Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Kati
Weteran
Dołączył: 08 Mar 2007
Posty: 9836
Przeczytał: 1 temat
Skąd: Będzin
|
Wysłany: Pią 13:39, 10 Sty 2014 Temat postu: |
|
|
Niedawno Nero udowodnił, że w jego życiu najważniejsza jest Magia.
Rodzice wyjechali z Magią na klika dni (ja w tym czasie zajmowałam się Nerem i kotami). Po powrocie Nero nawet nie spojrzał na rodziców, tylko cieszył się do Magii, cały czas za nią biegał, nie odstępował jej na krok.
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
Oczywiście Ruduś musi wszystko nadzorować
[link widoczny dla zalogowanych]
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Victorka
Weteran
Dołączył: 13 Lip 2011
Posty: 9329
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Chorzów
|
Wysłany: Pią 19:57, 10 Sty 2014 Temat postu: |
|
|
No tak wkrótce Walentynki...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kati
Weteran
Dołączył: 08 Mar 2007
Posty: 9836
Przeczytał: 1 temat
Skąd: Będzin
|
Wysłany: Wto 15:52, 14 Sty 2014 Temat postu: |
|
|
Dzisiaj byłam z moim zwierzyńcem u weta (tylko Nero miał szczęście i został w domu). Szczepienie i odrobaczanie przebiegło sprawnie, jedynym problemem było wyciągnięcie Ramzesa z transporterka. Tak się skulił, że nie miałam za co go złapać. A jak już go jakoś dosięgłam to tak się biedak darł, że aż wet się wystraszył, bo myślał, że przy szczepieniu będzie równie nieobliczalny. Troche stresu było, ale żaden pacjent nie ucierpiał i mamy spokój na kolejny rok.
Takie zbiorowe wyprawy do weta wymagają dobrej organizacji, ale tez mają swoje plusy - dostaliśmy duży rabat i odrobaczanie gratis.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kati
Weteran
Dołączył: 08 Mar 2007
Posty: 9836
Przeczytał: 1 temat
Skąd: Będzin
|
Wysłany: Czw 16:40, 16 Sty 2014 Temat postu: |
|
|
Mówi się, ze zwierzętom nie można przypisywać ludzkich cech charakteru. Jednak Ruduś udowodnił, że mściwość i zemsta to jego domena.
Psy bardzo denerwowały się pod drzwiami, chciały wyjść na zewnątrz, więc je wypuściłam. Okazało się, że za drzwiami był obcy kot, którego czasem dokarmiam. Oczywiście psy uważają obcego za wroga i zaczęli go gonić. Na nieszczęście na trasie pościgu znalazł się Ruduś, został zrzucony ze schodów. Obcy kot i psy pobiegły dalej, kot uciekł na ulicę, a psy stały przy płocie. Ruduś w tym czasie pozbierał się i truchtem pobiegł w stronę płotu. Podbiegł do Nera i z całej siły wpił mu pazury w tyłek.
Nero uciekł z podkulonym ogonem, a ja aż się popłakałam ze śmiechu.
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
|
|
Powrót do góry |
|
|
Olga1
Zaangażowany
Dołączył: 27 Kwi 2012
Posty: 3025
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: lubuskie
|
Wysłany: Czw 17:44, 16 Sty 2014 Temat postu: |
|
|
magia z łabędziem w tle wygląda super a co do kociej zemsty to kotek bardzo Dobrze postąpił wedle zasady jak Bóg kubie tak Kuba Bogu
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kati
Weteran
Dołączył: 08 Mar 2007
Posty: 9836
Przeczytał: 1 temat
Skąd: Będzin
|
Wysłany: Pią 14:22, 17 Sty 2014 Temat postu: |
|
|
Ja się w ogóle dziwię, że moje koty tak zaakceptowały tego obcego kota. Każdego innego obcego gonią, Ruduś to nawet psy przegoni jak jakiś odważy podejść do płotu. A z tym kotem jest zgoda.
