Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Kardusia
Gość
|
Wysłany: Sob 12:16, 10 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
Hanik - to moje "niestety" powinno dotyczyć rodzaju mojej tfuuuu- tfurczości .
Ale dziękuję Ci Dobra Kobieto za miłe słówko .
Mam też małe - niektóre weselsze fraszeczki, z okresu kiedy pracowałam, na kolegów i koleżanki:D :
(Fraszka na Rysia - ale trzeba "go" znać - by wiedzieć dlaczego tak o nim pisałam)
"Niedorzeczność"
Fiku - miku Naczelniku !
Palec w usta?
To rozpusta !
Wręcz pogodny
Gdy jest głodny.
I nie strach mu wróble !
"Na Joasię"
Do niedawna Asi
Koci łapci
Mysi pysi
Jak córcia.
Wiek prawie podobny
Lecz rozum bardziej zasobny.
"Na Małgosię"
Małgonia.
Tylko do wczoraj
skromna,
cicha, lubiana.
A dzisiaj poznana.
Myślenie mądrością
Rozumienie dojrzałością
Jakże mi bliska
Żal
że nie mą siostrą.
"Kadrowe słowo"
Weryfikacja
stalowe słowo
Weryfikacja
odwieczna na nowo
Weryfikacja
ciągle we władzy
Weryfikacja
i żądza sławy.
"Cisza"
Dom
ogród
pies Dolly.
Me życie bez woli
jasnego obrazu
bądź
cienia wyrazu.
"Prawdziwa miłość"
Kocha?
Lubi?
Szanuje?
Nie !
No przecież żartuje !
W myśli?
W mowie?
W sercu?
Nie!
No przecież na ślubnym kobiercu !
"Perły życia"
By żyli długo, szczęśliwie...
Tak mówił kapłan
Gdy błogosławił.
Lecz czy godziwie?
Myślała wtedy
Zbyt piękne, nie wierzę...
Dała potomstwo w ofierze.
Ale mównica już pusta.
Milczą obojga usta.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
OMM
Zaangażowany
Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 1165
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Sob 12:24, 10 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
Kardusiu świetne te fraszki się uśmiałam do łez:))
to ja również troszkę weselej
Hipokorystyki* marudne
Leży słówko w zeszycie
i marudzi sobie:
nie zajmą się mną należycie
nie przykleją zdanka zgrabnego
milutkiego i słodziutkiego,
nie pogłaskają kropeczką
ni myślniczkiem maleńkim
ja sobie leżę takie biedne
same, samiuteńkie!
Bez rodzinki rzeczowników
bez nędznego zaimeczka
bez spółgłoski palatalnej
i nawet bez przydaweczki.
Biedne, biedniusienkie
jak sierotka na morzu
leży samo słóweczko
bo nazywa się:
ŚPIOŻUCH!
wiersz by OMM
*Hipokorystyki- spieszczenia, zdrobnienia
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kardusia
Gość
|
Wysłany: Sob 12:25, 10 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
I jeszcze jedno maleństwo:
"Realia"
Czy pragniesz...
By móc
By chcieć
Czegoś więcej ?
By wiedzieć
Że wszystko
Legnie w udręce?
Daj spokój marzeniom
Utnij swe skrzydła
Tak stąpaj po ziemi
By ona nie stygła.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kardusia
Gość
|
Wysłany: Sob 12:27, 10 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
OMM - podziwiam i jestem Twoja fanką !
A "Śpiożuch" jest świetny !
Dziękuję za wszystkie .
|
|
Powrót do góry |
|
|
OMM
Zaangażowany
Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 1165
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Sob 12:31, 10 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
Hipokorystyki ckliwe
Ech...
Perełki, perełeczki
maleńkie, maluteńkie
puzderka, kochanieńkie
śliczności ulubione.
Skrzydełka, puchate
myśli cukierkowych,
słodziutkich i tłuściutkich
niczym ciastek lukrowych.
