Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
zadziorny
Administrator
Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 42207
Przeczytał: 3 tematy
Skąd: Rybnik
|
Wysłany: Pią 23:22, 30 Maj 2014 Temat postu: |
|
|
Cudnie się bawią
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Libra
Zaangażowany
Dołączył: 17 Sty 2014
Posty: 1651
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: niedaleko Poznania
|
Wysłany: Sob 10:27, 31 Maj 2014 Temat postu: |
|
|
Nela cierpliwa i skora do zabaw, a Stefcia tak jak Felek ... podgryzanie to najfajniejsza zabawa
Super , ze przypadły sobie do gustu, obie przy okazji się wybiegają i wybawią
|
|
Powrót do góry |
|
 |
bogula
Weteran
Dołączył: 17 Lut 2007
Posty: 8654
Przeczytał: 2 tematy
Skąd: Tarnowskie Góry
|
Wysłany: Sob 11:37, 31 Maj 2014 Temat postu: |
|
|
no, cudne zabawy a młoda fajnie rośnie! obróżka cudna!
|
|
Powrót do góry |
|
 |
frauka
Zaangażowany
Dołączył: 28 Lut 2014
Posty: 1669
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Mazury
|
Wysłany: Sob 12:26, 31 Maj 2014 Temat postu: |
|
|
Czasem takie okrążenia łączki robią, że tylko trawa spod kopyt leci Jestem mile zaskoczona, że Nela która ma 3 lata, potrafi bawić się jak szczeniak Dziwię się, że taka miła sunia była w schronisku. Cudnie, że znaleźli się fajni, młodzi ludzie którzy ją adoptowali i pokazali jak szczęśliwe może być psie życie.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Libra
Zaangażowany
Dołączył: 17 Sty 2014
Posty: 1651
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: niedaleko Poznania
|
Wysłany: Sob 15:57, 31 Maj 2014 Temat postu: |
|
|
frauka napisał: | Czasem takie okrążenia łączki robią, że tylko trawa spod kopyt leci Jestem mile zaskoczona, że Nela która ma 3 lata, potrafi bawić się jak szczeniak Dziwię się, że taka miła sunia była w schronisku. Cudnie, że znaleźli się fajni, młodzi ludzie którzy ją adoptowali i pokazali jak szczęśliwe może być psie życie. |
Frauka, pozdrów proszę, pańciostwo Neli ode mnie
Ostatnio zmieniony przez Libra dnia Sob 15:58, 31 Maj 2014, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
frauka
Zaangażowany
Dołączył: 28 Lut 2014
Posty: 1669
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Mazury
|
Wysłany: Pon 17:49, 02 Cze 2014 Temat postu: |
|
|
Stefa nie załatwia się w domu ( na podkład) już dwa tygodnie. Wszystko wynosi na dwór Nie chcę zapeszać ale mam nadzieję, że tak już zostanie. Stopniowo wydłużam jej czas między wyjściami na spacery. Zaczynałam od godziny. Dobrze, że nauka przypadła na najprzyjemniejszą porę roku
Któregoś dnia przyłapałam ją jak zamierzała siknąć i zdegustowana powiedziałam "fuj, fuj, fuj". Od tamtej pory nawet nie próbowała się załatwić w domu Inna rzecz, że za domowe nie płacę (ciastkami royala).
Zaczyna powoli zwiększać liczbę siknięć i znaczy teren. Chyba dorasta moja kruszynka
Ostatnio zmieniony przez frauka dnia Pon 17:52, 02 Cze 2014, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Serdelka
Dołączył: 12 Gru 2013
Posty: 95
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pon 21:44, 02 Cze 2014 Temat postu: |
|
|
Ile razy dziennie wychodzisz teraz ze Stefcią?
