Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Evelynka
Zaangażowany
Dołączył: 06 Kwi 2010
Posty: 2460
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Tychy
|
Wysłany: Wto 11:27, 10 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
Ale Fiś fajna i nie mów że się nie nadaje do sportu bo zobacz jaka skupiona na Tobie [link widoczny dla zalogowanych]
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
king91
Dołączył: 21 Wrz 2011
Posty: 710
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Ruda Śląska
|
Wysłany: Wto 16:04, 10 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
[link widoczny dla zalogowanych] uwielbiam takie zdjęcia ;D
Tiga jest śliczna ;D białasek naturalnie też, strasznie mi przypomina moją Maje ;D
|
|
Powrót do góry |
|
|
Victorka
Weteran
Dołączył: 13 Lip 2011
Posty: 9329
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Chorzów
|
Wysłany: Wto 16:09, 10 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
I "wodowanie" było świetne...
|
|
Powrót do góry |
|
|
malinowa
Zaangażowany
Dołączył: 19 Sie 2010
Posty: 1123
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Radom
|
Wysłany: Nie 22:13, 06 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
Dzięki
Od 2 dni Biały jest zmuszony wyglądać tak:
Ech, ale po kolei. Jest czwartek wieczór, po kolacji, miło, fajnie, sielsko i przyjemnie. Wtem!... Okej, okej, nie jestem dobra w tworzeniu napięcia, lepiej trzymajmy się suchych faktów Haps miał bardzo zapuchnięte i zaropiałe oko, sam z siebie go nie otwierał. A! I jeszcze coś go tam musiało boleć, swędzieć - bardzo sobie je wycierał o podłogę i łapą Przejrzałam, obmacałam... Nie, to raczej nie ukąszenie (osy, pszczoły itp). Odczekaliśmy noc (podczas której zresztą Haps był bardzo niespokojny i wycierał, wycierał to oko). W piątek zadzwoniliśmy do znajomej hodowczyni, na telefon zdiagnozowała jakieś zatarcie, powiedziała, że psy mają tak bardzo często. No tak, możliwe, dzień wcześniej byłam z nim nad takim bajorem w starej kopalni piachu (to raczej jest kopaleńka? nie wiem jak nazwać taką małą, malutką kopalnię ). Tam zmoczył łapy, wytarzać się musiał cały, a jakże! Wtedy mogło mu się zapiaszczyć, czy coś, zawsze po takiej atrakcji ma pełno piachu wokół oczu. Znajoma kazała więc przemyć raz czy dwa herbatą, jak nie pomoże to przyjść do niej (mieszka w tej samej miejscowości ) to zakropli mu świetlikiem, będzie po sprawie. Przemyłam oko herbatą i rzeczywiście opuchlizna trochę zeszła, prawie całkiem. Mieliśmy więc wcale nie jechać do weta, ale pojechaliśmy, bo było tak jakby "przy okazji". I dobrze! Wet wpuścił coś zielonego do oka, stwierdził (a raczej stwierdziła, przyjmowała nas pani stażystka) uszkodzenie rogówki, że to nienowa sprawa, musiało już tam się coś dziać, ale ostatnio rozwalił to sobie na maksa to mu oko spuchło i bolało i swędziało. Przepisała Naclof, Atropinę, Cornergel i ten nieszczęsny kołnierz. Tak btw Haps sobie nie radził kompletnie z tą sytuacją (tj. tkwienie w kołnierzu), robił z siebie durnia i kalekę Po schodach nie chodził - trzeba go było nosić, obijał się o wszystko, a jak się o coś obił to spanikowany odskakiwał na metr. Mój biedny Ale dziś już nawet po schodach chodzi, za motorami biega wzdłuż bramy szalonym pędem, nadal się obija, ale paniki nie wszczyna Wracając do tematu... Kurację lekami zaczęliśmy wczoraj (tj. sobota) i dobrze, że nas wetka ostrzegła (jeśli o mnie chodzi, bo ja pojęcia nie miałam), że ze względu na to, że atropina działa rozkurczowo, Haps będzie miał rozszerzoną powiekę, bo gdyby tego nie zrobiła przestraszyłabym się widokiem jego oka:
Całe to czarne niebieskawe to źrenica, to brązowe z boku to tęczówka. Fotka nie najlepsza, ale już niech będzie
