Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
aluzja
Weteran
Dołączył: 16 Lut 2007
Posty: 1352
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Wto 14:18, 12 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
hmmm czyli tylko ja sie zblazniam trenujac z moimi psami/Uczac je stania w pozycjach wymyslonych przez nas ludzi,uczac je chodzenia w wymaganym tempie,uczac ich okreslonych zachowan a potem egzwkwujac to.Tylko moje psy sa zmeczona wymaganiami jakie im stawiam na wystawie i przed wystawa zreszta tez..
Cholera wszystkie inne pekinczyki ,pudle ,nawet skye sirion to maja labe.
hmm poddaje sie.
No to teraz mam prosbe do Was...jak okreslic to co robia psy na wystawch i przed wystawami??????
Skoro nie jest to dla nich praca to co????
i pytanie nr 2 czy moj owczarek biegajac po terenie,pilniujac kazdego zakatka podworza,oszczekiwujac intruzow pracuje czy nie?
Nie bede wiecej dyskutowac poniewaz przyjmuje Wasze racje ,ze psy wystawowe to nieroby.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Flaire
Weteran
Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 10529
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Wto 14:18, 12 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
A teraz uciekam pomęczyć drugiego z moich obecnie trzech psów moimi nienaturalnymi wymogami. Pierwszy, już wymęczony, błogo śpi.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gosia_i_Luka
Weteran
Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 2877
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: Wto 14:18, 12 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
aluzja napisał: | [
Chodzi mi o to ,ze pies wystawowy jest psem w pewien sposob pracujacy.Aczkolwiek nie uzurpuje sobie prawa do tytulu psa uzytkowego w ogolnie pojetym znaczeniu tego slowa. |
A ja właśnie prędzej bym podciągnęła psa wystawowego pod użytka niż pod psa pracującego.
|
|
Powrót do góry |
|
|
magnitudo
Moderator
Dołączył: 20 Lut 2007
Posty: 13321
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Poznań
|
Wysłany: Wto 14:25, 12 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
Znowu fajna dyskusja I tu się zgodzę z Aluzją, że psy wystawowe pracują tak samo jak handlerzy. Prawdą jest, że jedni i drudzy mogą być kiepscy Wśród ludzi są lekarze i nie każdy może nim zostać ( począwszy od tego, że nie uda mu się skończyć szkoły średniej do tego, że na widok krwi mdleje) Pani w okienku biletowym też pracuje i nie oznacza to, że jest gorsza od lekarza czy strażaka Ludzie tez mają ograniczenia umysłowe, manualne , psychiczne i środowiskowe. Podobnie u psów są bardziej zdolne w tym czy innym kierunku i mają takiego a nie innego przewodnika Na prestiżowych wystawach oprócz exterieru ważna jest właśnie ta praca i bliski kontakt między psem, a wystawiającym
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gosia_i_Luka
Weteran
Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 2877
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: Wto 14:27, 12 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
Magnitudo napisał: | Na prestiżowych wystawach oprócz exterieru ważna jest właśnie ta praca i bliski kontakt między psem, a wystawiającym |
Bliski kontakt pies może nawiązać z handlerem, którego poznał np. na 5 minut przed wejściem na ring?
