Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
minio
Gość
|
Wysłany: Czw 14:27, 27 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
coztego napisał: | goranik napisał: |
Ejka i Ludwika, ktore maja oba chore zeby, i kilku innych ktorych tu nie ma wiec nie bede ich wymieniac. |
Nie wiem jak Eyk, ale przecież ludwikowe problemy spowodowane są przez wypadek z dzieciństwa |
Nie wiem jak jest u Ejka ale wiem , że w hodowli nie jest tak cudownie jak by sie niektórym wydawało.
Przykro mi ale jeśli ktoś wystawia psa w przodozgryzem ma wystawie to chyba jakieś nieporozumienie ....
Być może hodowla za bardzo skoncentrowała sie na charakterze psa pomijając cechy anatomiczne.
W razie co post do usunięcia .
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
magnitudo
Moderator
Dołączył: 20 Lut 2007
Posty: 13321
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Poznań
|
Wysłany: Czw 15:35, 27 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
minio, psy wystawiane w Niemczech przechodzą ostrą selekcję, tam nie tylko sprawdza się zgryzy, ale liczy zęby co dla mnie jest lekką paranoją w wyniku zmiany pożywienia mają prawo w drodze ewolucji występować jego braki typu P1,P4 - oczywiście pojedyncze.
Tak więc nie sądzę by ktoś normalny płacił za wystawę wiedząc, że pies nie dostanie hodowlanki być może mają problem z zębami, ale te psy na wystawach w Niemczech na pewno nie są wystawiane
|
|
Powrót do góry |
|
|
zach
Weteran
Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 4170
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Sopot
|
Wysłany: Czw 18:56, 27 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
goranik napisał: | mozliwe. ale to nie jest udowodnione.. |
A jednak jest.
U każdego lekarza, u którego konsultowałam paszczę mojego psa diagnoza była ta sama- zarówno w Polsce jak i w Niemczech. Świadczy też o tym fakt, że zęby które stracił na skutek martwicy są w miejscu gdzie była rana po pogryzieniu- pozostałe zęby są bielutkie i mocne.
Eyk wyłamał zęby na kracie, kiedy był zamknięty w kojcu.
No cóż to są takie bonusy posiadania zwariowanego pierdla
Ja mam nadzieję, że na zdrowie nie będę narzekać. Dla mnie taką zdrowotną wpadką są labradory- kiedyś próbowałam ze znajomymi znaleźć jakiegoś zdrowego laba i ciężko się zliczyło takie na palcach jednej ręki. Właśnie dlatego też zmieniłam rasę. Ja zawsze uważałam, że teriery to mega zdrowe i odporne psy. Póki co nie narzekam, mimo że mój potwór oszczędzany nie jest.
O tym dlaczego kończą się dobre psychicznie, twarde, odporne psy opowiadał w ostatni weekend w Gdańsku znany niemiecki sędzia i szkoleniowiec Gunther Diegel. Kiedyś wśród psów była ostra selekcja naturalna i przeżywały tylko najlepiej przystosowane. Teraz kiedy ciąża jest zagrożona robi się cesarkę, kiedy szczenię nie ma siły dojść do matki- przystawia się go do sutka (normalnie takie szczenię by nie przeżyło), coraz częściej zapala się lampy emitujące ciepło- szczeniaki nie narażone na zimno nie przytulają się do siebie, a przez to nie rozwijają się więzi socjalne.. i jeszcze dalej by można było wymieniać. Sami ludzie prowadzą psi gatunek w tym kierunku w którym prowadzą..
minio
a mi się podoba jak jest w Szwecji, bo tam każdy może rozmnażać co chce i każdy może kupić sobie co chce i to jest jego sprawa. O anatomię można się spierać, która jest prawidłowa- czy ta teoretyczna czy praktyczna. Jestem ciekawa czy gdyby mój pies nie miał francuza i krzywego grzbietu to byłby jeszcze szybszy i bardziej skoczny (ponad 2 metry z miejsca)?
