Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
zach
Weteran
Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 4170
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Sopot
|
Wysłany: Wto 13:43, 12 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
Jeżeli chodzi o różnice to wystarczy się zastanowić jakie wymagania spełnia pies pracujący na gruzowisku, a jaki uczestniczący w wystawie. Tu jest tysiące kwestii- motywacji, koncentracji, serwowanych obciążeń..
W prawdziwej pracy nie ma miejsca by pies nagle stwierdził, że dziś mi się nie chce, albo że po 6 godzinach działania bez nagrody mi się to znudziło. Nie ma że boli to nie idę.. i wiele wiele innych.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
zach
Weteran
Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 4170
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Sopot
|
Wysłany: Wto 13:46, 12 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
aluzja napisał: | Zach czyli twierdzisz ,ze Ludwis ie cieszy ,ze odnajdzie czlowieka ..czyli on wie ,ze spelnia misje tak???
A czy ona sie cieszy tak samo gdy znajdzie pozoranta czy istotnie zaginionego??? |
Pies nie wie, że spełnia misje- za to cieszy się tak samo do każdego, na tym polega trening- by pies miał jak najwyższą motywację do odnalezienia wszystkich ludzi.
|
|
Powrót do góry |
|
|
zach
Weteran
Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 4170
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Sopot
|
Wysłany: Wto 13:49, 12 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
aluzja napisał: |
Szkolenie wystawowe to samo szkolenie jak kazde inne. |
No ale od kiedy szkolenie jest równoważne pracy?
Ja mogę mieć totalną cieniznę psychiczną i świetnie ją wyszkolę. To samo tyczy się sportu. Ja mogę mieć psa, który będzie się bał własnego cienia, a będzie najlepszym psem np. na frisbee i wygra każdy konkurs.
Na wystawę mogę wziąć totalnego autystyka, bez cienia pasji do aportowania, koncentracji na zadaniu i prowadząc go na parówkę zrobię super show.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mokka
Weteran
Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 1486
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Warszawka
|
Wysłany: Wto 13:52, 12 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
aluzja napisał: | Szkolenie wystawowe to samo szkolenie jak kazde inne
Aczkolwiek wiem ,ze w tej dyskusji jestem na pozycji straconej bo smialam powiedziez,ze wystawowe psy to rowniez psy pracujace...a przeciez to "ladnie biegajace" przyglupy co nie?? |
Odnoszę wrażenie, że każdy, kto choć trochę liznął pracy z psem doskonale czuje różnicę między szkoleniem psa do wystawy, a pracą (zabawą) pozwalającą na wykorzystanie, ujście naturalnych popędów.
|
|
Powrót do góry |
|
|
aluzja
Weteran
Dołączył: 16 Lut 2007
Posty: 1352
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Wto 13:58, 12 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
zach napisał: | aluzja napisał: |
Szkolenie wystawowe to samo szkolenie jak kazde inne. |
No ale od kiedy szkolenie jest równoważne pracy?
Ja mogę mieć totalną cieniznę psychiczną i świetnie ją wyszkolę. To samo tyczy się sportu. Ja mogę mieć psa, który będzie się bał własnego cienia, a będzie najlepszym psem np. na frisbee i wygra każdy konkurs.
Na wystawę mogę wziąć totalnego autystyka, bez cienia pasji do aportowania, koncentracji na zadaniu i prowadząc go na parówkę zrobię super show. |
zach i w sumie juz teraz wiele zrozumialam...
Ty masz takie pojecie o wystawach i psach wystawowych jak ja o szkoleniu psa na gruzowisku.
Z psa autystyka nie zrobisz dobrego psa wystawowego...
Szkolenmie sluzy przygotowaniu psa do pracy....
Twierdze i nie zmienie zdania,ze dobre psy wystawowe (bo moze tutaj tkiw zadzior naszej dyskusji w zrozumieniu psa wystawowego!!!) to pies ,ktory PRACUJE.Pracuje w sposob ktory narzucilismy mu MY LUDZIE.
I uwierz sa psy ,ktore maja satysfakcje z dobrze wykonanej pracy na ringu. Stad sie mowi o psach ,ktore maja "to cos".
W moich wypowiedziach probuje powiedziec ,ze psu jest wsio jedno jaki rodzaj pracy wykonuje- dl a niego jest to praca.Oczywiscie ,ze pies ratownik ma prace ciezsza niz moze nawet wystawowy ale to juz inna kwestia.
Chodzi mi o to ,ze pies wystawowy jest psem w pewien sposob pracujacy.Aczkolwiek nie uzurpuje sobie prawa do tytulu psa uzytkowego w ogolnie pojetym znaczeniu tego slowa.
Nie dam jednak sobie powiedziec,ze moje psy to takie nic nie robiace lenie tylko dlatego ,ze sa championami.Zreszta nie tylko moje...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gosia_i_Luka
Weteran
Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 2877
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: Wto 13:59, 12 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
aluzja napisał: | no coz idac Twoim tokiem myslenia..jesli pekinczyki sa rasa wszechstronna... |
Ok, to weźmy pudle - ta sama grupa, co pekińczyki. Ale nie to jest tu najważniejsze.