|
|
Powrót do góry |
|
|
aluzja
Weteran
Dołączył: 16 Lut 2007
Posty: 1352
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Wto 14:31, 12 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
Gosia_i_Luka napisał: | Magnitudo napisał: | Na prestiżowych wystawach oprócz exterieru ważna jest właśnie ta praca i bliski kontakt między psem, a wystawiającym |
Bliski kontakt pies może nawiązać z handlerem, którego poznał np. na 5 minut przed wejściem na ring? |
nie moze.Co nie znaczy ,ze nie wykona dobrze swojej pracy ( a raczej niepracy hehe)
|
|
Powrót do góry |
|
|
magnitudo
Moderator
Dołączył: 20 Lut 2007
Posty: 13321
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Poznań
|
Wysłany: Wto 14:34, 12 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
Gosia_i_Luka napisał: | Magnitudo napisał: | Na prestiżowych wystawach oprócz exterieru ważna jest właśnie ta praca i bliski kontakt między psem, a wystawiającym |
Bliski kontakt pies może nawiązać z handlerem, którego poznał np. na 5 minut przed wejściem na ring? |
Tak jeśli został do tego starannie przedtem przygotowany, czyli jak pilnie pracowł i do tego ma jeszcze te predyspozycje bo żeby być showmanem też trzeba się z tym urodzić
|
|
Powrót do góry |
|
|
magnitudo
Moderator
Dołączył: 20 Lut 2007
Posty: 13321
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Poznań
|
Wysłany: Wto 14:46, 12 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
Bywają tzw. psy wybitne, które oprócz tytułu ch. nic więcej nie ugrają bo nie pokażą się mimo usilnej pracy przewodnika ( nie mają predyspozycji) i są psy, ktore mimo kiepskiego prowadzącego, tylko dlatego, że kiedyś wykonały pracę i mają to coś zajdą wysoko I tu się posłużę przykładem Makarona fuki, którego osobiście, podstawiona pod ścianą, wystawiałam Ten pies wie jak wykonać swoją pracę, został tego nauczony i lubi to, ja miałam tylko trzymać ringówkę i się przemieszczać w określony sposób i nie przeszkadzać
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mokka
Weteran
Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 1486
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Warszawka
|
Wysłany: Wto 14:53, 12 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
Flaire napisał: | Ja myślę, że to nie do końca tak... W psim sporcie (w odróżnieniu od pracy), głownym celem jest - moim zdaniem - żeby pies i przewodnik dobrze razem się bawili. I to niestety znaczy kompromis - pies robi niektóre rzeczy dla niego całkiem nienaturalne i niefajne w zamian za to, że bawi się razem ze swoim panem. U psów wystawowych jest podobnie. A psy pracujące to już - moim zdaniem - całkiem inna bajka, nawet jeśli ich szkolenie może wyglądać podobnie. |
Nie wiem, czy nam się dyskusja nie rozchodzi, w różnych kierunkach. Zaczęła się od zach, która napisała
zach napisał: |
Pracujących serdli jak na lekarstwo, a co gorsza coraz ich mniej
Dla mnie jak dla wielu- airedale to obecnie przede wszystkim efektowny pies wystawowy. I super towarzysz do domu |
Najlepiej byłoby ją spytać, co miała na myśli pisząc o pracujących serdlach. Ja odebrałam to jako jakąkolwiek formę aktywności z psem, nizależnie od efektu, jaki przynosi - czy tylko satysfakcję czy też naprawdę poważne korzyści. I traktuję to na równi, bo psów "poważnie" pracujących jest naprawdę niewiele w stosunku do całej populacji. Ale psów bawiących się w zabwę czy sport jest - na szczęście - całkiem sporo. Tyle że erdeli wśród nich faktycznie niewielu. I dla mnie prawdziwa praca wcale nie jest taka odmienna od zabawowego sportu. Pies ma dużo poważniejsze zadania, to prawda, ale on o tym chyba nie wie. Przewodnicy bazują na tym samym - na tym, co pies ma w środku, a co możemy wykorzystać dla naszych celów. Bo nie wyobrażam sobie, że pies (prawdziwie) pracujący będzie swoje zadania wykonywał bez radości, bez elementów zabawy. Takie odnoszę wrażenie. Ale rozstrzygnąć to może tylko zach, bo ona jedyna ma psa pracującego w pełnym tego słowa znaczeniu.
|
|
Powrót do góry |
|
|
minio
Gość
|
Wysłany: Wto 15:00, 12 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
Gosia_i_Luka napisał: | Magnitudo napisał: | Na prestiżowych wystawach oprócz exterieru ważna jest właśnie ta praca i bliski kontakt między psem, a wystawiającym |
Bliski kontakt pies może nawiązać z handlerem, którego poznał np. na 5 minut przed wejściem na ring? |
a wiesz jak cięzko jest psa nauczyc , żeby wyszedł z ledwo poznaną osobą na ring i wygrał???
