Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Dudu
Dołączył: 30 Sie 2007
Posty: 5
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pią 13:05, 31 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
naprwde super
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Anisha
Weteran
Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 7427
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Gdynia
|
Wysłany: Nie 19:46, 16 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
Dzięki, Dudu!
Dzisiaj, jak już Hanik napisała w kawiarence, (a nawet pokazała w Spotkaniach ) byliśmy w lesie z Hanik i Figlem na poszukiwaniu grzybów. Dobrze się pochowały, bo mało znalazłyśmy , ale spacerek był super i piesy pobiegały jak należy.
Niektóre fotki się powtarzają z wstawionymi przez Hanik, ale co tam - mnie się podobają tutaj też.
Na początek radosny Glutek gdzieś leci...
... albo siedzi - przodem...
... i (zaślinionym) profilem:
Kumple dwa :
Patyczek można pogryźć samemu...
... albo podzielić się z kolegą :
|
|
Powrót do góry |
|
|
Anisha
Weteran
Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 7427
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Gdynia
|
Wysłany: Nie 19:59, 16 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
A to superowa choinka - równiusieńka i zgrabniutka, taka w sam raz do mieszkania w bloku - w dwóch ujęciach:
Tutaj parę fot przy malowniczych balach .
Na pierwszym widać, że nie ja robię zdjęcie, bo - proszę - jaki piękny kontakt wzrokowy ma Shagiś ze swoją Panią :
"O, coś tutaj leżało..." :
"A, mniejsza z tym! Lepiej pójdę poszukać Figla!" :
I na koniec portrecik mojego niedługo "pełnoletniego" malca :
Wszystkie zdjęcia by Hanik. Haniu, dzięki jeszcze raz - za spacer i za fotki!
|
|
Powrót do góry |
|
|
adrianas_dogs
Weteran
Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 3838
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Płock
|
Wysłany: Nie 21:04, 16 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
Anisha - wydoroslało to Twoje dziecko, z małego serdelka zrobił się piękny dorosły serdel
|
|
Powrót do góry |
|
|
Anisha
Weteran
Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 7427
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Gdynia
|
Wysłany: Nie 21:11, 16 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
Adrianas, dzięki za miłe słowa, dobra kobieto...
Ale mnie się wydaje, że bez względu na prawie dorosły wiek, jemu wciąż tak szczeniakowato patrzy z mordy...
|
|
Powrót do góry |
|
|
adrianas_dogs
Weteran
Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 3838
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Płock
|
Wysłany: Nie 22:07, 16 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
Anisha - mój już weteran, a tez szczeniakowato mu patrzy
|
|
Powrót do góry |
|
|
zach
Weteran
Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 4170
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Sopot
|
Wysłany: Nie 23:57, 16 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
Szaguś ma wyjątkowo słodki pychol, taki właśnie szczeniakowaty.. tylko całować w ten nos!
Ale miałyście fajne grzybobranie- i super foty!
|
|
Powrót do góry |
|
|
magnitudo
Moderator
Dołączył: 20 Lut 2007
Posty: 13321
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Poznań
|
Wysłany: Pon 0:09, 17 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
Cuuudne fotki , a Szagulec z Hesinym spojrzeniem Choinka na Święta super (ale to chyba stwierdzenie z tematu spotkania )
|
|
Powrót do góry |
|
|
equitana
Moderator
Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 8200
Przeczytał: 1 temat
Skąd: Poznań!
|
Wysłany: Pon 9:44, 17 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
Aniu, Szaglutek zaśliniony wzorcowo ,skąd ja ta zaplutą mordeczkę znam ???Piekny spacer miałyście i podziwiam,jak wasze chłopaki zgadzają się ze soba ale błagam, zapinaj mu teraz, do wystawy poznańskiej, zwykła oboże, baaaaaaaardzo wysoko, tuż za uszkami.. o Rogzie na razie zapomnij, bo on sobie wygniótł tak piękne miejśce na Szagulcowej szyjce,że strach
Mysmy wczoraj cały dzień na zawodach spędzili, suczydła tez, wieczorem foty zrzuciłam ale wstawiać nie miałam już sił i czasu
|
|
Powrót do góry |
|
|
Anisha
Weteran
Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 7427
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Gdynia
|
Wysłany: Pon 10:14, 17 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
equitana napisał: | błagam, zapinaj mu teraz, do wystawy poznańskiej, zwykła oboże, baaaaaaaardzo wysoko, tuż za uszkami.. o Rogzie na razie zapomnij, bo on sobie wygniótł tak piękne miejśce na Szagulcowej szyjce,że strach |
Dobrze, błaganie zostało wysłuchane, ale jeszcze troszkę musi poczekać, bo ja mam tylko taką najpodlejszą obrożę z marketu zapinaną na sprzączkę - reszta to wszystko z zaciskiem, Rogzy i Lupine też . Ja jakoś tej taniosze nie ufam zbytnio jeśli chodzi o wytrzymałość, a kotów u mnie w okolicy dostatek i nagłe szarpnięcia smyczą są na porządku dziennym - boję się, że taka byle jaka obroża mogłaby trzasnąć i mogłabym wtedy mieć z Szagulem dużo większy problem niż nieładna linia górna . Ze względu na te pie... koty nawet Lupina kupiłam z zaciskiem, bo w ogóle jakoś wszelkim zapinkom nie ufam... No, ale dobrze, kupię mu coś "pod uszy", rozumiem o co chodzi...
