Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
equitana
Moderator
Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 8200
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Poznań!
|
Wysłany: Śro 20:43, 26 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Flaire, wiem,że dbasz o nią i dmuchasz "na zimne". zawsze zresztą uważałam i uważam,że kochający a do tego rozumny właściciel najlepiej wie, kiedy jego pies jest zdrowy, bo zauważa pierwsze,słabe symptomy choroby czy złego samopoczucia. Nie wiem, czy w przypadku Misi nie podałabym połówki Rimadylu...( albo i całego- oczywiście, jeśli nie ma przeciwwskazń) i poobserwowała jej zachowanie po środku p/bólowym. Bo mi jej zachowanie nasuwa podejrzenie,że cos ja boli i stąd takie "zwolnienie obrotów " i posmutnienie. Wiadomo, przychodzą momenty,że pies zapomina o bólu i wtedy jest ok,ale potem podniecenie opada i znów jest gorzej.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Flaire
Weteran
Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 10529
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Śro 20:53, 26 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
equitana napisał: | Flaire, wiem,że dbasz o nią i dmuchasz "na zimne". zawsze zresztą uważałam i uważam,że kochający a do tego rozumny właściciel najlepiej wie, kiedy jego pies jest zdrowy, bo zauważa pierwsze,słabe symptomy choroby czy złego samopoczucia. Nie wiem, czy w przypadku Misi nie podałabym połówki Rimadylu...( albo i całego- oczywiście, jeśli nie ma przeciwwskazń) i poobserwowała jej zachowanie po środku p/bólowym. Bo mi jej zachowanie nasuwa podejrzenie,że cos ja boli i stąd takie "zwolnienie obrotów " i posmutnienie. Wiadomo, przychodzą momenty,że pies zapomina o bólu i wtedy jest ok,ale potem podniecenie opada i znów jest gorzej. | Dokładnie to zaproponował mój wet i kilka dni temu to właśnie zrobiliśmy: dostała zastrzyk (metacam) i miałam obserwować. W zasadzie zmian nie zauważyłam, tylko że to nie był najlepszy moment na ten eksperyment, bo nic nie miałyśmy w planach, a zastrzyk dostała już dosyć późno tego dnia. Postanowiliśmy spróbować powtórzyć eksperyment jeszcze raz, najlepiej gdy będzie miała dwa treningi pod rząd, tak żeby jednego dnia biegała po zastrzyku, a drugiego - nie. (Albo na odwrót - nie jesteśmy pewni, który porządek lepszy, są argumenty przemawiające za każdym z nich).
|
|
Powrót do góry |
|
|
Flaire
Weteran
Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 10529
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Śro 22:00, 26 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
[link widoczny dla zalogowanych] znajdziecie między innymi zdjęcia mojej "ciężko chorej" Misi w czasie pokazów agility na Torwarze półtora tygodnia temu. Zdjęcia są super - można kliknąć na miniaturkę żeby zobaczyć większe.
Ostatnio zmieniony przez Flaire dnia Śro 22:00, 26 Mar 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
fuka
Weteran
Dołączył: 16 Lut 2007
Posty: 2857
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Wrocław
|
Wysłany: Czw 1:05, 27 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Flaire napisał: |
Ja nie do końca chyba rozumiem, co Ty piszesz.... |
obawiam sie, ze ja tez chyba Cie nie do konca rozumiem, sadzilam, ze martwisz sie Misia, ktora ostatnio jest inna niż zawsze, ze boisz sie, ze moze cos jej dolegac.. A poniewaz mysle, ze odmienne zachowanie Misi rzeczywiscie moze miec jakąś przyczyne - podsunelam nerki, ktorych panicznie sie boje, jako jedna z wielu mozliwosci.
Flaire napisał: | Dzięki, dziewczyny, badania zrobimy oczywiście łącznie z profilem nerkowym. Niestety, z nerkami to jest tak, że jak się coś pokaże w badaniach krwi to już jest bardzo źle - więc zrobimy też USG, chociaż mi to na nerki nie wygląda. Póki co, Misiołek odsypia szaleństwa z wczorajszego wieczornego spacerku. |
Ja oczywiscie nie widze Misi, wiec nie mam bladego pojecia czy to wyglada na nerki czy nie.. Mi sie Twoja opowiesc akurat z nerkami mojej Wigi skojarzyla, a poniewaz wiem na pewno, ze badanie USG moze o niczym nie swiadczyc, wiec o tym napisalam.
