Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Dario
Dołączył: 27 Lut 2007
Posty: 10
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pią 1:37, 02 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Super zdjęcia Waszych ulubieńcow ,sa przepiekne,marze o takim maluszku juz od dawna, a ten na zdjęciu powyżej chwyta za serce , te duze uszki i mordka przesliczna!!! Chce Skya!!! Pozdrawiam serdecznie wszystkich włascicieli tych piesków!!!
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Dario
Dołączył: 27 Lut 2007
Posty: 10
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pią 1:38, 02 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Sirion napisał: | A tu wakacje na Słowacji w Niskich Tatrach z dwoma psami.
Odpoczynek po wycieczce
W ogóle ostatnio sporo jeździmy w różne miejsca. I jedno zdjęcie z wyjazdów (bez psów na nim). Jednak pośrednio z psami związane, bo zrobione nad Morzem Północnym, gdy w 2002 pojechaliśmy na światówkę w Amsterdamie.
|
Sirion super fotki kiedy były robione?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sirion
Weteran
Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 3989
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: ŁÓDŹ
|
Wysłany: Pią 10:02, 02 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Zdjecia na Słowacji to sierpień 2000.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sirion
Weteran
Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 3989
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: ŁÓDŹ
|
Wysłany: Pią 10:17, 02 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
I jeszcze zdjęcia ze zwiedzania Szkocji, bo to piekny kraj i bogaty w zabytki wszelkiego typu.
Widok ogólny zamku w Linlinthow
Widoki z Edynburga - detal na zamku
Kaplica Świętej Małgorzaty najstarszy budynek na zamku
Cmentarzyk psów żołnierzy z garnizonu zamkowego.
A teraz Stirling. Czy uwierzycie, że w Szkocji pod koniec września można było chodzić w letnich ubraniach ?
Widok z zamku. W oddali widać pomnik Wallace'a Breave Heart (Waleczne Serce)
Wnętrze kościoła Holyrood w Stirling, gdzie koronowano syna Marii Stuart na ostatniego króla Szkocji.
A to jeszcze raz rzut oka na pomniczek Greyfriars Bobby. Kiedyś to była mała fontanna ze źródłem wody do picia dla ludzi i dla psów, totez dół kolumny otacza coś w rodzaju miski.
C.D.N.
Ostatnio zmieniony przez Sirion dnia Śro 13:40, 02 Sty 2008, w całości zmieniany 3 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Tilia
Weteran
Dołączył: 26 Lut 2007
Posty: 1223
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Wawa
|
Wysłany: Pią 10:40, 02 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Sirion! jeszcze! jeszcze! te klimaty są mi bliskie oj, jak Wam zazdroszczę tej wycieczki!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sirion
Weteran
Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 3989
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: ŁÓDŹ
|
Wysłany: Pią 11:14, 02 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
We wtorek 26 ruszamy dalej na północ na wyspę Skye. Wybraliśmy tak zwaną drogę na wyspy, prowadzącą przez malownicze bagna Rannoch Moor
i dolinę Glencoe, pamiętną masakrą członków szkockich klanów. Dolina jest cudowna i zatrzymują się tam wszystkie wycieczki. Podziwiają widoki i dudziarza, który zawsze tam urzęduje. Stanęliśmy i my. Stanowiliśmy w efekcie trzecią atrakcję. Gdy wyprowadziliśmy nasze 4 psy z samochodów, to wszyscy nas fotografowali. Mieliśmy prawie w planie tak jak dudziarz postawić skrzyneczkę i zbierać datki od turystów za możliwośc zrobienia zdjęcia.
A oto Bestia w Glencoe
Dudziarz
Widoki w dolinie Glencoe
Jedzie się, pusto, dziko i wszędzie tylko owieczki.
W końcu docieramy do Maillag, gdzie szybko jemy rybę z frytkami sprzedaną nam przez Polkę pracującą w smażalni. Wsiadamy na prom i po kilku minutach ukazuje nam się wyspa Skye - nasz cel !
