Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
fuka
Weteran
Dołączył: 16 Lut 2007
Posty: 2857
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Wrocław
|
Wysłany: Czw 0:50, 07 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
No jezeli chodzi o BOBa to faktycznie.
Załatwienie charteru na wycieczke z psami to już gruba sprawa i nie wiem czy prezes Lotu pomoże, bo [link widoczny dla zalogowanych], generalnie normalnym rejsowym lotem z Polski do Anglii psa można zabrac tylko na Heartrow i Gatwick Lotem, Centralwings, albo BA World Cargo i kosztuje to majatek, a z charterem jest dużo wiecej możliwości - [link widoczny dla zalogowanych] - jest bardzo dluga.
Na pewno organizacje imprezy trzeba by było zaczac juz teraz - bo trzeba by znalezc tanie noclegi - i to na wszystkie dni, bo spodziewam sie, ze znalezc chetnych na jeden dzien na cały samolot - byłoby trudno. Do tego jest jeszcze kwestia organizacji transportu z lotniska. Już jakis czas temu doszłam do tego, ze to kupa roboty.
A zastanawialam sie tez w kontekscie swiatowki w Shtokholmie - bo spodziewam sie, ze beda jaja z promami - nie wszystkie biora psy na poklad, a te ktore biora - bardzo ograniczona liczbe....
A ten CTR był chyba z Płocka, o ile mi dobrze dzwoni
Ostatnio zmieniony przez fuka dnia Czw 0:57, 07 Lut 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
aluzja
Weteran
Dołączył: 16 Lut 2007
Posty: 1352
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Czw 11:38, 07 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
Ewa to pytanie bylo jak bardziej na miejscu..bo skoro ruskie potrafia to czemu nie my???
Wiem ,ze oni czarteruje samolot tak,ze polowe kabiny zastawiaja boksami z psami.Przeciez lot od nas do Anglii to 2 godziny maksymalnie!!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sirion
Weteran
Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 3989
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: ŁÓDŹ
|
Wysłany: Czw 11:57, 07 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
Na wielu wystawach za granicą (a czasem i na wielkich u nas - Poznań europejska czy światówka) podziwiałam Rosjan, którzy potrafią się zorganizować i jechać grupą (!) na wystawę. Podobnie robią Finowie, spotkałam też Estończyków. A my - kazdy sobie rzepkę skrobie. I niektórzy, co mają psy godne pokazania, a nie potrafią sobie sami takiego wyjazdu zorganizować (np przez barierę językową - znałam takich) rezygnują.
|
|
Powrót do góry |
|
|
magnitudo
Moderator
Dołączył: 20 Lut 2007
Posty: 13321
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Poznań
|
Wysłany: Czw 14:23, 07 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
No to ktoś musi dać przykład Cruft za rok, a potem pójdzie jak z płatka
|
|
Powrót do góry |
|
|
nitencja
Weteran
Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 5596
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Livingston
|
Wysłany: Czw 14:32, 07 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
a kto wezmie na siebie odpowiedzialnosc organizacji ?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Borsaf
Gość
|
Wysłany: Czw 15:34, 07 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
Hihihi, Organizacyjnie to trio Flaire, Jura, Zach są tu chyba najlepsze Nikogo nie podpuszczam bo sama napewno nie pojadę ..za daleko od domu, do tego albo morze, albo samolot Brrrr..zupełnie nie moje żywioły.
|
|
Powrót do góry |
|
|
fuka
Weteran
Dołączył: 16 Lut 2007
Posty: 2857
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Wrocław
|
Wysłany: Czw 18:07, 07 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
Rosjanie organizacyjnie sa super - nie tylko, ze potrafia razem na wystawy pojechac ekipa, ale tez potrafią sie umówić, dogadać i sciągnąć wspólnie reproduktora i potem z niego korzystać
Tyle tylko, ze ich naprawdę jest bardzo duzo i maja wszędzie strasznie daleko. Jak w grę wchodzi wyprawa 3000km albo więcej (czy do krycia, czy na wystawę), to dla tych co sie nie tarzaja w pieniądzach - jedynym wyjsciem jest wspólne działanie..