Bobaski tyciuteńkie
przecudne, ukochane,
pianą zbędnych słówek
pięknie utytłane
wiersz by OMM
Kardusiu bardzo mi się podoba Cytat: | Tak stąpaj po ziemi
By ona nie stygła. |
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kardusia
Gość
|
Wysłany: Sob 12:34, 10 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
OMM - Jaki słodziutki ! Poprawiłaś mi humorek !
Lecę w realne
gary, garnuszki! !
|
|
Powrót do góry |
|
|
Hanik
Gość
|
Wysłany: Sob 20:37, 10 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
Oj zazdraszczam waszych talentów
Oczywiście pozytywnie zazdraszczam
Właśnie wróciłam ze szkoły. Mamy tam przedmiot, który nazywa się Historia Doktryn Estetycznych. Mamy go z fajnym człowiekiem. Jest on związany z teatrem i bardzo lubię go słuchać. Właściwie mówi o życiu.
Wzceśniej mówił nam o różnych rodzajach języka. O języku ciała, języku ciszy....Fajnie opowiadał.
Dziś mówił o Hermeneutyce - sztuce interpretowania i rozumienia tekstu. O tym, że tekst staje się dopiero tekstem, kiedy zostanie przeczytany i odebrany . Zanim to się stanie jest pretekstem. Książka, wiersz nie są książką czy wierszem dopóki nie zostaną przeczytane, stworzone na nowo w ludziach, którzy je przeczytają.
I wyobrażćie sobie, że te wasze wiersze w różny sposób mogą być odbierane nie zawsze w taki jaki miałyście na myśli.
Mówił, że kiedy wiersz czy inne dzieło zostaje opublikowany , wydany, pokazany innym
nie należy już w całości do tego kto go napisal. Zaczyna żyć swoim życiem w innych. Czasem odmiennym życiem niż byśmy tego chcieli.
Publikując wiersz, dzieło zdradzamy je, w jakimś stopniu wyrzekamy się jego. I przestajemy mieć na niego wpływ. Bo każdy ma je prawo interpretować tak jak chce.
Mówił , że jedna osoba odnajdzie w tym dziele pokój, inna zaś lęk, jeszcze inna świńskie myśli. A to dlatego, że każdy odbiera to czym jest. Człowiek zalękniony znajdzie lęk, świntuch- świństwa. A człowiek pokoju - pokój, niewinny - niewinność.
Cytując kogoś mówił, że" Nigdy oko nie zobaczyło by światła gdyby nie było słoneczne"
Opowiadał o wielu ciekawych rzeczach.
Piszę o tym bo nasuneła mi się myśl. Gdyby rzeczywiście spotkał mnie zaszczyt zainspirowania się wierszami
OMM To ilustracje będą już jakimś innym odbiorem, bo moim i może OMM nie będzie miała na myśli co ja tam nabazgrałam. A potem jak zobaczą to inni to odbiorą jeszcze inaczej.
Przepraszam za te zawiłe myśli. Ale jakoś tak mnie naszło po dzisiejszym wykładzie
|
|
Powrót do góry |
|
|
OMM
Zaangażowany
Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 1165
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Sob 21:16, 10 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
HANIK jeśli mówisz o zaszczycie, ja w równym stopniu czuję się zaszczycona. I wiem, że Twoje ilustracje jeśli się zdecydujesz, będą obrazem tego co napisałam.
Masz bardzo mądrego Profesora. Cieszę się, że napisałaś o tym.
Nie na darmo mówi się, że to co sami tworzymy to nasze następne dziecko.
Dzieci również nie chowamy dla siebie, tylko dla świata i nastaje taki czas, że jesteśmy tylko/aż ostoją, która kocha, ale już nie mamy na nie wpływu.
Tak samo jest z wierszem, wystawiam je na pokaz, ale nie każdy chce patrzeć, nie każdemu są potrzebne. Zaczynają żyć swoim życiem.
Piękne jest to co napisałaś.
Zadumało mnie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Hanik
Gość
|
Wysłany: Sob 21:41, 10 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
Wiesz? On mówił o tym samym. Mówił o ponownym odcięciu pępowiny. I ten przykład zastosował do dzieci, które opuszczają dom.
