Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Aleksis
Dołączył: 04 Lip 2009
Posty: 70
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pią 14:50, 24 Lip 2009 Temat postu: Brak Apetytu... co robić?? |
|
|
Witam, od dosłownie 3 dni mam pieska (8-mcy) rasy Skye Terrier i problem, bo ów nie chce jeść. W ogóle. wczoraj mu podsunęłam kawałeczki mięska to zjadł, dzisiaj te same i nie chce nawet do pyska wziąśc
Nie wiem czym to jest spowodowane, ale nie chce przecież zagłodzić psa !! i nie chce mu też na siłę nic dawać, co robić??? Pomocy! T.T
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
magnitudo
Moderator
Dołączył: 20 Lut 2007
Posty: 13321
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Poznań
|
Wysłany: Pią 15:23, 24 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
może gotowanej ryby ten smrodzik psy lubią ja przy nie jedzeniu uciekam się do tuńczyka w puszce kupuję w sosie własnym, sos wylewam bo słonawy i dodają oliwy z oliwek lub oleju i mieszam z karmą podstawową, nie zdarzyło się by pies nie zjadł
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aleksis
Dołączył: 04 Lip 2009
Posty: 70
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pią 15:54, 24 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
Karma podstawowa?? A można jakoś bliżej? wiem, wstyd, że nie bardzo wiem, o co chodzi z tym terminem , ale to mój pierwszy pies i nie bardzo wiem, co i jak
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aleksis
Dołączył: 04 Lip 2009
Posty: 70
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pią 15:57, 24 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
No i kolejny wstyd związany z polszyczyzną kilkakrotnie powtórzone słowo "wiem"
|
|
Powrót do góry |
|
|
magnitudo
Moderator
Dołączył: 20 Lut 2007
Posty: 13321
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Poznań
|
Wysłany: Pią 16:37, 24 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
moje jedzą suchą karmę Hill`sa i to jest ich podstawa jak młodej nie wchodziło jedzenie to zawsze podstawową porcję dosmaczałam mięskiem , twarogiem, warzywkami, a w skrajnych przypadkach właśnie tuńczykiem Lusia jak była ciężarna też nie chciała jeść, a tuńczyk zawsze się sprawdzał jako dosmaczenie
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zofijówka
Zaangażowany
Dołączył: 21 Maj 2008
Posty: 1125
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pią 19:26, 24 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
Znam problem psa niejadka. U mojego zaczęło się tak, że w dość wczesnym szczenięctwie długo chorował na gardło. Jedzenie równało sie ból i efekt jest taki, że pies nie kocha jeść. Jeśli Twój szczeniak wymiotuje, to może mieć ten sam problem. Wbrew pozorom łatwo to przeoczyć...
Jest też opcja, że pies sprawdza Cię i oczekuje niewiadomo czego dobrego. Osobiście staram się unikać dosmaczania, bo pies się robi potem jeszcze bardziej wybredny jak zgłodnieje to zje... No chyba że to się faktycznie jakoś mega długo utrzymuje. Wtedy poradziłabym się weta. Bo tak generalnie to dwa dni niejedzenia, to całkiem jeszcze normalne. Szczególnie przy tych upałach!
A jeśli wykluczysz choroby i reakcje na upał, to spróbuj z inna karmą, bo może akurat ta mu wyjątkowo nie smakuje?
Ja ogólnie byłabym ostrożna z dosmaczaniem, bo będziesz codziennie tylko myśleć, co skubańcowi wcisnąć i jak mu dogodzić, a on szybko nauczy się, jak to wykorzystać
|
|
Powrót do góry |
|
|
zadziorny
Administrator
Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 42056
Przeczytał: 1 temat
Skąd: Rybnik
|
Wysłany: Pią 20:53, 24 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
U mnie wygląda to tak, że pieski mają stale dostęp do misek z suchą karmą. Dosmaczam im jedzonko jedynie rano, przeważnie parówką. Po południu, wieczorem, a czasem nawet w nocy jak przyjdzie im ochota to sobie dojadają . Są w świetnej kondycji i naprawdę nigdy się nie obżerają
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sonora
Weteran
Dołączył: 09 Cze 2007
Posty: 1531
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Bydgoszcz
|
Wysłany: Pią 20:54, 24 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
Alexis Piszesz, że piesek jest u ciebie dopiero 3 dni, więc powinien być karmiony dokładnie tak samo jak przed przybyciem do Ciebie.
Przez pierwszy okres po zmianie domu nie należy nic zmieniać, dopiero po pewnym czasie jak stres minie, można wprowadzać powoli zmiany.
