Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
coztego
Gość
|
Wysłany: Czw 11:53, 23 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
Odkąd mam dwa koty, stwierdzam, że trzymanie jednego kota to znęcanie się nad biednym samotnym zwierzątkiem. Malizna stała się zupełnie innym kotem odkąd ma Kropcię, niby nie ma między nimi jakiejś wielkiej miłości, przytulanek, ale mają taką radochę ze wspólnej zabawy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Kati
Weteran
Dołączył: 08 Mar 2007
Posty: 9836
Przeczytał: 1 temat
Skąd: Będzin
|
Wysłany: Pią 12:16, 24 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
Do mnie czasem przychodziła kotka sąsiadów i wiem, jak się koty fajnie ze sobą bawią. chociaż czasem musiałam ratować Tolkę, bo już miala dość, a Rudek delikatny nigdy nie był.
A kotka dalej nie ma. Szkoda mi go, bo może mógłby u mnie zostać na stałe.
Ostatnio zmieniony przez Kati dnia Pią 12:17, 24 Lip 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
coztego
Gość
|
Wysłany: Pią 13:10, 24 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
Taki koci los... Prędzej czy później znajdziesz kolejnego
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zebra
Weteran
Dołączył: 16 Lut 2007
Posty: 1271
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pią 14:31, 21 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
Kurcze, tak mnie zaciekawiło, ze przeczytałam calusieńki wątek, mnie się marzy, a właściwie bardziej mojej córce niebieski brytyjczyk, no tak, tyle że mam kilka ale...
moze jak każdy coś podpowie, to wreszcie sie zdecyduję, choć mam takż e na względzie to, ze jak będę mieć kota, to Czapla do mnie juz pewnie nie zawita, a przynajmniej nie wiem czy przyjmę jej psy, zeby mi kotka nie zeżarły
Więc , opiszę co myślę, moze coś podpowiecie, mieszkam na 3 pietrze w bloku, co z wysokości? lubie mieć otwart balkon i nie chciałbym go zasłaniać jakimiś siatkami, bo moje dziewczyny lubią sobie oglądac co jest na zewnątrz z wystawionymi za balkon głowami, szczególnie Qu to lubi, mój małżonek ma wiellllkie ale do kuwety, i nie bardzo wiem, gzdie miałabym ją trzymać, bo jak zostawie w łązience z otwartym do niej dostępem, to Semisia wyciągnie mi wszytskie gąbki i szczotki na mieszkanie,
co z firankami, miałabym sie ich definitywnie pozbyć? co z wyjazdami na wieś, praktycznie w przyszłym roku będziemy wszystkie weekendy spędzać na działce na wsi, no poza wystawowymi oczywście, ale tam kota raczej takz enei zabiorę
Co z zostawaniem w domu, nie ma nas kilka godzin ( kilka to 9), sunie w tym czasie poprostu śpią, choc Semisia czasem przewróci stół do góry nogami, a co wymysli kot????
Moze powiecie , ze wydziwiam, ale kot mi sie marzy, i myslę, z emoje suki nie zjadłyby "swojego" kota, ale ja zawsze, od zawsze miałam psy w tym nieszczęsnym bloku i ciężko mi sie zdecydować, a nie zamierzać kotka brac, a później oddawac w dobre ręce, jak mam wziasć to do konca jego życia, bądź naszego, bo to różnie bywa, ale nie chciałabym aby ktokolwiek z nas się męczył, tak kot jak my.
ciekawa jestem co powiecie na moje dylematy, pewnie , ze powinnam miec tylko psy....
|
|
Powrót do góry |
|
|
czapla
Weteran
Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 1333
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Płock
|
Wysłany: Pią 15:19, 21 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
Tylko psy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zebra
Weteran
Dołączył: 16 Lut 2007
Posty: 1271
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Sob 9:16, 22 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
Czapla, Ty się nie liczysz, jesteś stronnicza
|
|
Powrót do góry |
|
|
beata
Zaangażowany
Dołączył: 19 Sty 2009
Posty: 2611
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Nowy Sacz
|
Wysłany: Nie 13:21, 29 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Zebra ,ale Czapla ma racje .U Zosi jest wiekowa suczka ale to Labladorka od zawsze i sa trzy kotki tez od zawsze ,tez w bloku ,ale jeden pokoj przedewszystkim dla kotek z kuwetami ,specjalnymi stojakami dla kotek ,zabawkami ,pelnym wyposazeniem jakie powinno byc ,aby zapewnic pewien komfort kotkom - pelna geba pelna chata - ale od zawsze .
|
|
Powrót do góry |
|
|
Karusia
Dołączył: 27 Lut 2010
Posty: 46
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Raba Niżna
|
Wysłany: Nie 16:36, 28 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
Kati napisał: | Przed chwilą wróciłam z Magią ze spaceru i nie wiem co mam robić.
