Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
justek
Zaangażowany
Dołączył: 11 Lut 2010
Posty: 1581
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Czw 10:49, 20 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Dzięki e-dyta! też tak spróbujemy. Ale wiadomo, że takie suche malutkie na spacer łatwiej zabrać niż ser czy parówkę więc kupiłam paczkę.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
zadziorny
Administrator
Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 42059
Przeczytał: 1 temat
Skąd: Rybnik
|
Wysłany: Czw 13:56, 20 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Bardzo fajne są smakole Bozity "Oral Fresh" w postaci 1-2 cm wałeczków . Piesy je uwielbiają
|
|
Powrót do góry |
|
|
coztego
Gość
|
Wysłany: Czw 13:56, 20 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
justek napisał: | Ale wiadomo, że takie suche malutkie na spacer łatwiej zabrać niż ser czy parówkę więc kupiłam paczkę. |
Nie ma być łatwo tylko smacznie, wiele psów, w dużych rozproszeniach, suchą karmę czy "psie smakołyki" ma w głębokim poważaniu. Za to parówka albo pasztet... to zupełnie inna historia i zupełnie inny pies
|
|
Powrót do góry |
|
|
maddy
Dołączył: 21 Kwi 2009
Posty: 650
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Gdynia
|
Wysłany: Czw 14:57, 20 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
ze smaczków mogę polecić psie kabanosy z lidla, pakowane po 8 szt. w różnych smakach
psy szaleją na sam zapach
młody robi wszystkie komendy na raz sam z siebie, byle tylko kawałek dostac
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kati
Weteran
Dołączył: 08 Mar 2007
Posty: 9836
Przeczytał: 1 temat
Skąd: Będzin
|
Wysłany: Pią 8:20, 21 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
coztego napisał: | justek napisał: | Ale wiadomo, że takie suche malutkie na spacer łatwiej zabrać niż ser czy parówkę więc kupiłam paczkę. |
Nie ma być łatwo tylko smacznie, wiele psów, w dużych rozproszeniach, suchą karmę czy "psie smakołyki" ma w głębokim poważaniu. Za to parówka albo pasztet... to zupełnie inna historia i zupełnie inny pies |
Ja zawsze do woreczka odsypuje karmę i dodaję parówkę lub pasztet. Wtedy całość pachnie dużo bardziej atrakcyjnie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
justek
Zaangażowany
Dołączył: 11 Lut 2010
Posty: 1581
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Czw 14:21, 29 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
Mała Fridka jest już u nas prawie dwa miesiące i chciałabym podzielić się z Wami moimi spostrzeżeniami co do jedzenia.
Fridka dostaje rano ugotowany ryż+marchewka+kurczaczek a dodatkowo obok zawsze ma suchą karmę - połowę dawki dziennej jaka jest napisana na opakowaniu. Karma sucha to Hills kurczak+ryż dla szczeniąt małych ras.
Rano zjada prawie wszystko co jej przygotuję a jak wracamy z pracy to zawsze podskubane jest zawsze suche a do wieczora wyjada resztę.
Kupiłam małej również karmę Animonda von feinsten - małe puszeczki po 150g i mieszałam troszeczkę z ryżem. Najbardziej smakowała jej wołowina z sercami indyka ale miała po nich nieciekawe qupki więc już ich nie kupujemy. Próbowałam też puszkę Hills i Almo - nie smakowało!!!
A o suchej karmie Hills mogę napisać, że ładnie pachnie, ładnie wygląda ale Fridk woli większe granulki. Jak kupiłam na próbę małe oakowanie Orijena puppy, gdzie granulki są większe to z przyjemnością je rozgryzała i chrupała, widać było również, że jej smakuje i miała super qupki!!! Dziś zamówiłam zamiast Hills Orijen i mam nadzieję, że to będzie to
Fridka poza tym uwielbia pasztety. Jak szkolimy się to zawsze mam suchą karmę umoczoną troszkę w pasztecie i Fridka aż rwie się aby dostać ją w nagrodę. Co prawda ręce mam umazane ale Fridka z chęcią ćwiczy i jest szczęśliwa.
Po twarożku była rewolucja żołądkowa, tak samo po żółtym serze i kefirze. Myślicie, że to tymczasowe ze względu, że to szczeniaczek czy już jej tak zostanie?