Ale proszę - obrożę na kleszcze nosi wysoko, prawda? No i w domu go rozbieram, goły chodzi... ( poza kleszczową, ta jest na stałe)
|
|
Powrót do góry |
|
|
equitana
Moderator
Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 8200
Przeczytał: 1 temat
Skąd: Poznań!
|
Wysłany: Pon 10:36, 17 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
Aniu,zauważyłam,że p/kleszczowa jest wysoko ja w sobotę kupiłam moim takie na klamerkę ale tylko dlatego,że syn zamienił sukom Rogzy na spacerze i Heska wróciła z lasu bez obroży...Kocina jest ( była :axe:bo gdzies w chaszczach lezy w lasku... ) uregulowana na większy obwód szyi i zsunęła się z Hesinej .Tyle,że Koka mogłaby chodzić na nitce bawełnianej, bo ona smyczy nie napina w ogóle a obroże nosi tylko dlatego,żeby adresówka miała na czym, wisieć. A skoro już Koci kupiłam, to Hesi tez. Zajrzyj do mnie na galerię wieczorem..tylko prosze nie śmiej się, bo kupiłam Koci nietypową obroże...naszywaną takimi jarmarcznymi "cyrkoniami "
Natpmiast zakąłdanie Szagulcowi obroży wysoko da jeszce jeden ,pozytwny skutek-bedzie znacznie mniej ciągnął-szarpnieć też mu się odechce..zobazcysz sama...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Anisha
Weteran
Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 7427
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Gdynia
|
Wysłany: Pon 11:16, 17 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
equitana napisał: | Zajrzyj do mnie na galerię wieczorem..tylko prosze nie śmiej się, bo kupiłam Koci nietypową obroże...naszywaną takimi jarmarcznymi "cyrkoniami " |
Zajrzę, oczywiście, że zajrzę! Ale nie spodziewasz się raczej, że dla Szaguliny kupię też obrożę z biżuterią? Litości! Kolega Figiel umarłby chyba ze śmiechu na jego widok...
|
|
Powrót do góry |
|
|
INA
Weteran
Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 3855
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Chełmża k/ Torunia
|
Wysłany: Pon 13:49, 17 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
Anishia - gdzie Twojemu do pełnoletności
-- około 3 lat to książkowo - można orzec, że AT pełnoletni
niby dojrzały psychicznie i fizycznie ( choć ja bym powiedziała, że to wersja optymistyczna8) )
Foteczki super fajne teriery wyglądają w lesie - hmm mam leśne własnie sobie przypomniałam- trzeba by galeria odświeżyć
Czy nie baliście się, że Wam piechy pójdą w długą - tz w ciemny las za czymkolwiek:wink: - gdy Wy będziecie nosem w runie leśnym za grzybkami --
|
|
Powrót do góry |
|
|
equitana
Moderator
Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 8200
Przeczytał: 1 temat
Skąd: Poznań!
|
Wysłany: Pon 14:02, 17 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
Ina, nie wiem jak Shaggy i Figiel się zachowywały ,ale ja zawsze psy na grzybobranie zabieram. Powodów jest kilka-po pierwsze, pewniej się z nimi czuję to 2 psy i to spore, zresztą chciałabym zobaczyć takiego odważnego, który by swego czasu Tequili podpadł, robiąc mi krzywdę po drugie-jak grzybów nie ma, to zawsze można sobie piękny spacer po lesie zafundować, więc się nie wściekam. Po trzecie, niestety czasami ginę w lesie i wtedy psy łatwiej znajdują droge i auto , słuch też maja lepszy, więc słusza gwizdy rodziny. Same korzysci z nich są , przynajmniej w lesie Tylko u nas chyba jeszcze grzybów mało
|
|
Powrót do góry |
|
|
Anisha
Weteran
Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 7427
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Gdynia
|
Wysłany: Pon 15:14, 17 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
INA napisał: | Czy nie baliście się, że Wam piechy pójdą w długą - tz w ciemny las za czymkolwiek:wink: - gdy Wy będziecie nosem w runie leśnym za grzybkami -- |
Wiesz co, INUŚ? Shaggy oczywiście nie raz "poszedł w długą" w lesie, ale pomimo tego, że znikał mi z oczu, zawsze szybko wracał - na tyle szybko, że ani razu nie zdążyłam się zmartwić gdzie się podział . Wiedziałam, że coś tam sobie wywęszył i go poniosło, ale nie jest daleko. A co więcej - i tym mi radość sprawiał ogromną - wiele razy kiedy widziałam, że "idzie w długą" gwizdałam - i ZAWRACAŁ! A jeśli go już nie było widać i zagwizdałam - TEŻ PRZYBIEGAŁ! Tak więc o ile przy innych psach mogę sobie płuca wygwizdać i nic, tak w lesie wraca jak pies prosto z zawodów Obi .
equitana napisał: | po drugie-jak grzybów nie ma, to zawsze można sobie piękny spacer po lesie zafundować, więc się nie wściekam. |
Mam to samo. Kiedyś na grzyby jeździłam najczęściej z siostrą i jej/naszym ON-kiem, Szeryfem. Przez 10 lat tak było. A potem Szeryf przeszedł za TM i... chodzenie na grzyby przestało być przyjemnością . Jakieś takie nudne się zrobiło, uciążliwe, bo cały czas trzeba pilnować, żeby sobie nie zginąć z zasięgu wzroku i słuchu. Dla mnie grzybobranie bez psa to po prostu nawet nie 1/3 frajdy tego, co jest z psem.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|