Tu lądujemy w B&B w miejscowości Luib, która składa się z chyba pięciu domów. Wokół dzikie wrzosowiska na wzgórzach i stare chałupy w ruinie. Gospodarze prowadzili kiedys mały skansen, ale wichura zewrwała dach z chaty, a oni nie maja funduszy na renowację. Nasi gospodzarze hodują owce i konie. Jedna owieczka usiłowała nawet koniecznie wsiąść do samochodu TZ-ta. Musiałam ją odciągać za rogi. A czym jest spotkanie w środku nocy z kierdelem na drodze ! Córka była z kolei zafascynowana końmi, których pierwszy raz mogła dotknąć.
Tu oddajemy się znowu intenywnemu zwiedzaniu. Wybraliśmy się między innymi do zamku Armadale należącego do klanu McDonaldów. W tym to miejscu powstała właściwie rasa skye terrier. Zamek jest w ruinie, ale otaczją go fantastyczne ogrody.
W ogrodach można spotkać zupełnie niepłochliwe ptaszki np rudzika (robin po angielsku)
A teraz kilka fotek z wyspy Skye.
Tęcza poranna, którą podziwialiśmy przy śniadaniu
Zjawiskowy krajobraz wieczorny
Kilt Rock
Szukamy, co morze wyrzuca przy odpływie. Można sobie szybciutko cały posiłek nazbierać, bo odsłaniaja sie grona omułków i nawet ostrygi można znaleźć.
A to inwentarz gospodarzy (oczywiscie tylko niewielka część)
Konik rasy irlandzkiej
A widział kto kiedy czterorogie owce ? Oto jedna z nich. Przepraszam, że zdjęcie za ciemne, ale był już zmrok.
To jest portrecik krowy rasy szkockiego bydła górskiego. Taki krowi skye.
Przyroda na wrzosowiskach jest nieskażona. Oto larwa jakiegoś motyla.
Oczywiście odwiedziliśmy destylarnię whisky Tallisker. Oto wejście do niej. Niestety zdjęć w środku robić nie można. A i nic nie odda w necie zapachu w sali, w której stoją alembiki do destylacj. Degustacja niestety słaba. Po szklaneczce najmłodszego maltu i koniec.
Odwiedziliśmy też panią Sine Trefhall, która jest autorytetem w sprawie skye'i. Pomogła nam bardzo w załatwianiu spraw związanych z wystawą. Wyobraźcie sobie, że organizatorzy chcieli, aby opłacić wystawę wysyłając im czek w kopercie lub przekazem pocztowym. Wyobrażam sobie siebie na poczcie, jak bym chciała zrobić przekaz w funtach do UK ! A mój bank czeków nie wydaje. Sine zapłaciła nam wszystko na miejscu i trzeba było oddać pieniądze i podziękować.
A tu niektóre z jej psów. Ten ostrzyżony to niewystawowy emeryt.
Pojechaliśmy też nad Loch Ness. To widok na jezioro z zamku. Niestety Nessi nie zaszczyciła nas pokazaniem swojej głowy.
A to widok na zamek Urquard (chyba nie pomyliłam nazwy) nad Loch Ness
CDN....
Ostatnio zmieniony przez Sirion dnia Śro 18:17, 02 Sty 2008, w całości zmieniany 5 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sirion
Weteran
Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 3989
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: ŁÓDŹ
|
Wysłany: Pią 11:16, 02 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Tilia napisał: | Sirion! jeszcze! jeszcze! te klimaty są mi bliskie oj, jak Wam zazdroszczę tej wycieczki! |
Tilia, myśmy zrobili ponad tysiąc zdjęć w sumie z trzech aparatów (dwa nasze i jeden znajomych). Od znajomych to nawet jeszcze nie dostałam. I jeszcze filmy z dwu kamer. Ja swoich jeszcze nawet nie obrobiłam, bo jakoś nie umiem sie porozumieć z kamerą i programem.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Tilia
Weteran
Dołączył: 26 Lut 2007
Posty: 1223
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Wawa
|
Wysłany: Pią 11:29, 02 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
jak dla mnie może być i tysiąc takie zdjęcia trudno gdziekolwiek znaleźć- a tu dodatkowo z psami i opowieścią! Długo trwała Wasza wycieczka po Szkocji?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sirion
Weteran
Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 3989
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: ŁÓDŹ
|
Wysłany: Pią 11:50, 02 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
A teraz 30 września. Dzień wystawy. Po to tu przyjechaliśmy !!!!