Flaire napisał: |
Odnośnie diagnozy nerek, to mój wet jeszcze kiedyś wspominał o badaniu, które podobno jest najlepsze, a które wymaga dokładnego pomiaru wszystkich podawanych cieczy oraz całego wydalanego moczu. Może coś takiego też zrobimy, bo Misię można skłonić do sikania wszystkiego na raz, więc złapać cały mocz nie jest trudno. Ale zaczniemy od tych prostszych badań. | Tak jak piszesz istnieja metody, ktore pozwalaja wyznaczyc klirens kreatyniny, z pomoca ktorego mozna okreslic wydolność nerek (szybkość i wydajnośc przesączania kłębuszkowego). Ale tutaj chodzi przeciez o przypadek podejrzenia, ze Misi moze cos - nie wiadomo co - dolegac, dlatego pisalam tylko o najprostszym badaniu krwi, ktore mam nadzieje wykluczy nerki jako przyczyne aktualnej niedyspozycji Misi i tylko tyle.
Wiem, ze na punkcie nerek jestem przewrazliwiona, szczegolnie w przypadku airedali.. ale przeszlam przez to i wiem, ze nie da sie ich wylapac z wyprzedzeniem, że nie muszą dawac jakiś szczegolnych, latwych do wychwycenia objawow - dlatego gdyby to moj pies robil kiepskie wrazenie - na wszelki wypadek szybko sprawdzilabym kreatynine i mocznik. W sposob łatwy i tani uzyskałabym odpowiedz, dzieki ktorej moj wet moglby w razie potrzeby zajac sie nerkami albo skupic na szukaniu innych mozliwych przyczyn zlego samopoczucia.
Flaire napisał: |
Powinnam dodać, że Misia nie jest w jakimś fatalnym stanie, tylko jakoś tak bez życia... (....) ostatnio właśnie tak jakoś ćwiczy bez entuzjazmu. Z Lotką się bawi, ale też mniej niż wcześniej. No i najgorsze jest to, jak chodzi czy stoi - tak ze spuszczonym łbem. |
Haniu, ja nie twierdze, ze Misi coś jest, mam szczera nadzieje, ze to tylko "psychosomatyczne"
Ale sama zaczelas pisac, ze cos Cie martwi w jej zachowaniu, a poniewaz wierzę, ze warto dmuchac na zimne, bo jakby co łatwiej sie walczy z wczesnie wykryta choroba, wiec poradzilam to - co ja bym zrobila w tej sytuacji - ot tak na wszelki wypadek, dla wlasnego spokoju.
moze ze mna jest cos nie tak, ale podawanie w ciemno srodka przeciwzapalnego psu w sile wieku, ktoremu nic nie jest - wydaje mi sie dosc dziwne. Jako metoda diagnostyczna tez jakos do mnie nie przemawia
|
|
Powrót do góry |
|
|
fuka
Weteran
Dołączył: 16 Lut 2007
Posty: 2857
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Wrocław
|
Wysłany: Czw 1:19, 27 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Flaire napisał: | [link widoczny dla zalogowanych] znajdziecie między innymi zdjęcia mojej "ciężko chorej" Misi |
No jezeli Misia rzeczywiscie jest tak bardzo "obłozna" jak na tych zdjeciach to dyskusja jest więcej niż "psychosomatyczna"
Bo albo Misi cos jednak dolega, miejmy nadzieje, ze to jakies glupstwo, o ktorym Misiolek zapomina kiedy jest zajeta i dobrze sie bawi, albo jest to poczatek czegos powazniejszego - i tu warto poszukac drania
Albo.. to jej Pani miala jakis problem, byla w gorszym nastroju niz normalnie, a wrazliwej Misi sie udzielilo, co teraz dodatkowo martwi jej Pania - i tym sposobem mamy perpetum mobile.. Misia sie martwi tym, ze jej Pani sie martwi, a jej Pani martwi sie tym, ze Misia sie martwi I oby tak było - lekarstwo jest banalne, wystarczy patyk w szprychy
Ostatnio zmieniony przez fuka dnia Czw 1:22, 27 Mar 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sonora
Weteran
Dołączył: 09 Cze 2007
Posty: 1531
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Bydgoszcz
|
Wysłany: Czw 2:04, 27 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
fuka napisał: |
Albo.. to jej Pani miala jakis problem, byla w gorszym nastroju niz normalnie, a wrazliwej Misi sie udzielilo, co teraz dodatkowo martwi jej Pania - i tym sposobem mamy perpetum mobile.. Misia sie martwi tym, ze jej Pani sie martwi, a jej Pani martwi sie tym, ze Misia sie martwi I oby tak było - lekarstwo jest banalne, wystarczy patyk w szprychy |
Miejmy nadzieję, że to właśnie o to chodzi.
