Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
INA
Weteran
Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 3855
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Chełmża k/ Torunia
|
Wysłany: Czw 21:37, 22 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Lotka ubrana w moim ulubionym kolorze - własnie proszę o więcej fotek bo się bardzo gadająca galeria zrobiła
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Flaire
Weteran
Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 10529
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Czw 22:07, 22 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Borsaf napisał: | Tylko ja nie potrafie odróżnić już Lotki od Misi Chyba ten tyłek na pierwszym planie do Loci należy ale nie jestem pewna. | Tak, Boraf, to Lociny tyłeczek. Rozrósł się ostatnio, co mnie niezmiernie cieszy, bo i chodzi sucz szerzej. Przez długi czas szczypior z niej był okropny, teraz się zaczęło poprawiać.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Flaire
Weteran
Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 10529
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Czw 22:35, 22 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
INA napisał: | proszę o więcej fotek bo się bardzo gadająca galeria zrobiła | No bo ja tych fotek bardzo mało mam . Ale oto jeszcze jedna Lotka, z zeszłego weekendu, kiedy mielismy piękny dzień. (Dzisiaj za to jest obrzydliwie! )
Lotka z cieniem:
Ostatnio zmieniony przez Flaire dnia Pią 0:17, 23 Lut 2007, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
INA
Weteran
Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 3855
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Chełmża k/ Torunia
|
Wysłany: Czw 23:33, 22 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
No prawie artystyczna fotka hmm chyba się trochę w klacie rozrosła
|
|
Powrót do góry |
|
|
Flaire
Weteran
Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 10529
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pią 0:27, 23 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
INA napisał: | No prawie artystyczna fotka hmm chyba się trochę w klacie rozrosła | Tak, z Lotki nareszcie zaczyna się pies robić - chociaż to dopiero początki...
A teraz kolej na Misię... Z Misią w zeszły weekend ćwiczyłyśmy po długiej przerwie troszkę posłuszności. No i pomimo że dawno temu niby zdecydowałam, że nie będę zmieniała jej chodzenia przy nodze na tzw. "chodzenie na kontakcie" (czyli patrząc się na mnie - Misia normalnie patrzy się przed siebie) - to jednak mnie to kusi - skoro taka moda . Problem w tym, że gdy Misia chodzi patrząc na mnie, to nie do końca potrafi utrzymać odpowiednią pozycję względem mnie - aby patrzeć mi w twarz, zaczyna mnie wyprzedzać. Ale ostatnio chodzi przy nodze tak dynamicznie i z takim ogromnym, jak na Misię, entuzjazmem, że zaczynam wierzyć, że uda mi się to wyprzedzanie poprawić nie zniechęcając jej zbytnio.
Póki co, z przodu wygląda to tak:
A z boku, tak:
A tutaj widoczny jest ten nowy dla Misi dynamizm - obie przednie łapy w powietrzu (to zdjęcie wklejam specjalnie dla zach ) i widać, że sporawo mnie wyprzedza.
Jedno co zauważyłam na tych zdjęciach, to że idąc, ja się garbię - pochylam do przodu - w sumie wiedziałam, że tak chodzę, ale tu zgaduję, że gdybym się wyprostowała, to Misia wyprzedzałaby mnie mniej.
|
|
Powrót do góry |
|
|
adrianas_dogs
Weteran
Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 3838
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Płock
|
Wysłany: Pią 1:38, 23 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Flaire napisał: | Lepiej we dwie:
|
świetne ujęcie - widać temperament dziewczyn
|
|
Powrót do góry |
|
|
zach
Weteran
Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 4170
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Sopot
|
Wysłany: Pią 12:18, 23 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Flaire napisał: | A teraz kolej na Misię... Z Misią w zeszły weekend ćwiczyłyśmy po długiej przerwie troszkę posłuszności. No i pomimo że dawno temu niby zdecydowałam, że nie będę zmieniała jej chodzenia przy nodze na tzw. "chodzenie na kontakcie" (czyli patrząc się na mnie - Misia normalnie patrzy się przed siebie) - to jednak mnie to kusi - skoro taka moda . |
hi hi takie kuszenie to straszna sprawa, widzę że też nie wytrzymałaś. Ja też już kiedyś zdecydowałam, że chodzenie Ludwika jest OK, bo wszyscy tak wokół krzyczeli. Ale co ja biedna mam zrobić, że mi się ono nie podoba. Dla mnie sama super precyzja, sama super koncentracja to mało No i mimo decyzji, że chodzenia nie zmieniam, oczywiście postanowiłam je zmienić i dodać do niego trochę pieprzu. Cieszę się, że nie jestem osamotniona w zmianach decyzji
Z Miśką jak zwykle prezentujecie się super, dla mnie jesteście dobrane idealnie. Lotkę bardzo lubię, ale Misia to moja ulubienica numer 1
|
|
Powrót do góry |
|
|
Flaire
Weteran
Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 10529
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pią 12:26, 23 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
zach napisał: | hi hi takie kuszenie to straszna sprawa, widzę że też nie wytrzymałaś. | Tak, tylko ze mnie sie takie gapienie na mnie nadal nie podoba - wole, gdy Misia patrzy przed siebie . Ale po prostu nie chce, zeby mi za to pewien polski sedzia (i, poki co, tylko on ) punkty obcinal - a unikac u niego startow z tego powodu nie wypada.