|
|
Powrót do góry |
|
 |
frauka
Zaangażowany
Dołączył: 28 Lut 2014
Posty: 1669
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Mazury
|
Wysłany: Pon 22:18, 02 Cze 2014 Temat postu: |
|
|
Nie liczylam ale bedzie tak z 7. Czasem jest to dluzszy spacer, zabawa z psem a czasem tylko sik. Bede sukcesywnie zmniejszac czestotliwosc. Mozliwe ze Stefa juz jest w stanie wytrzymac dluzej ale wole nie sprzatac w domu
|
|
Powrót do góry |
|
 |
frauka
Zaangażowany
Dołączył: 28 Lut 2014
Posty: 1669
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Mazury
|
Wysłany: Czw 15:02, 05 Cze 2014 Temat postu: |
|
|
Dziś zrobiłam Stefie dzień dziecka i pozwoliłam się uświnić. Zaczęło się od zmoczenia w mokrym zbożu, potem był przelot przez kałużę z błockiem a skończyło na wygrzebaniu dołu w mokrej ziemi. Do tego kilka km spaceru. Do domu przyprowadziłam czarnego diabełka ale widok roześmianej mordki - bezcenny. Kąpiel była mniej ciekawa bo wypłukałam z czarta z pół kg piachu Teraz słodko śpi i schnie pachnąc jak mokry kurczak
Przeloty w mokrym zbożu wyglądały tak
https://www.youtube.com/watch?v=f1jvH3vCPOM&feature=youtu.be
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Libra
Zaangażowany
Dołączył: 17 Sty 2014
Posty: 1651
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: niedaleko Poznania
|
Wysłany: Czw 15:21, 05 Cze 2014 Temat postu: |
|
|
Buszująca w zbożu - cudna
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Aleksandra Bobrowska
Zaangażowany
Dołączył: 06 Mar 2014
Posty: 1921
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Bytom
|
Wysłany: Czw 15:37, 05 Cze 2014 Temat postu: |
|
|
I w takich momentach (utaplania sie w błocku) zazdroszczę właścicielom małych ras- takiego delikwenta można wziąć pod pachę i do wanny włożyć- z dużym- jest trudniej.
Ethela po spacerach w deszczu miała osobistą miedniczkę, do której się po jednej wkładało łapy, Błotnych kąpieli nie lubiła , a kałuże omijała szerokim łukiem.Zobaczymy, jaka będzie Gina, jak dorośnie.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
zadziorny
Administrator
Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 42207
Przeczytał: 3 tematy
Skąd: Rybnik
|
Wysłany: Czw 19:20, 05 Cze 2014 Temat postu: |
|
|
Typowa głupawka
|
|
Powrót do góry |
|
 |
imago
Zaangażowany
Dołączył: 16 Cze 2010
Posty: 2916
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Czw 21:26, 05 Cze 2014 Temat postu: |
|
|
zadziorny napisał: |
Typowa głupawka  |
Fajna foksia
a jak foks/pierdel jest faktycznie szorstki to też nie ma problemu, zanim dojedzie się do domu sierść wysycha i błotko się wykrusza szkoda tylko, że w samochodzie zostaje
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Talviszon
Administrator
Dołączył: 11 Kwi 2009
Posty: 4153
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: spod Wrocławia
|
Wysłany: Pią 1:12, 06 Cze 2014 Temat postu: |
|
|
Jaka dzikawka Stefci
Gratulacje postępów w nauce czystości Moja szkotka też bardzo szybko załapała w czym rzecz A Talvi, która trafiła do mnie w wieku 1,5 roku, jakims sposobem już wiedziała, że siku i koopa to tylko na dworze... Choć nie pojmuję, jakim cudem się tego nauczyła, żyjąc na co dzień w kojcu z innymi psami w brudzie i syfie
Moje oba psy często po spacerze i wariactwach na łakach i polach nie zdążą wyschnąć z błota (blisko domu mamy rzekę i szeroko pojęte tereny przyległe ) i lądują po spacerze pod prysznicem w brodziku, gdzie im po prostu płuczę łapy z tego całego lepiącego się błota. U nas, w tzw. Pradolinie Odry dominują kleiste, gliniaste gleby. Za to rozkosznie jest zawsze w Karkonoszach - tam na szlakach mimo błotnistych odcinków, piesy łapy czystych nie mają, ale cały skalny materiał błyskawicznie odpada - wystarczy, że im łapy wyschną (i jak potem ładnie pachną skałami i ziemią )
Ja w domu nie toleruję piachu chrzęszczącego pod stopami uwielbia po domu po parkiecie chodzić boso i nie znoszę jak zairenka piachu przyklejają się do stóp
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Aleksandra Bobrowska
Zaangażowany
Dołączył: 06 Mar 2014
Posty: 1921
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Bytom
|
Wysłany: Pią 7:26, 06 Cze 2014 Temat postu: |
|
|
Ja też nie cierpię chrzęstu pod stopami na podłogach, dlatego Gina juz jest przyzwyczajana ,że po każdym spacerze sie łapki wyciera a po mokrym spacerze to się je myje . Brodzika niestety nie mam , a dorosłej erdelicy potem do wanny nie włożę, więc Gina odziedziczyła po Ethel taki mały kwadratowy szaflik do mycia łap w przedpokoju.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|