Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Flaire
Weteran
Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 10529
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pon 9:49, 05 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
equitana napisał: | Chciałam iśc i obejrzec tego piesa,ale niestety-pies jest w pomieszczeniach kwarantanny, gdzie nie maja wstępu odwiedzający schronisko-nawet,jesli psa moga poznać i ewentualnie pomóc w odszukaniu właściciela. | A co jeśli to właśnie tym odwiedzającym zaginął AT i przyszli do schroniska, żeby go szukać??? W Warszawie też jest dział kwarantanny, ale mogą tam wejść rozmaici ludzie, łącznie właśnie z szukającymi, jak również schroniskowymi wolontariuszami. Może przez wolontariuszy dałoby się coś załatwić?
equitqnq napisał: | O odczytaniu tatuazu nie ma na razie mowy-z przyczyn powyższych. | A schronisko nie odczytuje tatuaży?
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
INA
Weteran
Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 3855
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Chełmża k/ Torunia
|
Wysłany: Pon 9:59, 05 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
......
Ostatnio zmieniony przez INA dnia Pon 10:03, 05 Mar 2007, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
jovanna
Weteran
Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 1306
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Bydgoszcz
|
Wysłany: Pon 10:01, 05 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Moj znajomy za sprawa takze MonikiP dowiedzial sie beagielce w poznanskim schronie umieszczonej. Wlasnie dzis mija kwarantanna do tej pory nic o suni nie bylo mozna sie dowiedziec ani czy ma tatuaz i w ogole. Dla niej tez szukamy domu.
Dziwne podejscie bo w naszym schronie mozna takze wejsc i sprawdzic czy to czasem nie nasz pies.
|
|
Powrót do góry |
|
|
INA
Weteran
Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 3855
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Chełmża k/ Torunia
|
Wysłany: Pon 10:01, 05 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Tak piesek jest zadbany, widać czyściutki - na bank komuś uciekł...
Jaki smutny na pierwszej fotce daje tak łapkę jak Vigo jak o coś prosi...
Nikt nie może wejść ?i A może się podac za włascicieli którym zginął podobny pies lub znajomych którzy tym włascicielom pomagają szukać i sprawdzić przecież dwa tygodnie to kupa czasu a czasmi takie oględziny dużo dają -- np ten piesek z Warszawy którego po ogledzinach Flaire trafnie rozpoznała... a może to od Elizy trochę podobny do Vigusia :roll
|
|
Powrót do góry |
|
|
Flaire
Weteran
Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 10529
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pon 10:05, 05 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Ja tak myślę, że można tam zadzwonić i powiedzieć, że zgubiło się psa i czy to ten? W jakim jest wieku, etc. Ewentualnie można im powiedzieć, że zgubiony pies ma nr tatuaża taki-to-a-taki, i czy oni moga sprawdzić, czy to ten? Może udałoby się od nich w ten sposób wyciągnąć nr tatuaża, albo chociażby fakt, czy pies go posiada? (Ja zgaduję, że ma, chociaż na tym znalezionym w Warszawie to tatuaż był całkowicie nie widoczny...)
|
|
Powrót do góry |
|
|
equitana
Moderator
Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 8200
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Poznań!
|
Wysłany: Pon 10:06, 05 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Widzicie, kochane,własnie na tym polega "fenomen" poznańskiego schronu to państwo w państwie, dogadać się nap[rawdę trudno. Być może , gdybym poszła do schronu i powiedziałą,ze mi airedale zginłą, to by mnie wpuścili do niego. Inaczej nie. Monice udało się te foty zrobić, i nic wiecej. A ostatnia rzeczą, na jaką miał ochotę ten wczorajszy pracownik schroniska, było przewracanie tego chłopaka n aplecy i szukanie tatuazu w pachwinie. Bo własnie tam poznańskie airedale sa tatuowane. Zaraz do Moniki zadzwonie, popytam, jaka jest sytuacja na dziś.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Flaire
Weteran
Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 10529
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pon 10:07, 05 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Przez te kraty trochę trudno poznać, ale on też wyglada na trymowanego... Wczoraj dzwoniłam o nim do Elizy, bo ona w Poznaniu ma salon i sporo AT chyba trymuje, ona wtedy nie mogła rozmawiać, ale juz o psie wiedziała, więc może coś zdziała.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Flaire
Weteran
Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 10529
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pon 10:09, 05 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
equitana napisał: | Widzicie, kochane,własnie na tym polega "fenomen" poznańskiego schronu to państwo w państwie, dogadać się nap[rawdę trudno. | Niestety, dobrze to rozumiem, bo w Warszawie mamy to samo. Byłam tam kiedyś wolontariuszem, aż do momentu, kiedy wszystkich wolontariuszy po raz kolejny wyrzucili.
