuuje się Laughing

Może deszcz winien...

bogula

malancholia ? Wink

Victorka

No tak, przerwa między dłuuuuugimi deszczami...

Patikujek

U mnie ostatnio jest odwrotnie. Pies tak bardzo zaczepia kota, że ten choć latał za nim krok w krok ostatnio na sam jego widok się ewakuuje