|
|
Powrót do góry |
|
|
equitana
Moderator
Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 8200
Przeczytał: 1 temat
Skąd: Poznań!
|
Wysłany: Pią 12:47, 23 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Flaire- mi az wstyd się przyznac ,ale podobnie jak tobie, nie podoba mi sie chodzenie psa z wzrokiem wbitym w twarz przewodnika Jest to dla ,mnie jakies nienormalne, tak, jakby koniowi oczy zawiązać zawsze mam ochotę zobaczyć, jak taka parea pzrechodzi blisko drzewa lub latarni. Wiem,że sędziom to bardziej się podoba,ale czemu dla mnie to jakiś dziwoląg. No, teraz mi się pewnie dostanie
|
|
Powrót do góry |
|
|
zach
Weteran
Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 4170
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Sopot
|
Wysłany: Pią 13:06, 23 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Flaire napisał: | zach napisał: | hi hi takie kuszenie to straszna sprawa, widzę że też nie wytrzymałaś. | Tak, tylko ze mnie sie takie gapienie na mnie nadal nie podoba - wole, gdy Misia patrzy przed siebie . Ale po prostu nie chce, zeby mi za to pewien polski sedzia (i, poki co, tylko on ) punkty obcinal - a unikac u niego startow z tego powodu nie wypada. |
No jak się nie podoba to gorsza sprawa
Ale z drugiej strony w Polsce też są sędziowie, którzy nie obcinają za to punktów i chyba jest ich znaczna większość.. To tak jak z chodzeniem, niektórzy sędziowie obcinają punkty kiedy pies "tańczy" przy nodze, a mi takie chodzenie podoba się najbardziej. Dlatego zmieniam Ludwikowe chodzenie (mimo że wiele osób puka się w czoło, bo akurat chodzenie mamy wypracowane na ocenę doskonałą), w końcu przede wszystkim szkolę psa dla siebie, a nie dla zawodów.
Dla mnie najgorsza sprawa ma się z przywołaniem. W obi jest silny nacisk na to by pies przybiegał prosto do nogi- bez sensu zupełnie. Moim zdaniem przywołanie "do mnie" jest o wiele bardziej widowiskowe i fajne. No i nie zamierzam go zmieniać, jestem ciekawa czy na międzynarodowych zawodach będzie to kosztować jakieś punkty..
|
|
Powrót do góry |
|
|
zach
Weteran
Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 4170
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Sopot
|
Wysłany: Pią 13:22, 23 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
equitana napisał: | Flaire- mi az wstyd się przyznac ,ale podobnie jak tobie, nie podoba mi sie chodzenie psa z wzrokiem wbitym w twarz przewodnika Jest to dla ,mnie jakies nienormalne, tak, jakby koniowi oczy zawiązać zawsze mam ochotę zobaczyć, jak taka parea pzrechodzi blisko drzewa lub latarni. Wiem,że sędziom to bardziej się podoba,ale czemu dla mnie to jakiś dziwoląg. No, teraz mi się pewnie dostanie |
equitana
posłuszeństwo sportowe jest dziwolągiem tutaj nie chodzi o to by sprawdzić czy przykładowo pies umie przy nodze przejść, bo to każdego nauczysz. To jest walka o punkty, wydaje mi się że podobnie jest w konkurencji ujeżdzania koni. Tam też przecież nie ocenia się czy koń umie po prostu galopować, kłusować i iść stępa. Ale czy przy piaffie ma zad tak i tak opuszczony, czy jest idealnie w miejscu, czy podciąga na odpowiednią wysokość nogi. I też można powiedzieć co to za dziwoląg, ale to są po prostu reguły tej dyscypliny sportowej i podobnie jest z posłuszeństwem sportowym. Jeżeli komuś się to nie podoba to startuje w wyścigach konnych, albo po prostu bierze konia i jedzie z nim w teren z dala od wszystkich zasad.