Wystawa odbywała sie w miejscowosci Kyleakin w budynku hali wspólnoty mieszkańców (tam prawie w każdej wsi jest coś takiego - budynek, gdzie mieszkańcy sie spotykają, moga urządzać różne imprezy itp. Takie skrzyżowanie domu kultury z remizą strażacką). Tu widok na halę.
Otwarcie wystawy, oczywiscie przy dzwiekach dudów.
Wystawa na Skye odbywa się co pięć lat. W tym roku była diamentowa 60 lat po pierwszej. Po raz pierwszy mogły sie na niej pokazać psy z Europy. Zgłoszonych około 90, kilka nie dojechało. Wejść w poszczególnych klasach więcej niż psów, bo można zgłosic psa do kilku klas równocześnie. Klasy wystawowe inne niż u nas. Dwie w szceniakach, w zalezności od wieku. Weterany od 7 lat i specjalna klasa vintage dla psów powyżej 10 lat.
Oczywiście na początek powitanie, minuta ciszy dla uczczenia hodowców brytyjskich, którzy ostatnio zmarli. No i rozpoczyna sie sędziowanie.
Aby zaostrzyć apetyt w tym odcinku migawki z wystawy, nie związane z sędziowaniem i wynikami.
To jeden z wystawców w stroju organizacyjnym. Nawiasem mówiąc, nasi panowie w Edynburgu kupili sobie szkockie stroje i chcieli w nich iść na wystawę. Ale zostaliśmi ostrzeżeni, że zakładanie ich w Szkocji przez osoby nie należące do klanu, jest grubym nietaktem
Mnóstwo wystawców w baardzo starszym wieku. A i niektóre psy niemłode. Jest tu specjalna klasa "vintage" dla psów powyżej 10 lat.
Tu na przykład taka staruszka w trakcie oceny.
A ten kremowy pies po prawej ledwo się poruszał.
Ta pani to Olga Smid z USA (dawniej z Czechosłowacji) największy autorytet na świecie w sprawie skye'i, właścicielka słynnej hodowli Oliwia. Nie wiem ( i nikt tego dobrze nie wie), ile ona ma lat, ale hodowlę rozpoczęła w 1948 roku ! Ma sztuczną zastawkę w sercu, a jaki wigor ! Jak patrzę na TZ-ta, który ma to samo, to on jest zdechlak.
W amoku wychodziły nam i takie dziwne zdjęcia.
A to specjany tort, który był uroczyście pokrojony w czasie przerwy i jego kawałkami zostali poczęstowani wszyscy na sali. Figurki cukrowe z wierzchu zostały sprzedane na licytacji. Sam tort smakowo rewelacją nie był.
W ogóle w przerwie były loterie z nagrodami na rzecz ratowania skye'i i licytacje różnych obrazków przedstawiających je. My mieliśmy chrapkę na jeden, ale cena wywoławcza była 200 funtów. Trochę za dużo dla nas.
Był też mały komkurs junior handler.
A to grupowe zdjęcie oraganizatorów wystawy.
CDN....