|
|
Powrót do góry |
|
|
jovanna
Weteran
Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 1306
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Bydgoszcz
|
Wysłany: Pon 10:23, 05 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
To tylko u nas jest normalnie. Mamy szefowa ktora wie czego chce i jest chyba wolontariuszy wspolpracujacych ok.30.
|
|
Powrót do góry |
|
|
zadziorny
Administrator
Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 42063
Przeczytał: 1 temat
Skąd: Rybnik
|
Wysłany: Pon 10:28, 05 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Mam pytanie :. Co by się stało gdyby do poznańskiego schroniska zgłosił się właściciel psa z jego książeczką zdrowia, potwierdzającą aktualne szczepienia? Nadal trzymali by go na kwarantannie
|
|
Powrót do góry |
|
|
Borsaf
Gość
|
Wysłany: Pon 10:28, 05 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Witajcie, jak czytam o tych schronach to mi sie nóż w kieszeni otwiera.
Jakby, nie daj Boshe, Regonik tamtrafił to bym nawet w tym samym dniu go nie mogła wyciągnąć?
|
|
Powrót do góry |
|
|
equitana
Moderator
Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 8200
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Poznań!
|
Wysłany: Pon 11:13, 05 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Zadziorny, gdybyś się zgłosił z książeczką zdrowia po własnego psa, to by ci go wydali, bez kwarantanny. Ja też mogę tam isc, powiedizec,ze mi airedale zginął. Tylko co z tego ??? Tatuażu nie sprawdzę, bo przeciez "własnemu" nie muszę, a skoro sie zorientują,że to nie mój, to i tak nici. To,że to nie jest żaden z moich , to wiem, Eliza mówiła,ze ona też go nie zna. Jestem w kontakcie z Moniką. Co do dnia kiedy trafił do schronu-w czwartek jeszcze go nie było, w niedizelę rano był. Tyle wiemy.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Anisha
Weteran
Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 7427
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Gdynia
|
Wysłany: Pon 11:39, 05 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Każdy pies wygląda przerażająco smutno zza krat, ale mam wrażenie, że ten airedale jeszcze smutniej niż inne...
equitana, ile macie schronisk w Poznaniu? Jeśli jedno (jak chyba w większości miast) to nie pojmuję dlaczego jeszcze nie było tam właściciela - ja bym od schronu zaczęła, gdyby Shaggy mi (tfu tfu) zginął. Zresztą nawet gdyby miasto miało 10 schronów, też bym od nich zaczęła. Można tam przecież iść jeszcze zanim pies tam trafi doprowadzony przez kogoś i uprzedzić, że taki a taki pies mi zginął i gdyby ktoś go przyprowadził proszę o natychmiastowy kontakt - wtedy pies ma szansę na jedynie króciutki pobyt w schronisku. Jeśli już ma tyle szczęścia, że ktoś go do tego schronu doprowadzi zanim wpadnie pod samochód, albo przytrafi mu się inne nieszczęście...
|
|
Powrót do góry |
|
|
zadziorny
Administrator
Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 42063
Przeczytał: 1 temat
Skąd: Rybnik
|
Wysłany: Pon 12:15, 05 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Equitana, moje pytanie nie było żadnym zarzutem wobec kogokolwiek . Chciałem po prostu wiedzieć jakie miałbym możliwości gdyby, nie daj boże tfu tfu, mój pies trafił do Waszego schroniska
|
|
Powrót do góry |
|
|
magnitudo
Moderator
Dołączył: 20 Lut 2007
Posty: 13321
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Poznań
|
Wysłany: Pon 12:20, 05 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Właśnie wrócilam ze schroniska. Horor Nie chcieli mnie wpuścić, pokazać tatuażu, byli niemili, opryskliwi itp, itd. W końcu po awanturze udało mi się obejrzeć psa. Jest to młody samiec, zadbany, z nieciętym zawiniętym ogonkiem, niestety bez tatuażu (sama sprawdziłam). Straż miejska przyprowadziła go 01.03. Pies jest na kwarantannie i czeka na właścicieli. Znajome fryzjerki nie miały go nigdy na stole
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|