Foksik - nie taki zwykły foksterier

halcia211

Jak ja nie cierpię wron – uhhh, i jesiennej pluchy

A to drzewo w parku to pozostałość po trąbie powietrznej co to u nas takich zniszczeń narobiła

Znacie mnie – w każdą dziurę muszę mordysię wsadzić

I sprawdzić czy jakiś zwierz przypadkiem na zagryzienie nie czeka

Nad stawem pustki tylko liście i my

halcia211

przeszliśmy cały park wzdłuż i wszerz, czas wracać do domu

W domciu szybkie amu amu i lulu

Idziemy na spacerek bo się jakby na deszcz zanosi

A jak pamiętacie deszczu to ja nie cierpię

A tu się pod piekarnią dwa bassety spotkały – znana Wam już Japa i Tymon

halcia211

napatrzeć się na nie nie mogę nie mogę

W domu przeszedłem lekki lifting

Przed zimą

A przecież sam słyszałem

Jak pani mówiła że mi nie da zimą zarosnąć tylko po trochę będzie mnie skubać

halcia211

Jak będzie mroźna zima to wyskubany będę marzł przecież , nie?

W bloku obok zamieszkała taka fajna figielka

Mała, ale zadziorna i odważna jest - ogonki to się nam mało co nie pourywały tak się do siebie cieszyliśmy

Ten Kuba to dopiero jest świnia- przechodziłem sobie koło ławki a on podszedł i na głowę mi nasikał

Pani mnie trochę powycierała bo się wstydziłem do domu wracać. Zobaczcie jakie chmury nadciągają

halcia211

Kubie przyłożyłem z dyńki

Tak samo niechcący jak on na mnie nalał bo mnie nie zauważył podobno

A potem odreagowałem wszystkie stresy

Pamiętacie te chmury? Zobaczcie co z nich spadło

dostałem głupawki na środku trawnika

Ganiałem i ganiałem a ludzie patrzyli się na mnie bo jak ganiam to chrumkam jak prosiaczek chr chr chr

I tak zgłodniałem od tego ganiania że natychmiast muszę coś zjeść bo padnę

halcia211

Ślisko jest i chodniki nam piaskiem posypali

Po takim śniegu najlepiej mi się gania

Łapki się nie zapadają

Śnieżek pierwsza klasa- sypki, mięciutki a jaki smaczny

Mogę tak biec bez końca

halcia211

Kubie się nie chce ganiać za to mnie nosi po tym śniegu że ho ho

Tylko ja i śnieg

I szum wiatru w uszkach

Gnam przed siebie ile sił w łapkach

Serduszko to już mi tak mocno łomocze

Od tej galopady

Że muszę się zatrzymać

O kolega idzie

To Czaruś ten przygarnięty przez taką jedną panią – pamiętacie może?

No i po śniegu

halcia211

Stopniał nie wiadomo kiedy

Podobno ma jeszcze padać ale nie wiadomo kiedy

Wypatrzyłem w trawie jakieś zwierzątko

To kot

Syczy na mnie i prycha

halcia211

Wcale się go nie boję,. Ale tyły zabezpieczam w razie jakby mu było życie nie miłe i trzeba by było walczyć

Jak to mówią do krwi ostatniej. Moja pani kazała mi się natychmiast wycofać co nie bez żalu uczyniłem

I wracam do domu nawet nie draśnięty

Sikanie synchroniczne

Słońce daje po oczach

halcia211

a ciepło wcale nie jest

W powietrzu śnieg wisi

Czekam na obiadek

Wstaję ci ja rano i co widzę

W nocy śniegu napadało – a to jest Niko- pamiętacie Czikusia jamniczka? Umarł, nerki mu nie pracowały . Niko ma go zastąpić

halcia211

Chociaż ja nie wiem czy to tak można zastąpić kogokolwiek

Chyba nie, bo pani od Czikusia płacze jak tylko o nim wspomni

Ale z Niko będzie jej trochę raźniej, nie?

Bardzo lubię słuchać jak pani opowiada

Jaki byłem malutki jak mnie przywiozła

halcia211

Na miejsce poprzedniego foksika który był bardzo chory i trzeba było skrócić jego męki

Kuba zawsze wtedy zasypia a ja słucham i słucham jaki byłem słodki i mądry i cudo i miodzio – szkoda że teraz o mnie tak pani nie mówi

Na spacerku - tylko się nie śmiejcie - wystraszył mnie taki oto jegomość

Normalnie miałem trochę cykora

Teraz sam się z siebie śmieję

halcia211

Ale wtedy to mi do śmiechu nie było o nie, a pani żeby mi pokazać że nie ma czego się bać poklepała tego bałwanka – a bałwanek fik – i leży. To pani bałwanka postawiła i zwialiśmy stamtąd

Tą sunię ktoś z auta wywalił

Potwór nie człowiek – taką śliczną sunię wyrzucić jak śmiecia

Ludzie to na policję zgłosili

Biedulka – zima idzie a ona bez domu została

halcia211

Kubie to aż oczy wyszły jak do niego dotarło że mogła zamarznąć

Jak to dobrze że my mamy dom i panią

I głodni nie chodzimy

I nasza rodzina nas kocha

I nigdy nie wyrzuci

halcia211

Jesteśmy szczęściarzami, nie?

Dobra my tu gadu gadu a w tyłeczki zimno się robi

Pani kupiła nam nową zabawkę- chipopotamka małego

Ale nie dostałem jej tak po prostu o nie

Nie mówiłem Wam, ale pani mnie uczy nowych sztuczek i muszę się dobrze napocić żeby zasłużyć na zabawkę