Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Loca
Zaangażowany
Dołączył: 22 Paź 2008
Posty: 3045
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Nie 21:00, 27 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
dzięki
Tussi też się bardzo ładnie rozwija
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Loca
Zaangażowany
Dołączył: 22 Paź 2008
Posty: 3045
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Sob 21:14, 02 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
WITAMY W 2010 ROKU
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Borsaf
Gość
|
Wysłany: Sob 22:40, 02 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
Na brak śniegu to chyba nie narzekacie?
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Loca
Zaangażowany
Dołączył: 22 Paź 2008
Posty: 3045
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Sob 22:45, 02 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
Borsaf napisał: | Na brak śniegu to chyba nie narzekacie? |
codziennie pada
mogłoby przestać
|
|
Powrót do góry |
|
 |
bogula
Weteran
Dołączył: 17 Lut 2007
Posty: 8651
Przeczytał: 2 tematy
Skąd: Tarnowskie Góry
|
Wysłany: Nie 7:05, 03 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
jak to się stało, że tyle psiaków na Twoim podwórku? nie umiem się dokopać.... ; wszystkiego dobrego na N.R. 2010
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Loca
Zaangażowany
Dołączył: 22 Paź 2008
Posty: 3045
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Nie 11:05, 03 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
dokopać do czego?
miaszka sobie u nas tak: 3 staffiki, 2 aussie i 3 kundelki (z czego jeden jest podrzutek)
|
|
Powrót do góry |
|
 |
beata
Zaangażowany
Dołączył: 19 Sty 2009
Posty: 2611
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Nowy Sacz
|
Wysłany: Sob 17:51, 16 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
agnethko ,a gdzie kotki ? Wszystkiego najlepszego w Nowym 2010 roku dla Twojej pelnej szczesliwych zwierzakow chaty .
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Loca
Zaangażowany
Dołączył: 22 Paź 2008
Posty: 3045
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pon 8:57, 18 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
no więc z kotkami jest tak - Graffi nie wrócił i wątpię czy wróci...
Dżabik odszedł za Tęczowy Most...
ale mamy nowego domownika
Harry Potter, czyli zaczarowany kot przez naszego Dżabika [']
Prawie pers o oryginalnym umaszczeniu (biały z ciemnoszarą maską, ogonem i piętami) - pojawił się u nas spontanicznie z misją stłumienia bólu po stracie kota, który był ulubieńcem całej rodziny.
Harry ma zachowania typowe dla swojego poprzednika np. tak samo wyciera brzeg miski i lustro wody zanim się napije, wtula sie wieczorami leżąc często na plecach i czyta książki z moimi rodzicami, spokojny i opanowany, dostojny.
Oto on:
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Loca
Zaangażowany
Dołączył: 22 Paź 2008
Posty: 3045
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pon 8:57, 18 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Czarna
Weteran
Dołączył: 14 Sty 2008
Posty: 12160
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pon 11:52, 18 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
agnethka napisał: |
ale mamy nowego domownika
...... - pojawił się u nas spontanicznie
 |
Kociak śliczny, ale co to znaczy pojawił się spontanicznie, pojechałaś na bazarek np. po jabłka i wróciłaś z kociakiem czy może sam przyszedł i jest a może staffiki go upolowały, a Ty zdążyłam zabrać im "zabawkę"...
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Loca
Zaangażowany
Dołączył: 22 Paź 2008
Posty: 3045
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pon 12:27, 18 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
spontanicznie to znaczy, że nie był planowany - pojawił się, aby złagodzić ból po stracie Dżebstera... nie planowany - bo i nie planowaliśmy śmierci naszego ukochanego kota.
tak więc - sorki, ale ja tu nie widzę powodów do żartów - dla nas jest to bardzo bolesna sytuacja.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Czarna
Weteran
Dołączył: 14 Sty 2008
Posty: 12160
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pon 12:53, 18 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
Nie chciałam Ciebie urazić, no raczej zrozumiałam, że nie planowaliście odejścia ukochanego kota... Ja po prostu nie wyobrażam sobie, żeby prawie natychmiast "zastąpić" jedno zwierzę drugim.
A słowo spontanicznie, dla mnie ma bardzo radosny wydźwięk jeszcze najczęściej w połączeniu z jakimś przypadkiem...
Przepraszam jeszcze raz, inaczej po prostu odebrałam to co napisałaś.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Loca
Zaangażowany
Dołączył: 22 Paź 2008
Posty: 3045
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pon 13:52, 18 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
widzisz...my nie potrafimy poradzić sobie z pustką jaka zostaje po odejścu ukochanego zwierzaka... po śmierci Chrapki (pierwszego naszego psa) cisza była nie do zniesienia i 2 dni później była u nas amstaffka - od tamtej pory stosujemy zasadę "klin klinem" - wiem, że nie każdy to pochwala, ale wiem też że sporo ludzi robi tak samo. rozumiem też tych, którzy po śmierci zwierzaka nie chcą mieć następnego - ogólnie jest to bardzo indywidualne...
spontaniczne nie zawsze musi być pozytywne - acz faktycznie, mogłam użyć innego słowa.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
beata
Zaangażowany
Dołączył: 19 Sty 2009
Posty: 2611
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Nowy Sacz
|
Wysłany: Pon 17:22, 18 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
Agnethko nie wazna gra slow , wazne ze jest znowu kociak i to przesliczny ,sama takiego chetnie bym przytulila tymbardziej ze piszesz ze z niego przytulanka .Jako dziecko mialam bialo-rudego angora ,jak Mama chciala mi wlepic - to najpierw musiala kota z pokoju wyprosic ,bo nie pozwalal dobrac sie do mojej skory.
Zgadzam sie z Toba w obu wersjach :klin klinem ,lub nic. Sama zastosowalam ta pierwsza wersje.
A wiec duzo zdrowka dla nowego lokatora " pelnej chaty szczesliwych zwierzat " . Tak trzymac.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Loca
Zaangażowany
Dołączył: 22 Paź 2008
Posty: 3045
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pon 17:55, 18 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
w rzeczy samej tak patrząć to Harry jest za dwa koty - Graffiego i Dżabik'a.
Na szczęście Bushi i Chomik wróciły do domu, bo one też nam zaginęły na ok. miesiąc w tym samym czasie co Graffi.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|