Aluzja, dla mnie jest troszkę śmieszne to, co piszesz. Ja byłam już na niejednej wystawie (oczywiście bez porównania z Twoją frekwencją) - ale przy tym i na zawodach i treningach agility, IPO, obedience, raz również na treningu ratowniczym. I kurczę, dla mnie pies wystawowy to wcale nie jest pies pracujący - w ogóle co to za dyskusja. To tak jak zawsze mnie śmieszą modelki, które w wywiadach opowiadają jak to ciężko pracują, jakie to obciążenie fizyczne i psychiczne takie chodzenie po wybiegu - no po prostu orka. A czy pracę modelki porównasz do pracy np. strażaka?
|
|
Powrót do góry |
|
|
aluzja
Weteran
Dołączył: 16 Lut 2007
Posty: 1352
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Wto 14:00, 12 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
Mokka napisał: | aluzja napisał: | Szkolenie wystawowe to samo szkolenie jak kazde inne
Aczkolwiek wiem ,ze w tej dyskusji jestem na pozycji straconej bo smialam powiedziez,ze wystawowe psy to rowniez psy pracujace...a przeciez to "ladnie biegajace" przyglupy co nie?? |
Odnoszę wrażenie, że każdy, kto choć trochę liznął pracy z psem doskonale czuje różnicę między szkoleniem psa do wystawy, a pracą (zabawą) pozwalającą na wykorzystanie, ujście naturalnych popędów. |
a liznelas prace z psem wystawowym???bo jesli nie to dyskusja jest troche jalowa.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sirion
Weteran
Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 3989
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: ŁÓDŹ
|
Wysłany: Wto 14:04, 12 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
Aluzja, wystawiam psy (mam Intery) i żadnego nie szkoliłam. Raczej ja wymagałam szkolenia jak chodzić z psem, jak go ustawiać itd.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Flaire
Weteran
Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 10529
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Wto 14:05, 12 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
zach napisał: | minio napisał: | Zach 90 % psów jakichkolwiek to towarzysze do domu.
Niezależnie czy to erdel czy inna rasa. ( no może nie licząc tych przy budzie) |
Czy ja wiem.. | No zach, nie żartuj - na pewno wiesz . Bardzo łatwo udowodnić, że znacznie ponad 90% psów każdej rasy, jak i tych nierasowych, to towarzysze do domu, a nie psy pracujące. W tych bardziej "pracujących" rasach, pracuje moooooże 1% (chociaż szczerze wątpię, bo większość z tych ras jest również popularna jako towarzysze), a w tych niepracujących - 0%, ale tak czy siak, to są szczątkowe ilości. A dzieje się tak dlatego, że człowiek po prostu już w większości dziedzin nie potrzebuje psa do pracy, bo lepiej sam sobie radzi. Wyjątków jest tylko kilka, ratownictwo jest jednym z nich, prowadzenie niewidomych - drugim, ale i w tych dziedzinach postęp technologiczny na pewno w końcu sprawi, że psy nie będą potrzebne. I co wtedy? Zostaną tylko sporty - i wystawy.
A jest jednak znaczna różnica pomiędzy psem uczestniczącym w sporcie czy w wystawie, a psem pracującym. Gdy pies wystawowy czy agilitowy ma zły dzień - inny pies dostanie tego dnia puchar. Gdy pies pracujący ma zły dzień - osoba, którą prowadzi np. pies-przewodnik może stracić życie. Takiemu psu NIGDY nie może się po prostu nie chcieć. To jest moim zdaniem znaczna różnica. Zastanówmy się, czy rzeczywiście każdy z naszych psów nadawałby się do prawdziwej pracy - a jak już zdecydujemy, że nie - to zastanówmy się, czy w ogóle kiedykolwiek mieliśmy psa, któryby się nadawał.
|
|
Powrót do góry |
|
|
aluzja
Weteran
Dołączył: 16 Lut 2007
Posty: 1352
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Wto 14:06, 12 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
Gosia_i_Luka napisał: | aluzja napisał: | no coz idac Twoim tokiem myslenia..jesli pekinczyki sa rasa wszechstronna... |
Ok, to weźmy pudle - ta sama grupa, co pekińczyki. Ale nie to jest tu najważniejsze.
Aluzja, dla mnie jest troszkę śmieszne to, co piszesz. Ja byłam już na niejednej wystawie (oczywiście bez porównania z Twoją frekwencją) - ale przy tym i na zawodach i treningach agility, IPO, obedience, raz również na treningu ratowniczym. I kurczę, dla mnie pies wystawowy to wcale nie jest pies pracujący - w ogóle co to za dyskusja. To tak jak zawsze mnie śmieszą modelki, które w wywiadach opowiadają jak to ciężko pracują, jakie to obciążenie fizyczne i psychiczne takie chodzenie po wybiegu - no po prostu orka. A czy pracę modelki porównasz do pracy np. strażaka? |
Gosiu- ale i modelki ciezko pracuja.
