Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Flaire
Weteran
Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 10529
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Wto 11:31, 08 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
Flaire napisał: | jak ktoś chce Ci zrobić be | Podam przykład.
Bodaj przedwczoraj, u nas w windzie coś się rozlało. (Na pewno nie był to psi mocz - ani kolor, ani zapach nie ten). Jakaś "kulturalna" osoba na ten widok napisała na (chropowatej) podłodze windy niezmywalnym flamastrem "SPRZĄTAJ PO SWOIM PSIE PROSTAKU". Teraz oczywiście to, co się rozlało jest już dawno sprzątnięte, natomiast ten napis z podłogi nie schodzi... pomimo że był już traktowany rozmaitymi chemikaliami. No i oczywiście wina - w odczuciu przeciętnego człowieka - jest po stronie właścicieli psów.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Anisha
Weteran
Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 7427
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Gdynia
|
Wysłany: Wto 11:35, 08 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
Flaire napisał: | No i oczywiście wina - w odczuciu przeciętnego człowieka - jest po stronie właścicieli psów. |
A jak dużo psów poza Twoimi tam mieszka?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Flaire
Weteran
Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 10529
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Wto 11:42, 08 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
Anisha napisał: | Flaire napisał: | No i oczywiście wina - w odczuciu przeciętnego człowieka - jest po stronie właścicieli psów. |
A jak dużo psów poza Twoimi tam mieszka? | W mojej klatce chyba ze 3-4.
|
|
Powrót do góry |
|
|
minio
Gość
|
Wysłany: Wto 11:59, 08 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
no i włqasnie to jest ta kulturka ...
Moja Kora ostatnio się strasznie drze jak jest na dworze ... wczoraj założyłam jej kaganiec
|
|
Powrót do góry |
|
|
minio
Gość
|
Wysłany: Wto 14:02, 08 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
znalazłam coś takiego :
PetSafe Ultradźwiękowa stacja antyszczekowa
Do skutecznego wychowywania psów za pomocą ultradźwięków, do umocowania na drzewach itp.
Kiedy pies dużo szczeka, jego właściele mają dużo problemów z sąsiadami. Szczekanie to normalne zachowanie u psa, ale nadmierne może sprawiać problemy hodowcom. Produkty PetSafe to skuteczna pomoc, pomagająca zredukować szczekanie do odpowiedniego poziomu. Najlepsze efekty osiąga się jeśli dodatkowo pies uczęszcza do szkoły dla psów albo do terapeuty. ... c.d. opisu
|
|
Powrót do góry |
|
|
zadziorny
Administrator
Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 42061
Przeczytał: 1 temat
Skąd: Rybnik
|
Wysłany: Wto 15:13, 08 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
Flaire napisał: | zach napisał: |
Jestem w stanie sobie wyobrazić, że szczekanie może być uciążliwe, może właśnie dlatego, że doświadczam tego na własnej skórze. |
Ja też (miałam kiedyś sąsiadkę przez płot, której psy ujadały non-stop) - ale o ile nie lubię takiego właśnie ujadania non-stop, o tyle przepis zabraniający szczekania uważam za idiotyczny. |
Zgadzam się całkowicie . Bardziej durnego przepisu ze świecą szukać
|
|
Powrót do góry |
|
|
zach
Weteran
Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 4170
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Sopot
|
Wysłany: Wto 15:40, 08 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
Ja nie wiem jak to jest sformułowane w Szwecji, bym mogła się dopytać siostry. Natomiast pewne jest, że tam większość właścicieli psów wie, że jeżeli ich psy będą nagminnie szczekać to może zostać to zgłoszone. U nas chyba zakłócanie spokoju chyba jest jakoś regulowane, a patrząc na to jak często psy ujadają to chyba u nas jednak większość właścicieli nie uznaje tego za problem.