Jakbym wzięła tego obcego kota do domu, to by psy go poznały i może przestały gonić, ale obawiam się, że kot mógłby już nie chcieć wyjść. A nie mam warunków na 5 zwierzaka.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Victorka
Weteran
Dołączył: 13 Lip 2011
Posty: 9329
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Chorzów
|
Wysłany: Pią 21:05, 17 Sty 2014 Temat postu: |
|
|
Niestety, dość sporo zwierzątek przyplątuje się czasami i jest problem. Nie wiadomo, czy chwilowo oddaliły się od właściciela, czy też są bezdomne...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kati
Weteran
Dołączył: 08 Mar 2007
Posty: 9836
Przeczytał: 1 temat
Skąd: Będzin
|
Wysłany: Sob 14:25, 18 Sty 2014 Temat postu: |
|
|
Victorka napisał: | Niestety, dość sporo zwierzątek przyplątuje się czasami i jest problem. Nie wiadomo, czy chwilowo oddaliły się od właściciela, czy też są bezdomne... |
Ta "nasza" przybłęda chyba pomieszkiwała u sąsiadów. A przynajmniej z tego co wiem, to oni go dokarmiali. Teraz na zimę wyjechali do miasta, a kot został. Spać ma gdzie, gorzej z jedzeniem, ale wychudzony nie jest. Kot jest na tyle sprytny, że sobie coś do zjedzenia zorganizuje, a jak nie to do nas przyjdzie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Victorka
Weteran
Dołączył: 13 Lip 2011
Posty: 9329
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Chorzów
|
Wysłany: Sob 14:52, 18 Sty 2014 Temat postu: |
|
|
Dobrze, że kotek ma Was za sąsiadów
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kati
Weteran
Dołączył: 08 Mar 2007
Posty: 9836
Przeczytał: 1 temat
Skąd: Będzin
|
Wysłany: Pon 10:34, 20 Sty 2014 Temat postu: |
|
|
Dobrze, że zima jest taka łagodna.
Ostatnio na spacerze z psami zdecydowałam się sprawdzić, jak Nero zachowa się spuszczony ze smyczy. Jak tylko odpięłam smycz, pies przyspieszył, ale trzymał się blisko. Po ok 1 minucie wolności zawołałam go, Nero po namyśle przyszedł, zjadł smaczka i bez problemu mogłam złapać go za obrożę. Więc stwierdziłam, żeby jeszcze trochę sobie pobiegał. Nero wykorzystał okazje i uciekł do lasu. Wtedy już żadne wołanie nie pomogło. Na moje nieszczęście za Nerem pobiegła też Magia, bo ona nie może być gorsza i jak coś się dzieje ciekawego to musi być przy tym obecna Oba psy zniknęły, a mnie nie pozostało nic innego jak cierpliwie czekać na ich powrót. :/
Magia wróciła dosyć szybko, a znając zamiłowanie Nera do włóczenia się samopas już na niego nie czekałam.
Już prawie doszłam do domu, jak przyszła mi myśl, że może Nero tak jak na początku jego pobytu u nas zniknie na dłuższy czas (wtedy nie było go 2 miesiące). W tym samym momencie Nero przybiegł zmęczony i zadowolony z siebie. Od razu go złapałam na smycz i stwierdziłam, że już do końca życia nie zazna wolności.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Victorka
Weteran
Dołączył: 13 Lip 2011
Posty: 9329
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Chorzów
|
Wysłany: Pon 21:46, 20 Sty 2014 Temat postu: |
|
|
No właśnie - z jednej strony piesek potrzebuje się wybiegać, a z drugiej strony strach, że się gdzieś zapędzi i nie wróci...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kati
Weteran
Dołączył: 08 Mar 2007
Posty: 9836
Przeczytał: 1 temat
Skąd: Będzin
|
Wysłany: Wto 14:00, 21 Sty 2014 Temat postu: |
|
|
Wrócić to on raczej wróci, bo okolicę zna bardzo dobrze, ale takie bieganie po lesie jest zbyt niebezpieczne. Za dużo dzikich zwierząt i myśliwych.
On i tak nie ma źle, bo chodzi 3 razy dziennie na spacery (w tym jeden długi), a wcześniej raczej siedział tylko na łańcuchu.
Na wiosnę może zacznę jeździć z nim na rowerze.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kati
Weteran
Dołączył: 08 Mar 2007
Posty: 9836
Przeczytał: 1 temat
Skąd: Będzin
|
Wysłany: Wto 15:20, 28 Sty 2014 Temat postu: |
|
|
A więc postanowiłam wstawić coś na czasie.
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
|
|
Powrót do góry |
|
|
bogula
Weteran
Dołączył: 17 Lut 2007
Posty: 8631
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Tarnowskie Góry
|
Wysłany: Pią 18:25, 31 Sty 2014 Temat postu: |
|
|
i po zimie...
|
|
Powrót do góry |
|
|
zadziorny
Administrator
Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 42057
Przeczytał: 1 temat
Skąd: Rybnik
|
Wysłany: Sob 9:26, 01 Lut 2014 Temat postu: |
|
|
bogula napisał: | i po zimie...
|
Niestety
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|