Znalazłam małego kociaka, wychudzonego. Najpierw usłyszałam kocie miałczenie, ale jak zaczełam go wołać to od razu do mnie przyszedł, nie widział że jestem z psem. Dopiero jak Magia chciała do niego podejść to zaczął ją odstraszać, ale sam nie uciekł. Kupiłam mu puszke, błyskawicznie zjadł wszystko. Chyba jest tam już jakiś czas, bo w pobliżu znalazłam miskę z mlekiem.
Chętnie wziełabym go do domu, ale po pierwsze ojciec nie byłby zadowolony, a po drugie nie wiem jakby sie dogadał z Rudkiem. Magia była nim zainteresowana, ale zachowywała sie bardzo spokojnie.
Jutro wraca moja mama, więc może wtedy przyniosę go do domu.
Może ktoś chce czarnego koteczka. |
Miałam podobną sytuacje... Pod ośrodek zdrowia niedaleko mojego domu ktoś podrzucił 4kotki. Miały może po 2tygonie albo mniej Przyniosłam im pudełko a w środku koc no i jedzenie złapałyśmy je z koleżanką i dałyśmy do tego pudełka na noc żeby im ciepło było a rano przynosiłyśmy jedzenie i wypuszczałyśmy je.Nie mogłyśmy ich przygarnąć bo koleżanka ma 3koty a ja jednego i rodzice by się nie zgodzili... 3kotki znalazły dom a jeden został rozjechany przez auto...
|
|
Powrót do góry |
|
|
coztego
Gość
|
Wysłany: Nie 21:15, 28 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
Ależ mi umknął jakże interesujący wątek poruszony przez Zebrę
Zebra napisał: |
Więc , opiszę co myślę, moze coś podpowiecie, mieszkam na 3 pietrze w bloku, co z wysokości? l |
Okna i balkon muszą być zabezpieczone, jeśli nie masz na to ochoty - nie bierz kota.
U mnie psy musiały się pogodzić z tym, że na balkon nie wychodzą, bo nie mam możliwości osiatkowania całego balkonu. We wszystkich "otwieralnych" oknach mam haczyki, które pozwalają otworzyć okno tylko na tyle, żeby kot nie miał szans przecisnąć łebka. Okna uchylne się dla kotów nie nadają! Jeśli mam potrzebę otwarcia okna na całego - kociska zostają zamknięte w innym pokoju.
Od paru lat zbieram się, żeby okna osiatkować, nawet siatkę kupiłam, ale nie ma komu wziąć się roboty
Cytat: | mój małżonek ma wiellllkie ale do kuwety, i nie bardzo wiem, gzdie miałabym ją trzymać, bo jak zostawie w łązience z otwartym do niej dostępem, to Semisia wyciągnie mi wszytskie gąbki i szczotki na mieszkanie |
Kuwetę kupujesz krytą, dzięki temu nie ma całej łazienki w żwirku i zawartość nie kłuje w oczy małżonka. W drzwiach do łazienki wycinasz dziurę, przez którą swobodnie przechodzi kot, a pies się nie zmieści
Cytat: | co z firankami, miałabym sie ich definitywnie pozbyć? |
Mam koty i firanki i nic się nie dzieje. Kropcia sporadycznie próbuje coś na firance upolować, trudno, obsunie się jakaś żabka, czy nitka pójdzie, da się żyć Brytyjczyki to raczej spokojne koty, myślę, że nie przyjdzie takiemu dostojnemu kotu do głowy, żeby fikać po firankach.
Cytat: | co z wyjazdami na wieś, praktycznie w przyszłym roku będziemy wszystkie weekendy spędzać na działce na wsi |
Znam takich, którzy zabierają kota ze sobą na takie wyjazdy. Można też kota na weekend zostawić w domu o ile znajdzie się ktoś, kto przyjdzie nakarmić i sprzątnąć kuwetę.
Cytat: | Co z zostawaniem w domu, nie ma nas kilka godzin ( kilka to 9), sunie w tym czasie poprostu śpią, choc Semisia czasem przewróci stół do góry nogami, a co wymysli kot???? |
Koty są o wiele bardziej odporne na zostawanie w domu niż psy. Nigdy żaden kot nic nie "wymyślił " w czasie mojej nieobecności. Oczywiście jak kociak jest mały i ma pstro w głowie, trzeba uważać, żeby nie zrobił sobie krzywdy i np. zamykać go w pokoju, w którym nie ma rzeczy dla kota niebezpiecznych. Dorosły kot będzie po prostu spał
Cytat: | myslę, z emoje suki nie zjadłyby "swojego" kota, |
Znając Ciebie, Twoje suki i Wasze wzajemne relacje, jestem przekonana, że dałabyś sobie radę z przekonaniem ich, że kota się nie je
Cytat: | ja zawsze, od zawsze miałam psy w tym nieszczęsnym bloku |
Ja też od zawsze miałam psy i nawet nie marzył mi się kot. A teraz nie wyobrażam sobie, że mogłabym żyć bez kotów
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zebra
Weteran
Dołączył: 16 Lut 2007
Posty: 1271
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Wto 20:27, 16 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Ranyyy coztego, ja także dopiero doczytałam Twoje bardzo konkretne i rozsądne odpowiedzi na temat moich przemyśleń i zapytań i wiesz, coś mi sie zdaje, ze jednka kot pozostanie w sferze moich marzeń.