Z francuzem to w ogóle jest śmiesznie. Jak Ludwik był młody usłyszałam, że jak hodowla użytkowa mogła wyhodować psa z takim błędem anatomicznym, że to kaleka będzie. Ja żyłam prawie rok w panice, że będę miała kalekiego psa, na szczęście szorstki sam mnie uspokoił swoją sprawnością i wytrzymałością. Za to ostatnio poznałam suczkę wilczaka i już odruchowo spojrzałam na jej przednie łapy, a tam mega francuz. Tym bardziej oczy zrobiłam jak usłyszałam, że suczka zwyczajowo zgarnia BOBy na wystawach. No i nie wytrzymałam i się spytalam jak to jest. No i u wilczaków to normalna sprawa, bo jak się okazuje i wilki mają francuzy. I tutaj dla mnie jest cała kwestia super anatomii.. bo nie uwierzę, że co super dla wilka to już nie fajne dla teriera.
Generalnie ja sama wybierając psa do pracy, a chcę mieć psa mega wytrzymałego, skocznego i szybkiego- nie wybierałabym na podstawie tego co ma proste, co ma krzywe, co za bardzo z przodu, a co z tyłu. Tylko na podstawie tego jak się dana linia w tej kwestii sprawdza w praktyce..
Rozumiem, że na wystawie sprawdza się zęby i budowę wg wzorca, tak jak modelka ma mieć proste zęby i długie, zgrabne nogi i okej. No ale już na bieżni nikt nie będzie wnikał czy ktoś ma daną budowę, bo w każdym sporcie są takie rozbieżności, że nie ma wzorca- liczą się wyniki.
|
|
Powrót do góry |
|
|
minio
Gość
|
Wysłany: Czw 19:40, 27 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Magnitudo napisał: | minio, psy wystawiane w Niemczech przechodzą ostrą selekcję, tam nie tylko sprawdza się zgryzy, ale liczy zęby co dla mnie jest lekką paranoją w wyniku zmiany pożywienia mają prawo w drodze ewolucji występować jego braki typu P1,P4 - oczywiście pojedyncze.
Tak więc nie sądzę by ktoś normalny płacił za wystawę wiedząc, że pies nie dostanie hodowlanki być może mają problem z zębami, ale te psy na wystawach w Niemczech na pewno nie są wystawiane |
ale ten pies był wystawiany w Polsce w tym roku w Katowicach
|
|
Powrót do góry |
|
|
Czarna
Weteran
Dołączył: 14 Sty 2008
Posty: 12160
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Czw 19:43, 27 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Matko kochana, niech mnie ktoś oświeci - co to jest francuz u psa??? bo wynika, z postu Zach, że to jakieś krzywe łapy?? no ale o co chodzi...
|
|
Powrót do góry |
|
|
minio
Gość
|
Wysłany: Czw 19:43, 27 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Zach ale Ty piszesz o psie ogólnie . A rasy było stworzone w jakims celu.
|
|
Powrót do góry |
|
|
magnitudo
Moderator
Dołączył: 20 Lut 2007
Posty: 13321
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Poznań
|
Wysłany: Czw 20:27, 27 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
minio, ale to nie Erikson, tylko suczka z polskiej hodowli po Eriksonie i v.d.Hanse czyli rodzicach z niemieckich hodowli. To, że rodzice mają zęby OK nie gwarantuje, że dzieci to odziedziczą jest tylko bardzo prawdopodobne, że tak będzie pohodujesz to zobaczysz, ze nie wszystko takie proste
Pamiętam artykuł p.Chwalibóg jak swoją utytułowaną foxicę kryła wybitnymi zagranicznymi reproduktorami i wychodziły pomyłki, właśnie wady zgryzu itp., a jak pokryła reproduktorem z ,,sąsiedztwa" to miała wybitny miot ŻYCIE
|
|
Powrót do góry |
|
|
fuka
Weteran
Dołączył: 16 Lut 2007
Posty: 2857
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Wrocław
|
Wysłany: Czw 21:30, 27 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Goranik, jestem w szoku
A nie jestem włascicielka jednego at, całe swoje zycie jestem związana z tą rasa, poznałam wiele hodowli duzych i małych, znam wiele psów polskich i zagranicznych, z papierami i bez, znam "pety" i psy wystawowe, psy z połączeń przypadkowych oraz takie, ktore sa owocem wieloletniej przemyslanej pracy hodowlanej (w tym licznych imbredów i kryć liniowych) i pomysł, ze airedale - to rasa z problemami zdrowotnymi jest dla mnie szokujący! Oczywiście, ze znalam airedale, które nie dożyły 12 lat (chyba wszyscy sie zgodza, ze to już całkiem przyzwoity wiek dla at), ale sa to przypadki sporadyczne, mam nieodparte wrażenie, że znałam znacznie więcej at, ktore w dobrej formie dozyły 14-16 lat. Żeby podać ekstremalny przypadek - moja znajoma niedawno spotkala 14letnią airedalkę, która codziennie ze swoim panem chodzi na 10km spacer, fakt jest to wolny spacer i z przerwami, ale podobno bardzo to lubi i potrzebuje tego. Musze przyznac, ze ta opowiesc mnie zadziwiła - znane mi osobiście airedale w tym wieku - raczej przesypiają większą część czasu, i chodza na krótkie spacery.