|
|
Powrót do góry |
|
|
minio
Gość
|
Wysłany: Wto 15:01, 12 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
bo nieuczony pies to raczej nie wyjdzie na ring z osobą poznaną 5 minut wcześniej
|
|
Powrót do góry |
|
|
minio
Gość
|
Wysłany: Wto 15:03, 12 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
Magnitudo napisał: | Bywają tzw. psy wybitne, które oprócz tytułu ch. nic więcej nie ugrają bo nie pokażą się mimo usilnej pracy przewodnika ( nie mają predyspozycji) i są psy, ktore mimo kiepskiego prowadzącego, tylko dlatego, że kiedyś wykonały pracę i mają to coś zajdą wysoko I tu się posłużę przykładem Makarona fuki, którego osobiście, podstawiona pod ścianą, wystawiałam Ten pies wie jak wykonać swoją pracę, został tego nauczony i lubi to, ja miałam tylko trzymać ringówkę i się przemieszczać w określony sposób i nie przeszkadzać |
dobrym rzykładem mogą być również psy z Russ kornels. Ten kto widział jak sie wystawiają wie , że nie wygrywa się wystaw z autystykiem
|
|
Powrót do góry |
|
|
minio
Gość
|
Wysłany: Wto 15:08, 12 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
A moze to wina poziomu osób wystawiających psy w Polsce ?
Może za dużo naoglądaliśmy się na wsytawach taki wyciągnietych nieoduczonych autystyków .
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gosia_i_Luka
Weteran
Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 2877
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: Wto 15:17, 12 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
minio napisał: | Gosia_i_Luka napisał: | Magnitudo napisał: | Na prestiżowych wystawach oprócz exterieru ważna jest właśnie ta praca i bliski kontakt między psem, a wystawiającym |
Bliski kontakt pies może nawiązać z handlerem, którego poznał np. na 5 minut przed wejściem na ring? |
a wiesz jak cięzko jest psa nauczyc , żeby wyszedł z ledwo poznaną osobą na ring i wygrał??? |
Ale mi nie chodziło o to czy łatwo czy trudno jest psa nauczyć wychodzenia na ring z obcą osobą, tylko odniosłam się do postu Magnitudo nt. bliskiego kontaktu jako czynnika mającego duży wpływ na jakość zaprezentowania psa. Dla mnie czym innym jest łatwość nawiązywania kontaktu z obcą osobą, a czym innym bliski kontakt między psem a człowiekiem. Zrównoważony, pewny siebie pies z dobrymi popędami powinien z chęcią podjąć np. zabawę z kimś nowo poznanym albo przyjaźnie lub obojętnie zareagować na pieszczoty (ale nie oznacza to od razu, że ten kontakt jest 'bliski'). I większości dobrych psów nie trzeba tego uczyć.
Ale nie mam pewności, czy psy wystawowe prowadzone na ringu przez obcego, profesjonalnego handlera z chęcią weszły z nim w kontakt i chcą z nim współpracować, czy raczej jest to kwestia utrwalonego schematu. A schematy nie są chyba najlepsze w psiej PRACY.
|
|
Powrót do góry |
|
|
minio
Gość
|
Wysłany: Wto 15:33, 12 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
Gosia_i_Luka napisał: | minio napisał: | Gosia_i_Luka napisał: | Magnitudo napisał: | Na prestiżowych wystawach oprócz exterieru ważna jest właśnie ta praca i bliski kontakt między psem, a wystawiającym |
Bliski kontakt pies może nawiązać z handlerem, którego poznał np. na 5 minut przed wejściem na ring? |
a wiesz jak cięzko jest psa nauczyc , żeby wyszedł z ledwo poznaną osobą na ring i wygrał??? |
Ale mi nie chodziło o to czy łatwo czy trudno jest psa nauczyć wychodzenia na ring z obcą osobą, tylko odniosłam się do postu Magnitudo nt. bliskiego kontaktu jako czynnika mającego duży wpływ na jakość zaprezentowania psa. Dla mnie czym innym jest łatwość nawiązywania kontaktu z obcą osobą, a czym innym bliski kontakt między psem a człowiekiem. Zrównoważony, pewny siebie pies z dobrymi popędami powinien z chęcią podjąć np. zabawę z kimś nowo poznanym albo przyjaźnie lub obojętnie zareagować na pieszczoty (ale nie oznacza to od razu, że ten kontakt jest 'bliski'). I większości dobrych psów nie trzeba tego uczyć.
Ale nie mam pewności, czy psy wystawowe prowadzone na ringu przez obcego, profesjonalnego handlera z chęcią weszły z nim w kontakt i chcą z nim współpracować, czy raczej jest to kwestia utrwalonego schematu. A schematy nie są chyba najlepsze w psiej PRACY. |
chyba troche sie pogubiłam
Pewnie ,ze nie sa w stanie jesłi nie zostały wcześniej do tego przygotowane .
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|