Ja uważam, że sam przepis nie jest z założenia zły, kwestia jak jest opisany i jak będzie wyglądała jego realizacja w praktyce. Ja jak mówię, wcale bym się nie obraziła, gdyby psy z sąsiedztwa się ciut uciszyły.
Co do kultury Flaire to niestety często sami właściciele pracują na niekorzystne zdanie o nich. U mnie przykładowo 90% właścicieli psów z ulicy wyprowadza je na drogę prowadzącą do lasu, przejść 50 m dalej i wejść do tego lasu to już za daleko. Tym sposobem ta droga jest tak obsr**a, że opisać się nie da. Nie dziwię się więc, że ludzie krzywo patrzą jak idę z moimi psiskami, samej mi się kłębi w głowie, zwłaszcza jak w coś wdepnę
|
|
Powrót do góry |
|
|
Flaire
Weteran
Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 10529
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Wto 18:59, 08 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
Dzisiaj w windzie pojawiło się ogłoszenie z Administracji:
Właściciele psów proszeni sa o uniemożliwienie swoim psom załatwianie się w windzie. Inni mieszkańcy proszeni są o niewyrażanie swoich opinii niezmywalnymi markerami.
Czyli tak jak myślałam - wszystko na właścicieli psów.
zach, odkąd tu mieszkam, czyli od 8 lat, RAZ się zdarzyło, żeby pies załatwił się na klatce schodowej (w windzie nie spotkałam się z tym nigdy). A było to gdy Misia miała cieczkę. Podejrzewam jamnika z dziesiątego piętra, że im zwiał, przyleciał do nas i obsikał klatkę na naszym piętrze. Ja sprzątnęłam.
Ale to było raz, z siedem lat temu, i ja to sprzątnęłam. Na naszym osiedlu nie ma problemu z psami załatwiającymi się w klatce, w windzie, czy pod blokiem. Ale problem z antypsiarzami jest taki sam u nas, jak i gdzie indziej.
|
|
Powrót do góry |
|
|
zach
Weteran
Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 4170
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Sopot
|
Wysłany: Wto 22:57, 08 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
Ja mieszkam już ponad 20 lat w mojej kamienicy i nigdy się nie zdarzyło żeby jakiś pies nasikał na klatce.. no a przyznam się, że jak kiedyś trafiłam na kałużę to wpadłam oburzona do domu, że pewnie któryś z psów sąsiadów naszczał.. a okazało się, że to mój ojciec wylał wodę z węża ogrodowego
Przez to że nie trudno o zasikane klatki, obsr**e chodniki to ja się osobiście nie dziwię, że ludzie uogólniają..
Oczywiście rozumiem o czym piszesz i oczywiście mnie też to wkurza w wielu różnych sytuacjach, że moje wychowane, grzeczne psy są wrzucane do jednego worka z latającymi bez kontroli burkami. No ale właśnie z drugiej strony się często nie dziwię ludziom, że są niechętni psom.. oczywiście jak zawsze winni właściciele.