Nikt nie wymaga by pies się wgapiał w twarz przewodnika- pies ma iść uważnie, skoncentrowany na przewodniku. Jesienią było seminarium z zawodnikiem z czołówki świata i on powiedział, że obojętnie gdzie się patrzy pies- na ręke, ramię, twarz- on ma być po prostu skoncentrowany. Jak taka para przechodzi przy drzewie czy latarni się nie zobaczy- ponieważ nigdy nie ma tego typu obiektów na zawodach. A dlaczego sędziom się to podoba- sędziowie to też ludzie i jednym się to podoba, a drugim nie. Regulamin mówi o koncentracji, ale to jak kto zinterpretuje to w pewnym zakresie jego broszka, ale tak jest zawsze czy na wystawach czy na zawodach..
Ja mogę napisać dlaczego mi się podoba takie chodzenie- bo jest po prostu trudniesze do wypracowania. Przy niskich klasach to nie ma jeszcze znaczenia bo trasa jest śmiesznie krótka. Jednak jeżeli chodzi o klasę międzynarodową obi czy o IPO to już takie chodzenie daje wizerunek psa. Nie każdy pies jest w stanie pracować 10 minut wpatrzony w jeden punkt- tutaj to już jest kwestia koncentracji, zaufania, dobrych nerwów, współpracy, motywacji.. i dużo bym mogła jeszcze pisać. Dla mnie taki pies który utrzymuje taką koncentrację, przy założniu że ma jeszczę ładny wyraz pracy i precyzję to już naprawdę fajny jest
|
|
Powrót do góry |
|
|
Flaire
Weteran
Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 10529
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pią 13:56, 23 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
zach napisał: | Ale z drugiej strony w Polsce też są sędziowie, którzy nie obcinają za to punktów i chyba jest ich znaczna większość.. | Tak - ja napisalam nawet, o ile wiem, to jest tylko jeden, ktory obcina. Inki tez mi mowila, ze dla niej to nie ma znaczenia - istotna jest precyzja, a nie gdzie pies patrzy. Pies moze byc mocno skoncentrowan na tym, co robi (czyli chodzeniu przy nodze) nie patrzac w twarsz przewodnika... Teoretycznie przynajmniej, precyzja bedzie lepsza, jesli pies jest skoncentrowany na swojej pozycji wzgledem NOGI przewodnika, a nie jego TWARZY. (Dlatego napisalam, ze gdybym sie wyprostowala, Misia pewnie wyprzedzalaby mnie mniej).
|
|
Powrót do góry |
|
|
equitana
Moderator
Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 8200
Przeczytał: 1 temat
Skąd: Poznań!
|
Wysłany: Pią 14:14, 23 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Zach-wiedziałam,że wkładam palec miedzy drzwi a futrynę ale takie jest moje zdania i trudno. Fachowcem od posłuszeństwa sportowego psów nie jestem,ale na konie troszkę się z życiu napatrzyłam i najeździłam na nich tez i cały czas uważam,że wymaganie od zwierzecia, niewazne jakiego, aby chodziło po świecie wpatrzone ( jak piszesz, niekiedy dośc długo, przy wyższych klasach zawodów)w punkt na wysokości prawie nieba, jest ciutkę dziwne. Piszesz ,że takie wpatrzenie w pzrewodnika jest dowodem koncentracji- a czy samo poruszanie się ściśle przy pzrewodniku, z natychmiastową reacją na zmianę tempa czy kierunku nie jest dowodem koncentracji ? A dla mnie, jako widza postronnego,jest jakies ładniejsze, bardziej naturalne. A podczas konkursów ujeżdżenie sylwetka konia ma być naturalna,zadp[rzy piafie albo pasażu obniża sie po to,żeby lepiej przejąc ciężar jeżdźca. czysta natura
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gosia_i_Luka
Weteran
Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 2877
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: Pią 14:28, 23 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
A co z psami, które same z siebie patrzą na twarz? Moja Luka jest taka - gdy jesteśmy w warunkach dla niej w 100% komfortowych (np. w ciszy w domu) i zaczynamy ćwiczyć chodzenie, ona z własnej woli, nigdy tego wybitnie nie uczona patrzy mi na twarz (jedynie staram się u niej to wzmacniać w środowisku z rozpraszaczami, ale nigdy w życiu nie uczyłam jej tego). A to jest na tyle wrażliwy pies, że gdyby to było choć ciutkę dla niej niewygodne, po prostu by tego unikała. Co dziwniejsze - na codzień ona unika patrzenia mi w oczy, zawsze odwraca głowę. Podczas ćwiczenia obi kwestia jest tylko taka, czy są rozpraszacze, czy nie. I tylko to szlifujemy odpowiednią i stopniową ich gradacją. Ale sam fakt, że ona gdy jest zrelaksowana patrzy na mnie z własnej woli i z widoczną przyjemnością jest niezmienny. Zastanawiam się, na czym to polega?