Piszesz o problemach zdrowotnych, psach, ktore mimo młodego wieku wymagaja specjalnej opieki, zabiegow weterynaryjnych. Takie at tez poznałam, ale są to pojedyncze przypadki, które zestawiam z rzeszami zdrowych, odpornych, zywotnych psów, ktore weterynarza oglądaja raz do roku - z okazji szczepień.
Zzdaję sobie sprawę z tego, ze są linie, czy psy o których sie "mówi", ze niosą jakieś choroby. I powiem tak - jak długo sa to choroby, ktore dopadaja psy nastoletnie - nie widzę problemu, bo w końcu każdy na coś musi umrzeć. Zupełnie inna sprawa gdy chodzi o przypadki psów młodych.
Hodowli, ktore dopracowały sie własnej linii nie ma duzo. Łatwo sprawdzić, ocenić samemu - czy niosą one poszukiwane przez nas cechy, czy wręcz przeciwnie.
Podałaś przykład hodowli, w ktorej ci proponowano kupno wnętrów - dla mnie to świadczy tylko o tym, ze w tej hodowli akurat zdarzyły sie przypadki wnętrowstwa, ale przecież w innych rasach tez by Ci sie mogł taki przypadek trafic. Nie słyszałam nigdy aby sten problem dotykał tylko airedali, to byłaby dla mnie duża nowość Niestety to się czasem zdarza - mimo, ze do rozrodu uzywane są psy dwujajeczne - co jakiś czas rodzą się wnętry w każdej rasie. I tu tylko ciekawość mnie bierze - w jakim wieku były te szczeniaki, bo osobiście znam dwa (w żaden sposob niespokrewnione ze soba) airedale, którym drugie jądro zstąpiło dopiero w wieku około 6 miesięcy, bez żadnych ingerencji. Z tego co słyszałam od doświadczonych hodowcow - takie przypadki sie zdarzaja w tej rasie i dlatego oni po prostu spokojnie czekają (mowię o przypadku latającego, znikającego jądra). Inna rzecz, ze dwa takie szczenięta, domniemywam, ze z jednego miotu - to jak dla mnie trochę więcej niz przypadek i ciekawa jestem co dalej z tym fantem zrobił ich hodowca.
Ale
Zęby - może oglądałam w zyciu nieodpowiednie airedale, ale problemów z zębami praktycznie nie znam - taki przypadek jak Ludwisia jest jak dotad jedynym, który znam; przodozgryzu nie widziałam nigdy, parę przypadków tyłozgryzu rozwojowego (mijającego z wiekiem) u szczeniaków, braki P1 albo P4 (czasami nawet braki dwóch P u jednego psa), znam tez dwa psy, które miały nadprogramowy 7my siekacz oraz jednego at z 5 siekaczami oraz całkiem sporo kojcowych psów, ktore połamały sobie zęby na kratach czy siatce.
Jak zwykle sie rozpisałam, ale nie potrafiłam zmilczec.
Nie twierdzę, ze wszystkie airedale sa zdrowe, tak samo jak nie twierdzę, ze wszystkie nadają sie do rozrodu, czy budowania linii, ale to dotyczy każdej rasy. Powoływanie nowego życia, hodowla - to wielka odpowiedzialność - chciałabym żeby ludzie zdawali sobie z tego sprawę i hodowali i piekne, i mądre, i zdrowe airedale Ale tez istnieje druga strona medalu - nabywcy szczeniąt - powinni dokonywac wyboru świadomie - zobaczyć jak sa one odchowywane, w jakiej kondycji jest ich matka, czy w pierwszym okresie życia otrzymały wszystko co jest im potrzebne do prawidłwego rozwoju, ale tez warto dowiedziec się czegos o najbliższej rodzinie rodziców szczeniat.