Ale chyba szkoda tej superowej galerii na takie offy
|
|
Powrót do góry |
|
|
asher
Gość
|
Wysłany: Śro 12:53, 09 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
Ja też uważam, ze wyszczególnianie z masy niekulturalnych i uciążliwych zachowań akurat tych związanych z psami jest absurdalne i świadczy albo fobii włodarzy miasta A ktoś, kto w takim wymiarze swojej fobii ulega nadaje się, moim zdaniem, do specjalistycznego leczenia, a nie do rządzenia
Wiele osób niewiele sobie robi z obowiązujących przepisów. Ale to nie powód, żeby w bzdurny sposób przepisy uszczegóławiać. To powód, by zacząć wreszcie egzekwować te obowiązujące
U mnie też trawniki obsrane i też mnie to wkur....a. Ale wystarczyłoby, żeby SM kilka razy w spacerowym szczycie wręczyła kilkanaście mandatów i problem by znikł. Ale zamiast tego - ogradza się trawniki. Bo łatwiej
Jeśli chodzi o Szwecję, nie wiem jak inni, ale ja po kilku tygodnaich pobytu w kraju, który włazi swoim obywatelom głęboko w prywatne życie po prostu się duszę. I nie rekompensują mi tego czyste trawniki i brak uciążliwego szczekania w sąsiedztwie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
elala
Dołączył: 01 Lut 2009
Posty: 115
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Łódź
|
Wysłany: Śro 20:59, 09 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
Może dość na temat psiego zakłócania porządku ......Zach masz rację (dz:) to nie ten off. Chciałabym o czymś innym powiedzieć......... miałam przez 11 lat foksterierkę Bonę i to ona nauczyła mnie kochać psy, ale nigdy nie sądziłam, że będę miała 2 i do tego od razu duże i z problemami, swoimi lękami......Nie wiem czy to syndrom pustego gniazda (choć nie do końca pustego:) czy moje pokłady i chęci oddania miłości...........nie wiem, ale jedno wiem, że dzisiaj czytając książkę Turid Rugaas , poczułam wielki podziw dla Niej oraz to, że chciałabym, aby moje psiaki czuły się zawsze tak szczęśliwe, jak te spod jej ręki.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kardusia
Gość
|
Wysłany: Śro 21:34, 09 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
:serce: - Elu, podziwiam i chylę czoła.
Małymi kroczkami...za rok...za dwa, trzy - będziesz ocierała łzy wzruszenia przypominając sobie jak to było, jak wyglądały WASZE wspólne początki.
Wierzę,że dzielnie pokonasz wszelkie trudności i niepowodzenia, bo bardzo tego pragniesz.
Wiesz jak osiągnąć cel, szukasz rozwiązań...masz sprzymierzoną Rodzinę. I to najważniejsze.
A paranoidalne przepisy...dziś są...jutro ich nie ma...czas pokaże na ile były trafione. Mamy przecież Kodeks Wykroczeń - więc dwoiste namnażanie zakazów i nakazów uważam za bezsensowne.
Buziaki dla Ciebie i całej TWOJEJ RODZINKI.
Ściskam szorstkusie .
|
|
Powrót do góry |
|
|
elala
Dołączył: 01 Lut 2009
Posty: 115
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Łódź
|
Wysłany: Śro 22:36, 09 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
Kardusiu....muszę Ci się do czegoś przyznać....sama od siebie powiedziałam pani Sylwii(poprzedniej właścicielce),że zadzwonię powiedzieć jak się ma Maksio........ nie zrobiłam tego do dzisiaj, bo nie mam szacunku do tej rodziny ( może i to czyta, a niech tam..), jak można zrobić coś takiego swojemu psu, zarobaczony...........
z tasiemcem.......... wychudzony, z potwornymi lękami........, co za ludzie???????????
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kardusia
Gość
|
Wysłany: Czw 11:39, 10 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
Elala - na pewno nie czyta...możesz być pewna.
Ja czekałam na ich (Jej) telefon...Taka była miedzy nami rozmowa. Mają moje namiary zapisane w akcie zrzeczenia się psa. A tu zero zainteresowania "swoim" pieskiem"...Przykre i bolesne. Pozbyli się i tyle .
Wobec tego - skoro nie interesują się losem Maksia - ja nie dzwonię i nie przesyłam im zdjęć.
Im chyba to jedna rybka .
A Maksiulek ma już teraz prawdziwe królestwo ...
Elu - czy stawiacie płotki odgradzające ?
Jak się mają oczka i uszka Maksiowe?
Miziania dla obydwojga .
Ostatnio zmieniony przez Kardusia dnia Czw 11:40, 10 Wrz 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
elala
Dołączył: 01 Lut 2009
Posty: 115
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Łódź
|
Wysłany: Czw 19:44, 10 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
Płotek będzie stawiany w sobotę oczka i uszka ok:)
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|