Zresztą podobnie mają belgi - też często patrzenie w twarz jest dla nich czymś naturalnym, czego nie trzeba ćwiczyć.
|
|
Powrót do góry |
|
|
zach
Weteran
Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 4170
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Sopot
|
Wysłany: Pią 15:41, 23 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
equitana napisał: | i cały czas uważam,że wymaganie od zwierzecia, niewazne jakiego, aby chodziło po świecie wpatrzone ( jak piszesz, niekiedy dośc długo, przy wyższych klasach zawodów)w punkt na wysokości prawie nieba, jest ciutkę dziwne. |
Może i dziwne, ale przede wszystkim trudne. Oczywiście można uczyć by patrzał się na poziomie na rękę. Jednak jak się pies patrzy do góry to jest znacznie trudniejsze. Teraz ja włoże palce we framugę, mi się najbardziej na świecie podoba kiedy pies tak się patrzy jak na początku tego filmiku: http://youtube.com/watch?v=iSdtPR6YVa0
equitana napisał: | Piszesz ,że takie wpatrzenie w pzrewodnika jest dowodem koncentracji- a czy samo poruszanie się ściśle przy pzrewodniku, z natychmiastową reacją na zmianę tempa czy kierunku nie jest dowodem koncentracji ? |
Są różne stopnie koncentracji.. pomyśl sama czy większej koncentracji wymaga pilnować się czyjegoś boku patrząc sobie gdzie chcesz, czy pilnować czyjegoś boku i jednocześnie patrzeć się cały czas w jeden punkt- w marszu, biegu, podczas skrętów.. Poza tym dochodzi to jeszcze kwestia zaufania, bo pies idzie praktycznie na ślepo. I dobrych nerwów, bo słysząc szczekania, ujadania i inne hałasy nie może nawet tam jednym okiem zerknąć..
equitana napisał: | A dla mnie, jako widza postronnego,jest jakies ładniejsze, bardziej naturalne. A podczas konkursów ujeżdżenie sylwetka konia ma być naturalna,zadp[rzy piafie albo pasażu obniża sie po to,żeby lepiej przejąc ciężar jeżdźca. czysta natura |
Dla mnie to co się wydaje ładniejsze nie jest tematem do rozmów, bo o gustach się nie dyskutuje
Ja pisałam dlaczego takie chodzenie jest cenione.
A jeżeli chodzi o podobanie się to dla mnie całe posłuszeństwo nie jest naturalne, więc nie rozpatruję tego w tym względzie.
Druga sprawa to to co Gosia napisała. Ja mogę wklejać bez końca zdjęcia, gdzie ja patrze się w dal w najróżniejszych sytuacjach i miejscach, a Ludwik się wgapia w moją twarz. Dla psa, dla którego sensem życia jest praca, chęć współpracy, który cały czas czeka kiedy padnie hasło do wspólnej zabawy- patrzenie się w twarz to czysta natura
Ps. Co do koni i piaffów tudzież innych ćwiczeń.. to jest to rzeczywiście sama natura, dlatego trzeba dużo ćwiczeń by to koń robił prawidłowo, a jeszcze niektóre nie są w stanie tego opanować.. Choćby głupie piruety, które najlepiej jakby robiły wokół osi jeden tylniej nogi i często bardzo to nie wychodzi, choć to pewnie też czysta natura
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|