Pamiętam jak kupowałam moja Fukę - tuz po przedwczesnej śmierci Wigi która przez ostatnie dwa lata swojego życia cierpiała na niewydolność nerek. Wiga miała do tego kiepską siersć i jak na mój gust, w porównaniu z nasza pierwszą at - miała trochę za delikatna psychikę. Co do sierści - wiedziałam, ze to geny (nigdy nie była strzyżona), co do charakteru - nie byłam pewna czy to efekt nie dość dobrej socjalizacji i prowadzenia na początku (wziełam ją jak miała prawie 4mce), czy też genów. Co do choroby - z jednej strony podejrzewałam geny, a z drugej miałam poczucie, ze spożycie przemysłowej ilości parmezanu przed paru laty - mogło jej zaszkodzic. Do tego, ale to odkryłam poźniej - Wiga uwielbiała winogrona, a ja nie wiedząc ze są szkodliwe - nigdy nie żałowałam jej przysmaku.
Kupujac Fukę - wiedziałam, ze chce zdrowego psa (8lat bez koniecznosci chodzenia do weterynarzy to stanowczo za mało) z dobrą sierscia i stabilnym charakterem, a przy okazji - skoro już decydowałam się na psa rodowodowego - po cichutku marzyłam zeby to nie była brzydka suka.
I wybierając hodowlę - dołozyłam starań zeby mój nowy pies spełniał moje oczekiwania. Oczywiście zdawałam sobie sprawę, ze wybór szczeniaka to w dużej mierze loteria, ale w miarę skromnych mozliwości i ograniczen czasowych (chciałam psa JUŻ) pomogłam losowi. I tak - nie ograniczając sie do ogłoszeń w gazecie , wykorzystałam to, ze znałam kogoś kto wystawia swoje teriery i spytałam sie o ładne airedale, z dobra sierscią. Zostałam skierowana do Aluzji, ktora niestety w danym momencie nie miała szczeniąt. Wiedząc już, że rozmawiam z kimś kto ma nie tylko suki, ale też piękne reproduktory - spytałam o szczeniaki po nich i tak trafiłam do hodowczyni Fuki. Potem jeszcze było dużo pytań - starałam sie dowiedzieć jak najwięcej o charakterze i zdrowiu rodziców, a w przypadku matki - o jej rodzeństwo i babcię szczeniąt. Ponieważ szczeniaki były daleko - przeprowadziłam wiele długich rozmow, wiedziałam, ze jak juz je zobacze - tak czy owak do domu wróce ze szczeniakiem, wiec chciałam być pewna wyboru przed wyjazdem z domu.
I nigdy nie załowałam. Fuczka jest jeżeli chodzi o psychikę - airedalem takim jakiego zawsze chciałabym miec - stabilna, mądra i kochana, pełna pasji. Jezeli chodzi o zdrowie - odpukać poza ropomaciczem nie chorowała nigdy, była wspaniałą matka. Siersc do sterylki miała znakomitą, po dziś dzień się łatwo trymuje, ma tylko więcej podszerstka niż kiedys, inna rzecz, ze nie poświecam jej sierści tyle czasu co wtedy kiedy ja wystawiałam. Jezeli chodzi o urodę - to hmmm - jak na pierwszego psa wystawowego, niekupowanego do wystaw - jest piękna Oczywiście ma pewne braki na urodzie, kto ich nie ma - mogłam się na niej nauczyć czego mi w niej brakuje
|
|
Powrót do góry |
|
|
fuka
Weteran
Dołączył: 16 Lut 2007
Posty: 2857
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Wrocław
|
Wysłany: Czw 21:47, 27 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
ginger napisał: | Matko kochana, niech mnie ktoś oświeci - co to jest francuz u psa??? bo wynika, z postu Zach, że to jakieś krzywe łapy?? no ale o co chodzi... |
"Francuz" - albo francuska postawa - podejrzewam, ze określenie się wzieło od buldożlów francuzkch, ale to moje własne, wiec nie dam głowy - jest to takie ustawienie przedniej łapy kiedy poniżej nadgarstka łapy, są wykrzywione na zewnątrz. Airedale ma mieć ustawione kończyny równolegle, a tu palce są zwrócone na zewnątrz. To wada krążąca po wielu rasach, w przypadku terrierów szorstkowłosych, z bujnie porośnietymi łapami - bywa, ze jest ukryta sprytnym groomingiem, oraz korygowana przez handlera przez odpowiednie ustawianie psa. Dlatego sedziowie macają (inna rzecz, ze nie wszyscy potrafia cokolwiek wymacac), wielu też docenia swobodne ustawienie psa, albo chcac zobaczyc więcej - może poprosić o zrobienie przez psa paru kroczków. Choć w przypadku takiehj prośby - moze tez chodzić o poprawę błędu handlera, ktory ustawił psa tak, ze gubi sie balans, pies stoi w pozycji nienaturalnej.
