Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
frauka
Zaangażowany
Dołączył: 28 Lut 2014
Posty: 1669
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Mazury
|
Wysłany: Pią 7:03, 06 Cze 2014 Temat postu: |
|
|
Też nie lubię chrzęstu pod stopami bo czy zima czy lato biegam po domu boso. Powiedzcie to mojemu kotu, który wychodzi z kuwety razem z piachem
Żebym nie wiem jak obłożyła kuwetę matami to i tak zawsze coś wyniesie a ja non stop pomykam ze szczotą.
W sumie to przy domu Stefa była już prawie czysta a przynajmniej zaczęła odzyskiwać swój kolor i gdyby nie wiedza, że się w tym zbożu w czymś tarzała i gdyby nie fakt, że śpi potem z nami w łóżku, to by ją prysznic ominął
Ostatnio zmieniony przez frauka dnia Pią 7:23, 06 Cze 2014, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Talviszon
Administrator
Dołączył: 11 Kwi 2009
Posty: 4153
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: spod Wrocławia
|
Wysłany: Pią 7:34, 06 Cze 2014 Temat postu: |
|
|
frauka napisał: | [...]gdyby nie fakt, że śpi potem z nami w łóżku [...] |
No proszę, jaki porządny terier z niej Wie, gdzie jest jej naturalne środowisko
|
|
Powrót do góry |
|
 |
frauka
Zaangażowany
Dołączył: 28 Lut 2014
Posty: 1669
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Mazury
|
Wysłany: Pią 7:52, 06 Cze 2014 Temat postu: |
|
|
Poradźcie co zrobić, żeby ją bardziej usamodzielnić i ode mnie odzwyczaić.
Chodzi za mną krok w krok. Nie mogę jej zostawić samej w domu bo jest pisk, szczekanie, wycie i drapanie. Po mieszkaniu wszędzie za mną chodzi. Wieczorem spać idzie dopiero jak ja się położę. Wtedy przychodzi do łóżka, przytula się do mojej nogi i z westchnieniem ulgi zasypia. Wcześniej jak jest śpiąca to chodzi za mną jak zombi ale spać nie pójdzie, mimo iż np mąż już śpi.
Jak ją przywiozłam myslałam, że popiszczy sobie w kuchni (jak moja Sonia kiedyś) i zaśnie ale dała taki koncert z wyciem, że musiałam ją wziąć do łóżka bo inaczej sąsiedzi by policję wezwali
Na podwórku jak coś ją zaniepokoi np szczekanie psa to od razu biegnie do mnie i próbuje wskoczyć mi na ręce.
Żeby wyjść z domu muszę ją podrzucać do rodziców. Czasem czuję się jak więzień.
Nie jest to mój pierwszy pies, nigdy nie miałam takich doświadczeń.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
mamba
Zaangażowany
Dołączył: 26 Sty 2014
Posty: 1081
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: między Łodzią a Warszawą
|
Wysłany: Pią 10:07, 06 Cze 2014 Temat postu: |
|
|
frauka napisał: | Też nie lubię chrzęstu pod stopami bo czy zima czy lato biegam po domu boso. Powiedzcie to mojemu kotu, który wychodzi z kuwety razem z piachem
Żebym nie wiem jak obłożyła kuwetę matami to i tak zawsze coś wyniesie a ja non stop pomykam ze szczotą.
|
Miałam to samo z kuwetą i wszędobylskim żwirkiem a nie lubię czuć takich rzeczy pod stopami w domu. Co innego połazić boso po pisaku lub trawie na dworze Co prawda jeden z moich kotecków nauczył się i gdy wychodził z kuwety, siadał przed drzwiami do łazienki i czekał aż mu się wyczyści łapki. Za to drugi...
No i posłuchałam rady innej kociary. Kupiłam żwirek drewniany. Problem się skończył. Co prawda czasami któremuś uda się wynieść granulka ale jest on na tyle duży, że jak któryś z ludzi widzi, to podnosi i nie było sprawy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
frauka
Zaangażowany
Dołączył: 28 Lut 2014
Posty: 1669
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Mazury
|
Wysłany: Pią 12:08, 06 Cze 2014 Temat postu: |
|
|
Rozejrzę się za tym żwirkiem.
A co do Stefy to dodam, że nie działają na nią żadne kongi ani kości, smakołyki i inne cuda wianki. Wyje pod drzwiami non stop. Po moim powrocie leci po smakołyk.