Ostatnio zmieniony przez Sirion dnia Śro 14:17, 02 Sty 2008, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sirion
Weteran
Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 3989
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: ŁÓDŹ
|
Wysłany: Pią 11:53, 02 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Tilia napisał: | jak dla mnie może być i tysiąc takie zdjęcia trudno gdziekolwiek znaleźć- a tu dodatkowo z psami i opowieścią! Długo trwała Wasza wycieczka po Szkocji? |
Akurat psy mało zostały obfocone - głównie tylko na wystawie. Skupilismy sie na zwiedzaniu i widokach. Od paru lat tak staramy sie organizować wyjazdy na wystawy zagranicą, aby łaczyć przyjemne z pozytecznym czyli jakiś wywczas ze zwiedzaniem + wystawa. A w szkocji byliśmy 12 dni, a cała wyprawa trwała prawie 3 tygodnie - dojazdy. W powrotnej drodze zatrzymaliśmy się jeszcze w Hannowerze na jeden dzień z powodów towarzyskich.
|
|
Powrót do góry |
|
|
equitana
Moderator
Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 8200
Przeczytał: 1 temat
Skąd: Poznań!
|
Wysłany: Pią 12:00, 02 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Sirion, czytam twoja relacje z zapartym tchem. Super !!! A szkockie foty wspaniałe, wklejaj choćby ten 1000
|
|
Powrót do góry |
|
|
Tilia
Weteran
Dołączył: 26 Lut 2007
Posty: 1223
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Wawa
|
Wysłany: Pią 12:18, 02 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Sirion, ale psy się pojawiają a szkockie widoki to jest to!
My też staramy się łączyć przyjemne z pożytecznym Wystawy ze zwiedzaniem. Niestety nieczęsto udaje nam sie wyrwać dalej... A już o Szkocji nawet nie marzę... Jakiegoś deerhounda tam czasem gdzieś nie spotkaliście?...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sirion
Weteran
Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 3989
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: ŁÓDŹ
|
Wysłany: Pią 12:53, 02 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Wystawę sędziowała pani Kirsi Saino z Finlandii, znana hodowczyni skye'i i wybitna specjalistka od ich zdrowia oraz ich genetyki (z zawodu jest genetykiem). Sędziowanie w kolejności psy, potem suki. Klas więcej niż u nas, bo dwie dla szczeniąt (młodsze i starsze), juniory, potem klasy zależne od liczby CC uzyskanych na wystawach w UK, otwarta, i dwie dla seniorów. Po ocenie każdej klasy jeden pan głośno podaje wyniki. Zwyciężcy dostają rozety, dyplomy, karmę Royal Canin i dodatkowe upominki (często butelki whisky lub wina). Sędziowanie sprawne. Po ocenie psów przerwa na lunch. Do porównania stają zwycieżcy wszystkich klas od najmłodszej do najstarszej.
A teraz zdjęcia z sędziowania.
Ocena naszego Bunga. Niestety nic nie osiagnął.
A to ocena Froda w klasie seniorów 7-10 lat.
To już koncowe wyniki tej klasy - Frodo jest czwarty.
Wybór najlepszego psa - jest nim Skyeomania's Dorian otto Krcala z Austrii. Res CC dla Finnsky Viceroy z Francji. Ciekawa jest historia obu tych psów. Dorian był sprzedany do osoby, która miała inne psy, bodajze foxy i był wystawiany przez nią. Sama spotkałam Doriana na Światówce w Amsterdamie w 2002, gdzie wygrał klasę młodzieży (nasz Bungo był drugi za nim). Po pewnym czasie zadzwonił do Otta, ze chce psa ostrzyc, bo nie daje rady, a ponadto gryzie się z innymi. Otto natychmiast odebrał go. Dorian mieszka na stałe z mamą Otta w Wiedniu. Jeszcze w 2005 Dorian wcale nie był taki imponujący, widziałam go w Tulln na Europejskiej. Z kolei Viceroy z Finlandii został sprzedany do Hiszpanii, gdzie od pierwszego właściciela powedrował do jakiejś tragicznej rozmnażalni - umieralni. Z tamtąd został wyrwany przez Nathalie Drochon, znaną hodowczynię skye'i z Francji wraz z kilkoma innymi skyea'mi. Po reahabilitacji ogólnej zwycięża na ringach. Prosze zwrócic uwagę, że na tym zdjęciu on ma ponad 12 lat !
A tu Otto jeszcze raz ze swoją zwisłucha suczką Glenmorangie w klasie juniorów, którą zresztą wygrała.