Mała nie jest żarłokiem. Nigdy nie rzuca się na jedzenie. Inaczej jest u mojej mamy gdzie czasami przychodzi sunia sąsiadów - wówczas zjada wszystko i patrzy czy druga psina nie podchodzi.
Nas oczywiście prosi jak jemy ale nie zwracamy na to uwagi i mała odchodzi i zajmuje się zabawą albo bierze swojego gryzaka i siada przy moim krześle gdzie go zjada.
Z przysmaków uwielbia suszone kawałki piersi z kurczaka, małąe białe kosteczki 8 w 1, kabanosy z LIDL'a, ciasteczka dla szczeniaków Eukanuba oraz takie małe przysmaki Bozita.
Jestem bardzo zadowolona z jej zwyczajó żywieniowych i nie mam problemów. Teraz zobaczymy jak będzie na karmie Orijen.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jura
Weteran
Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 2136
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Sob 19:26, 31 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
Suszone piersi kurczaka? Nie widziałam jeszcze takiego produktu. Sami produkujecie?
|
|
Powrót do góry |
|
|
ScottishTeam D.J
Weteran
Dołączył: 24 Mar 2007
Posty: 372
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Legnica
|
Wysłany: Sob 19:38, 31 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
Z kilku firm można kupić takie suszone mięsa. Moim smakowało mięso z kaczki.Bardzo lubią także zwijane skóry dorsza z "Fish4dogs"
|
|
Powrót do góry |
|
|
justek
Zaangażowany
Dołączył: 11 Lut 2010
Posty: 1581
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Sob 20:49, 31 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
Jura napisał: | Suszone piersi kurczaka? Nie widziałam jeszcze takiego produktu. Sami produkujecie? |
tuaj można kupić
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
ja kupuję takie
[link widoczny dla zalogowanych]
a na zooplus.pl można kupić fajne Rocco Chings - też suszony kurczak.
Moja mała je uwielbia
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Nie 4:47, 01 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
coztego napisał: | Magnitudo napisał: | po nowej karmie qupy są takie jak po gotowanym jedzeniu, czyli gorsze do sprzątania, przez co też wydawały się większe |
U moich kupy po gotowanym jedzeniu są małe i twarde, do sprzątania doskonałe Jeszcze nie trafiłam na równie "owocny" susz |
Deryl, na gotowanym na kurzych podrobach makaronie z warzywami i pomieszanym z surową wołowiną, produkuje śliczne, zwarte i małe kupki co 2-3 spacer. Luśka po suchej karmie waliła niczym chłop na każdym spacerze. Śmierdziało.
Deryl, po dojedzeniu z jej miski, najpierw miał kupy ze śluzem, a później twarde jak kamienie, powoli rozluźniające się, aż do płynnych w końcowej fazie. Nie wiem jaką karmę jadła Lusia (dostałam w porcjach na każdy dzień). Znamienne było to, że Luśka, mając konkurencję do miski w postaci Teodora, zmiata wszystko, u mnie tej karmy jeść nie chciała. Musiałam dosmaczać parówką (wyjadała maleńkie kawałki parówki do ostatniego kawałeczka niczym Kopciuszek), pasztetówką bądź metką. Trochę tego suchego jadła też z ręki. Natomiast na zwykłe kanapki rzucała się nieprzytomnie i nie jadła, a wręcz je pożerała.
Co do smakoli na spacery - na co dzień kupuję kolorowe ciasteczka dla yorków w kształcie kosteczek, firmy Bubeck. Są rewelacyjne - małe, nie kruszą się, nie tłuszczą kieszeni. To na teraz, ale do szkolenia i nauki używałam żółtego sera, parówek i grillowanego kurczaka obsypanego solą, słodką papryką i czosnkiem.
Z tym kurczakiem mieliśmy trochę kłopotów - zamiast odbiec po zwolnieniu ze smyczy, abym mogła Derycha zawołać i dać mu te dobrości, mój Smok krążył wokół mnie i ani myślał się oddalić choćby na krok
Podobnie było, gdy zabierałam na spacery piłeczkę
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jura
Weteran
Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 2136
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Nie 8:05, 01 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
Ali napisał: | Znamienne było to, że Luśka, mając konkurencję do miski w postaci Teodora, zmiata wszystko, u mnie tej karmy jeść nie chciała. |
Spryciara, liczyła na lepsze i jak widać nie bezpodstawnie. A tak swoją drogą, to sądząc po zdjęciach nic by jej się nie stało, gdyby trochę nie dojadła (ale rozumiem, że Ali nie mogła do tego dopuścić - Teodory dały jej sukę na wakacje, a nie na wczasy odchudzające).