Nie ma szans na niewychodzenie suk na balkon, one kochają balkon, szczególnie Qu i szczególnie w letnie i wczesno-jesienne wieczory, a ja kocham Qu i nie odbiorę jej tej drobnej radości.
Ta kuweta zamykana, to pewnie super sparwa, ale już to kółeczko, czy otwór w drzwiach... nooo miałabym pewne wątpliwości , raczej uzasadnione, czy obawy, ze gdyby kot wszedł sobie przez ten otwór do łazienki w ściśle określonym celu, to do naszego powrotu już bym z łazienki nie wyszedł, a to za sprawą Semi, która na 100% wsadziłaby w ten otwór łebek, aby sprawdzić cóż ten kot tam ma, i zapewne by utkwiła, bądź, gdyby otówr był na tyle duży wlazła za kotem, co skończyłoby się niezłą zabawą, z udziałem kota i kuwety. Co do firanek, gdyby okazało się, ze te firanki to fajna sprawa to włażenia i zciagania, to kot i semisia poprostu by je zdjęli
No i pewnie masz rację, ze dałoby się moim dziewczynkom wmówic, że kot jest fajnyyy i nie trzeba go gonić, ale najpierw musiałabym chyba kotu wytłumaczyć, że nie należy uciekać, bo nie wiem w tym wszytskim, kto miąłby większą frajdę, Semi goniąc razem z Qu kota, czy kot uciekając i robiąc je w balona, przy czym myślę, ze moje domostwo raczej by ucierpiało w tych zabawach.
No więc , moze jeszcze kiedyś spełnię swoje marzenia o niebieskim kociaku, ale na razie pozostają mi niebieskie psy.
|
|
Powrót do góry |
|
|
coztego
Gość
|
Wysłany: Wto 21:48, 16 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Zebra napisał: | Ranyyy coztego, ja także dopiero doczytałam Twoje bardzo konkretne i rozsądne odpowiedzi na temat moich przemyśleń i zapytań |
To i tak byłaś szybsza ode mnie
Cytat: | najpierw musiałabym chyba kotu wytłumaczyć, że nie należy uciekać |
Kot nie ucieka przed swoim psem
|
|
Powrót do góry |
|
|
pirusek
Dołączył: 12 Paź 2009
Posty: 95
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: lubiechowa
|
Wysłany: Czw 17:33, 17 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
witam dopiero tu dotarłam Cytat: | coztego Kot nie ucieka przed swoim psem |
Moje koty miał ELDORADO do czasu gdy w domu zagościł fox wczesniej był doberman i sielanka! koty i dobek razem na spacer.gdzies chyba mam foty.a teraz teror NI jak nie idzie mu wytłumaczyć ze to nasze kochane i nie tykalne.A ja nie ucieka?? to trzeba głośno szczekać by się ruszy.
Szkoda mi tych moich kotów pacyfistów bo jak by się w trójeczkę zebrały to by łomot mu spusciły i by było po sprawie.
Może ktoś już miał takie szopki w domu?? bo przecież łapek mu nie połamie chodź co by to dało.....
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ewooosiek
Zaangażowany
Dołączył: 05 Sty 2010
Posty: 3216
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Lublin
|
Wysłany: Pon 22:36, 28 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
TO i ja się dołączę bo mnie zmusza sytuacja tydzień temu do bloku u moich rodziców do piwnicy przyszła kocica i się okociła, moje młodsze rodzeństwo opiekuje się 4 małymi kociakami, zna ktoś kogoś chętnego?
Kotki na pewno nie zostaną muszą znaleźć nowe domki... Tata i siostra mają uczulenie na koty i nic z tego mimo chęci
Czy ktoś może mi coś doradzić czy coś?
|
|
Powrót do góry |
|
|
coztego
Gość
|
Wysłany: Wto 20:04, 29 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Lublin?
[link widoczny dla zalogowanych] jest fundacja, która w Lublinie kotami się zajmuje, może będą mogli pomóc w adopcji i sterylizacji kotki.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ewooosiek
Zaangażowany
Dołączył: 05 Sty 2010
Posty: 3216
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Lublin
|
Wysłany: Wto 21:49, 29 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
O właśnie,
BARDZO DZIĘKUJĘ W IMIENIU KOCIAKÓW
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|