Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
equitana
Moderator
Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 8200
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Poznań!
|
Wysłany: Wto 14:25, 11 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
u nas dziś słońce wyszło i zaraz się cieplej zrobiło tylko smutne wieści o Dziadku, kolejnym szorstku, który za Tęczowy Most poczłapał, humor mi zwarzyły. Jakis ten rok z "7" do kitu jest, i to nie tylko dla psw,dla ludzi też
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Flaire
Weteran
Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 10529
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Wto 15:31, 11 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
Mokka napisał: |
Jasne, bo moje z takich spacerów wracają suche i świeżością pachnące | Tia, potwierdzam ... Na przykład całkiem niedawno, rozmawiałam sobie z Mokką przez telefon, gdy ta nagle mówi - Słuchaj, muszę lecieć, bo Monia właśnie wróciła do domu z ogródka sucha i "świeżością pachnąca" i chcę sprawdzić, w czym się wytarzała...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Borsaf
Gość
|
Wysłany: Śro 10:16, 12 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
Te ich "świeżości" mogą czlowieka powalić!
Regon mi jeszcze takiego zapaszku nie przyniósł....ale tez on nie ma gdzie...na spacerkach chodzi luzem z uwiązana linką wiec bym zauważyła.
Po prawdzie to nawet pewnie trudno zauważyc bo wacha sobie, wacha, aż nagle plask i już ma zapaszek na karczychu i paszcza rozesmiana
Poprostu ja nie pozwalam mu chodzić w trzciny bo tam wędkarze zostawiaja resztki po rybach i one gniją.
W ogrodzie jakos mi sie nie wytarzał choć tutaj nie mam nadzoru. Tylko pewnie we własnym to nie ta sama przyjemność
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mokka
Weteran
Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 1486
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Warszawka
|
Wysłany: Śro 10:31, 12 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
Monia jest perfumiara jak się patrzy. Nie ma zakątka, którego nie wyczai. A że na spacerach biega luzem, bo mamy płaski teren, na którym doskonale widać wszystko w promieniu wieeeelu metrów, więc od czasu do czasu widzę tylko w oddali wierzgające radośnie odnóża i tylko mogę zgadywać, co tym razem przyniesie na plecach . Na szczęście jest dość posłuszna, więc po pierwszym okrzyku natychmiast przestaje się upiększac i jakby nigdy nic biegnie przed siebie. I jest szczęśliwa .
Zastanawiam się czasami, jak niewiele psu potrzeba do pełni szczęścia, trochę gapiostwa pańci, przymknięcie oka i aż miło popatrzeć, jak się kundel cieszy
|
|
Powrót do góry |
|
|
equitana
Moderator
Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 8200
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Poznań!
|
Wysłany: Śro 10:33, 12 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
Borsaf, w ogródku nie masz rybich wątpii, w których tak pieknie się psy perfumują, więc po co ma się Regon tarzać ???
A co słychać u Dżagi ? Miała jakieś dalsze badania robione ? Kuleje dalej czy jest troszkę lepiej ?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Borsaf
Gość
|
Wysłany: Śro 10:34, 12 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
Ja już pewnie wspominałam, że Keri kiedys nad jeziorem wytarzała sie w taaakim świństwie, że...Wyobraźcie sobie, nie szło z nią iśc na długość smyczy...powalalo. Musiałam wstepne pranie zrobić w jeziorku.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ravena
Weteran
Dołączył: 30 Cze 2007
Posty: 1784
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Gdynia
|
Wysłany: Śro 10:37, 12 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
Mokka napisał: |
Zastanawiam się czasami, jak niewiele psu potrzeba do pełni szczęścia, |
Bo pies jest albo czysty, albo szczęśliwy!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Borsaf
Gość
|
Wysłany: Śro 10:39, 12 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
Z Dżaga jest etraz zupełnie dobrze, nie kuleje wogóle. Jest na Rimadylu i Artrophlexie. Rimadyl przez 10 dni...to drugie jako dodatek do karmy...staly.
Dalszych badań narazie nie miała robonych...Zdjęcia przesłała Gośka do Agi i je tam skonsultują
Problem jest w tym, ze trzeba by chyba na jeden raz do Wr i z powrotem bo taki zywioł jak jest Dżaga w tym malym mieszkanku z bojąca się Ulka...nie wyobrażamy sobie.. Poza tym urlopy juz pokończone, a tu trzeba by w dwójke jechać. No,...chyba że babcia Borsaf pojedzie
|
|
Powrót do góry |
|
|
Anisha
Weteran
Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 7427
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Gdynia
|
Wysłany: Czw 21:52, 13 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
Ja wczoraj Glutka pochwaliłam, że nie kulał po bieganiu z psami, a dzisiaj był spacerek smyczowy - fakt, że ponad 1,5 godzinny i trochę ze skakaniem przez różne napotkane płotki, murki, statkowe cumy i inne przeszkody, ale jednak na smyczy - a pies kuśtyka . Chyba jednak zahaczymy o weta w przyszłym tygodniu...