Fajnie wygląda ten suszony kurczak. Tylko cena Jakby można byłoby coś takiego samemu zrobić? Sprawdziłam, co napisano w Internecie i wniosek można byłoby, ale chyba nie warto, ale może spróbuję
Po wielu eksperymentach zdecydowanie, jako nagrody preferuję (a właściwie Fredź preferuje) ludzkie przysmaki - paróweczki, kiełbaska. Efekty lepsze, a koszty niższe. Tylko to otłuszczenie . Otłuszczenia brak, a psi zapał do pracy podobny przy ciasteczkach rybnych self-made, ale tu kosztem jest zapach w mieszkaniu po produkcji i w ogóle efekty zapachowe.
Czytając zwierzenia dot. psiego trawienia, można dojść tylko do jednego wniosku - każdy pies jest inny. Do jakiś uogólnień można dojść tylko prowadząc badania na dużej próbie, ale one dawałyby odpowiedzi "statystyczne", a nie co jest dobre dla konkretnego psa.s
Ostatnio zmieniony przez Jura dnia Nie 8:42, 01 Sie 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
magnitudo
Moderator
Dołączył: 20 Lut 2007
Posty: 13321
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Poznań
|
Wysłany: Nie 11:03, 01 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
Jura napisał: |
Fajnie wygląda ten suszony kurczak. Tylko cena Jakby można byłoby coś takiego samemu zrobić? Sprawdziłam, co napisano w Internecie i wniosek można byłoby, ale chyba nie warto, ale może spróbuję
|
ja robiłam kroiłam mięso kurczaka najcieniej jak umiałam, można się posłużyć metodą na carpaccio tzn. lekko zmrozić mięso, a potem kroić a potem suszyłam rozłożone w piekarniku na papierze, tak jak grzyby
ale to było w czasach jak miałam tylko Tamisię 3 erdele do takich smakołyków to już za dużo roboty
|
|
Powrót do góry |
|
|
Wind
Weteran
Dołączył: 17 Lut 2007
Posty: 4429
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Nie 22:52, 01 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
justek, hmmm a po co zostawiasz psu sucha karme do jedzenia w ciagu dnia? Pies nawet nie ma okazji zglodniec Moje nawet gdy byly male to dostawaly miske dwa razy dziennie na piec minut. Jesli czegos nie zjadly, to trudno. Micha byla zabierana ... nie wyobrazam sobie, aby zarcie dla psow lezalo caly dzien w dostepnej misce
Ali, kurczak z sola dla psa??? O ile czosnek to calkiem ok, ale sol???
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Nie 23:16, 01 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
Sól była do smaku, żeby kurczak przypominał ludzkiego. Dużo nie sypałam, ale trochę tak.
Jak gotuję makaron, to też solę podroby i warzywa. Tak normalnie, jak na nasz rosół. Dopiero później wsypuję w to wielką pakę makaronu i już go nie solę więcej. Mięsa też nie solę.
Wiem, że z solą nie należy przeginać, ale trochę soli na pewno nie zaszkodzi, a podniesie smak jedzenia.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Wind
Weteran
Dołączył: 17 Lut 2007
Posty: 4429
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pon 0:18, 02 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
Ali, ale psy nie wiedza jak smakuje "ludzki kurczak" Odrobina chlorku sodu owszem jest potrzebna, ale ta odrobine (albo i wiecej) dostarczamy czesto w smakolach typu zolty ser, parowka, pasztet czy kawaleczek kabanosa Dodatkowe dosmaczanie sola jest chyba niepotrzebne, albo moze byc wrecz szodliwe Tak czy siak, grillujac kurczaka dla Majuta nigdy nie dodaje soli. Czasami odrobine czosnku i tyle
BTW sola cisnienia u psow nie podniesiemy, ale powiklania nerkowe skutecznie odstreczaja mnie od stosowania tej przyprawy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|