A tu inny zwisłouszek, nawet nie wiem czy pies czy suka.
A tu rzut oka na stawkę suk w klasie otwartej. Na 10 chyba suczek, nasza jedna bestia była kremowa.
Nasza Bestia na ringu w klasie otwartej.
A tu ocena Bestii. Niestety i ona też nic nie zdziałała, co nas przyznam rozczarowało, bo co do Bunga, to złudzeń nie mieliśmy.
To z kolei Sandra na ringu w klasie seniorów 7-10 lat
No i wyniki - Sandra jest trzecia.
A to klasa vintage suk czyli suczki powyzej 10 lat. Popatrzcie jakie są ciągle piękne.
Wybór najlepszej suki.
No i kulminacja - porównanie najlepszych psa i suki. Tu moment ogłoszenia wyników. Zwycięzcą jest Dorian.
Runda honorowa zwyciężcy.
A tu już pan i pies swobodni, radośni i odprężeni.
CDN....
Ostatnio zmieniony przez Sirion dnia Śro 14:27, 02 Sty 2008, w całości zmieniany 3 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sirion
Weteran
Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 3989
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: ŁÓDŹ
|
Wysłany: Pią 12:55, 02 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Tilia napisał: | Sirion, ale psy się pojawiają a szkockie widoki to jest to!
My też staramy się łączyć przyjemne z pożytecznym Wystawy ze zwiedzaniem. Niestety nieczęsto udaje nam sie wyrwać dalej... A już o Szkocji nawet nie marzę... Jakiegoś deerhounda tam czasem gdzieś nie spotkaliście?... |
Nie.... Spotykaliśmy border collie. W obu B&B takie były. Mam gdzieś ślicznego sheltie ufoconego. Kilka osób na samej wystawie było z innymi psami, jakis chart też się plątał, ale albo afgan albo azawakh.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sirion
Weteran
Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 3989
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: ŁÓDŹ
|
Wysłany: Pią 13:45, 02 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Kilka dodatkowych uwag o wystawie. Wystawcy głównie z UK. Z Europy byli Francuzi (dwa zaprzyjaźnione małżeństwa chyba z 5 psami), z Niemiec, Otto z Austrii i my z Polski. Było sporo obserwatorów, między innymi z USA, Finlandii, Norwegii. Wszyscy bardzo zaprzyjaźnieni, zresztą z Europy wiele osób znam osobiście. Aczkolwiek podskórne tarcia też były
W zasadzie ta wystawa to całe wydarzenie. W piatek wieczorem był zapoznawczy koktajl, na którym niestety nie byliśmy. W sobotę sama wystawa, a wieczorem przyjęcie. W niedzielę z kolei w tej samej sali seminarium prawie naukowe o rasie.
No i co mi się nasuwa po tej wystawie.
Zaskoczenie - gdy zaczynaliśmy wystawiać w Polsce skye to był pies kremowy lub jasno beżowy, ewentualnie szary. Dotąd, gdy mamy szczeniaki to potencjalni nabywcy chcą tylko kremowe skye. A tu na wystawie kremowych jak na lekarstwo. Znakomta większość czarna lub ciemno szara. I co charakterystyczne, zawsze w każdej klasie zwyciężały praktycznie psy ciemne. Angielskie kremowe były dwa w klasie szczeniąt (rodzeństwo) i w klasie vintage. W UK praktycznie utracono linie dające kremowe skye'e ! Żaden kremowy nic nie osiągnął. Ponadto poziom wielu angielskich psów był dla mnie duzym zaskoczeniem. Było sporo takich, które by u nas wychodziły z czerwoną wstążeczką. Futra miały piękne, ale budowa ! Bardzo dużo miało przebudowane zady. W listopadzie i styczniu przedyskutowałam sobie to dokładniej z Ottem (on jest hodowcą skye'i i sędzią międzynarodowym). Otóż panuje tendencja, aby uzyskiwać psy jak najniższe i najdłuższe. Traci na tym linia grzbietu, która z prostej staje się siodłowata oraz ruch. Otto cały czas twierdzi, że skye powinien sie energicznie ruszać, a nie pełzać jak gąsiennica. Ma w związku z tymi poglądami trochę na pieńku z innymi hodowcami. Kilka lat temu na wystawie monograficznej w Fuldzie wszystkie skye, które wystawiał, dostały równo ostatnie miejsca i każdy miał napisane, ze jest za wysoki !
