Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Borsaf
Gość
|
Wysłany: Pią 19:40, 21 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
Uff, udalo mi sie zrobic Regonowi ze 4 fotki....jak przyjdę ze spacerku to wkleje mlodego na łyso
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Borsaf
Gość
|
Wysłany: Pią 21:20, 21 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
Tutaj jeszcze w kudłach...
Czy ja juz jadłem kolację???
Na łyso
Muszę restartować kompa bo muli niemożebnie...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Borsaf
Gość
|
Wysłany: Pią 21:35, 21 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
Z młoda pancią, zeby choc na chwile sie ustawił
Tak bym pomógł!, a oni nie chcą...
|
|
Powrót do góry |
|
|
zach
Weteran
Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 4170
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Sopot
|
Wysłany: Pią 21:39, 21 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
Zrobiony przepięknie- ostatnia fotka cudna. Choć zarośnięte misie mają swój urok to jednak terier najładniejszy kiedy zrobiony na teriera
|
|
Powrót do góry |
|
|
Borsaf
Gość
|
Wysłany: Pią 22:04, 21 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
Słowa uznania należą sie Equitanie...niestety, chciałam sie przy niej uczyć, zabrałam cały swój sprzęt i...dzoenek, a w drzwiach moja przerosnieta latorośl. Okazało sie, ze synowa też zachorowała, a Wikusia, ta z fotki już od poprzedniego dnia...grypsko jakieś złapali. Przegląd apteczki domowej zrobiłam, spakowałam Wikę i zabrałam do Gniezna. W tym czasie Equitana sama sie z Regonikiem męczyła. Podobno hektolitry sliny toczył ale był grzeczny. Na odchodnym frak Agacie odznaczył
Equitana jeszcze nie przeprosiłam za paskudne zachowanie mojego psa, więc niniejszym to czynię...ale myśle, ze ten podlany fraczek jej szczęście przyniesie na zawodach.
Na całe szczęście frak był zafoliowany
|
|
Powrót do góry |
|
|
zadziorny
Administrator
Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 42057
Przeczytał: 1 temat
Skąd: Rybnik
|
Wysłany: Pią 22:14, 21 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
A jaki precel zarąbisty "ludvikopodobny"
|
|
Powrót do góry |
|
|
Borsaf
Gość
|
Wysłany: Pią 22:20, 21 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
Kudy mu do Ludvikowego....
Teraz dopiero widać jak nisko ma osadzony Nie ustawiałam go nigdy w pozycji wystawowej więc nosi swój ogon jak go Bozia stworzyła.
Kolorystyka foty duzo robi ale i tak widać to, co już gdzies mówiłam, że Regon w dłuższym wlosie jest bardziej kontrastowy, a wytrymowany robi sie Skrzetuski bo podszerstek ma czarny.
|
|
Powrót do góry |
|
|
fuka
Weteran
Dołączył: 16 Lut 2007
Posty: 2857
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Wrocław
|
Wysłany: Sob 5:14, 22 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
A czemu Wy go nie trymujecie?
|
|
Powrót do góry |
|
|
fuka
Weteran
Dołączył: 16 Lut 2007
Posty: 2857
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Wrocław
|
Wysłany: Sob 5:16, 22 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
No tak.. wlazłam wstecz i naprawde juz sie boje cofac
Świeczka dla hodowcy Loher Muehle [']
|
|
Powrót do góry |
|
|
Borsaf
Gość
|
Wysłany: Sob 10:59, 22 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
Fuka to niezupełnie prawda...Regon jest wytrymowany, a potem maszynka przejechany bo ja moge do Poznania co pół roku, jak mi sie uda, przyjeżdżać z Regonem. Gdyby wszystko lege artis mialo byc to powinnam teraz za dwa tygodnie znowu na trymowanko jechać....nie wykonalne.
Regon nie na wystawy nie widze powodu by go męczyć.
Poza tym jego sierść jest pasqudna...niby szorstka, a ZUPELNIE nie chce wychodzić. Jeszcze na grzbiecie to tyle o ile, ale juz glowa...MAKABRA!
Własnie glowe ma przetrymowaną,żeby mu nie zarastała tak szybko ale to droga przez mękę. Dobrze, że on nie reproduktor bo takiej sierści nie życzę nikomu.
|
|
Powrót do góry |
|
|
aluzja
Weteran
Dołączył: 16 Lut 2007
Posty: 1352
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Sob 13:38, 22 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
[quote="Borsaf"]Tutaj jeszcze w kudłach...
