Fafik , Livka i LOLEK - walijskie z tarnowskich

Aleksandra Bobrowska

W tym koszu to Liwka wygląda jak na trybunie honorowej

Libra

Ale Wam fajnie Ach

Victorka

Czy Livcia jest przypięta, siedząc w koszu?

bogula

Victorka

Każdemu zwierzątku przytrafiają się czasem wymioty i inne przypadłości, ale już dobrze, prawda?

bogula

Tak, dobrze Mr. Green

Olga1

Boguciu livca jest prześliczna najbardziej podoba mi się jej zdjięcie z wywalonym lekko języczkiem wygląda to tak jakby się dosłownie uśmiechała Heart

a druga licciova fota to ta gdzie wygląda moim skromnym zdaniem na dość mega wkurzoną pisałaś mi kochana ze ona jest niewidoma z ciekawości ona nie problemów jak biega samodzielnie po lesie Shocked

bogula

Olga1 -- livka skończyła 8 lat w tym od 4 lat ślepa. Radzi sobie dość dobrze a w lesie, na łąkach -- które przebiegała od szczenięcia--- szaleje, biega,pędzi...jest mega zadowolona; bardzo mnie jej widok cieszy i odganiam łatwiej zmęczenie, znużenie czy użalanie się nad nią/sobą/sytuacją. Dzisiaj przeszłam z nią kawał drogi, aby dojść do zakolegowanego WT Kokusia --- miałyśmy fart! Kokuś zauważył nas z daleka, skakał, chciał przejść pod siatką do nas na dróżkę...kochany łobuz Heart

Hmmm...słyszę, że za oknem ulewa a Livcia z córcią na spacerku przed nocą Hmmm

bogula

Kiedyś pisałam o starszej parze, która mnie zaczepaiła, gdy szłam z Livcią. Oni mieli też WT przez 17 lat. Niby to umawialiśmy się na psie pogaduszki, historyjki a czas pedził. Wczoraj poproszono mnie o wykonanie opatrunków po operacji, zaszłam pod wskazany adres a tam w łóżku starsza pani z bardzo smutną miną...nie ma już starszego pana(zmarł miesiąc temu), zdrowie załamało się kompletnie...mam obiecane opowiastki welshowe i stare fotki; syn Pani przyniesie i swoje fotografie ,bo też kiedyś miał sunię WT...jesli pozwolą, to potem tu pokażę i opowiem...

bogula

Dziś już po 8 rano wyciągłam Livkę do lasu. Pogoda wspaniała. Słonko jeszcze nisko, ale już grzało. W lesie urokliwe pasma światła, falujące mgły, świeże tropy zwierząt, kilku amatorów grzybów. Livcia biegiem pokonała niemal całą trasę. W zagrodzie mysliwych ja pogadałam ,ona powąchała z wyżłem. Skrócenie drogi się powiodło, choć było trochę przykro---nowi posiadacze "ziemscy", ale umknęłyśmy z życiem Mr. Green

i sfory za nami nie spuszczono Mr. Green

Wróciłyśmy głodne, że ha! do kończenia obiadku trzeba się dać! Mr. Green

Livka lekko zdezorienowana/spłoszona ---- ja nie, ale ona czuła złowionego szczupaka Cool

bogula

Z prognoz długoterminowych wyłania się ... zima Cool

,no i nie byo bata: jedźmy do lasku! Biometr chyba niekorzystny dla wielości istot, ale posnułam się z Livcią niemal 2 godz. Kolory jesieni:

Livcia z nową łapką "znajdą"

A Wy biegacie za resztkami jesieni???

Aleksandra Bobrowska

My biegałyśmy dziś po parku- jesień w całej krasie, przepiękna. Też czytałam w prognozach,że w okolicy 11go listopada ma zacząć sie zima, no a przymrozki nocne już lada moment

bogula

Chcę się pochwalić, że byłam wieczorem z Livką "na-służbie"----bardzo dawno nie chodziłam z nią na małe,szybkie zabiegi ze wzgl.na jej stan ogólny. Dzisiaj szła raźno, pewnie, ładnie=cichutko poczekała na korytarzu i radosnie pomknęła do domu. Szłyśmy "oznaczonym"i i znanymi ulicami, ale szybko i pewnie Mr. Green

Mój stary Fafik- ten się nabiegał ze mną i torbą służbową pod różne adresy Twisted Evil

no i tak: małe a cieszy Laughing

Victorka

No, super! Ze względu na Livkę i ze względu na jej panią, której pewnie było spokojniej chodzić po ciemku po ulicach w towarzystwie psinki Laughing

bogula

Marna widoczność, bo z telefonu, ale widać troszkę jak Livka biega Mr. Green

[link widoczny dla zalogowanych]