|
|
Powrót do góry |
|
|
fuka
Weteran
Dołączył: 16 Lut 2007
Posty: 2857
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Wrocław
|
Wysłany: Czw 21:56, 27 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
powtórka - terrierkowo swiruje dziś
Ostatnio zmieniony przez fuka dnia Czw 23:31, 27 Lis 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
kudlaty
Dołączył: 25 Lip 2008
Posty: 496
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Czw 22:17, 27 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
fuka ale walnęłaś Ja to nawet nie jestem pionkiem w tej wiedzy którą posiadacie,ale te wszystkie posty to jak encyklopedia wiedzy o AT
|
|
Powrót do góry |
|
|
alfiki
Weteran
Dołączył: 07 Kwi 2007
Posty: 3671
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: Czw 23:11, 27 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
fuka właśnie doczytałam całą dyskusję nad A.T. i też chciałam stanąć w obronie naszej rasy.Dzięki Ci za tak wyczerpującą odpowiedź.
W pełni Cię popieram.
Sama mam od dzieciństwa Airedale i muszę przyznać ,że nie chorują więcej ,aniżeli wszystkie inne psy. Zdarzyło mi się kupić jednego szczeniaka z paskudnie zaniedbanej hodowli ( wyszło szydło z worka po paru dniach przywiezienia do domu),ale i ona dożyła sędziwego wieku dzięki mojej natychmiastowej interwencji. W ostatnim czasie to nie jakieś tam Airedale odeszły od nas ,ale nasze kochane staruszki i biedactwa które uległy wypadkowi.
A o alergiach ,czy nietolerancjach pokarmowych, to ciągle słyszę od wielu właścicieli różnych ras. Nie zawiodły mnie nigdy Airedale swoim charakterem.To zawsze jest bardzo uczuciowy , mądry ,łatwo uczący się pies . Nie zamieniłabym ich na inną rasę.
|
|
Powrót do góry |
|
|
fuka
Weteran
Dołączył: 16 Lut 2007
Posty: 2857
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Wrocław
|
Wysłany: Czw 23:16, 27 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
minio napisał: | Zach ale Ty piszesz o psie ogólnie . A rasy było stworzone w jakims celu. |
I tak i nie. Tzn oczywiście, ze rasy były stworzone w jakims celu, ale to wcale nie znaczy, ze cały wzorzec powstał z myśla praktyczna. Dużą role odgrywały względy estetyczne, a jak wiadomo o gustach sie nie dyskutuje i dlatego mi sie wydaje, ze nie chodzi o to zeby dyskutowac ze wzorcem. Ludzie włozyli kupe pracy w stworzenie rasy, w psa, ktory ma wygladac tak a nie inaczej. Wzorzec daje nam pena dowolność w interpretacji, można dyskutować nad typem, albo tym co dla kogo jest ważniejsze (na jakie kompromisy jest gotow pojsc, bo wiadomo nie ma psow idealnych), ale daje nam wytyczne.