Trzy dni bez jedzenia, to już dosyć długo. Ja już bym nie wytrzymała i zaczęła dosmaczać tak jak napisała Magnitudo.
Jeżeli to nie przyniesie skutku doradzam wizytę u weta.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Czarna
Weteran
Dołączył: 14 Sty 2008
Posty: 12160
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pią 23:08, 24 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
Fila napisał: |
Trzy dni bez jedzenia, to już dosyć długo. Ja już bym nie wytrzymała i zaczęła dosmaczać tak jak napisała Magnitudo.
Jeżeli to nie przyniesie skutku doradzam wizytę u weta. |
... ja to bym zadzwoniła do hodowcy, 8-miesięczny pies, może ten typ tak ma??? albo szybciorem do weta, bo to gardło wydaje się wielce prawdopodobne
Nasza poprzednia sunia ciężko chorowała na wątrobę i była konieczna specjalistyczna lecznicza karma, której nie chciała za nic do pyska wziąć, a dosmacznie było wykluczone... więc kroiłam długie paski wędzonego boczku i wkładałam do słoika z karmą - dosmaczałam samym zapachem i działało
|
|
Powrót do góry |
|
|
coztego
Gość
|
Wysłany: Sob 12:23, 25 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
Najbardziej prawdopodobny jest stres. Zmiana domu dla 8 miesięcznego psa to sporo stresów, a wiele psów ze stresu przestaje jeść
Oczywiście weta jak najbardziej wskazany, żeby sprawdził czy wszystko jest w porządku i narada z hodowcą co pies jadł i co lubi.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sirion
Weteran
Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 3989
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: ŁÓDŹ
|
Wysłany: Śro 12:04, 26 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
Alexis, spotkałam się kilkakrotnie z tym, że młode skye są niejadkami. Sama takiego miałam. Na wystawach było, no ładny, ale czemu on taki chudy ....
Frodo potrafił nie jeść przez ładnych parę dni, chociaż codziennie chodził na kilkukilometrowe spacery. Nie chciał jeść starannie przygotowanego jedzenia, tylko jakieś badziewie, typu karma w batonie 2 zł za kg.
Skończyło się, gdy zawitała do domu suka ....... i konkurencja do michy (suka jest żerta).
Może zaobserwuj, co mu smakuje (jakis sos od jedzenia czy coś w tym stylu) i dodawaj odrobinkę (tylko dla smaku i zapachu) do podstawowej karmy ?
|
|
Powrót do góry |
|
|
elza
Dołączył: 20 Sty 2015
Posty: 18
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: hrubieszów
|
Wysłany: Pon 20:13, 02 Lut 2015 Temat postu: |
|
|
wiem, że temat jakoś trochę wymarł, ale wypowiem się, może komuś się przyda
mój suk (foksterrier szorstkowłosy) do około 5 miesiąca życia jadła wszystko, jak leci. Chleb z samym masłem? Kawałek zupy? Resztki z obiadu (oczywiście bez kości)? Bardzo chętnie. Jedzenie było super. Każdy rodzaj jedzenia. I z dnia na dzień przestała jeść. Tzn. coś tam skubała, ale szału nie było. No to ja oczywiście paniki posiałam, w samochód i do weta. Wet przebadał, wszystko w normie, waga nawet się podniosła od ostatniej wizyty No to ja pytam "jakim cudem?". No i dostaliśmy witaminki z żwaczem i różnymi pierdółkami na poprawę apetytu. Nieco się poprawiło, ale nadal szału brak. To już nie było to samo. Aż w końcu przeniosłyśmy się z panienką na gotowane jedzonko. EUREKA! Wszystko zajada, miski wylizane i suk szczęśliwy. Wrzucamy tam co mamy pod ręką. Wątróbki, serducha, ryba, dzisiaj zapolowałam na wieprzową szynkę w promocji A do tego ryż (kasze źle nam się trawią, a ostatnio jak eksperymentowałam z płatkami jęczmiennymi, to musiałam połowę w kiblu spuścić) lub makaron i oczywiście warzywka. Buraczki, marchewkę, dzisiaj pierwszy raz brokuły (strasznie się obawiałam, ale normalnie aż jej się uszy trzęsły), a jutro upolujemy kawałek kalafiora
Ostatnio zmieniony przez elza dnia Pon 20:15, 02 Lut 2015, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Olga1
Zaangażowany
Dołączył: 27 Kwi 2012
Posty: 3025
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: lubuskie
|
Wysłany: Wto 0:54, 03 Lut 2015 Temat postu: |
|
|
ezlza mój szkot pongo tak kocha ugotowany ryż z wymieszanym dodatkiem tak mu to samkowło ze chodził i piszczł
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|