Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
zadziorny
Administrator
Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 42163
Przeczytał: 4 tematy
Skąd: Rybnik
|
Wysłany: Czw 23:15, 26 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Hanik napisał: | ja naprawdę nic nie zauważylam... Anisha zaraz wszystko wyczai  |
Skrzywienie zawodowe
Ostatnio zmieniony przez zadziorny dnia Czw 23:15, 26 Lut 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Hanik
Gość
|
Wysłany: Czw 23:19, 26 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
No ja bym tam kartkówki u n iej nie chciala pisać
Nic człowiek nie zwali....
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Anisha
Weteran
Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 7427
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Gdynia
|
Wysłany: Czw 23:29, 26 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
zadziorny napisał: | Hanik napisał: | ja naprawdę nic nie zauważylam... Anisha zaraz wszystko wyczai  |
Skrzywienie zawodowe  |
Obawiam się, że tak... Musicie mi wybaczyć!
|
|
Powrót do góry |
|
 |
nitencja
Weteran
Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 5596
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Livingston
|
Wysłany: Pią 6:48, 27 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Hanik u każdego się da
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Hanik
Gość
|
Wysłany: Pią 8:32, 27 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
No ja byłam mistrzem w kombinatorstwie i zwalaniu...
Mam alergię na naukę rzeczy ścisłych... Matma, fizyka to horror... Bo tego nie ma jak zwalić i trzeba liczyć na życzliwą duszę...
Ale z resztą kombinowałam jak koń pod górę... Na maturę mama uszyła mi kamizelkę wokół której był wszyty pasek z małymi przegródkami... A w przegródkach mini książeczki z historii, z każdej epoki...
Dwa razy można było wyjśc do ubikacji... Więc wyszlam niedługo po zapodaniu tematu, żeby owe książeczki posegregować.... A do tego mieliśmy komisję co przymykała oko... I można było wejść z maskotką szczęścia... Moja maskotka szczęścia zajmowala pół ławki
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Czarna
Weteran
Dołączył: 14 Sty 2008
Posty: 12160
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pią 12:15, 27 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Taaaa, ja na maturze siedziałam w pierwszej ławce w środkowym rzędzie - przechlapane!!!i najbardziej pamiętam jak na stole komisji egzaminacyjnej PACHNIAŁA kawa A maskotkę miałam - kudłatego ślicznego psa!!! którego psor na matmie oglądał tak szczegółowo, że zaczęłam go podejrzewać o szczerą chęć poprucia zwierzaka i "wypatroszenie" Ale dla mnie matka to była bułka z masłem -za to polski i nieśmiertelne pytanie - "co autor miał na myśli....brrr
Ps. Dla małolatów - matura z matmy była obowiązkowa, ściągi weszły na salę w kanapkach, a zadania z matmy na zapleczu liczył nam ksiądz!!! No a największym problemem było wydostać je z sali(nie było komórek itp osprzętu!)
Hanik - mamy tu u Ciebie fajną TTT kawiarenkę
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Borsaf
Gość
|
Wysłany: Pią 12:44, 27 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Koffani...az sie łezka w oku kreci To były inne czasy, pod TYM wzgledem lepsze!
Nikt, w drugim koledze nie widział konkurenta zyciowego, kazdy był po tej samej stronie "lady", ba...jeszcze psorowie potrafili podpowiadać dyskretnie.
Teraz...wyścig szczurów...nie wszyscy tacy ale jak jedna/jeden sie na sali znajdzie to STRASZNE!
Opowiadał mi zięć, jak pilnował, jakiegos testu na zaliczenie. Wstała dziewczyna i glosno DONIOSŁA, ze koleżanka ściaga! Nic nie mógł zrobic, musiał ściągi odebrać i wyprosic z sali. Myślał, ze donosicielkę udusi własnymi rekoma, tam na sali!
Mam nadzieje, ze ją życie nauczy, że jej postawa TEŻ nie jest kryształowa, że życie nie jest B&W, każdy moze potrzebowac pomocy.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
magnitudo
Moderator
Dołączył: 20 Lut 2007
Posty: 13321
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Poznań
|
Wysłany: Pią 14:16, 27 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
no tak, ale teraz ci niedouczeni, ale sprytni siedzą na wysokich stołkach i rozwalają co się da i mam nadzieję, że po nich przyjdą i sprytni i douczeni
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Hanik
Gość
|
Wysłany: Pią 14:44, 27 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
No rzeczywiście siedzę na bardzo wysokim stołku Jestem z tych niedouczonych i mało sprytnych....