Ostatnio zmieniony przez frauka dnia Pią 15:34, 06 Cze 2014, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
mamba
Zaangażowany
Dołączył: 26 Sty 2014
Posty: 1081
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: między Łodzią a Warszawą
|
Wysłany: Pią 13:37, 06 Cze 2014 Temat postu: |
|
|
Frauka, na moją też nic nie działa jak wychodzę. Wszystkie zabawki, smakołyki i gryzaki leżą nie ruszona. Ale ruda sporadycznie płacze. Mam nadzieję, że kiedyś się opamięta babsko
aaaa...jedyne czym się najchętniej zajmuje pod moją nieobecność, to wszystko co wiklinowe...rozdrabnia w mig no i skórki królików/nutrii... Taką mam niunię zdolną
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Libra
Zaangażowany
Dołączył: 17 Sty 2014
Posty: 1651
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: niedaleko Poznania
|
Wysłany: Pią 16:09, 06 Cze 2014 Temat postu: |
|
|
Frauka, może dobrze by było porozmawiać z jakims doświadczonym behawiorystą, czy szkoleniowcem. Stefcia jeszcze jest na tyle mała, że można niektóre rzeczy wyprostować w jej zachowaniu.
Najlepiej w tej chwili ćwiczyć "wychodzenie" krótkodystansowe. Wychodzisz często na chwilę, ale nie witasz się z psem i ignorujesz jej powitania.
U nas przydała się komenda "zostań", wyuczona w psim przedszkolu.
Teraz jak wychodzę , to nie żegnam się z psami, po prostu wychodzę nie zwracając uwagi na nie. Jedynie kiedy Felek próbuje się przepchnąć pod nogami, bo myśli, że razem wychodzimy, to właśnie mówię zostań. Siada na posłaniu i wie , ze idę bez niego.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
zadziorny
Administrator
Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 42160
Przeczytał: 3 tematy
Skąd: Rybnik
|
Wysłany: Pią 16:47, 06 Cze 2014 Temat postu: |
|
|
Talviszon napisał: | frauka napisał: | [...]gdyby nie fakt, że śpi potem z nami w łóżku [...] |
No proszę, jaki porządny terier z niej Wie, gdzie jest jej naturalne środowisko  |
Dokładnie
|
|
Powrót do góry |
|
 |
mamba
Zaangażowany
Dołączył: 26 Sty 2014
Posty: 1081
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: między Łodzią a Warszawą
|
Wysłany: Pią 16:59, 06 Cze 2014 Temat postu: |
|
|
frauka napisał: | Rozejrzę się za tym żwirkiem.
|
Dodam, bo zapomniałam wcześniej nadmienić, że Froteczka uwielbia konsumować ten drewniany żwirek jak go pierwsza znajdzie gdzieś na podłodze. Ale nic się nie martwię, jest w pełni biodegradowalny, więc suczy nic nie grozi I dietę sobie wzbogaci
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Aleksandra Bobrowska
Zaangażowany
Dołączył: 06 Mar 2014
Posty: 1921
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Bytom
|
Wysłany: Pią 17:14, 06 Cze 2014 Temat postu: |
|
|
Frauka ja z Giną tez ćwiczyłam zostawanie od krótkich zniknieć, np łazience czy kuchni i zawsze komenda zostań. Żadnych pożegnań ani scen- moje wyjście ma być normalne, bez sensacji.
Potem tak samo wychodziłam ze śmieciami, potem do sklepu i coraz to dłużej. Po powrocie nagroda,że była grzeczna Potem na 2 godziny, potem 3, ale już na do widzenia zostawiałam jej żwacza- którego odtąd kawałeczek dostaje tylko, jak wychodzę do pracy. spokojnie, bez płaczu i zniszczeń wytrzymuje już 6 godzin( bez płaczu to teraz, od tygodnia, wcześniej trochę zawodziła- sąsiadka pod nami też miała otwarte okno i za zadanie słuchać, ile płacze).
Teraz- rano, jak widzi ,ze szykuję buty, torbe, siatkę, to już bardziej jest zajęta tym, żeby wreszcie żwacza dostać, niż mną, a jak dostaje, to taniec, podrzucanie nim, a ja zamykam drzwi jej pokoju i wychodzę.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
frauka
Zaangażowany
Dołączył: 28 Lut 2014
Posty: 1669
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Mazury
|
Wysłany: Pią 17:53, 06 Cze 2014 Temat postu: |
|
|
U mnie to nie jest takie proste. Nie mam jej za co nagradzać bo mogę powtarzać do znudzenia zostań i w momencie zamknięcia drzwi już jest płacz. Nagrody, gryzaki itp to ona ma w tym momencie w głębokim poważaniu.
Na filmikach ze szczeniakami widziałam, że była bardzo przywiązana do matki. Siostra też wiedząc że Stefa idzie do mnie bardziej się nią zajmowała.