Czy ja juz jadłem kolację???
to zdjecie m aurok starych zdjec z dagerotypu.... takie z poczatku sztuki fotograficznej...bardzo mi sie podoba.
|
|
Powrót do góry |
|
|
gonpak
Dołączył: 19 Lut 2007
Posty: 700
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Włodawa
|
Wysłany: Sob 16:38, 22 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
U nas na wschodzie pogoda piękna , psy szaleją:
i w wodzie:
i w szuwarkach:
i mój osobisty wodnik Szuwarek:;
i wszystko byłoby cacy i w porządku gdyby nie ta masa kleszczy po powrocie ze spaceru
|
|
Powrót do góry |
|
|
fuka
Weteran
Dołączył: 16 Lut 2007
Posty: 2857
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Wrocław
|
Wysłany: Sob 17:12, 22 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
Borsaf, siersc nie chce wychodzic własnie dlatego, ze nie jest trymowana. A co do trymowania co poł roku... Ze wstydem musze wyznac, ze własnie praktykuje je na mojej Kawie i Fuce Juz drugi rok tak jakos mi wychodzi - bo co sie che za nie zabrac, to jakas bomba w moim życiu wybucha i.. W efekcie - wiosenne trymowanie moje niewystawowe suki obchodza z poczatkiem maja jak sie wyrobie ze wszystkimi wiosennymi klientami co to musza natychmiast, potem po wystawie wrocławskiej. W tym roku tez na to sie zanosi, bo do wystawy tydzien i na pewno nie znajde tych godzin dla nich. Chodza zarosniete jak misie, zadnych poprawek nie mialy. Po prostu - w maju wyskubalam wszystko prawie do gołego, przeskubałam łapki. Maszynka robie tylko czesci intymne i podbrzusze do pepka. Fuce kiedys chcialam zrobic dzien dobroci dla zwierzat i podgrale potraktowac maszyna, ale tak protestowala i wiercila sie strasznie, ze złapałam za noż - wtedy grzecznie odsiedziala swoje, jak zawsze.
Pierwsze słysze zeby przystrzyzenie psa mialo pomoc w wydłuzeniu przerw pomiedzy wizytami u fryzjera Zawsze myslałam, ze jest dokładnie odwrotnie - im wiecej maszynki - tym czesciej trzeba. Nie mowie o trymowaniu wystawowym, tylko takim zwyklym, higienicznym. Mam troche klientow takich raz na pol roku i kilku z ktorymi walcze - bo pojawiaja sie raz do roku. Gdybym ich psy robila maszynka - nie poradziliby sobie z dredami i brudem, bo to psy raczej niepielęgnowane w domu sa. Mam tez takich co przychodza 3-4 razy do roku, tez bez zadnych poprawek. Choc u takich niewystawowych psow rzeczywiscie - podgardle i dupke robie maszynka, ale głowy czy uszu nigdy, łapy tez przeskubuje zeby sie nie dredziły po nozyczkach. Wielu porzyjezdza z poza Wrocławia, bywa, ze kilkaset kilometrow i nie ma mowyo przyjezdzaniu na poprawki. Oczywiscie - optymalnie jest jak pies przychodzi co 4-6 tygodni, ale takich ambitnych jest zawsze najmniej. Ale tak czy owak - mi zawsze szkoda jest łapac sie za maszynke, niewazne czy pies rodowodowy czy nie, bo szkoda mi siersci, no i włascicieli, bo wlasnie po maszynce i nożyczkach - pies wymaga wiekszego zachodu w domu niz po trymowaniu..
|
|
Powrót do góry |
|
|
Moriko
Dołączył: 18 Lut 2007
Posty: 78
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Sosnowiec
|
Wysłany: Sob 17:30, 22 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
Cytat: | |
Strasznie fajne zdjęcie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Borsaf
Gość
|
Wysłany: Sob 18:07, 22 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
fuka napisał: | Borsaf, siersc nie chce wychodzic własnie dlatego, ze nie jest trymowana. |
Fuka on przez dwa lata chodził albo WYTRYMOWANY albo zarosniety i nic to nie dalo...poprostu ma sierść taka pół wadliwą, nie wychodzącą. Rwanie jego glowy to meka dla psa i groomera. Dla jakiej idei mam psa męczyć?...że może za następne dwa lata będzie lepiej? A moze nie, bo to genetycznie zakodowane?
Trzeba to jasno powiedzieć, ze nie wszystkie AT maja sierśc dobrą do trymowania...sa wełniste i taakie posrednie, jak Regon.
I tak mu Miska łeb cały wyrwała bo mial skóre zaczerwienioną...a ona pewnie odciski.
Szkoda, ze mieszkasz tak daleko bo bym Ci Regona dała na stół, moze bys zdanie zmieniła.
Trymowanie psa nie boli jak sierśc wychodzi ale jak nie, to poprostu jest to depilacja nie trymowanie, a to juz do przyjemnosci nie nalezy.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|