Foks i zwierzyna - czyli Jupi, Milka i Łatek :)

kj001

... no proszę nie dobijaj mnie Shocked

Jak uczyłaś się tresury? Skoro nic takiego to może i ja dałabym radę Hmmm

Daktyl

To tylko takie głupie sztuczki, z posłuszeństwem i tresurą nie mają zbyt wiele wspólnego Wink

W większości przypadków kształtowałam klikerem pożądane zachowanie, np chodzenie do tyłu. Trochę długo by to opisywać, ale na internecie masz pełno o tym informacji, jak to ćwiczyć itd. Nic trudnego Smile

Mamy nową stronę, to i zdjęcia nowe wklejam Wink

Daktyl

Daktyl

Daktyl

Na końcu małe zestawienie Wink

Daję w linkach bo za duże:

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

Airedaleski

SUPER FOTKI Kciuki

malinowa

Jest FANTASTYCZNY! Mr. Green

Ach, foksidło... Ach

Rośnie Ci chłopak Mr. Green

Daktyl

Dzięki

Mamy kolejny filmik Wink

Filmik trochę przydługi, ale chciałam pokazać i te nieudane próby, żeby nie było, że zawsze jest idealnie Laughing

Na końcu już zabawa z małym i wskakiwanie na mnie po zabawkę Smile

http://www.youtube.com/watch?v=MMi_bZywkHE&feature=channel&list=UL

EDIT: zmiana linku

zadziorny

Filmik się nie wyświetla Rolling Eyes

Daktyl

Faktycznie, chyba przekopiowałam zły link Wink

http://www.youtube.com/watch?v=MMi_bZywkHE&feature=channel&list=UL

Daktyl

Właśnie przeżyłam chwile grozy. Sąsiad zadzwonił do drzwi, Jupi oczywiście się cieszył, mama rozmawia z sąsiadem, drzwi uchylone... Jedna chwila i psa nie było, czmychnął przez drzwi. Pech chciał, że na dole wchodził inny sąsiad, Jupi dał nogę na zewnątrz. Jeszcze większy pech chciał, że na zewnątrz był pies bez właściciela, z którym oczywiście Jupi zaczął się bawić w ganianego... Wyleciałam za nim na boso, wołam go, ale nie reagował... W gardle poczułam gulę, mój pies był po prostu w transie i w ogóle mnie nie słuchał (mój głos co prawda był rozpaczliwie wyjący, a nie stanowczy, ale myślę, że i na stanowczy by nie zareagował...). Nic nie mogłam zrobić, więc po prostu biegłam za nimi na bosaka... Psy przecięły bardzo ruchliwą ulicę, a ja widziałam już oczami wyobraźni mojego pod kołami... Po drugiej stronie wreszcie się odwrócił i na mnie spojrzał, wyszedł z transu i już wiedział, że źle zrobił, tamten pies gdzieś poleciał.

Trzęsę się do tej pory, najbardziej mnie przerażała ta bezsilność, kiedy widziała mojego psa przebiegającego przez tą ulicę, samochody jadące z dwóch stron, trąbiące na niego... Nikomu tego nie życzę...

davros · Dołączył: 25 Lut 2011 Posty: 158 Przeczytał: 0 tematów

Guerreira

Ufff, dobrze, że nic się nie stało. I dobrze, że dałaś znać, że żyjesz Wink

A na pocieszenie dodam, że z każdym moim foksem przeżyłam już taką sytuację - w transie zero reakcji Evil or Very Mad

Daktyl

On by nie uciekł, tzn przyszedłby do mnie na wołanie, gdyby nie było tam tego psa, z którym zaczął się bawić, gonić. I wtedy wpadł w trans i nic do niego nie docierało. Tu chyba tylko elektryka by pomogła...
Ja jestem w stanie odwołać go od psa. O ile mój nie jest w transie. Zabawne,że jak się bawi z Bonem (goldenem z fotek) i przesadzi, to ja jestem w stanie go sprowadzić na ziemię, on wtedy od razu przestaje i się kaja. A teraz... po prostu ściana, chyba mój głos nawet do niego nie dochodził.

W każdym razie uspokoiłam się dopiero teraz, ale widok mojego psa wbiegającego na tą ulicę będzie mnie męczył jeszcze długo. Boże, jak sobie pomyśle, jak niewiele brakowało...

zadziorny

Współczuję traumatycznych przeżyć Rolling Eyes

. Niestety, przy naszych psiakach trzeba mieć oczy dookoła głowy i nie dopuszczać do takich sytuacji Hmmm

. Naprzeciwko naszego mieszkania sąsiedzi mają kota, więc przy każdym otwarciu drzwi pies musi być pod kontrolą