Dlaczego praca SZLACHETNA czyli strazaka np jest lepsza od pracy modelki.Mnie to akurat pikus te modelki.
Oceniacie prace przez pryzmat jej przydatnosci spolecznej!!
Poza tym pies wystawowy na ringu to tylko czubek gory lodowej.Ty bylas Gosiu na wystawie ale wystawa to nie wszystko!!
Nie pisze rowniez o intensywnosci pracy bo to tez nie jest porownanie ale o fakcie samej pracy.I psy wystawowe naprawde pracuja.Wiadomym jest ,ze Ludwis pracuje fizycznie ciezej i obciazenie psychicznie tez ma wieksze....nie znaczy to jednak ,ze moj np.Jimmy nic nie robi-on tez pracuje -tylko zadania jakie wykonuje sa innego rodzaju.
No bo w tej dyskusji mozna poruszyc inny problem czy pies mysliwski pracuje czy nie??no bo jesli dobrze rozumiem wypowiedzi to nie bardzo ..To taki len co sobie idzie wyzyc sie do lasu ,idzie wykorzytsca swoje instynkty tylko. Niestety on tez pracuje.
Nie pracuja tylko walesajace sie kundle i chyba nie sa z tego powodu szczesliwe.
I nie chodzi mi tu o psy okazjonalnie jadace z pancia na wystawe.
|
|
Powrót do góry |
|
|
aluzja
Weteran
Dołączył: 16 Lut 2007
Posty: 1352
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Wto 14:08, 12 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
Flaire ale pies z agility czy frisbee tez pracuje.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mokka
Weteran
Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 1486
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Warszawka
|
Wysłany: Wto 14:10, 12 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
aluzja napisał: | a liznelas prace z psem wystawowym???bo jesli nie to dyskusja jest troche jalowa. |
aluzja napisał: | Twierdze i nie zmienie zdania,ze dobre psy wystawowe (bo moze tutaj tkiw zadzior naszej dyskusji w zrozumieniu psa wystawowego!!!) to pies ,ktory PRACUJE.Pracuje w sposob ktory narzucilismy mu MY LUDZIE. |
Widzisz, ja tutaj widzę zasadniczą różnicę. Szkolenie psa wystawowego, to narzucanie mu naszych ludzkich wymogów. Sama to potwierdzasz. Natomiast większość psich sportów/pracy (frisbee, flyball, agility, IPO, ratownictwo) bazuje na przekierowaniu psich instynktów. Np. zamiast pogoni za zwierzyną oferujemy mu łapanie talerzyka czy przyniesienie piłeczki, zamiast tropienia za czymś do zjedzenia dajemy mu możliwość wykazania się w ratownictwie, itd, itp.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Flaire
Weteran
Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 10529
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Wto 14:11, 12 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
aluzja napisał: | Flaire ale pies z agility czy frisbee tez pracuje. | Więc właśnie to zależy od definicji, prawda? Dla mnie - nie, taki pies się bawi. Jest szkolony, owszem, ale nie nazwałabym tego pracą. Więc może nieporozumienie wynika właśnie z różnych definicji, co stanowi psią "pracę"...
|
|
Powrót do góry |
|
|
gonpak
Dołączył: 19 Lut 2007
Posty: 700
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Włodawa
|
Wysłany: Wto 14:13, 12 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
a może sedno sprawy tkwi w końcowym efekcie pracy jaką pies wykona, i w oczekiwaniu jakie ma właściciel wzgledem psa, no i jeszcze dochodzi kwestia wartości pracy psa w sensie użyteczności publicznej.
od wystawowego oczekuje sie BIS-a, postawy, itp, itd
od zaprzęgowego -komend , kondycji
itp, itd niektóre oczekiwania sie pokrywają ze sobą we wszystkich np. kondycja
|
|
Powrót do góry |
|
|
Flaire
Weteran
Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 10529
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Wto 14:15, 12 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
Mokka napisał: |
Widzisz, ja tutaj widzę zasadniczą różnicę. Szkolenie psa wystawowego, to narzucanie mu naszych ludzkich wymogów. Sama to potwierdzasz. Natomiast większość psich sportów/pracy (frisbee, flyball, agility, IPO, ratownictwo) bazuje na przekierowaniu psich instynktów. | A posłuszeństwo, które jest częścią wielu z tych sportów? Nie narzucamy tam przypadkiem naszych durnych wymogów?
Ja myślę, że to nie do końca tak... W psim sporcie (w odróżnieniu od pracy), głownym celem jest - moim zdaniem - żeby pies i przewodnik dobrze razem się bawili. I to niestety znaczy kompromis - pies robi niektóre rzeczy dla niego całkiem nienaturalne i niefajne w zamian za to, że bawi się razem ze swoim panem. U psów wystawowych jest podobnie. A psy pracujące to już - moim zdaniem - całkiem inna bajka, nawet jeśli ich szkolenie może wyglądać podobnie.
Ostatnio zmieniony przez Flaire dnia Wto 14:16, 12 Lut 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|