Moja Bajeczka ( 13 .04 kończy 11 lat ) wyczuwa moje nastroje i reaguje na nie natychmiast. Smuci się i wygląda na chorą gdy ja jestem smutna, gdy jestem radosna ją też radość rozpiera.
Fuka sądzę ,że bardzo trafnie to ujęłaś.
Flaire, 7 lat to jeszcze w sile wieku sunia. Wierzę w to ,że to nic poważnego. Nie zamartwiaj się na zapas. Na pewno szybko się wszystko wyjaśni i Misia i Ty odzyskacie radość i zaczniecie się znowu szeroko uśmiechać.
Ostatnio zmieniony przez Sonora dnia Czw 2:06, 27 Mar 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Flaire
Weteran
Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 10529
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Czw 6:37, 27 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
fuka napisał: | Ale tutaj chodzi przeciez o przypadek podejrzenia, ze Misi moze cos - nie wiadomo co - dolegac, dlatego pisalam tylko o najprostszym badaniu krwi, ktore mam nadzieje wykluczy nerki jako przyczyne aktualnej niedyspozycji Misi i tylko tyle. | Sęk w tym, że takie badanie może nerki potwierdzić, ale nie może ich wykluczyć. Bo jeżeli wyjdzie normalne, to znaczy tylko, że mniej jak 75% nefronów jest zniszczonych. Badania oczywiście zrobię, ale chyba właśnie dlatego nie rozumiałam tego, co pisałaś, bo w kilku miejscach piszesz właśnie, że takim badaniem krwi można szybko wykluczyć nerki, a to niestety nie tak. Pomimo to badanie oczywiście zrobię, mam nadzieję dzisiaj.
Mnie się wydaje, że Misi coś dolega i oczywiście będę szukać, co to może być, ale podejrzewam, że przyczyny nie znajdziemy, i że po prostu Misia się starzeje. Tak sobie policzyłam, że ona i ja jesteśmy teraz w podobnym wieku, no i widzę w jej zachowaniu to, co sama czuję... Nie tylko Misia chodzi wolniej - ja też.
|
|
Powrót do góry |
|
|
fuka
Weteran
Dołączył: 16 Lut 2007
Posty: 2857
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Wrocław
|
Wysłany: Czw 7:49, 27 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Flaire napisał: | Sęk w tym, że takie badanie może nerki potwierdzić, ale nie może ich wykluczyć. |
celowo i z premedytacja użylam slowo wykluczyc - w kontekscie szukania przyczyny gorszego samopoczucia Misi - albo to jest przyczyna , albo nie.
To zupelnie jak z ciążą - nie mozna byc tylko troche w ciazy - porownanie nawet na miejscu - bo podczas ciazy tez mozna odczuwac mdlosci i czuc sie przez to gorzej.
Flaire napisał: | Bo jeżeli wyjdzie normalne, to znaczy tylko, że mniej jak 75% nefronów jest zniszczonych. | Mniej wiecej tak, co w tym wypadku by oznaczalo, ze to nie nerki sa zrodlem objawow zlego samopoczucia Misi, a co za tym idzie - jego przyczyny trzeba szukac gdzie indziej. Bo dopoki 1/4 nerek spelnia swoja funkcje - dopóty nie ma objawow, trudno oczekiwac zeby spelniajace swoja role nerki uprzykrzały życie Misi.
Haniu, ja naprawde mam przewalkowany temat nerek do bolu i warianty co by bylo gdyby i czy moglam sie wczesniej zorientowac, wylapac poczatek problemu, zdiagnozowac Wige i przejsc na diete nerkowa. Nerki daja objawy kiedy juz jest po ptokach, owszem wczesniej mozna na upartego robic co jakis czas przeglady generalne, ale tutaj wydawalo mi sie, ze chodzi tylko o jedno - o wykluczenie jednej z wielu mozliwych, choc w wiekszosci trudnych do ustalenia przyczyn zmiany, ktora zaobserwowalas i ktora Cie martwi. Chcialam zwrocic Twoja uwage na nerki, a nie walkowac temat i liczyc nefrony
A co do starości - to oczywiscie, wszyscy sie starzejemy, nasze psy razem z nami - jedne szybciej inne wolniej. Mnie zastanowilo cos w Twoim opisie Misi i w glowie odezwal mi sie dzwonek ostrzegawczy.. Pewnie dlatego, ze nie znalam nigdy airedala, ktory by w wieku 7 lat zaczal sprawiac wrazenie, ze sie starzeje.