Powiem tak.... Sciągalam z przedmiotów o których wiedzialam, że w życiu mi się nie przydadzą i do których nie mialam zdolności...
Za to pomagalam innym w przedmiotach w których byłam dobra... Nigdy nie byłam ulubienicą pani od plastyki... Zawsze na wystawie wisiały wszystkie moje prace z wyjątkiem naprawdę mojej.... Ta reszta moich to te co robiłam innym...
Moja bratanica, która jest w Anglii... Już w szkole podstawowej mogla wybierać przedmioty, które ją kierunkują w przyszłym życiu... W których jest zdolna... Ja też jestem za takim programem... Po cholere mi była ta matma w liceum plastycznym... Zaryczane noce nad matematycznymi zadaniami razem z moim ojcem, który o dziwo był kiedyś nauczycielem matmy, fizy i chemi..( tę ostatnią lubilam)...
Któregoś dnia mój ojciec po koleknej pale, którą dostalam poszedł do psorki w liceum, która mnie męczyła i powiedział jej wprost, że poświęcam najwięcej czasu matematyce w tym liceum Plastycznym... I on jako doświadczony nauczyciel, wie, że jestem ciężki przypadek i żeby trochę zluzowala... Od tej pory mialam więcej spokoju...
A z tamtych matematycznych męczarni nic już nie pamiętam...
Polski za to lubiiłam...
A rzeczywiście widzę po mojej uczelni, że teraz jest wyścig szczurów za cenę deptania po drugim człowieku... Wolę niedouczonych ludzi , niż douczonych nieludzi...
Ostatnio zmieniony przez Hanik dnia Pią 14:46, 27 Lut 2009, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
magnitudo
Moderator
Dołączył: 20 Lut 2007
Posty: 13321
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Poznań
|
Wysłany: Pią 15:46, 27 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
wiem co masz na myśli oczywiście przede wszystkim trzeba być człowiekiem ale popatrz na naszą górę niestety niedouczone cwaniaki, jadące na martyrologii , prezesi spółek niemający nic wspólnego z branżą, członkowie zarządów....a ludzie zdolni i uczciwi robią kariery na zachodzie (ja piszę o moim pokoleniu )
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Hanik
Gość
|
Wysłany: Pią 17:29, 27 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Myślę, że przede wszystkim duże znaczenie ma wychowanie i kultura osobista... Można być też wyuczonym iinteligentnym chamem, i cwaniakiem... Choć to prawda... Jak już to wolę inteligentnego chama niż głupiego
Coby nie mówiono, że my tu gadu gadu tylko... Wstawię dwie foty ze spacerku na szybko...
Wygląda na to, że powoli wiosna nadchodzi... choć dziś rano jeszcze troszkę
śniegiem prószyło...
Ostatnio zmieniony przez Hanik dnia Pią 17:30, 27 Lut 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
bzikowa.
Zaangażowany
Dołączył: 23 Wrz 2007
Posty: 762
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Legionowo/Warszawa
|
Wysłany: Pią 18:01, 27 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Ale tu rozmownie się zrobiło
Ja jestem małolat i za 2 miesiące zdaję maturę. Rzeczywiście - procedury (samo słowo mnie zabija) - są teraz strasznie rygorystyczne, chyba nie ma szans na ściąganie. Nawet do toalety jak chce się wyjść to idzie się z członkiem komisji! Na szczęście jestem w na tyle szczęśliwej sytuacji , że mój rocznik to ostatni który nie zdaje próbnej matury z matematyki. Jak nic - miałabym problem...
A czy taki wyścig szczurów... to nie wiem... dużo zależy od szkoły i konkretnych chodzących do niej ludzi. U mnie nie ma takiego problemu.
PIĘKNE niebo na zdjęciach !!!
|
|
Powrót do góry |
|
 |
konala
zbanowany
Dołączył: 21 Gru 2008
Posty: 1270
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Stolica Mazur
|
Wysłany: Pią 21:50, 27 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Figielku czy znalazłeś już wiosnę? ?
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Hanik
Gość
|
Wysłany: Sob 11:14, 28 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Chyba jednak nie.... Dziś rano u mnie spadł znowu śnieg
|
|
Powrót do góry |
|
 |
konala
zbanowany
Dołączył: 21 Gru 2008
Posty: 1270
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Stolica Mazur
|
Wysłany: Sob 14:26, 28 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Przysłowie mówi,że...... " zima idzie do morza".
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|