...które co i rusz błyska na zielono, brr. I wydawałoby się, że wszystko w porządku i na dobrej drodze... Dziś rano mama podała psu wszystkie leki, a 10 (czy nawet 5) minut po tym Haps dwukrotnie wskoczył na biurko! No pierwszy raz w życiu odstawił taki numer - on nawet na kanapy nie wchodzi (wiem, wiem, "toż to nie terier, jeśli nie śpi na łóżku!" ). Chwile potem ja wygrzebałam się z betów; pierwsze co to doskoczyłam do Hapsa i zaczęłam oglądać chore oko. Tak kontrolnie A tu nie widać tęczówki! Wcale (tzn. maluteńki brązowy kawałeczek w kąciku, maluteńki!)! Tylko jedna, wielka, nabuzowana, niebieskawa źrenica! Brr, okropne. Wygląda jak ślepy na jedno oko Na szybko wymyśliłam "wkładanie" palców do oczu (zbliżałam palec do oka jak najbliżej w ten sposób, żeby nie dotknąć włosów je okalających i żeby drugie nie widziało tej ręki "od palca"). Zdrowe oko zamykał jak palec był ok. 1 czy 2 cm od niego. Chorego wcale nie zamykał. Chociaż przecież od atropiny gorzej się widzi. I tak trochę się przestraszyliśmy. Ok, dzwonimy do weta. Polecili atropinę odstawić. Teraz tęczówkę już widać. Ale źrenica nadal duża... Koooniec! Tzn koniec będzie mam nadzieję w piątek, kiedy to po uszkodzonej rogówce zostanie tylko mała biaława blizna
Uff, coś nieskładny ten post, mam nadzieję, że wszystko zrozumiecie
|
|
Powrót do góry |
|
|
Evelynka
Zaangażowany
Dołączył: 06 Kwi 2010
Posty: 2460
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Tychy
|
Wysłany: Pon 1:53, 07 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
Oj biedny Happcio trzymam kciuki
|
|
Powrót do góry |
|
|
king91
Dołączył: 21 Wrz 2011
Posty: 710
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Ruda Śląska
|
Wysłany: Pon 10:42, 07 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
Oj..to niech szybko zdrowieje
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ewooosiek
Zaangażowany
Dołączył: 05 Sty 2010
Posty: 3216
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Lublin
|
Wysłany: Pon 12:16, 07 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
Zdrowia
|
|
Powrót do góry |
|
|
woof
Dołączył: 11 Maj 2009
Posty: 127
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Wrocław
|
Wysłany: Pon 15:30, 07 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
Zdrówka dla Hapsa. Współczuję psiej choroby dla mnie to zawsze ogromny stres jak któreś z "dzieci" choruje.
|
|
Powrót do góry |
|
|
malinowa
Zaangażowany
Dołączył: 19 Sie 2010
Posty: 1123
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Radom
|
Wysłany: Pon 15:55, 07 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
Dzięki
Kurcze coś z tym okiem jest nie tak... Ta ogromna źrenica miała wracać powoli do normalnych rozmiarów, ostatnią dawkę atropiny dostał wczoraj koło 9:00/10:00 a źrenica jest wciąż taka jak wczoraj wieczorem (czyli niewiele mniejsza niż tuż podaniu lekarstwa). Dzwoniliśmy do weta, powiedzieli, żeby podjechać
woof oo tak, jest stres...
|
|
Powrót do góry |
|
|
king91
Dołączył: 21 Wrz 2011
Posty: 710
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Ruda Śląska
|
Wysłany: Pon 18:18, 07 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
kurcze to nieciekawie ;/ napisz potem co wet stwierdził z tym okiem.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Klaudia945
Zaangażowany
Dołączył: 21 Lis 2010
Posty: 670
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Bydgoszcz
|
Wysłany: Pon 21:46, 07 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
Wymiziaj Hapsiora, mamy nadzieję, że wszystko jest lub będzie w porządku
|
|
Powrót do góry |
|
|
kj001
Zaangażowany
Dołączył: 20 Wrz 2011
Posty: 734
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pon 22:55, 07 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
Zdrowia
|
|
Powrót do góry |
|
|
malinowa
Zaangażowany
Dołączył: 19 Sie 2010
Posty: 1123
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Radom
|
Wysłany: Wto 16:12, 08 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
Dzięki, żyjemy, wszystko jest w porządku (tzn. ufam oczytanym terierkowiczom )
A do weta jednak dopiero w piątek na kontrolę
|
|
Powrót do góry |
|
|
ania-s
Zaangażowany
Dołączył: 17 Maj 2010
Posty: 1013
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Wrocław
|
Wysłany: Wto 16:22, 08 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
Trzymamy kciuki za zdrówko!!!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nika
Zaangażowany
Dołączył: 10 Sty 2012
Posty: 1238
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: okolice Tarnowa
|
Wysłany: Wto 19:26, 08 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
malinowa u nas bardzo podobna sytuacja-uraz rogówki z białym zacienieniem.Też wczoraj byłam u weta i podajemy Solcoseryl,Dicortineff i Atropinę.Mam nadzieję,że będzie dobrze . za Was
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|