Ot choćby - airedale (nie tylko one zreszta) - mają kłusować wydajnie i prowadzić kończyny równolegle. I o ile na zdrowy rozum - krzyżujace się przednie łapy, w jakimś stopniu zaszkodzą wydajnemu kłusowi, to w przypadku tylnych kończyn prowadzonych zbieżnie (nie mowie, ze krzyżujacych sie, bo to na pewno przeszkadza), ale po prostu zbieżnie - to mowy o tym nie ma. Gdzies nawet o tym czytałam, ze w najbardziej wydajnym, szybkim ruchu - kończyny tylne maja tendencje do zbliżania się do siebie. I coś w tym jest, wie o tym każdy wystawca - psa od sędziego prowadzi sie trochę wolniej, po to zeby pies stawiał łapy szerzej. Widziałam niejednego zakręconego małego terriera, który z pasja prąc na ringu do przodu (z przodu w tym czasie dosłownie wisząc na ringówce) - stawiał tylne łapy dużo szerzej niz w normalnym swobodnym ruchu. W ten sposob nie raz sie zdarzyło, ze normalnie zbieznie chodzące psy zbierały laury za ruch równoległy, a psy prowadzące tył rownolegle - szły tak jakby miały nienaturalnie szeroko ustawione tylne konczyny, przy dobrym zaparciu - wręcz beczkowate.
Przypuszczam, ze Zach ma rację, ze "francuz" w niczym Ludwisiowi nie przeszkadza ani go nie ogranicza. Moja Kawa ma z tyłu mega "krowę" (krowia postawa), ma do tego jeszcze trochę odstajace kolana - chodzi jak kaczka - wyglada to paskudnie, ale jestem przekonana, ze w żaden sposob jej to nie przeszkadza, ani nie odbiera wydajnosci ruchowi. I w tym momencie to po prostu estetyka, do tego zaobserwowałam, ze jest to cecha, ktora sie cudnie wprost przekazuje. Dlatego nigdy nie zdecydowałam się rozmnożyc Kawy, nawet mając możliwość pokrycia jej pięknym Harrym - nie chciałam powielać tej znienawidzonej przeze mnie cechy. Ale dam się pociąć, ze nie ma to wpływu na wydajność, ba - nawet znam at, który się cudnie, harmonijnie i wydajnie rusza i ma "krowę" (oczywiście nie az taką jak moja Kawa). Jak każe wzorzec at "kończyny tylne silnie wypychają ciało" ("Propulsive power is furnished by hindlegs").
No i tym sposobem właśnie odkryłam, ze nigdzie nie jest napisane, ze airedale z tyłu maja się poruszac równolegle. Co nie zmienia faktu, ze bardzo sobie cenię to, że Fuka chodzi równolegle z tyłu i gdyby miała krowę jak Kawa - nigdy bym jej nie rozmnozyła. Mogę wybaczyć lekką zbiezność w szybkim tempie, ale nie krowę. Ale to juz moja własna interpretacja wzorca
|
|
Powrót do góry |
|
|
Flaire
Weteran
Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 10529
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pią 8:34, 28 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
fuka napisał: |
No i tym sposobem właśnie odkryłam, ze nigdzie nie jest napisane, ze airedale z tyłu maja się poruszac równolegle. | Z wzorca FCI:
Cytat: | Hocks well let down, parallel with each other when viewed from behind. |
Cytat: | legs carried straight forward |
Co do zdrowia... Nikt z nas nie miał dostatecznie dużo doświadczenia z AT, żeby móc sensownie dyskutować, czy ta rasa jest bardziej predysponowana do chorób od innych ras, czy mniej, czy tak samo. Ale na ten temat jest sporo statystyk, z których wynika, że AT są w porównaniu z innymi zdrową rasą (chociaż akurat wnętrostwo zdarza się u nich znacznie częściej niż w innych rasach). Z drugiej strony, na przykład u Border Collie, częste są problemy z oczami (PRA), tyle że akurat u tej rasy, są już dostępne badania genetyczne na tę przypadłość, które pozwolą na całkowite jej wyeliminowanie - oczywiście pod warunkiem, że hodowcy będą z tych badań korzystać.
|
|
Powrót do góry |
|
|
goranik
Weteran
Dołączył: 16 Lut 2007
Posty: 4129
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Kielno :):):)
|
Wysłany: Pią 12:48, 28 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Flaire napisał: |
Z drugiej strony, na przykład u Border Collie, częste są problemy z oczami (PRA), tyle że akurat u tej rasy, są już dostępne badania genetyczne na tę przypadłość, które pozwolą na całkowite jej wyeliminowanie - oczywiście pod warunkiem, że hodowcy będą z tych badań korzystać. |
Nie ma badan genetycznych na PRA
Są badania genetyczne na CEA, to inna choroba.