Opowiadał jeszcze wiele. To tylko kilka myśli, których dotknełam.
Odnośnie tych dzieł, które przestają być nasze mówił o różnych interpretacjach Hamleta, że np. nie istnieje jeden Hamlet tylko Hamlet w wielu wykonaniach, interpretacjach.
Także dał nam przykład "Ojca Zadżumionych" Juliusza Słowackiego, kiedy ktoś wyreżyserował go w taki sposób, że pewnie Słowacki przewracał by się w grobie gdyby mógł.
Skwitował to powiedzeniem:" Mógł nie publikować"
Pomyślalam, że dzieląc się naszym dziełem narażamy go czasem nawet na jakąś profanację, na niebezpieczenstwo, że zostanie odebrane nie tak jak chcieliśmy. Tak sobie myślę, że to musi czasem boleć.
Nawet przeczytał nam jakiś wiersz poety w którym wysyłał swój tomik poezji w świat, rozstawał się z nim, żegnał.
Będę pisać pracę dyplomową u tego profesora. Jeszcze nie mam tematu.
Zapowiada się pracowity rok Jutro mam z nim pierwsze semianarium. Jutro też muszę spotkać się z naszym dziekanem u którego miałam robić dyplom z malarstwa. Porozmawiam o wierszach. Proszę o trzymanie kciukasków
|
|
Powrót do góry |
|
|
OMM
Zaangażowany
Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 1165
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Sob 21:58, 10 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Pomyślalam, że dzieląc się naszym dziełem narażamy go czasem nawet na jakąś profanację, na niebezpieczenstwo, że zostanie odebrane nie tak jak chcieliśmy. Tak sobie myślę, że to musi czasem boleć.
Nawet przeczytał nam jakiś wiersz poety w którym wysyłał swój tomik poezji w świat, rozstawał się z nim, żegnał. |
Moja Babcia mawiała: "Nic co wartościowe nie przychodzi łatwo...
W życiu trzeba być odważnym"...
Malując obraz nie kierujesz się gustami odbiorców, tylko własnym ego.
Artyści są egoistyczni i próżni, ale czy gdyby byli nijacy, zaistnieliby?
Ja wierzę, że cokolwiek w życiu robisz, jeśli dodajesz odrobinę siebie, zawsze znajdzie się ktoś, komu zasmakuje:) Ryzyko jest niewielkie
|
|
Powrót do góry |
|
|
Hanik
Gość
|
Wysłany: Sob 22:29, 10 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
Z tym egoizmem i próżnością chyba nie do końca jest tak. Chyba, że inaczej rozumiane. Ja bym nazwała to skupienie na sobie pewną twórczą indywidualnością, która nie musi mieć wydżwięku negatywnego.
Dziś usłyszalam, że próżny i egoistyczny artysta to ten ,który nie potrafi się rozstać ze swoim dziełem. Który robi wiele szumu i się obraża, kiedy jego obraz czy wiersz, czy film nie został przyjęty, odebrany tak jak tego chciał.
Wg tego to prawdziwy artysta to taki, który po stworzeniu dzieła potrafi pokornie usunąć się w cień i pozwolić mu żyć swoim życiem.
Nasz prof.
Mówił nam dziś, że często wielcy artyści nie podpisują swoich dzieł np. Nowosielski. Pomyślalam sobie, że
Tak też jest z tymi, którzy piszą ikony. Mówił też, że kiedyś dorwał książkę, której brak było pierwszych stron. Nie znał tytułu i autora i dzięki temu stała się ona jedną z fajniejszych lektur jego życia, ponieważ gdyby znał autora i tytuł już z góry by wiedział czego się po nim spodziewać I nawet nie wie czy by zabrał się za tę książkę . Mówił, że krzywdę książce, robią przedmowy. One ją zamykają, ograniczają, zamykają drogę do własnej interpretacji. Człowiek zaczyna się czymś sugerować.
Bogaty był ten dzisiejszy dzień. Mam co trawić. Może pojawią się pytania.