Co do sędziowania. W zasadzie nie mam uwag. Jedynie w klasie otwartej suk wybór jednej do punktowanej piątki był dla mnie dużym zaskoczeniem. Według mnie nie zasługiwała na to kompletnie. Ledwo szła, rzucając tylnymi nogami na boki, o grzbiecie to juz lepiej nie mówić. Ale też później się dowiedziałam, że to był ukłon dla jednego z organizatorów. Poufnie też dowiedziałam się, że strasznie niektórzy krytykowali naszą Bestię, że za wysoka, a z kolei innym się bardzo podobała i wiele osób twierdziło, że do punktowanej piątki powinna wejść.
Po zakończeniu właściwej konkurencji, wybór najlepszego szczeniaka, seniora. Rozdanie różnych dodatkowych nagród. Np były rozety dla najstarszego seniora (7-10 lat). Tę dostał nasz Frodo. Dla najlepszego psa wystawianego przez hodowcę - znowu Dorian. I ku naszemu zaskoczeniu dla wystawcy z najdalszego kraju w postaci akwarelki i butelki whisky, która przypadła nam.
Tu mój TZ odbiera te nagrodę.
Oczywiście nagrodę spożyliśmy następnego dnia (tzn whisky, akwarelka zdobi mieszkanie)
Teraz jeszcze kilka zdjęć zwyciężcy - Doriana
A tu Dorian całkiem prywatnie. Jest to piękny pies, a przy tym bardzo towarzyski i wielki pieszczoch. W 2006 roku miał już jedno wielkie zwyciężtwo - BOB na Crufcie. Wygrał też rasę w Poznaniu na Światówce. Nie był tylko na europejskiej. W styczniu urodziły się pierwsze szczeniaki po nim. Matką jest Elanor Sirion (Rona), suczka, którą wziął Otto za krycie naszej Sandry jego Asketilem. I my mieliśmy nadzieje dochowac szczylków po nim i Bestii, ale jak już pisałam mieliśmy puste krycie. No cóż latem powtórka.
Po tem były jeszce konkurencje dodatkowe w rodzaju najlepszego psa poczatkującego (psy i suki pierwszy raz na wystawie), memoriał na czyjąść cześć i pary hodowlane. Tu skarcił mnie TZ, że nie zgłosiłam Sandry i Bunga razem, bo rzeczywiście parę stanowią identyczną. A nawet była klasa psów niewystawowych (?).
Wieczorem po wystawie był uroczysty obiad, a po nim szkockie pląsy czyli ceilidach. Niestety byliśmy tylko na poczatku imprezki, bo mój TZ źle się czuł (a on prowadził) i chciał do domu ! Ależ jak oni tańczą ci Szkoci ! Kiedy zespół zaintonował pierwszy kawałek wszyscy stanęli do tańca. I to są tance z figurami ! I nikt się nie mylił. Jakby zbiorowo wcześniej ćwiczyli !
Następnego dnia było ciekawe seminarium o stanie rasy, problemach genetycznych i zdrowotnych rasy, ale to temat na osobną opowieść i chyba nie w tym miejscu. A rodzina i przyjaciele pojechali oglądać najbardziej chyba fotogeniczny szkocki zamek. Tam kręcono którąś część Nieśmiertelnego.
W poniedziałek jeszce trochę zwiedzania, a we wtorek wracamy.
To pożegnanie ze Szkocją. My już na promie, a w oddali majaczy Edynburg.
KONIEC
Ostatnio zmieniony przez Sirion dnia Śro 14:34, 02 Sty 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|