Ostatnio zmieniony przez fuka dnia Czw 7:59, 27 Mar 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
INA
Weteran
Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 3855
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Chełmża k/ Torunia
|
Wysłany: Czw 12:11, 27 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
fuka napisał: | Ina, ja bym nie generalizowala, to, ze Wiki zaczela zwalniac majac 7 lat wcale o niczym nie swiadczy... Wszystko zalezy od genow, trybu i warunkow zycia, rasy.. 7-8 letni ON to naogol juz stary pies, ale foks czy airedale - wcale nie musi byc stary w tym wieku i na szczescie naogol nie jest. Choc oczywiscie niezaleznie od tego ile z nami zyja nasze psy - zawsze zyja ZA krótko i starzeja sie ZA wcześnie
|
ależ ja nie miałam na myśli Misi i tego, że konkretnie ona się starzeje
to była taka mała dygresja...hmm, że 7 -9 lat to dla psów jakiś taki magiczny wiek, po przekroczeniu którego niektóre psy zaczynają powoli zwalniac tempo.. ( a nie że są JUŻ STARE)i wlasnie miałam na myśli takie ONki czy Dogi, Labki no gdzieś w nastepnej kolejności AT
no i oczywista sprawa, że ta niechybna starość żalezy od wielu czynników
cech osobniczych, rasy, trybu życia itp itp zresztą tak samo jak u ludzi
jeden starzeje się po 40 ( to też taki magiczny wiek i znam 40 letnich staruszków ) inny po 80 tak jak u nas w rodzinie
ZA MISIAKA KCIUKI oby to był taki mały humorek
Ostatnio zmieniony przez INA dnia Czw 12:25, 27 Mar 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gosia_i_Luka
Weteran
Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 2877
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: Czw 13:20, 27 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
INA napisał: | [ wlasnie miałam na myśli takie ONki czy Dogi, Labki no gdzieś w nastepnej kolejności AT |
Oj, w przypadku dogów już 5 letnie psy bywają staruszkami.
Dlatego ja się cieszę, że mam malucha. W tym roku stuknie jej (magiczne ) 7 latek, a ona ciągle w takiej samej, szalonej formie.
Co do Misi - Flaire na pewno przebada Misię z góry do dołu, wszerz i wzdłuż, o to jestem spokojna. I odpukać te nerki i inne świństwa!!
Może to jakieś zaburzenie hormonalne, ona wprawdzie wysterylizowana, ale z organizmem nigdy nie wiadomo...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Flaire
Weteran
Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 10529
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Czw 18:49, 27 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
fuka napisał: |
Haniu, ja naprawde mam przewalkowany temat nerek do bolu | No ja również - straciłam z powodu nerek dwie suczki. Ale ewidentnie mamy ten temat przewałkowany u specjalistów, których opinie się różnią...
I wiem, że Ty tylko starasz się pomóc - ale ja początkowo po prostu nie rozumiałam tego, co pisałaś, wydawało mi się, że w tym, co piszesz, sama sobie zaprzeczasz i dlatego potrzebowałam wyjaśnienia. Teraz chyba już rozumiem, co starasz się mi przekazać i rozumiem, że po prostu to, co Ty wiesz na temat psich nerek (temat przez Ciebie przewałkowany do bólu) różni się od tego, co ja wiem (a temat mam też mocno przewałkowany).
Tak czy siak, Misia zostanie przebadana, jak to Gosia słusznie napisała, "z góry do dołu, wszerz i wzdłuż" - chyba łobuziak przeczuwa, że zamierzam ją dzisiaj wziąć na pobranie krwi i chce mi udowodnić, że wcale nie potrzeba jej kłuć - jest zdecydowanie weselsza...
|
|
Powrót do góry |
|
|
magnitudo
Moderator
Dołączył: 20 Lut 2007
Posty: 13321
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Poznań
|
Wysłany: Czw 20:54, 27 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Trzymam za Misiatą i niech humorek jej już nie opuszcza
|
|
Powrót do góry |
|
|
alfiki
Weteran
Dołączył: 07 Kwi 2007
Posty: 3671
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: Czw 21:30, 27 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Za Misiatą trzymamy kciuki,oby wszystko było O.K.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Flaire
Weteran
Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 10529
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Czw 23:09, 27 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Dzięki - właśnie wróciłam od weta, jutro o 10 pobieramy krew na badanie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Borsaf
Gość
|
Wysłany: Czw 23:41, 27 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Flaire tez sle dobrefluidy dla Misiatej. Wiem, jak stressujący jest widok erdela ze spuszczona glową...brrrr
Swoja szosą to dobry masaż pancinymi rekoma napewno nie zaszkodzi,a pomóc może. cóz my wiemy o tych wszystkich aurach, bioprądach itp????
Nie za dużo...stąd łatwo nam przychodzi negowanie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|