Może tu jest problem.
Chyba zacznę ją bardziej ignorować co będzie trudne bo jak spojrzy na mnie tymi ciemnymi guziczkami to mi serce mięknie.
Jak dotąd z żadnym psem nie miałam tego problemu. Żaden szczeniak pierwszej nocy nie dał takiego koncertu jak Stefa. Gdybym pozwoliła jej wyć to bym miała zaraz policję w domu
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Aleksandra Bobrowska
Zaangażowany
Dołączył: 06 Mar 2014
Posty: 1921
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Bytom
|
Wysłany: Pią 19:48, 06 Cze 2014 Temat postu: |
|
|
A może jak zaczyna wyc, to wyczekaj za drzwiami i wchodź dopiero, jak na moment pzrestanie- wtedy nagroda za uciszenie się.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
equitana
Moderator
Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 8200
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Poznań!
|
Wysłany: Pią 21:49, 06 Cze 2014 Temat postu: |
|
|
Aleksandra Bobrowska napisał: | A może jak zaczyna wyc, to wyczekaj za drzwiami i wchodź dopiero, jak na moment pzrestanie- wtedy nagroda za uciszenie się. |
Jesli jest naprawde wrzaskunem, to nie przestanie ani na moment, zacznie się rozkręcac z każda chwila..najpierw pisk, szczekanie z piszczeniem a na koniec wycie... Może wyjściem byłoby zamontowanie w drzwiach np do pokoju czy kuchni drabinki, uniemozliwiającej suni przechodzenia, ale pozwalającej Cie obserwoać. jesli za drabinka zacznie pozostawac cicho, mozna iśc dalej..dosłownie i w przenośni
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Aleksandra Bobrowska
Zaangażowany
Dołączył: 06 Mar 2014
Posty: 1921
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Bytom
|
Wysłany: Sob 6:25, 07 Cze 2014 Temat postu: |
|
|
Equitana masz rację- to byłby lepszy początek nauki zostawania dla małego wrzaskuna, który sie nakręca. Ja tez chcialam kupic taką bramkę do drzwi, ale nie udalo mi sie znaleźć na rozmiar moich drzwi, czyli 1metr szerokosci. a potem okazalo sie,że bramka nie jest niezbędna, bo Gina nauczyla sie zostawać po drugiej stronie drzwi.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Serdelka
Dołączył: 12 Gru 2013
Posty: 95
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Sob 8:29, 07 Cze 2014 Temat postu: |
|
|
Frauka, zasada jest taka, że od samego początku trzeba wracać do psa tylko wtedy, kiedy jest spokojny. Nie można mu pobłażać na początku, bo jak pies zapamięta, że przyszłaś do niego, kiedy wył to następnym razem będzie wył do skutku. Na początku trzeba unikać sytuacji, w których jest wiadomo, że pies nie będzie mógł wyć, a jest to prawdopodobne, że tak będzie. Ja np. nauczona doświadczeniem mojego poprzedniego psa, kilka pierwszych dni spałam z Pikselem w pokoju z otwartymi dzwiami, a legowisko miał w przedpokoju. Dopiero potem, kiedy nauczyłam go partiami wychodzenia w ciągu dnia, mogłam pozostawiać go na noc w przedpokoju (żeby nic nie poniszczył, co miał w zwyczaju ). Oprócz tego radzę Ci zainstalować bramki, żeby nie było konieczności powrotu do psa, dlatego, że drapie w drzwi. Moim zdaniem nie jest też dobre zostawianie psu jedzenia przed wyjściem, bo wtedy kojarzy sobie swojego pana jako kogoś "wspaniałego" i jeszcze bardziej mu przykro;) Najlepiej jakiś czas przed wyjściem nie okazywać większych czułości, a po powrocie przywitać się spokojnie, mało wylewnie. Dobrze przy wychodzeniu wydać jakąś komendę, typu "zostań".
Jeśli Twoja Frauka jest już przyzwyczajona do takiego nawoływania, kiedy jest bez Ciebie to będzie to trudniej wyplewić, ale lepiej teraz niż za kilka miesięcy. Ja nie widzę innego sposobu jak zamontowanie bramki, zmęczenie psa, potem jeszcze jakiś czas z nim pobycie, żeby się uspokoił, a potem wyjście i wrócenie dopiero wtedy kiedy się uspokoi. Nawet jeśli miałoby to trwać 3 godziny;) Jeśli zobaczy, że nic nie wskóra to potem będzie już coraz łatwiej. Najważniejsza konsekwencja, powodzenia
Ostatnio zmieniony przez Serdelka dnia Sob 8:31, 07 Cze 2014, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|