Foksik - nie taki zwykły foksterier

halcia211

I obcięła sobie włosy – za miesiąc następną trwałą sobie zrobi

a teraz mnie uczesała i sobie ze mną zdjęcia robi

Zobaczcie jak nam razem do twarzy

Dzisiaj idziemy do parku

To sobie mogę poganiać

halcia211

Po drodze w moim ukochanym piaseczku

I mogę się w nim po uszka utytłać

Bo pani powiedziała, że zanim wrócimy do domu to mi się kolor z łapek powyciera w trawach – w to mi graj, gnam ile fabryka dała i jeszcze chrumkam ile się da, ale czad – pani cierpliwie czeka aż się wyszaleję

No, teraz mogę iść dalej

Wszystko rośnie jak na drożdżach

halcia211

Dopiero co gołe pole tu było

W tym parkowym stawie ryby normalnie przy brzegu pływają

Muszę uważać, żebym nie wpadł do tego stawu bo nie wiem czy umiem pływać

A te kaczki to chyba jest małżeństwo, bo ta małokolorowa tak się na tego kolorowego drze, że mu chyba zaraz przyłoży w ten kaczy łeb

Ciekawe co też to kaczorzysko nabroiło, że jest taka zadyma, nie?

Znalazłem zwierzątko

halcia211

Pani mówi że to jest kret – a raczej jego zwłoki

Niektóre drzewa w tym parku to są chyba bardzo stare – pnie mają bardzo grube

Za mną widać resztki mauzoleum

Tak sobie niszczeją

I zarastają chaszczami

halcia211

Pod blokiem się pasiemy z Kubusiem

Młoda trawka jest soczysta i słodziutka

Tylko trzeba jeść powoli, żeby się nie zakrztusić, jak ja właśnie

Bo mi się gdzieś stokrotka zaplątała w tej trawie – i w gardziołko połaskotała puchatymi płatkami

I nie miałem wyjścia, musiałem ją wykaszleć i wypluć

halcia211

Kostki nawieźli panowie drogowcy, że hoho

Rozgrzebane jest wszędzie jak okiem sięgnąć

A z takiego podwyższenia zawsze więcej widać

Bo ja trochę niewysoki urosłem

Ale mam za to mnóstwo innych zalet

halcia211

No cóż, nie można mieć wszystkiego, nie?

Tak się pocieszam

a jak się chcę porządnie rozejrzeć to mówię pani – ona mnie wtedy bierze na ręce i oglądam sobie wszystko z góry

Tyle, że w górze powąchać nie mogę niczego

No ale to już trudno się mówi

halcia211

Idzie Max, Kuba tradycyjnie żabę udaje

A ja się witam normalnie

Buziakiem

Ależ z tego Maxa łakomczuch

Grubas jest z niego, bo uwielbia jeść, a ruchu ma bardzo mało

halcia211

Ale się utytłałem , pani powiedziała że mnie na boisku przez trawę przepuści, żeby mi się łapki z błota umyły

Właśnie trwa przepuszczanie przez trawę

Jak ja to kocham

Cały dzień tak mogę ganiać

Z małymi przerwami

halcia211

Juhuhuuu

No wystarczy, już mnie pani woła – idziemy do domu

Trochę popadało

Idziemy na spacer zanim się zrobi gorąco

Bo Kuba źle znosi upały

halcia211

Ktoś słoik na ławce porzucił, musiałem sprawdzić czy to przypadkiem nie jest bomba

Piesek jakiś idzie

To była dziewczynka, ale nie zdążyłem zapytać jak ma na imię

Bo się bardzo śpieszyła

Nikt nie widzi?

halcia211

No to hop

Powiem Wam , że mokry piach już nie jest taki fajny do zabawy jak suchy

Nie kurzy się jak ganiam i oczków mi nie zasypuje

Za to do morysi się przykleja

Tak mocno, że nawet zlizać się za bardzo nie daje

halcia211

A ja jęzorka na tyle długiego nie mam żebym sięgnął w każde miejsce

Maxiu to taki jest bojący, że szok – jego pan mówi że tylko suczek się nie boi, a od piesków wszystkich ucieka

Nie to co ja

Patrzcie kot – Kuba, zobacz

Kocisko patrzy dzikim wzrokiem

halcia211

Jakby mnie pożreć chciał

W dodatku warczy

Nie zamierzam się go bać

Warczę głośniej i bardziej dziko niż on – i tak sobie warczymy w bezpiecznej odległości - kto kogo przetrzyma

No i co – kot zwiał, nerwy mu puściły jak zatupałem łapkami na niego, że niby będę go gonił

halcia211

Hahaha

Zwiewał aż się kurzyło

Kuba daj buziaka

Jakiś terierkowaty piesek idzie, ale stad nie widzę dokładnie jaka to rasa

Kuba wcina trawę