PRA wystepuje w kilkunastu odmianach i bardzo trudne jest zrobienie testu. JEst test na jakas odmiane PRA ale nie dziala. Okazalo sie, ze po dwoch wolnych psach urodzil sie chory. Test byl niedopracowany.
Zach. w porzadku. Skoro tak jest to zdejmuje LL ze swojego przykladu. Kiedys jak rozmawialysmy to bylysmy na etapie jak jeszcze nie bylas pewna od czego to jest, a ja to zapamietalam. Wygladalo to identycznie jak u mojej Bisti, ktora nie miala zadnego wypadku. Wiec przepraszam za ten przyklad.
Fuka ja nie mam zamiaru atakowac rasy kocham erdele, bardzo chcialam je miec. Partita byla moja najwieksza przyjaciolka. Jednak bylo jak bylo, ja mialam zle doswiadczenia z ta rasa. Takze tu na forum.
Ciekawe jest ze w opracowaniu o rasie Czarny Terrier (do ktorego domieszki uzywano airedale) jest napisane, ze wycofano go ze wzgledu na zeby - luszczace sie szkliwo i slabe zeby wlasnie.
Nie czuje sie na silach dyskutowac o calej populacji airedale bo nie posiadam takowej wiedzy.
Kilka osob napisalo ze ludzie zamieniaja airedale na bordery czy maliniaki z lenistwa...
ja napisalam jak bylo u mnie i tyle.
Nie wiem czy mozna to nazwac lenistwem. Podczas kiedy erdelom wystarczyl zwykle 1,5 - 2 godzinny spacer w ciagu dnia i 3 x w tygodniu trening, z border collie musze robic ZNACZNIE wiecej. Takze nie wiem gdzie tu lenistwo
Ja mialam zle doswiadczenia z ta rasa i tyle.
Sa tez inne powody dla ktorych przeszlam na bc.
Moje erdele i te ktore spotykalam na szkoleniu, nie sa np tak skoczne i sprawne.
Obie moje sunie mialy zawsze problemy z wyskakiwaniem po dysk czy skakaniem przez przeszkody.
Oczywiscie robily to, ale sprawialo im to sporo wysilku.
Pamietam w jakim bylam szoku jak zobaczylam Ludwika!
To bylo dla mnie cos niesamowitego, Erdel jak z ksiazek! jak z marzen!
To by pierwszy i jedyny erdel, ktory byl takim, o jakim czytalam i jakiego bardzo chcialam miec. Skoczny, chetny do pracy, zwinny i uparty.
Niestety znalesc takiego naprawde nie jest latwo. Gdybym trafila na takiego, pewnie mialabym inne zdanie o caloksztalcie.
Wiem, ze nie widzialam calej populacji erdeli w Polsce. Wiec prosze, nie naskakujcie na mnie, ze Wasze psy sa rownie sprawne. Byc moze.
Ja poprostu takiego nigdy nie spotkalam. Jest jeden taki erdel ktorego widzialam, wlasnie Ludwik. I mysle, ze nie bez znaczenia jest to, skad pochodzi i co w tej hodowli bylo wazne.
To samo mamy w borderach. Czesc hodowcow idzie na wyglad, czesc na psychike, czesc probuje to polaczyc. Juz miliony razy o tym byly dyskusje.
Co do wnetrow, byly to dwa okolo 6 - 7 mies. samce. Hodowczyni proponowala mi operacje w Poznaniu, zebym miala pelnowartosciowe na wystawy..
Tym psom jadra by juz nie zeszly.
Co ciekawe, jak dzwonilam aby sie umowic, zaznaczalam ze chce psa na wystawy i do sportu, przejechalam polowe Polski po to by dowiedziec sie o tym, ze te super psy - fakt byly bardzo ladne - sa poprostu petami.
Kazdy ma prawo miec swoje zdanie. Ty uwazasz, ze to najzdrowsza rasa na swiecie, ja nie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|