Fajnie bo każde zajęcia u niego zaczynają się i kończą na czasie na zadawanie pytań.
|
|
Powrót do góry |
|
|
OMM
Zaangażowany
Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 1165
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Nie 9:25, 11 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
Egoizm i próżność ma oczywiście znaczenie pejoratywne, nie koniecznie tak musi być.
Nie wierzę, że jakikolwiek autor, nie marzy o tym by to co stworzył osiągnęło sukces. Nie koniecznie musi się do tego przyznawać, lecz jednak...
Z tym egoizmem i próżnością w/g Twojego Profesora skłonna byłabym się zgodzić, ja jednak nazwałabym to bardziej rozbujanym poczuciem własnej wartości i przerostem ego, zadufaniem i egocentryzmem.
Jak zwał tak zwał, ma Profesor rację.
Choć i On z tego co piszesz, nie jest od tego daleki...
Bo sztuką wszak jest odrzucić wizje innych, oglądając czy czytając czyjeś dzieło a zbudować własną.
Mnie na przykład nie podobają się obrazy Malczewskiego, które są tak bardzo cenione na świecie. Jakoś nie mogę zobaczyć w nich sztuki, chyba, że sztuką jest jego płaskość, czego ja osobiście nie lubię w obrazach:)
Jeśli chodzi o wiersze, kiedyś pisałam wyłącznie dlatego, że czułam taką potrzebę. Zbierały się w szufladzie, jak moje najcenniejsza tajemnica.
Ale gdy pokazałam je innym, przestały być moje. Dzięki temu zrobiły miejsce na następne. Przyznam się ze skruchą, że podobało mi się, iż innym są również bliskie.
Przez całą tę naszą dyskusję, poczułam się trochę jak macoszka...
Wydźwięk pejoratywny a jednak niezupełnie....
|
|
Powrót do góry |
|
|
Hanik
Gość
|
Wysłany: Nie 19:24, 11 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
Dziś miałam pierwsze seminarium z owym profesorem i martwiłam się ciut, że nie mam jeszcze tematu. Widać niepotrzebnie się martwiłam.
Seminarium ma polegać na tym, że na każdym spotkaniu po cztery osoby
mamy publicznie opowiadać o sobie. O naszych zainteresowaniach, o naszym życiu itd. itp. Oczywiście tylko to co chcemy powiedzieć o sobie. Na podstawie tego będziemy w grupie dobierać wspólnie temat Radzić, odradzać, sugerować.
Co do dyplomu pratycznego jestem po rozmowie z dziekanem.
Powiedział, że to świetny pomysł
Nie rozmawiałam jeszcze z prof. u której będę robiła dyplom. Ale ona z pewnością powie to samo. Więc mogę się już zabierać powoli do roboty
OMM Czy masz już w głowie tytuł Twojego tomiku? I wiersze które tam będą. Szczegóły możemy ustalać na priv
|
|
Powrót do góry |
|
|
OMM
Zaangażowany
Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 1165
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Nie 19:30, 11 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
Mam
"Pomiędzy skrzydłami"
A co konkretnie mu powiedziałaś? Jestem bardzo ciekawa
|
|
Powrót do góry |
|
|
Hanik
Gość
|
Wysłany: Nie 19:43, 11 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
Podeszłam do niego i powiedziałam, że mam problem z realizacją pracy, dla której wspólnie ustaliliśmy warunki i obecnie fizyczne spełnienie ich jest niemożliwe . Za mało czasu (Tak naprawdę ciut za póżno się obudzilam. Może to dojrzeje do magisterki. Obecnie robię pracę licencjacką)
Następnie powiedziałam mu o Twoich poezjach, które być może zostaną wydane i można by było je zilustrować.
Odpowiedział, że świetny pomysł i on jest bardzo za
OMM Nawet jeśli się tak stanie, że nie zostaną wydane ja i tak chcę się z tym zmierzyć Na pewno na obronie, wystawie dyplomowej przeplotę prace wierszami.
Na przyszłe spotkanie z prof. grafiki wydrukuję te wiersze dostępne i razem się nad nimi pochylimy.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|