Ale co do wspólnych wyjazdów na Crufta - to sama byłam uczestniczką takiego wyjazdu 4 lata temu z Belgii. Ekipa mocno międzynarodowa była - jednym autokarem jechali terrierowcy z Austrii, Niemiec, Holandii i Belgii - niektórzy z psami, w tym równiez konkurenci z tej samej rasy. Hodowca Gustaffa to zorganizował, zadbał nawet o nocleg poprzedzający wyjazd dla tych, którzy dojechali z daleka - poumieszczał ludzi po swoich znajomych - ludzi, którzy mają airedale od niego. Po dzis dzien jestem pod wielkim wrazeniem tego wyjazdu. A wiem, ze podobne organizowali na inne duże angielskie wystawy. Moi znajomi Belgowie tak przyjechali miesiąc potem na National Terrier.
Ostatnio zmieniony przez fuka dnia Czw 18:08, 07 Lut 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
minio
Gość
|
Wysłany: Sob 22:32, 09 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
Hodowca od którego mamy Gustaffa, chyba nie miał kłopotu ze znajomymi którzy mają pieski od niego... wystarczyło popatrzeć na podwórka sąsiadów
|
|
Powrót do góry |
|
|
zach
Weteran
Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 4170
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Sopot
|
Wysłany: Nie 23:49, 10 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
Właśnie wróciliśmy z miłego weekendu pod Warszawą, gdzie byliśmy na LabTeam Meeting. Czyli na spotkaniu miłośników labradorów, którzy chcą propagować szkolenie tej rasy. Było świetnie- wypoczynek, ale i dużo różnorodnej aktywności. Było kilkanaście labradorów i mój szorstki. Trzeciego dnia spotkania terier stwierdził, że jest retrieverem
[link widoczny dla zalogowanych]
Było super, pełna relacja wkrótce w galeryjce Ludwińskiego.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Borsaf
Gość
|
Wysłany: Nie 23:57, 10 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
Zach Gdzie on TO znalazł???
|
|
Powrót do góry |
|
|
zach
Weteran
Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 4170
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Sopot
|
Wysłany: Pon 0:02, 11 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
Borsaf napisał: | Zach Gdzie on TO znalazł??? |
Dostał
Na takich trupach ćwiczą labomaniacy do konkursów aporterów. Trochę obrzydliwe, ale trzymałam to w ręcę i nie jest najgorsze. Wróciłam nawet do domu z skrzydłem kuropatwy, żeby ćwiczyć z Hugusiem. Mój 10letni staruszek po raz pierwszy miał okazję sprawdzić się w tym do czego został stworzony. Tropił i aportował zwierzynę jak szalony. Nigdy nie widziałam go tak szczęśliwego. To niesamowite jak pies może robić to do czego został stworzony.
|
|
Powrót do góry |
|
|
magnitudo
Moderator
Dołączył: 20 Lut 2007
Posty: 13321
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Poznań
|
Wysłany: Pon 0:14, 11 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
Ludwiś - kameleon byleby się nie skocił
|
|
Powrót do góry |
|
|
Flaire
Weteran
Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 10529
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pon 0:29, 11 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
Ja nie wątpię, że Ludwik również świetnie się bawił i ptactwo mu "smakowało" , ale na tym akurat zdjęciu minę ma dosyć zniesmaczoną, jak by się brzydził trzymać taką zdechliznę w pysku!
Ostatnio zmieniony przez Flaire dnia Pon 0:29, 11 Lut 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
zach
Weteran
Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 4170
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Sopot
|
Wysłany: Pon 0:49, 11 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
Flaire napisał: | Ja nie wątpię, że Ludwik również świetnie się bawił i ptactwo mu "smakowało" , ale na tym akurat zdjęciu minę ma dosyć zniesmaczoną, jak by się brzydził trzymać taką zdechliznę w pysku! |
Prawde mówiąc brzydził się okrutnie i był totalnie zdegustowany faktem, że ma wziąć do paszczy denata. No ale czego się nie robi dla swojej Pańci
|
|
Powrót do góry |
|
|
zadziorny
Administrator
Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 42065
Przeczytał: 1 temat
Skąd: Rybnik
|
Wysłany: Pon 0:51, 11 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
Flaire napisał: | Ja nie wątpię, że Ludwik również świetnie się bawił i ptactwo mu "smakowało" , ale na tym akurat zdjęciu minę ma dosyć zniesmaczoną, jak by się brzydził trzymać taką zdechliznę w pysku! |
Dokładnie , ledwo ją siekaczami ucapił
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|