Mam pytanie z innej beczki, do szkoleniowców głównie, ale jeśli ktoś wie coś w temacie, niech śmiało pisze : Czy istnieją takie jakieś "testy predyspozycji" dla psów? Coś na wzór testów dla uczniów, kiedy chcą sprawdzić w jakim kierunku powinni się kształcić? Bo wiem, że mój przede wszystkim musi się na razie kształcić w ogólnym posłuszeństwie, ale gdybym chciała porobić z nim też coś innego, to skąd mam wiedzieć co by do niego pasowało? Nie ma sposobu, żeby to sprawdzić?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Borsaf
Gość
|
Wysłany: Czw 22:01, 13 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
Anisha o testy to pewnie Zach musisz zapytać...chyba ona sie będzie najlepiej orientować...moze Flaire, Mokka cos wiedza/
Czy robiłas Shaglutkowi badanie moczu?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Anisha
Weteran
Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 7427
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Gdynia
|
Wysłany: Czw 22:07, 13 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
Nie, od czasu zapalenia pęcherza nie powtarzałam mu badań moczu... Ale czy gdyby nie była to kwestia nogi, tylko czegoś innego, czy kulałby tylko wieczorami po bardziej intensywnych spacerach?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Borsaf
Gość
|
Wysłany: Czw 22:24, 13 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
Nie umiem Ci tego powiedzieć. Wiem, że Safra kulała, ale to bardzo,nózkę trzymała w górze. Ja goopia myslałam, ze naziebła i ma reumatyczne bole.
Cóż, najgorzej uchwycic te siki bo juz sprawdzenie to kilka zlotych tylko.
Chyba warto, tak mysle.
Regona tez obserwuję,ale on z kolei przednią troche oszczędza. Juz jest lepiej, już ja stawia prosto bo przedtem to mi sie wydawało, że tak jakoś od nadgarstka w bok przekrzywiał i chodził jakby to powiedzieć, jak wańka wstańka. takie kolysanie grzbietem. To nie jest ten równy chód erela gdzie grzbiet rysuje równoległa do podloża. Nie wiem, czy jasno sie .wyraziłam
|
|
Powrót do góry |
|
|
Borsaf
Gość
|
Wysłany: Pon 9:18, 17 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
Ja tu sie przysiądę do naszego stoliczka....moze ktos jeszcze na kaffke się skusi w towarzystwie Regonika?
Wczoraj mial pięęękny dzień bo mu w południe Dzagulec przyjechał w odwiedziny!
Trzeba bylo posłuchac i zobaczyc te rozesmiane sznupy! Dżaga juz w samochodzie taki rejwach robiła, ze chciała tył samochodu roznieść, a Regon skakał od zewnatrz. Potem pędem w ogród pobiegli i zabawom nie bylo końca. Musielismy co jakis czas izolować obydwoje ze wzgledu na stawy Dżagulca bo kotłowanina była przednia. Milo bylo patrzeć na szczęśliwe psy. Fot nie robiłam bo w takim pędzie to tylko lustrzanki daja radę...ja mam ogony albo trawę w kadrze
Dzisiaj do południa idziemy do weta na szczepienie p/wściekliźnie i obcięcie pazurów...Szczepienie to pikuś ale pazurków to on baaardzo nie lubi. Ma grube, twarde i czarne wiec łatwo o przyciecie za dużo...trudno, trza bo stuka już bardzo.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Borsaf
Gość
|
Wysłany: Wto 12:49, 18 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
Hejka, erdelowcy! Czy tylko Regonik jest tu na etacie????
Kawkę poludniową, na zapęd, pije sama...nic, to....za ściana cała reszta terierów się rozlazła...pogoda taka sobie, moze jeszcze cieplo ale juz drobny deszczyk pada i słonka nie uwidzisz
No, lato zamknęło chyba paskudny krąg - brak zimy, brak lata - i teraz czekam na sniezną, mroźną zimę by jeziorko zamarzło i było jak białe boisko. To dopiero jest używanie dla teriera!
Dzisiaj Regonik jedzie się wysztafirować do Koci i Hesi,...no, chyba, ze przedtem zostanie zjedzony
Dżaga wczoraj robiła furorę na łące, latała w świcącej obróżce...została miss łaki wrzesień07!
|
|
Powrót do góry |
|
|
zach
Weteran
Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 4170
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Sopot
|
Wysłany: Wto 12:59, 18 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
Ludwik siłą uwiązany do syberyjskiego stoliczka i biedny nie może tu zajrzeć
U nas pogoda ochydna fuj fuj fuj
Ale jutro już się umówiłam- jadę na noc do koleżanki i wyrwiemy Ludwińskiego na cacy- bo jeszcze cały czas po Syberii zarośnięty jak miś. Na trymparty tylko głowę się ledwo dało obrobić. Także czeka nas pracy, a pracy.
W wolnej chwili jeszcze napiszę dwa słowa o testach, bo widze że Anisha też się tu dopytywała. A mnie akurat kwestie testowania bardzo interesują
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|